Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pawłowa Mama

Autyzm

Polecane posty

Gość plamiasty
On też potrafi grymasić, ale na razie nie mogę narzekać. Nie wiadomo jednak czy i u nas z wiekiem to się nie zmieni. Mój mąż i jego brat mają taką wybiórczość pokarmową, że szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plamiasty dzięki, widzę,że jesteś zorientowana bardziej niż ja w kwestii diety także pewnie nie jeden raz Cię jeszcze pomęczę pytaniami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestesmy po bilansie myślałam, że moja lekarka bedzie mi truć , że wymyślam itd a ona powiedziała, że dużo jest takich dzieci jak moje itd że może to być spowodowane tym że on jest bardzo żywiołowy i nie ma czasu, że może z przekory (bunt dwulatka itd) nie chcieć czegoś wykonać ale może być też że to zaburzenia dlatego mamy iść do logopedy (powiedziała, że tam gdzie zapisałam to dobry logopeda) i dała też skierowanie do neurologa nawet załatwiła szybką wizytę na 23 stycznia nie tak daleko bo 150 km od nas ponoć bardzo dobra pani doktor. Mową jest zaniepokojona najbardziej, powiedziała żebyśmy najpierw załatwili te dwa a jak tamci nic nie znajdą lub znajdą zalezy co to jeszcze psycholog i myśli też nad jego słuchem ale mówi że wątpi żeby to chodziło o to że nie słyszy bo jak powiedziała do niego gdzie misiu to odwrócił się w stronę misia także słyszy ale jak bedzie trzeba to tez da skierowanie. Narazie mamy załatwić te dwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama 2latka
Gosciu,dziekuje za wklejenie calego linku.mimo,ze probowalam wkleic w takiej samej formie,mi sie nie udalo. W kwestii jedzenia.dziewczyny ,moj dodatkowo uczulony jest silnie na jajko(w calosci)i lekko na ryz.ryz na minimum pol roku kazali nam wykluczyc.ryz rowniez jest pozywka dla namnazania candidy.na razie nie dostaje.a oieczywo to:raz na jakis czas piecze tesciowa lub ze sklepu ze zrowa zywnoscia kukuje kukurydziane,z kasztanow jadalnych(tam jest rowniez maka ryzowa)ale rzadko to dostaje.na 2danie je ryby,kotlety rybne,pulpety z indyka w roznych sosach,duszone miesko w sosie,pieczen rzymska z indyka,spagetii,do tego ma kasze jaglana lub gryczana albo makaron kukurydziany.do panierki uzywamy specjalne panierki kukirydzianej.a do pulpetow zamaist jajka siemie lniane.na kolacje jada placki z cukinni,dyni,parowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko ma mnie głeboko w d***e :-( chyba nie nadaję się na matkę, nie rozumiem dlaczego kiedy powiem choć umyć ząbki, połóż się zrobię ci kaszę, siadaj poczytamy, choć ubierzemy się on to wszystko zrobi odrazu a jak powiem podaj piłeczkę czy inną zabawkę to mam mnie gdzieś jeździ tym autkiem zrobił sobie garaż z kapcia ojca i może tak długo długo, jak wezmę tą piłkę i sama zacznę się bawić to przyleci z radością ale jak poproszę podaj to zero reakcji. Ryczeć mi się chce nic już nie rozumiem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama 2latka
Agazgaga wcale nie jestes beznadziejna matka.i nie mysl tak o sobie.moj D polecenia wykonuje a z zabawa bywa roznie.czasami podejmie przez nas zainicjowana a czasami nie...zanim zamknal sie w sobie to sam zapraszal do zabawy.a teraz to tylko ksiazeczki orzynosi zeby razem czytac***puzle/klocki zeby razem ukladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brakuje mi wiele cierpliwości mam czasem ochotę zrezygnowac , wiem, że to postęp że wogóle zaczął oglądać te książeczki ze mną. Ale kiedy siedzę i po raz setny pokazuje mu gdzie jest misiu a on mi za każdym razem pokazuje piłkę to poprostu wydaje mi się, że nie ma szans żeby załapał. Przyklejamy naklejki ładnie pokazał gdzie piesek i kotek przykleił tam naklejkę, za chwilę był już inny obrazek i jakby wogóle już nie wiedział o co chodzi nie wybrał nakleiki już mu ją dałam to i tak nie wiedział gdzie przykleić a nawet się uparł żeby przykleić gdzie indziej. No i mama dziś już też nie powtórzy tylko jakieś papi. Tak jakby z każdą nową umiejętnością zapominał inną Czy wasze dzieci też mają coś takiego że robiły by na okrągło? Mój to ze 30 razy dziennie by zęby mył i to woda musi być odkręcona bo histeria. Czasem nie wiem jak mam reagować? Czasem brakuje mi sił i mam chęć odpuścić zostawić niech się sam bawi a to dopiero początek nie jest jeszcze zdiagnozowany a jak się okaże... Skąd wy bierzecie na to wszystko siłe???? Nie wiem czy podołam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agazgaga- nie jest łatwo, nie :( Ja mam jeszcze drugiego z ADHD- razem z autystycznym bratem tworzą mieszankę wybuchową. Na niektóre rzeczy trzeba się uodpornić, niektóre odpuścić a nad ważnymi konsekwentnie pracować. I ciągle podnosić poprzeczkę, innej drogi nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
mnie się wydaje ze to kwestia przyzwyczajenia :) trudne są pewne zachowania do zaakceptowania, do wielu rzeczy brak cierpliwości ale nie da się inaczej żyć to co innego pozostaje? ja mam 3 dziwaków w domu, wobec męża chodzę na paluszkach żeby tylko królowi się nie narazić, a dziwny jest na maxa, to mu za głośno, to mu za ciepło, za zimno, zbyt ciemno itd.. wciąż coś nie tak, w całym domu są mapy... książki i gazety, nie ma czasu wbić gwoździa ale 10 książek w 1 dzień przeczyta, nie potrafi wielu rzeczy robić w domu, ja maluje, tynkuje itp.. wciąż brudzi ubrania, rozrywa, rozwala buty, potyka się i wciąż pretensje do świata jaki zły, starszy syn podobnie, nieustanne humory, nie jedzenie, a ciągłe zmęczenie senność itd.. nauka to droga przez mękę, on by tylko grał, potrafi się posikać bo nie umie oderwać się od smartfona, za to jak siedzimy i uczymy się czytać to szlag mnie trafia, powtarzam sto razy to samo a to jak o ścianę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
najmłodszy dziwak np dzis nie zalozy nowych butow do przedszkola on chce stare i co zrobic? palce sciska w za malych a nowych niet :/ dla kogos kto nie ma zadnych problemow z dzieckiem takie sytuacje wygladaja jak z horroru, wiele osob moiw eee bo nie umiesz wychowywac ja bym pokazala gowniarzowi... PRÓBOWAŁAM i psinco :( czasem ejst mi cholernie trudno ale nie mam wyjścia i poddaję się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tęsknię za normalnością. Bo nasz dom przypomina bardziej wariatkowo :P Dzieci tarzają się po podłodze, non-stop czymś rzucają, przy tym okrzyki. Mąż na nie wrzeszczy, one nie reagują. Ja proszę, żeby poszły po zeszyty- to samo. Czasami jestem bezsilna. Ciekawe jak poradziłaby sobie Super-niania? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogryzku- to on jest jak mój mąż :) Nowej rzeczy nie założy, jakby zęby miała. Poleży w szafie ze 2 lata, to wtedy jest dobra. Chodzi w starych ciuchach aż z niego spadną. Nie potrafię nic na to poradzić, takie dziwactwo jego. Jak mu kupię coś nowego to kombinuje co zrobić, żeby tylko tego nie ubrać. Od pół roku leżą spodnie, których nawet nie zechciał przymierzyć (a na bank za długie są) i nawet nie mogę ich zanieść do skrócenia, bo jak? Za to skarpety kupuje na kilogramy. Potem w tej masie nie potrafi znaleźć pary po praniu i znowu dokupuje z 5szt. i tak w kółko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogryzku- na to jest jeden sposób- wyrzucić i nie ma ;) Dawno też zrobiłabym porządek w szafie męża, ale on potrzebuje też gorsze ciuchy jak idzie do kotłowni. WIele razy przenosiłam je do takiej roboczej szafy przy kotłowni. Po tygodniu "przychodziły" wszystkie w komplecie do jego normalnej szafy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
hihi u mojego męża to samo jest , chodzi w jednym poplamionym potarganym ale tym samym :( no i jak nie umie znaleźć albo nie wyprane to kupuje nowe, skarpet mam miliony walają się wszędzie :/ no i te robocze ubrania w zwykłej szafie :/ tez marze o normalności i czasem popłakuję na co ja sie zgodziłam po co mi był taki mąż :( wiedziałąm kogo biorę... chociaż nie wiedziałąm dlaczego po zaręczynach mi teściowa mówiła ze jestem anioł i nie sądziła ze keidyś ktoś zechce jej syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja was naprawde mocno podziwiam jesteście wspaniałymi mamami Ogryzku ile twój młodszy ma lat? Wogole ile wasze dzieci mają bo jak tak was czytam to wydaje mi się że dużo macie nadrobione mój w niektórych kwestiach jest w tyle. A jest jakiś sposób by stymulowac mowę, powtarzam mu cały casz słowa dużo mówię ale nic z tego może jest jakiś konkretny sposób? Bo mały skapitulował i jak wcześniej próbował liczyć do trzech to teraz mu z tego cii zostało(trzy). I jak to jest właściwie z tym kontaktem wzrokowym bo wychwyciłam moment kiedy u nas utrzymuje się długi wtedy kiedy go przebieram wtedy się wygłupiamy i patrzy mi w oczy cały czas a tak w ciągu dnia to takie krótkie sekundowe spojrzenia Brylanciku jesteś? Na kiedy masz termin w synapis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U Kuby kontakt wzrokowy jest ok, a kiedy właśnie się wygłupiamy lub coś chce to rewelacyjny:) U niego fajne jest to,ze ciągle zabiega o kontakt z Nami, ciągle coś chce, ciągle coś opowiada, nawet gdy mówi że auto jedzie do garażu nie mówi tego do siebie tylko do Nas:) Gorzej jest kiedy ktoś obcy od niego coś chce, wtedy unika spojrzeń i już nie jest taki gadatliwy. Mowa bardzo ruszyła do przodu kiedy zaczęliśmy ćwiczyć Metodą Krakowską. Różne są opinie na jej temat,ale Nasze dziecko poszło bardzo do przodu. Zwłaszcza słuchanie w słuchawkach pomogło. A i Kubuś w kwietniu będzie miał 5lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Kubulka Przesłodki i prześliczny synuś Próbuję coś znaleźć o tej metodzie ale nic konkretnego na necie nie widzę tylko że dobra ale na czym polega i jak ją stosować u dwulatka szukam dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję:) My akurat mieliśmy szczęście bo terapeutka z tej metody ma niedaleko nas siedzibę także dostaliśmy plan zajęć, raz w tygodniu tam jeździmy i Kuba się uczy, plus codziennie w domu. Z dziecka ktore nie potrafiło usiąść 2 minuty spokojnie stał się dzieckiem które potrafi 1,5 godziny siedzieć przy stoliku i pracować:) On ma ciut gorzej bo jest starszy i ma trudniejsze zadania, większość takich nad którymi musi się skupić, wymagające myślenia a z tego co czytałam to u młodszych dzieci to jest głównie forma zabawy:) Zazdroszczę Ci że tak wcześnie zdiagnozowaliście swoje dziecko, napewno jeszcze sporo nadrobicie. Ja sobie cały czas w brodę pluję ,że nic wcześniej nie zauważyłam, bo teraz Kuba już jest duży, ma swoje przyzwyczajenia które ciężko zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
my też pracujemy metoda krakowską, podawałam już blog z ktorego korzystam, jak chcesz to ci moge opisac co robimy jakie cwiczenia ale to musisz sama wybrac jakie cwiczenia beda naj i jakich potrzebuje ja moge ci tylko napisac co ja robie, o metodzie krakowskiej jest mnostwo informacji w necie, mnostwo pomocy chcoiazby z wydawnictwa WiR, ja u nich spoor kupuje, polecam tez system PUS, u nas kroluje nauka przez zabawe glownie grami przeroznymi i dzieic ucza sie nie wiedzac nawet kiedy, moi maja 6lat i mlodszy 3 i 4mce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak jak ogryzek pisze, nauka przez zabawę najlepsza. Nasz Kuba zaczynał od kategoryzacji kolorami,kształtami, potem dostał np 5 obrazków i musiał dołożyć taki sam do takiego samego w dobrej kolejności, rożnego rodzaju segregacje tu osy tu biedronki, potem doszły obrazki z samogłoskami które zmusiły go do opowiadania i tym sposobem wszystko co z mową związane ruszyło do przodu. No i paluszek, on najważniejszy, najpierw z nami wskazywał palcem a potem już sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo kubulka my dopiero czekamy na wizyty jeszcze nie mamy diagnozy ale ja próbuję już z nim coś robić nie czekając na diagnoze bo chyba im szybciej tym lepiej. Ogryzku faktycznie podawałaś przepraszam czasem cięzko mi ogarnąć wszystko naraz :-), ale możesz napisać mi co robisz bedzie mi łatwiej, Ja próbuje z nim naklejać naklejki pokupywałam trochę ksiązeczek i próbujemy naklejać pieska na pieska itd ale cięzko mu to idze raz na pięćdziesiąt się uda czasem wydaje mi się że on to robi na chybił trafił. Mój mały dopiero co skończył 2 lata w grudniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wyrzuty że zanidbałam syna trochę przez wakację bo całe lato chodziliśmy na basen i plac zabaw raczej nie zwracała uwagi na jego "edukację" co umie co nie bo cieszyłam się że świetnie się bawi jest radosny i ma frajdę bo wiedziałam że niedługo wrcaam do pracy i nie bedę mogła mu zapewniać tylu atrakcji ze względu na brak czasu. No i mam za swoje pewnie jakbym wtedy bardziej się na tym skupiła wyłapała bym to wszystko wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
hmm my układamy no wzory czerwone kolko na czerwone na sam poczatek itp, układamy po śladzie np zapalki na narysowany kwadrat, szukamy szczegolow np co jest za krzeslem (narysowana pilka), albo odnajdz cien misia, gdzie jest tyle samo cukierkow, dokoncz rysowac kolo itp cwiczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż właśnie siedzi z małym i mały powtarza za nim A Be, Ce, De od e już mu nie wychodzi bo ju ż jest nie wyrażnie ale do e pięknie. Czy można to jakoś wykorzystać? Próbują jakiś wyraz literować ale po kilku literach już się wkurza i zaczyna się wygłupiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama 2latka
Moj ma 2lata i 4mies.rok mlodszy od ogryzkia mlodszego synka. Bylismy dzisiaj w stowarzyszeniu rodzin dzieci z autyzmem.pani psycholog orowadzaca D tez ma syna a autyzmem.jej dziecko ma 6,5 roku.beda ukladali D plan zajec.jest srodek roku szkolnego i plan zajec jest zagospodarowany ale gdzies wcisna mojego zboja.dodatkowo zapisala nas na zajecia dla rodzicow.one odbywaja sie wieczorami raz w tyg.taki krotki kurs o autyzmoe,jak odczytywac zachowania dzieci,jak sobie radzic itp. Moj D bardzo dobrze odnalazl sie dzisiaj na spotkaniu.przed wejsciem do gabinetu bawil sie z dziecmi w chowanego :-)pomagali jednej mamie zabawiac 8miesieczniaka.zdziwilam sie ze tamte dzieci tez ze spektrum.fakt ze byli starsi ale w zyciu bym nie powiedziala ze maja autyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
wkur... mnie kafeteria napisalam ze 2 zdania i znow mi pisze ze tresc uznana za spam ja jzu nie wiem o co chodzi nie mozna pisac ani polskich znakow ani pzrecinkow ani nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamiasty
Mamo kubulka- ja śmietany ryżowej nie próbowałam, jakoś nie miałam potrzeby, ale właśnie tej firmy kupuję mleko ryżowe z wapniem. Myślę, że może być fajna ale potwornie droga. Mój ma dziś 2 lata i 7 mieś. Kontakt wzrokowy to nasza kula u nogi. Dokładnie tak jak piszecie podczas zabaw, ganiania, łaskotek jest ok, ale w nowym miejscu wśród nowych ludzi już gorzej. Nauczył się, że jak coś chce to podchodzi, kuca i zagląda nam w oczy sam. Ale jak tak spontanicznie coś robimy to muszę to wymuszać. Zaczynałam od tego, żeby mi pokazał jakie ma ładne oczy, albo pokazał czy oczy się już wyspały, albo zobaczył czy mama ma ładne oczy, zbiżałam jego rączkę do mojego nosa. Teraz poprostu mówię, żeby spojrzał i jak do niego mówię to staram się to robić na wysokości jego wzroku. Agazgaga polecam zacząć od książeczek Cieszyńskiej Słucham i uczę się mówić: Samogłoski i wykrzyknienia, Wrażenia dźwiękonaśladowcze. Mój w zeszłym roku nie mówił nic, a dziś buduje zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agazgaga nam do literek na początku terapeutka zrobiła obrazki np idzie ślimak drogą a w dymku nad nim jest Y i wtedy opowiadamy,że ślimak idzie jest zmęczony i mowi YYYY, albo jest Mikołaj i daje chłopcu prezent a w dymku O i opowiadamy,ze chłopiec dostał prezent i mówi O. Fajnie to jest przedstawione, w taki najprostszy dla dziecka sposób,Kuba przez to szybko załapał i po krótkim czasie sam zaczął opowiadać co jest na obrazkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×