Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie jestem szczęśliwwa

Wyszłam za mąż z rozsądku i czuję się strasznie.. poradźcie coś.. :(

Polecane posty

Gość nie jestem szczęśliwwa

Witam. Wiem,że zostanę tu zjechana,ale moze ktoś znajdzie się,kto mi pomoże. 1,5 roku temu wyszłam za mąż,ale tak naprawdę chyba nigdy męża nie kochałam.. wyszłam za mąż bo wszyscy na mnie naciskali,że już czas. Wydawało mi się,że go kocham,jednak teraz wiem,że to tylko zauroczenie.. Tak mi źle :( Nie wiem co robić,bo tak naprawdę mój maż to świetny facet.Pracuje,dużo mi pomaga w domu i przy 5 miesiecznej córeczce też.. Co ja mam robić? Nie chcę go skrzywdzić,nie chce zabierać córeczce taty,pełnej rodziny,ale ja czuję się nieszcześliwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ty nie będziesz szczęśliwa i będziesz z nim tylko z rozsądku to prędzej czy później zaczną się między wami spory kłutnie itp i dziecko będzie to oglądać i tez będzie nieszczęśliwe ja uważam że w takim przypadku lepiej się rozstać i pozostać w zdrowych relacjach i zajować się dzieckiem we dwoje choc osobno niz męczyc siebie i innych i być nieszczęśliwym a później i tak z wielką awanturą się rozstawać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nonameee212121
wiem co czujesz.......tyle ze moj maz dzwoni sobie na seks tel oglada ciagle porno i jedyne co mnie przy nim trzyma to 3 mies dziecko:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On cie kocha?? Mówi ci to?? Stara sie??Okazuje?? Pozwól dać sobie szansę:) Ja jestem przeciwniczką rozstawania sie. Z resztą co bóg złączył człowiek niech nie rozłącza. No ale to mój punkt widzenia. Jak bym była w twojej sytuacji to bym próbowała sie zakochać. Jak nie jest alkoholikiem nie gwałci cie nie bije i nie znęca psychicznie no i nie ma innych tego typu odchyleń od normy to spróbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem szczęśliwwa
Ja próbowałam go pokochać i .. nic z tego nie wyszło.. Znaczy ja go nie wiem nawet szanuję,bo jest dobrym ojcem i mężem,ale nic więcej. Nie bije mnie,nie gwałci,nie znęca się.. Jest naprawdę fajnym facetem,tylko ze mnie kiepska żona :( . Tak,on mi mówi,że mnie kocha i że jestem jego całym światem itp :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakby zaczeła sie wokół niego uganaić jakaś inna kobietka, to pewnie byś była zazdrosna, zaczęłabyś doceniać i moze by i miłość przyszła. Pomyśl sobie też tak - masz dobrego męża, na pewno niejedna by pozazdrościła. Są dziewczyny, które wychodzą za mąż z milości, a po jakims czasie miłosć mija, otwieraja się oczy i się okazuje, że facet jest do bani, nei dba o dom, spotyka się tylko z kumplami itp. Pamiętaj, ze szczęście nei pochodiz z zewnątrz, tylko to coś, co my mamy w środku i tylko Ty to możesz odkryć. Szczęście to stan ducha. Czego oczekujesz od forum? Ze Ci napiszemy "rozwiedź się"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nitta....
a ja jestem zwolenniczka rozstawania się jezeli czuje sie ze to nie to, ze czuje sie nieszczesliwym. Jestem przeciwniekiem bycia z sobą na zasadzie "bo tak wypada". Jezeli nie ma chemii, pociagu, "tego czegoś" - i nie mowie tu o motylach w brzuchu bo one po jakims czasie i tak zniknął ale o tym czyms co sprawia ze ciągnie dwie osoby do siebie mimo stazu małzenskiego. Nie da sie na siłe pokochac, poprostu sie nie da nawet jezeli ta druga osoba bedzie dobrym czlowiekiem, to bedzie tylko szacunek ale nie milosc. Nie bede Ci radzila, bo kazdy musi podjąc sam decyzje. Ja swoja podjęłam 4 lata temu. Rozwiodłam się bo swojego męza nie kochałam. Poniekąd tez wyszlam za mąż z rozsądku, bo po wszystkich przygodach z facetami w koncu trafilam na normalnego, dobrego czlowieka. Ale... wlasnie jest to ale to nie byla mmilośc a raczej potrzeba bezpieczenstwa w tamtej chwili. Teraz w sierpniu ponownie wychodze za mąż ale z milosci i teraz z pespektywy czasu widze ogromna róznice, przeżywam to czego wtedy nie przezyłam. Zycze Ci zebys odnalazla szczeście z kimkolwiek by to nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem ciekawa jak potoczyły się sprawy... Jestem w takiej samej sytuacji...5 lat po ślubie. Dodatkowo mam ponad 30 lat i to dla mnie ostatnia szansa na dziecko... kiedy stanęliśmy przed decyzją powiększenia rodziny zrozumiałam że to jest już NA ZAWSZE i że boję się tego kroku. Mój mąż jest dobrym człowiekiem...ale chemii nie ma i w sumie chyba nigdy nie było. Od początku byliśmy zgrani, mieliśmy wspólne zainteresowania, atmosfera między nami była dobra chociaż mieliśmy sporo przejść po poprzednich związkach, ze zdradą i kłótniami w roli głównej. Szanujemy się i lubimy. Z zewnątrz patrząc pewnie wiele par chciałoby żyć tak jak my.... Tylko co dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z każdym facetem z którym się zwiążesz przeżyjesz to samo bo sama nie wiesz czego chcesz nikt nie jest idealny ,nikt nie sprosta twoim wielkim wymaganiom .Po nastepnych1,5 roku napiszesz że wyszłaś drugi raz za za mąż z rozsądku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×