Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość RoBert***

Chyba już mi nie zależy

Polecane posty

Gość rzuc te leniwa bladzie
wykorzystuje cie finansowo i jeszcze w domu nic nie robi jestes jeleniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RoBert***
moja ukochana przyjechała z ojcem. On był miły, starał się nawiązać kontakt ze mną, ona naburmuszona, już w progu zażądała przeprosin. Mogłem ja przeprosić za całokształt, swoje za uszami też mam, ale nie przeprosiłem, najpierw rozmowa w cztery oczy. Dzięki temu usłyszałem, że jestem nieukiem,. mendą, nie wyobraża sobie życia ze mną, rozmowy nie było. Były za to wyzwiska. Nie wdawałem się w jakiekolwiek dyskusje, ale poprosiłem ją o zabranie swoich bambetli z mojego domu, nie chcę jej zmuszać do mieszkania z prostakiem, mendą, robolem, szują... To koniec!!! Ona wyszła z płaczem, jej ojciec zniesmaczony, ja chyba zrozumiałem, że ona mnie nigdy nie kochała. Coś we mnie pieprznęło! Kocham ją, ale jestem wściekły! po co wiązała się z nieudacznikiem, mendą, dziadem? Czy tylko na takie tytuły zasłużyłem? Czy ja jej kazałem? owszem proponowałem, ale propozycja to nie przymus. Mam ochotę na podwójnego drinka, chyba wyjdę z domu, nie mam nadziei, szkoda, ale jakoś sobie poradzę. I tak ją kocham, czteroletnich uczuć nie zapomnę, ale nie pasujemy do siebie A może się mylę? Chciałbym to usłyszeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RoBert***
nie litujcie się nade mną, dowalcie mi, zasłużyłem. Wczoraj jeszcze byłem spokojny, dzisiaj nerwy mną targają. Ale życie i tak muszę sam przeżyć, nikt za mnie tego nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze zrobiłeś
nie przejmuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dowalać? właśnie pozbyłeś się złej baby. można tyko pogratulować. :) żeby baba pod 30stkę leciała do rodziców z płaczem, toż to komedia jakaś. pewnie niedługo ta wariatka będzie chciała wrócić, bo nie będzie jej się uśmiechało dojeżdżanie kawał drogi do pracy, ale wtedy ją olej i powiedz, że masz już nową współlokatorkę :P w sumie jeden pokój możesz wynająć jakiejś ładnej studentce :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burcc3
wow nie wierzę w to co czytam :D Mieszkam z dziewczyną dokładnie 4 lata minęła w otatniego sylwestra. Ona pracuje ja również,płacimy po połowie opłaty za moje mieszkanie, czasami płaci wszystko a ja kupuje jedzenie czasami odwrotnie mniejsza z tym po prostu dokłada się i to sporo. Rano robi mi kanapki do pracy, wieczorem jak nigdzie nei wychodzimy na kolacje to zawsze po pracy mam ją na stole, absolutnie jej tego nie karzę robić nawet twierdzę żeby zaczekała na mnie i sam jej coś ugotuje ale ona woli tak. W zyciu nie leciała z płaczem do rodziców i nie nasyłała na mnie ojca to jest jakieś niepojęte. Może człowieku popatrz na to z boku bo miłość miłością ale twoja dziewczyna jest bardzo niedojrzała i bardzo rozpieszczona. Jak to czytam to cieszę się jeszcze bardziej że mam kogoś tak cudownego jak moja dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robert powiem Tobie
tak....ja pracuje w szkole na 20/18, czyli mam ciut powyzej etatu plus dwa kolka czyli 22 godz. Codziennie oprocz czwartkow przygotowuje obiad - chyba ze zostalo cos z dnia poprzedniego, ale zawsze kiedy wraca moj maz obiad juz czeka na niego na stole. Nie mamy dzieci wiec gotuje tylko dla niego i siebie. Czekam na niego co dzien z utesknieniem, bo owszem - dzieci daja mi w kosc w szkole ale jak on wraca z pracy to dopiero zaczyna sie dzien, jest moim promykiem :) Po obiedzie on zmywa naczynia i albo lezymy sobie razem, analizujemy dzien, albo kazde idzie do swoich spraw - on do garazu, czy gitary, ja na silownie czy na francuski. Nie wyobrazam sobie zebym miala na niego czekac zeby zrobic zakupy czy cos, on pracuje dluzej ode mnie, przychodzi zmeczony i wiem ze mu milo ze obiad jest gotowy. Zreszta jak ja wracam pozno z rady czy zebrania to tez czeka na mnie z obiadem. Prosty uklad0 dbamy o siebie. Mysle ze Twoja kobita nie czuje potrzeby sprawiania Ci przyjemnosci takimi zwyklymi rzeczami. Ja czuje sie znakomicie jak moge zrobic cos dla niego milego. On zreszta tez. A co do tego wyjscia do restauracji to pewnie zrobilabym podobnie jakby mnie juz nerw ruszyl :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burcc3
oczywiście kolację mam na stole, choć czasami i ją :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coco9999
o ja padam :D:D:D laska złapała frajera który za nią płaci, mieszka w jego mieszkaniu za darmochę, jeszcze mu karze wszystko robić a jak nie posłucha to leci z płaczem do rodziców, no padam :D:D:D A wiesz kto jest najgłupszy w tym wszystkim ?? :D masz rację wcale nie ona :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj no
okropnie rozpuszczona panna Ci się trafiła. Nie bez powodu zresztą, podobno najstarsze rodzeństwo łączy się z najmłodszym, jedno jest opdowiedzialne, a drugie uroczym stworzenim. Czyż nie? Nie widzę tu żadnej możliwosci porozumienia. bedziesz się z nią męczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RoBert***
Powrotów nie będzie, po tym co dzisiaj usłyszałem. To nie kłótnia, w której wymykają się jakieś epitety. To miała być rozmowa, zaczęła z grubej rury ona mówiła, oskarżała, bluźniła. Ja zdobyłem się tylko na słowa, zabierz swoje rzeczy, klucz wrzuć do skrzynki. Nie będę Was swoimi problemami obarczać, ale wdzięczny jestem za wszystkie słowa i rady. Wiele wniosków wysnułem z Waszych postów, Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robercie zrobiłeś dobrze ona "pluje Ci w Twarz" a Ty przynajmniej nie mówisz że deszcz pada może lepiej że teraz się przekonałeś z jaką kobietą żyłeś pod jednym dachem no cóż zdarza się ale żyć trzeba dalej kto wie co los przyniesie Ci następnego dnia może poznasz inną kobietę która spełni wszystkie Twoje oczekiwania po co się męczyć zamartwiać a może powinienem powiedzieć tak a nie inaczej wybacz w tym momencie mówiąc obraźliwe słowa daje Ci do zrozumienia ile dla niej znaczysz .Inna kobieta by powiedziała dobrze porozmawiajmy wiem że wina leży zarówno po mojej stronie jak i po Twojej ale szkoda życia na takie "makarony" kocham Cię i niech już będzie zgoda a ona obrzuca Cię błotem najlepszą bronią jest jej broń czyli zachowywanie się w taki sam sposób jak ona się zachowuje "odbijanie piłeczki" sprawdziłam działa ale czy warto sam musisz się przekonać.... Na tą chwilę daj sobie na wstrzymanie trzy głębokie wdechy wiem że boli ale czas leczy rany. Trzymaj się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj no rozpieszczona bo co? bo wróciła do SWOJEGO DOMU gdy poczuła się źle z JEGO powodu?? a gdzie miała do cholery iść pod most?? głupie gadanie. Ja też bym się zdenerwowała ze poprosiłam swojego faceta o to aby kupil makaron (bo byc może zapomniałam, byc moze źle się czuje i 1000000innych powodów mogło zaisnieć) to nie powód aby on mnie olał i poszedł się SAM nażreć do restauracji. Chrzanić ten obiad- tu jest brak szacunku !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak. Gdyby mój chłopak zachował się tak do mnie, jak twoja już była dziewczyna do ciebie, to byłby to ostatni raz kiedy się widzimy. Co za beszczelność i brak szacunku do Ciebie!! Z jej strony to nawet nie można usprawiedliwić ją emocjami bo miała czas aby wszystko przemyśleć i porozmawiać na spokojnie. Jestem ciekawa za co ją kochasz? A może to po prostu przyzwyczajenie i iluzja jaką sobie na jej temat wytworzyłeś, która teraz zderzyła się z twardą rzeczywistością. Zastanów się czy na pewno kochasz swoja dziewczynę czy wizerunek jak o nie masz zbudowany w okresie kiedy jeszcze razem nie mieszkaliście. Obawiam się, że po pewnym czasie jak ona pójdzie po rozum do głowy to będzie chciała wrócić. Spotkac takiego faceta jak ty jest bardzo ciężko, wiem to z doświadczenia (naszczęście ja już swojego spotkałam :) ), a ona się niedługo przekona. Pytanie co ty wtedy zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0oioo08
uuu jestem pełny podziwu dobre prowo :D w sumie wszyscy się nabrali :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goodGirl--- chyba nie przeczytałaś całego wątku. Ten temat był już wyjaśniony a winna roberta polega na tym, że nie przyniosł na koniec makaronu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gram dodatnia 9
goodGirl_ dzieciaku tu nie chodzi o to że ona poszła do rodziców niech sobie do nich idzie tylko o to że im wszystko wyopowiadała i chciała żeby jej ojciec zadzownił i pogadał z jej facetem bo kurde kto dojrzały tak robi :D a do reszty Twoich przemyśleń się nie odniosę bo chyba nie czytałaś autora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandra A..a
hah ależ cwana bestia z tej twojej dziołchy :D dobrze się ustawiła i teraz widzi że jej się wszystko spod nóg usuwa to się denerwuje :D bo gdzie znajdzie drugiego takiego frajera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RoBert***
Robert powiem Tobie Cieszę się autorko, że Ty to rozumiesz, że mimo wielu obowiązków starasz się jakąś cząstkę miłości w Wasz związek włożyć. Mnie przez lata też takie cudowne myśli przechodziły.Renta po rodzicach była za mała dla nas dwojga, zadowoliłem się pracą fizyczną, aczkolwiek studia ukończyłem. Jestem robolem, owszem wykształconym robolem, wykonuję zawód fizyczny. Ale cóż to zmienia? Zrobiłem to dla bliskich. Brat i babcia [wróciła na wieś] doceniają moje wysiłki, reszta już mnie nie obchodzi. Nie, ja nie poświęcałem się rodzinie, ja chciałem im nieba przychylić. Swojej wybrance również - nie wyszło. Mam nadzieję, że Twoja troska o rodzinę zostanie doceniona, z całego serca Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RoBert***
0oioo08 uuu jestem pełny podziwu dobre prowo w sumie wszyscy się nabrali byłbym szczęśliwy, gdyby to mnie bezpośrednio nie dotyczyło, nawet bym się uśmiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robert powiem Tobie
bardzo poruszylo mnie to co tu przeczytalam, mam nadzieje ze jakos sobie to poukladasz, to wszystko co sie wydarzylo miedzy wami jest szalenie smutne i frustrujace. Zycze Tobie znalezienia dojrzalej emocjonalnie, dobrej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gram dodatnia szkoda ,żeś ty dorzała a nie wiesz najprostszej rzeczy, ze WINA LEŻY PO OBU STRONACH i to ci nawet każdy psycholog powie ! widze ,ze nigdy w zwiazku nei bylas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze zrobiłeś
Goodgirl, odnoszę dziwne wrażenie,że jesteś bardzo podobna do dziewczyny autora topiku. Ta sama mniej, czy bardziej podskórna agresja, lekko tylko przypudrowana, to bronienie zażarte tej dziewczyny, przy braku dostrzegania jej winy.... Uderz w stól, a nożyce się odezwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goodGirl jesli piszesz do mnie to pragne cie zawiadomić, że jestem w związku i co ciekawe szczęsliwym. Co nie znaczy, że niewystepowałay jakieś nieporozumienia ale wtedy poprostu spokojnie ze soba pogadaliśmy i problemy znikały. To, że winna jest zawsz po obu stronach nie zawsze jest prawdą. Jesli to, że winna lezy po obustronach jest regułą to pamiętaj, że od reguł wystepują wyjątki. Chociaż możesz mieć racje. Winną Roberta jest zapewne to, że za bardzo się dla niej starał. I mam pytanie czy przeczytałaś CAŁY wątek, kazdą wypowiedź czy tylko wybrane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RoBert***
Dla ukochanej osoby człowiek jest zdolny każdy pyłek spod jej stóp wymieść.Ja też byłem gotów być jej sługą. Czy to dziwne? prawie 3,5 roku znajomości, wydawało mi się, że ją znam doskonale. Nasze wspólne mieszkanie miało być preludium do wspólnego życia. Nie wyszło, dobrze, że teraz z nie po ślubie, z dziećmi. Dziękuję za wszystkie uwagi, jakieś wnioski z tego wysnułem. Jednocześnie zaprzeczam, że był temat - prowokacja. Może i dziwne problemy mam, ale nigdy nie usiłowałem na uczuciach innych osób grać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam w sobie żadnej agresji oraz nie bronię zażarcie tej dziewczyny. Ale wy widzicie tylko jedną stronę medalu a prawda zawsze leży po środku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goodgirl --- okej, ja czegoś takiego nie lubie. Dokładniej rzecz biorąc rzucania frazesów typu prawda zawsze leży pośrodku, miłośc jest najwazniejsza itp. Fajnie... a mogłabyś troche dokładniej się wyrazić. Czyli co tak dokładnie zrobił Robert, że połowa winny jest po jego stronie. Bo narazie tylko mówisz, że połowa winny lezy po jego stronie ale bez zadnych argumentów. Skoro tak to poradźmy mu, że miłośc jest najwazniejsza i zawsze trzeba o nią walczy i w imie własnie tej miłości powinien on płaszczyś się przed tą źle wychowaną panną. Jego zycie może byc co prawda później koszmarem ale co tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pi7678
pyłki wymiatasz jak jesteś zakochany potem ci mija przewaznie 3 lub 4 lata w związku. Mówi ci to osoba z 10 stażem bez ślubu, Widzialam po swoim facecie jak mu mija usuwanie pyłków spod moich stóp, takie życie kolego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fibi Buffe
A widzisz jak to jest fajnie, jak te wszystkie, pozornie proste i nie znaczące rzeczy robią kobiety .... jak musiałeś zrobić to ty, to od razu wielki problem ... a poza tym jak mężczyzna ma za dobrze, to przestaje mu to z czasem pasować, moze dlatego dzieli się z tobą takim różnymi prozaicznymi rzeczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja poproszeeeeeee
TO PRZYKRE MOZE MIALA GORSZY DZIEN OPISALES 2 SYTUACJE A JAK SIE ZACHOWYWALA TAK NA CODZIEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×