Mąż z błahych powodów bije po rączkach nasze dziecko

Sory, ale wydaje mi sie, ze troche go bronisz. Dla mnie on jest takim typowym ojcem - prostakiem, ktory mysli, ze bicie, krzyk i rygor jest jedyna metoda wychowawcza.

Powinnas myslec o dziecku , a nie o mezu . Jezli facet jest sadysta i nie panuje nad swoimi emocjami , to dla mnie tak , to jest powod do rozwodu .Uswiadom go jakie skutki przynosi takie karanie dzieci . A co do bezdzietnych znajomych ,sorry ale to dla mnie zaden autorytet.Niech nie wsadzaja nosa w nie swoje sprawy , tym bardziej ze wiedze maja znikoma. Ty jestes od tego zeby chronic i bronic dziecko i jezeli facet posuwa sie do takich rzeczy powinnas cos zrobic. Juz wiele razy widzialam kobiety , ktore siedzialy cicho , a corki byly gwalcone przez ojcow , ojczymow , konkubinow. A matki wiedzialy i udawaly ,ze jest inaczej . Niektore kobiety sa glupie !

Dzięki za opinie, chciałam właśnie opinii kogoś z boku. Zawsze staję w obronie synka i zawsze tak będzie. Dlatego mąż dziś dostał, spróbuję dać mu po łapach, jak weźmie coś, czego nie ma, hehe. Mąż zarzuca mi, że nie ma nic do powiedzenia, ze jestem nadopiekuńcza, że on robi, co che, bo wszystko mu wolno, bezstresowe wychowanie, itp. Potrzebuję właśnie rady kogoś z boku.

Dziewczyno, czy do ciebie dociera, co ty kurwa robisz? On bije twoje dziecko w głowę!!! Wiesz, jakich uszkodzeń może mu narobić? A ty jeszcze tłumaczysz tego pojebańca jak jakieś upośledzone stworzonko "ojej, bo on nie wie, nie rozumie, do niego nie dociera..." :O Jesteś gorsza od niego, bo patrzysz i pozwalasz. Nie masz, mimozo stuknięta, prosić i tłumaczyć, tylko zabronić, zagrozić, albo wyciągnąć konsekwencje (wyprowadzka, rozwód). Tak, to jest powód do rozwodu! Ale ty pewnie z tych, co bez męskich portek ani rusz, więc dasz zamęczyć dziecko, byle głupi chuj się nie obraził :O Gardzę tobą, i nie ja pierwsza w tym topiku. Szmata z ciebie, nie matka.

o Boże co za ojciec za wzięcie łyzki bije dziecko to juz nie chce myśleć co będzie jak coś mu spadnie i się potłucze... zamiast pisac na forum zrob porzadek z facetem bo wyglada na to ze nei ma pojecia o wychowaniu

Dziewczyno takim zachowaniem wpedzicie dziecko w psychiczny uraz do dotykania czegokolwiek , zastraszone bedzie sie bało ruszyc rączką w kierunku zabawki. Żal mi dziecka, bo przeciez to jest wlasnie dziecinstwa, ciekawosc swiata zeby wszytsko dotknac, wlozyc do buzi. A Twoja rola to pokazac mu ten swiat a męza jakbym walnęła po rekach mlotkiem albo tluczkiem do miesa, to odechcialoby my sie bic dziecko za kego niewinność

Co do bicia męża- dla mnie nie ma różnicy czy bijesz po głowie czy po twarzy, mąż też tak Cię czasem "pacnie"? Dla mnie to nie jest normalne... To że mąż miał w domu takie zasady i jego rodzina ma takie poglądy, to nic nie znaczy. Mój miał takiego ojca- psychola i w ogóle zryte dzieciństwo, a dziecka by w życiu nie uderzył. Fakt że są rzeczy których dziecku nie wolno- mój ma 10 mcy a jakoś rozumie (bo babcia i ciocie twierdzą że jest za mały), generalnie reaguje i nie rusza po takim zawołaniu kosza na śmieci i kabli, ale TO JEST DZIECKO. My jesteśmy dorośli i to do nas należy odpowiedzialność za jego bezpieczeństwo, ja pitolę... mój mąż właśnie sam przeniósł na regale detergenty wyżej żeby dzieć czasem nie sięgnął, zdarzyło mu się budzić mnie rano żeby powiedzieć że mu śrubka gdzieś upadła i nie mógł znaleźć, żebym poszukała bo wychodzi a jeszcze mały weźmie do buzi... Mamy w domu zakazy, zasady i będzie dyscyplina, ale mamy też jasno określone kto tu jest dorosły- to nie jest tylko prawo do rządzenia kimś, ale przede wszystkim odpowiedzialność, niech to dotrze do Twojego męża. To co on robi to jest łamanie prawa, ale nie wiem co mam Ci doradzić skoro na ściskanie (bolesne) za pierś on dostaje ledwie jakieś upomnienie z Twojej strony, a Ty sama bijesz go po głowie jak jesteś wkurzona...Po prostu u nas w rodzinie to nie do przyjęcia. Albo chcesz z nim być i próbujesz walczyć, albo się rozstaniecie i tyle, skoro wyjazd męża sprawia Ci ulgę to chyba średnio jesteś przywiązana i nie czujesz się bezpiecznie.

też uważam że twój facet niezbyt dobrze postępuje...Trzeba mu zwrócić uwagę, jeśli dziecko coś rusza, to niech mu to zabierze i wytłumaczy że tego nie wolno,bo zrobi sobie krzywdę (np.jakiś śrubokręt) i niech dziecku zabierze, da w zamian jakąś zabawkę..bicie po rękach nie, po głowie tymbardziej...

To ojciec i tez mu nie wolno.A ja znam przyklad ze rodzona matka leje gdzie popadnie.Dziecko od niej ucieka i tuli sie do ojca.Powiedz jak mozna pomoc.Zal maluszka i ojca dziecka bo jak zwroci mamie uwage to ta robi wielka awanture

Masz niekumatego bachora i mężulka, toż to pragnienie każdej matki polaczki, brawo.

Jaki pojeeb.

a pozniej taki malec WYRASTA NA KAFETERIANINA

Masz niekumatego bachora ,,,,,,,,,,,,,,ty k***a zmień lekarza,bo twoja głupota sięga dna, po prostu jakiś ok****ały idiota to napisał

dziecko ma roczek i go bije ? ;( mam dwójke dzieci starsze ma 3 lata oberwie klapsa ale nie z błahych powodow ;/ jak dla mnie to bedzie tatus tyran

tak to obrazowo opisałaś,że az mną wstrzasneło zachowanie Twojego męza. Jak mozna bic dzieciątko , ono świat poznaje, nabawi sie traumy na całe życie. rodze w tym miesiącu, daje słowo,że gdybym coś takiego zauwazyła że się powtarza zagoziłabym nawet odejsciem.