Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Miiiśkaa

*******PAŻDZIERNIK 2012*****

Polecane posty

amarylis ja bym dawała do syta ile chce Na poczatku polozna jak przychodzila do mnie do mi kołki ciosała na glowie ze dawałam wiecej mm niz 30 ml a w cycach pusto było a ta ciagle gadała przystawiac przystawiac bedzie wiecej wiec przystawaialam a maly calymi dniami plakał z glodu Teraz bym robiła po swojemu a nie jak w ksiazkach pisze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natali dalam mu z bobovity deserek jablko ze slodka marchewką, ale to nie byl pierwszy raz wczesniej juz to jadl i nic mu nie bylo, moze faktycznie z jakiejs innej uprawy, dzis dostal marchewke z ziemniakiem i ryzem i nic go nie wysypalo ( tez z bobovity) zobaczymy co bedzie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki..a u i nas pięknie sypie śnieg! taaaakie wielkie płaty, aż przyjemnie się siedzi w domu :) teraz delektuję się wolnym w sypialni, zresztą wypoczęłam i popołudniu bo mała teraz ładnie śpi i popołudniu - z 2,3 godziny.... a w nocy jak zawsze :) do 8,9 rano..jeśli wiedziałabym że wszystkie dzieci takie są, to zdecydowałabym się conajmniej na dziesiątkę hehehe pomyślcie że nasze babcie prababcie tak miały, norma to 6,8, a my tu takie halo często przy jednym mamy że koniec świata :) może ci nasi dziadkowie byli bardziej życiowi? :) A Ty Natalie tak się chłopem nie przejmuj, oni po prostu mają inaczej w główce ułożone pod klawiszem "ja i dziecko" - koniec kropka. Nie zmienisz tego! Dla nich dać ten smoczek dziecku, albo zrobić zabawną minę (co nie raz wystarczy by uspokoić i wyrwać z histerii), to za wiele, nie wpadną na to... wolą udawać że nic się nei dzieje hehe.....bo przecież oni nie wiedzą co i jak..ja się pocieszam że to sobie odbiję później, jak dziecko będzie już kontaktowe.... to tatus już się nie wykręci z obowiazków pytając o co jej chodzi? :) a póki co lepiej Natalie zagryź zęby i z uśmiechem weź dziecko, bo inaczej ryzykuje się zmianą w fuczącą żonę..ja ciągle sobie powtarzam - nie chcę fuczeć, nie chcę fuczeć :) lubię to słowo hehehe Nie chcę być na serio marudzącą mamą i żona, choć czasami to jestem blisko kresu to jednak nie warto...bo co będzie za 20, 30 lat? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tej calej sytuacji z nerwow pojechalam do rodzicow z kuba.uslyszalam dzis piekne slowa od mojego M.. chyba po raz pierwszy pomyslalam o rozwodzie..prwnie nie raz tak bedzie,ale jestem zmeczona...i tylko czlowiekiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff wróciłam z galerii:)Wypad udany trochę się obkupiłam i młodemu w Smyku też kupiłam dresik i bluzę na wyprzedaży więc zadowolona jestem. Wikusia zostawiliśmy u rodziców a sami poszliśmy jeszcze na lody i kawkę.Chyba pierwszy raz poczułam się na takim luzie jak przed porodem:) xxxx Natalie-chłopu minie choroba i będzie mu głupio,że tak się zachowuje. Oni są jak dzieci-katarek już ich z nóg zwala.Nie przejmuj się.Dobrze zrobiłaś,że wyjechałaś niech sobie sam siedzi i umiera ... xxxx asia1982-no własnie też widzę,że nieraz chce więcej, a nieraz już nie może.Przecież nie będę go głodzić.Zresztą nza 1,5 tygodnia kończy 5 miesięcy więc i jeść musi więcej tak na głupi rozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh trzecie podejście zaliczam....zaczynam pisać i jestem wzywana ciągle gdzieś:) 🌼Natusia uszy do góry-bardzo dobrze zrobiłaś-rozłąka dobrze Wam zrobi.Widzisz ...faceci są jak dzieci,uwielbiają jak się nad nimi trzęsiesz-usługujesz...w drugą stronę już gorzej;) ale żyć trzeba:)Nie załamuj się ja tez średnio raz na miesiąc myślę o rozwodzie:) a potem wychodzi słoneczko i jest ok:)nawet w serialach poruszono kwestię odrzucenia chłopa przez kobietkę w "na dobre i na złe"..... teraz u nas dominuje w większości efekt modliszki;) he a co!zdobyła co chciała i ciągle czas poświęca dziecku ;) a oni zamiast nam dziękować wielce obrażeni że dla nich brak czasu.....egoiści. Staraj się porozmawiać ze swoim jak emocje ostygną-rozmowa najlepsza na wszystko-wytłumacz swoją "stronę",weź pod włos.....u nich tak trzeba....czasami nie warto pamiętać co oni tam gadają w złości pod nosem-zachowują się jak rozkapryszone dzieci, którym w piaskownicy zabrano łopatkę;) heh nieprawdaż? u mnie rozmowy działają:) hehe ale muszę przywoływać do pionu:) dosyć często:) 🌼mamusia ,ammarylis82-zazdroszcze wypadów na galerie.ja ostatnio nie mam siły ani natchnienia.może i bym pojechała ale zawsze coś wypada....muszę się wybrać bo mi tego brakuje.poczekam na wypłatę:) 🌼Monia ,narobiłaś mi smaku na ten chlebek-tez zrobię:)a jak Tadeo i jego skóra?lepiej? 🌼eliotka a u was to na pewno wysypka była-nie potówki?a może reakcja na proszek?hm? u mnie laktacja szwankuje:( niby bez stresu ten powrót a jednak mleka 2x mniej:( ale dajemy rade jak jest więcej spuszczam i mrożę....Młody słoik zje i musi poprawić mleczkiem:)He najlepsze że ulewa znacznie mniej.no i kupa lepsza-w końcu brak śluzu! Co jeszcze wam napisać? hmmm powiem wam że fajnie w tej pracy mojej-kontakt z ludźmi ale po tak długiej przerwie czuje się jak szara myszka:( muszę od nowa się uczyć .....nowych zasad.Dziewczyny takie wystrojone,laski że wstyd przy nich-taka zapuszczon:classic_cool:A może to moje schizy takie....może z czasem się wdrożę i przejdzie....oby. no i tyle Antonio wzywa...sorry ze tak chaotycznie-ale nie mogę zebrać myśli-mały ciągle coś chce:( buziaki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa Mimbusiu -racja te nasze babuszki to złote kobietki były:) ręcznie prały,gotowały,pole obrabiały i gromadką dzieci się zajmowały a i jeszcze miały czas wolny na wyszywanie,haftowanie czy w grę w karty z sąsiadami(jak moja ś.p. babcia)....ale kiedyś czas wolniej płynął.....teraz wszystko leci szybko na łeb na szyję...... a jak Ty po rozmowie?pewnie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki kochane za słowa wsparcia.. :* nie wiem kiedy zaczniemy się odzywać.. wróciłam i mały beczał, w aucie też nie mogł się coś uspokoić, mimo że 4h u rodziców i było na prawdę ok jak na mojego Kubę. i wiecie nawet nie przyszedł mój M, do małego.. nie zobaczył co z synem.. dopiero jak poszłam do łazienki i mały zaczął znowu płakać, to się zajął, później nawet umył.. a ja nie będę się pytać jak się czuje, choć wiem dobrze, że on tego oczekuje. nie będę, bo robi z siebie umierającego. kobieta mimo gorączki, potrafi zająć się i dzieckiem i domem i wszystkim dookoła. jutro też jadę do rodziców, bo chory pewnie będzie leżał jak i dziś cały dzień w łóżku. a ja mam dosyć siedzenia w jednym pokoju, bez tv i może jeszcze gotowanie i robienie wszystkiego wokół chorego.. czy faceci chorują z godnością???? są tacy? Mimba ja też mam nadzieję, że to później się zmieni. Póki co mój mimo ponad 30 na karku wydaje mi się, że nie dorósł do roli ojca.. że to takie duże dziecko.. ale który facet jest inny? xxx marla a ile słoika zjada Antek? mój zjada pół, ale je normalnie mleko co 3h. i marchewka jest jego ulubiona. tylko, że po marchewce to kupy nie ma już 3 dzień :/w ogóle to dajecie deserki tylko? 1 dziennie? jak u was to wygląda? co do zapuszczenia, to się nie martw. pewnie kobietki mają więcej czasu. a tu przecież ogarnięcie domu, dzieciaczków no i męża. i kiedy ten czas dla siebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marla mój też je co 3 h,a słoiczka daję mu pół dziennie bobovity. Raz zjadł cały jabłko z bananem-chyba jego ulubiony:)jadł też marchewkę z jabłkiem i samo jabłuszko surowe utarte. Kupiłam mu też marchewkę samą, zupkę marchewkową z ryżem i jabłuszko z brzoskwinią ale jeszcze nie dawałam.Póki co jadł same deserki. U mojego po jabłuszku jest ładna kupka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalie tez bym tak zrobila. Jakby sie do mnie zle odezwal to pol biedy ale nie dziecko zaniedbywac. Faceci to jednak inny gatunek. U nas czas szybko mija. Leos konczy we wtorek 20 tygodni. U nas nadal same mleko. Zaczniemy warzywka wprowadzac jak skonczy 5 miesiecy. Zazdroszcze zakupow i wypadow :-) ja bylam na drinku z kolezanka. 4 godzinki. Tata dobrze sie zajal ale godzina spania sie przestawila. Zasypia o 22. Dzis spal od 22 do 9:45. Jutro szczepienie ostatnie. Az 3 klucia:-( aha i zeby ida bo sliny tyle ze szok. Mam taka szczoteczke specjalna gumowa i myslalam ze to do zabkow ale dentystka mowila zeby dziaselka nia masowac to pomaga przy zabkach wychodzacych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dianakarina az tyle Leoś śpi ????? Wooww to superowo. C wy tym dzieciakom dajecie,że one tak śpią ??? U nas nocka w miarę, dwie pobudki, o 2 i o 5, nie wiem czemu o 5,pewnie dlatego,że o 2 troszkę zjadł i zasnął przy cycu,a że sama śpiąca byłam to go odłożyłam do łóżeczka i tyle :D xx Marla, dasz radę w pracy i ty wyglądem niby czemu przejmujesz się ??? Szkoda,że mnie nie widzisz,jaka ze mnie kura domowa wrrrrr xxx uciekam sprzątać, koleżanka dziś przychodzi po 11 więc czas trochę mieszkanie ogarnąć :D Najgorzej,że ona na diecie ( ma chłopczyka kilkumiesięcznego) i ja na diecie to nawet nie mam czym ją poczęstować :P ale woda i kawa Inka jest :P xx Co do facetów, hmmm Mój wczoraj doprowadził mnie do łez i szału, ale długo by pisać, więc zostawiam to. Czasami brak słów na nich :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki! Mamusia, śpią te nasze smyki śpią, bo po prostu są śpiochami i tyle :) tutaj nie pomoże pełny brzuszek, tutaj trzeba jeszcze mieć tak klepkę ustawioną w głowie że się kocha spanko:) mój smyk dzisiaj się obudził przed 7, co ogólnie zostało przez nas potraktowane słowami "no wiesz co córcia, ale jesteś"...M w końcu wziął małą do łóżka, bo mi się nie chciało nawet stopy wychylić, to poleżała do przed 8,powygłupialiśmy się trochę, M poszedł brać prysznić, a ja ją w tym czasie przytuliłam i buch zasnęła jak kamień - ona wcale nie chciała jeszcze wstawać :) No i śpi dalej zadowolona a ja jak zombie, bo poszliśmy spać późno (graliśmy do 2 na wii hehehe) xxxxxx wiecie co, ja sto razy wolę moje dyskusje i przepychanki słowne z M, niż mieć takiego słodkiego męzusia - znałam takich kilku. Jak dziecko się urodziło to żonę nosili na rękach, płakali ze szczęścia, słodkie dziubki do dzieci robili - ale to trwalo max 3 miesiace a potem wymiękali, bo rodzina i dziecko to nie teatrzyk tylko...pakowali walizki i tyle ich widziano! Wolę to że przeżywamy prawdziwe emocje, wyładowujemy je, nic nie udajemy....faceci mają tak, ze chcą kontynuacji życia sprzed ciaży, nie rezygnując z niczego. To dziecko ma się do rodziny dostosować (oczywiście za pomocą mamusi) i tyle.... ale z drugiej strony jak się zastanowię to i mnie takie nastawienie odpowiada, bo nie może się nasze życie aż tak zmienic by wszystko skupiło się na dziecku..... tylko wiadomo, kobieta obciążona hormonalnie bierze większy ciężar na siebie, no ale tak zawsze było i będzie..wiec nie ma co płakać i tyle.... ja w równouprawnienie nie wierzę i z prawdziwą chęcią wtulam się w córcię z rana i aż mi się płakać ze szczęcia chce i wcale nie oczekuję tego że moj M to też będzie robił, wystarczy że się z nią powygłupia, jest z nami zawsze gdy jedziemy do lekarza, pomoże w kąpieli i ogólnie JEST obecny i ją bardzo kocha, po prostu nie robi cyrków z tej miłości i pokazówki dla rodziny i znajomych i samego siebie.... no to na tyle..będę sobie czytała te słowa jak się wkurzę na niego :) xxxxxxxxxxxxxxx idę czytać co tam napisałyście wczoraj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W końcu dopadłam komputer... xxx Natalie baaaardzo dobry pomysł z tym wyjazdem do rodziców. Niech posiedzi sam, może coś w końcu zrozumie :) xxx Marla gdzie Ty w swoim grafiku wciśniesz jeszcze pieczenie chleba? :) xxx Ja chlebak chciałam taki stojący, otwierany od góry - bardziej jak jakiś pojemnik niż zwykły chlebak. Szukałam na allegro kiedyś no ale jeszcze poszukam przecież tam się co chwilę coś nowego pojawia. xxx I powiem Wam coś dziś ale tak po cichu, żeby nie zapeszyć. Mój mały niunio przespał całą noc. Zasnął o 20, 23 dostał na śpiocha mleko i obudził się o 7:20. Za to w nocy ja się budziłam o 2 i 4 hehe nasłuchiwałam w niani a tam tylko było słychać wiercenie się. Chodziłam do niego i sprawdzałam. Za każdym razem spał na brzuchu ze smoczkiem wgniecionym buźką w materac. Poprawiałam go i nawet się nie budził. O 6 jak zadzwonił budzik męża byłam przerażona, że tak długo nie jadł :P Poszłam do niego i się wiercił bardzo ale spał. No i nie wytrzymałam i dałam mu butlę na śpiocha :P A wczoraj mąż powiedział, że on będzie wstawał do niego w nocy. Powiedziałam, że to bez sensu pomysł bo przecież idzie do pracy. Oni się umówili!! Żeby potem wyszło, że taki tata super i po nocnym wstawaniu jest wyspany :P xxx W sobotę dostał marchewkę. Za cholerę nie chciał tego jeść :P Wypluwał wszystko. A potem wyszły plamki czerwone na twarzy. W niedziele jak już plamek nie było spróbowaliśmy ponownie - znów plamki się pojawiły. No i marchewce na razie dziękujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, natali ROZUMIEM CIE DOSKONALE , CHyBA JAK NIKT INNY, to samo przechodze, trzymaj sie i badz silna, marla , raczej potowka odpoda bo wysypalo go 10 min po zjedzeniu sloiczka i raczej staram sie go lekko ubierac i w domu trzymac gora 20 stopni i jeszcze potowki nie mial. mimba- a jak twoja corcia ma na imie, juz dawno maialam zapytac ??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marla, moja babcia też w karty grala :) może my z tej samej rodziny jesteśmy? wiesz, kuzynki siódma woda po kisielu :) bo to karciana rodzina, brakuje mi tych niedziel gdy wszyscy siadali do stołu i graliśmy..wujki, babcie, kuzynowie :) A na rozmowie było OK, teraz chyba już czekam na ostateczną decyzję czy mnie przyjmą czy kogoś innego ..ale by były jaja :) a moja mama się obraziła że chcę wracać do pracy! No jak to tak dziecko zostawić... :D spokooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjazna ludziom
Kochane mamy jak radzicie sobie z plamami na ubrankach maluchów ,mam na mysli marchewke .Vanish polany bezposrednio na plame nie radzi sobie tak samo mydełko odplamiajace . Piore na 60 st i w Arielu ,nie wiem czym ratować sliniaczki i ubranka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich:) Nocka taka sobie-pobudka o 4 i o 7...jestem jakaś niewyspana:) Momba2012 moja teściowa to się bardzo oburzyła jak wspomniałam coś o żłobku-hehe ciekawe czy mi da na nianie?A moja mama to się średnio co dwa dni obraża że jej nie słucham i nie daję małemu ziemniaków z sosem, kaszek, biszkoptów i piętek od chleba-niby na ząbki:) Więc się nie ma co przejmować i robić swoje.Lepsza jest zadowolona i pracująca mama, niż mama z ciągłą depresją siedząca z dzieckiem w domu:) xxx Plamy po marchewce trzeba od razu zaprać a potem daję vanish ten w proszku w okrągłym pudełku na plamę i tak zostawiam na dłużej.Potem wszystko piorę w pralce.Parę razy pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monis widzisz, a u mnie nie chce jeść jabuszka a marchewkę chętnie.. u nas poprawa.. zajmował się małym, jak ja robiłam obiad i prasowałam w przerwie. teraz biorę małego i jedziemy do sklepu i na spacer.. u nas też nocka w miarę, zasnął o 20.30 i obudził się o 4.30 - szkoda tylko, że do 6 wzięło go na gadanie a o 7.20 stwierdził że już spać nie będzie.. no a mąż został w domu, idzie znowu do lekarza.. heh w piątek stwierdziła lekarka, że antybotyku nie przepisze, bo nie widzi żeby był potrzebny.. ech dziewczyny, ja już nie mam sił, jeszcze mi powiedział tyle przyjemnych rzeczy wczoraj, że nie wiem dlaczego i tak staram się odzywać.. buziale, zmykam szykować się na podróż do marketu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny ;D u nas dziś najlepsza nocka, zasną o 20.30 i pobudka 2.30 i 8.30 zjadł pobawił się chwile i znowu kima do 10.30 no jestem pod wrażeniem ;D wczoraj skończył 4 miesiące i dostał pół słoiczka marchew z ziemniakiem, był zachwycony, opędzlował w 10 minut, potem płakał, ze chce jeszcze, ale wolałam nie przesadzać na pierwszy raz. Dziś zjadł reszte, później dostanie deserek, samo jabłko mu kiedyś tarłam, na dziś kupiłam jabłko z bananem ;] ... dziewczyny co do facetów, to temat rzeka, my też ostatnio mamy lekkie spięcia,ale już się przyzwyczaiłam ;]... u nas w domu grywaliśmy w karty, tysiąca i w kości, ehhh fajne czasy ;D ściskam Was mamusie, udanego dnia ;x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monis sory ze spytam ale kinga waligora ta co gra w m jak milosc to jakas Twoja bliska rodzina?? pytam bo nazwisko rzucilo mi sie w oczy jak powtórke ogladalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to spoko, i przepraszam pomyslalam po fakcie, nie powinnam nazwiska na forum pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjazna pomarańczko :) ja dziś namoczyłam koszulkę po marchewce w vanishu ale zaraz po jedzeniu była wiec świeżutka plama i moczyło się to tak ze dwie godziny jak nie dłużej i zeszło :) koszulka jak nowa :) powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eljotka, spoko nic się nie dzieje ;) Może mnie nikt nie będzie nękać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tu co taka cisza? :) jejku dziewczyny padam, dzisiaj z małym nieźle zmęczyłam się na zakupach a poźniej na spacerze, robienie obiadu, prasowanie.. ale za to dzisiaj jest taki pogodny, że szok! zero płaczu :) Moniś no ładne kwiatki! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to narobilam :D tylko sie teraz to moni po zalatwienie autografu w kolejce nie ustawiajcie bo biedna nie bedzie miala czasu dla tadeuszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech pomarańcza wielkie mi rzeczy? hehe i co? lżej ci na duszy? dawaj dalej - mnie to nie rusza... mnie nie ma a wy się gwiazdorzycie - zjedzcie snikersa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×