Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakręcona indywidualistka

czy kazdy musi mieć męża/żone i dzieci??!!

Polecane posty

Gość yjyukuyjkuyk
ja tez nie mam z kim isc na piwo. 34 lata na karku. nie mezatka. Chlopaka mam. ale o dzieciach nie mysle. nie spieszy mi sie. zostalam tylko ja , sposrod moich wszytskich kolezanek. reszta babra sie w pieluchach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo mądra wypowiedź
moi znajomi z rocznym dzieciakiem pod namiot jeździli :p i przeżyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz, moja babcia opowiadała jak w wojnę niektórzy mieszkali w kopcu na kartofle i też przeżyli :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze nikt nie musi
bardzo mądra - dziekuję:).W czasie podrozy spotkałam naprawde wiele osob dziecmi w roznym wieku. Dzieci wbrew pozorem sa o wiele bardziej wytrzymale niz dorosli, do tego nie przejmuja sie wszystkim i całkiem naturalnie podchodza do wszytkich zmian. A poniewaz dzieci zyja w kazdym zakatku swiata nie ma powodow, żeby nasze sobie tam nie poradzily przez raptem krótki miesiac czasu. Podtozujac z dziecmi masz czesto latwiej, niz bez - w samolocie czy w innych sroidkach komuikacji, przy znajdowaniu noclegow , posiłkow ludzie zdecydowanie bardzo, bardzo pomagaja, bardziej niz samotnym. IWec akurat podrozami nie ma sie co przejmowac. No chyba,e dziewczyna sie uprze,ze akurat po porodzie MUSI uwalic sie na tropikalnej plazy i lezec plackiem - ale to tez i jej samej niezbyt zdrowo, zeby nie powiedzic - nudnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze nikt nie musi
Lizabet - nie masz pojecia, ile dzieci maja sily - przeciez one nawet nie wysiedza w jednym miejscu. Lezlismy przez dzungle fakt,ze to juz były8-9 lkatki - ja wymiekalam i pot ze mnie spływal, a one w podskokach. Albo zwiedzanie - dzieci kochaja zadawac pytania, wiec np w muzeum ( z mlodzszymi) caly czas - a co to?a dlacego? naprawde czujesz ,ze cos odkrywasz i e to jest wazne i ciekawe, nie zaliczasz. Trzeba wysilic mozg,zeby nadążyc z odpowiedziami . Dzieciom zupelnie nie zalezy na luksusach hotelowych,sa kreatywne z natury, podanie eleganckich gotowcow bawi bardziej dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręcona indywidualistka
Jak widać sa osoby które mnie rozumieją, sa tez takie które bez dzieci nie wyobrażają sobie żeycia a jeśli chodzi o rozmowe to nie powiem narzeczonemu: wiesz chca jednak ślubu nie chce dobrze mi jest jak jest a może nawet kiedyś uznam że chce być sama z jednej strony tak jest a z drugiej na tym etapie życia nie wyobrażam sobie budzić się bez niego a co do podrówania z dzieći to nawet widziałam takie kobiety które były obwieszone dziećmi bo nagle odechciało im się iść :) często się słyszy, korzystaj z zycia póki nie masz dzieci, bo później nie bedzies zmogła się wyszaleć mnie nie godzi o wyprawy dookoła świata czy picie co weekend zaczynając w piątek po pracy a kończąc w nie dziele nie chodzi mi też o rozwiążłość :P ale przyznam że podziwiam a może i zazdroszcze ludzion którzy potrafią żyć zesobą 30 lat wychować dzieci tylko nikt mi nie powie że jest to sielanka bo życie to życie a nie plac zabaw:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręcona indywidualistka
no i jeszcze jedno :) już sama kafeteria pokazuje mnogość tematów związanych z dzieckiem, porodem ciążą, zupkami, pieluchami i innymi tego typu problemami. Nie mówie że to źle nie neguje tego wręcz podziwiam ale bez wątpienia doceniam niedzielne poranki kiedy budze się o której chce z kawą i dobrą książką bądź laptopem na kolanach w łóżku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostra szwagra mojej mamy
hej Autorko! ja na całe szczęście miałam i mam paczkę bliskich przyjaciół-znajomych, którzy nie popadli w paranoję rodzinno-pieluchową. Fakt, z roku na rok przybywa dzieciaków i krok po kroku wielu z nas się obrączkuje, ale każdy zaczął to robić po 30stce, więc nasza paczka zbudowała się na fajnych podwalinach i dzisiaj dzieciaki nie kierują naszymi spotkaniami czy planami, po prostu stały się naturalną częścią naszej grupki przyjaciół :) i tak jest fajnie... praktycznie robimy podobne rzeczy które robiliśmy 5,8 lat temu, tyle że trzeba brać pod uwagę młodsze towarzystwo i zapakować do samochodu fotelik albo wspomniane pieluchy..ale tak poza tym jest ok i bardzo to cenię i lubię tak jak jest :) Nie każdy musi mieć męża i dzieci. Całe szczęscie obecnie nie ma już takiej presji na to..choć w Polsce panuje jeszcze trochę zaściankowości w tym temacie niestety.... Mnie też trudno było sobie wyobrazić dzieko, moje poświęcenie, bycie z 1 facetem....i dlatego w ogóle nie martwił mnie brak instynktów macierzyńskich.... spędzam aktywnie czas, podróżuję, pracuję..no ale i mnie dopadła zmora i wszytko było ok dopóki po 30stce nei spotkałam miłości życia i terz to już nie wiem co będzie i po raz pierwszy mam ochotę stworzyć z kimś rodzinę..dziwne uczucie :) co oczywiście nie wpływa na to że stałam się kimś innym i teraz już tylko marzę by ugotowac mężowi rosół i wyprasować synkowi spodenki..nie nie..marzę o tym że pokażę małemu wschód nad wielkim kanionem, że za kilka lat przeniesiemy nad morze na południe europy i zawsze to miło gdy ktoś ci przyniesie kubek herbaty gdy leżysz powalona grypą w łóżku. o przyjaciółach nigdy nie zapomnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieciaki to zadna radosc, to tylko poswiecenie a wieku odpowiednim wypna sie na starych i pojda gdzie im dobrze. Smiac mi sie chce z tych macior.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostra szwagra mojej mamy
tam w środku miało być "teraz" - nie strzeliłam gafy w potaci "terz" :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostra szwagra mojej mamy
Autorko.... powiem Ci że ja też uwielbiam te samotne od czasu do czasu poranki niedzielne.... śmieję się gdy w pracy jakaś nawiedzona matka polka przeżywa że dzieci u babci, albo mąż na tydzień wyjechał..nie wiedza co ze sobą zrobić...a to taki fajny czas, który można poświęcić sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręcona indywidualistka
właśnie, słysze czasem że jak nie bede miła dzieci to zostanę sama na starość, a moze tej starości nie dozyje ;P a tak na powaznie to chyba po prostu za dużo koleżanek urodziło i nagle z pełnej paczki zostałam sama bo inne mają co robić w domu a jak sie spotykamy to na godzinke dwie bo obowiązki wzywają. chyba jestem dziwna i może małowyrozumiała, ale może kiedyś poczuje że robie źle tak myśląc i otoczy mnie gromadka dzieciaków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostra szwagra mojej mamy
ja bogu dzięki ciągle mam osoby które pomimo że w związkach cenią sobie odrobinę spontanu i wyskoczenie gdzieś "samemu" a nie z całą rodziną :) wiesz, to nie straszenie samotnością..bo na pewno założenie rodziny w wieku 20 czy 30 lat nie daje Ci zupełnie żadnej gwarancji że będzie opieka na starość...choć wiele osób jest o tym przekonanym a to guzik prawda. Ja jestem bardzo zaradną osobą, bo szybko zostgałam rzucona na głęboką wodę, sama musiałam zorganizować moje życie..dzisiaj mój facet docenia to że nie jestem królewną, która nawet nie potrfi prowadzić auta. Docenia to ze może liczyć na mnie, nie tylko ja na niego, w sprawach nawet drobnych które jednak potrafią życie uprzykrzyć. Wiesz Indywidualistko tak sobie myślę..że jak sami z sobą dobrze się czujemy, nie boimy się być sami, potrafimy sami robić wiele rzeczy, spędzać czas, to potem bycie z kimś w parze jest fajne..bo to nie jest toksyczny związek gdzie jedna ze stron jest wessana w drugą, ale takie fajne wspólgranie partnerskie...dobry zespól.....jak coś takiego się zbuduje to jest to fajne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie róznie sie układa
oczywiście nikt nie kaze ci zakądać rodziny jesli tego nie chcesz, ja myśle że poprostu do tego jescze nie dojrzałaś i tyle, mam 29 lat, za mąż wychodze we wrzesniu, nie moge sie doczekąć kiedy beziemy mieli dzieci bo mysle ze takie małe"słodkie stworki"ktore maja nasze geny i rosna na nasze podobieństwo to coś wspaniałego. teraz perspektywa podrózowania i wydawania kasy na włąsne przyjemności moze wydaje ci sie fajna ale zmienisz zdanie za kilkanascie lat kiedy nie bedziesz miała z kim spędzić świąt,albo jak juz bedziesz wiedziec ze na dzieci jest juz po prostu za pozno i tyle.. to twoje zycie i masz prawo nim kierowac tak jak zechcesz, moze poprostu nienatrafiłaś jeszcze na własciwego faceta przy którym pragnełabyś założyc rodzine nie wazne jak ci sie zycie potoczy ,czy założysz rodzine czy nie ale życze ci zebys na starośc oglądając sie wstecz nie załowała swojej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie zawsze przy takich
topikach zastanawia brak wyobraźni wielu kobiet. Czy wy planujecie zyc przez 5 lat tylko? Potem trumna? Ew od razu starosc ze szklanka( lub bez) wody? Dzieci sie ma nie przez 5 lat tylko przez cale zycie. Czy np.40latek jest takim obciazeniem dla matlki? W rozsadnych ukladach rodzinnych to przyjaciel, ktos, z kim mona porozmawiac, poradzic sie itd. Nie musi byc pod reka, z ową szklanka wody- bo nie o wodę w rodzinie chodzi, raczej o wiez psychiczną, o tym, ze ma sie kogos bardzo bliskiego, na dobre i na zle, chocby na drugim koncu swiata. Czy wasi rodzice maja teraz z wami tylko klopoty? Nie ma nic fajnego w waszych zwiazkach z nimi? czy wierzycie, ze zaluja,ze was mają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam taką koleżankę jak wy
Ma 35 lat, nie ma męża ani dziecka i tłumaczy się tym, że woli poszaleć, a bachory ograniczają. Ma pierwsze zmarszczki, spotyka się z dwudziestolatkiem, każdego dnia imprezuje, nosi młodzieżową fryzurkę w awangardowym kolorze, która tylko podkreśla jej zmęczoną, starzejącą się cerę... jedyne, o czym można z nią pogadać, to ostatnia impreza i kto na niej był, albo jak wypadł ostatni koncert tej a tej grupy. Jest żałosna, jakby zatrzymała się w rozwoju 20 lat temu. Skąd takie głupie podziały, że albo rodzina, albo fajne życie? Dlaczego albo zadbana, podróżująca i wykształcona singielka z dobrą pracą, albo kocmołuch w dresie, z odrostami, śmierdzący mlekiem i kupą? Tylko czarne i białe? Dlaczego polskie dziewczyny dają sobie wpoić, że po ślubie to już kaplica, koniec życia, trzeba tylko usługiwać mężowi, pytać go o zgodę na wszystko i niańczyć dzieci? Ciemnogród!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację, dzieci lubią zwiedzać, ale jednak takie w pierwszych miesiącach/latach życia potrafią człowieka ograniczyć :o znam to z autopsji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfdhgfjhkjlk
jesteś tak głupia, że aż mi cię żal. związek chłopak-dziewczyna to nie jest stały związek.. stały związek to tylko i wyłącznie małżeństwo. więc autorko tego tematu, nieuku, nie jesteś nikim wyjątkowym. jesteś kolejną szmatą dającą dupska, która dzieci nie chce, żenić się nie chce bo dobrze czuje się jako tylko szmata do łóżka... ja tu żadnej wyjątkowości ani indywidualizmu nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myslalam.....
myślałam, że temat założyła jakaś samotna stara panna, a tak czytam i czytam, a to jakaś zwykła dupodajka założyła temat, która daje dupska "narzeczonemu" (celowo w cudzysłowie bo teraz zaręczyny nic nie znaczą więc po co to tak podkreślać?) ale żenić się nie chce, dzieci nie chce, pewnie bierze pigułki anty, do łóżka to chętna, ale żeby dzieci to już nie. Teraz co druga jest taka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ....
najśmiesniejsze jest to ze wiele tych krzyczących które nie chcą miec dzieci i mówią o wolności i podróżówaniu tak na prawde nigdzie jeszcze nie były.......są wolne dzieci nie mają bo chcą byc niezalezne i podrózowac ale jedyną ich podróża jest podróż po mapie:)hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszesz,ze kolezanki sa zmeczone, narzekają ale zapytaj ich czy wolałyby nie mieć męża/dziecka - 99% odpowie,że za nic nie oddałyby tego co mają. Jeżeli mamy juz mówić w kategorii "normalne-nienormalne". To jak swiat światem rodzenie dzieci jest 'normalne' inaczej nie było by nas tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba być bardzo ograniczonym myslowo...żeby twierdzic, ze dzieci ograniczają. One otwieraja horyzonty i tak jak ktoś pisze pieluchy są krótko a potem zostaje przyjaciel na całe zycie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktos wyzej pisze,że dzieci "wypchna się na starych". Ci "starzy" musza być beznadziejni i musieli wychowac beznadziejne dzieci... Jestem dorosła, mieszkamy "na swoim", ale rodzice zawsze beda czescia naszego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejny topik o tym samym,są już tematy dla tych co nie chcą mieć dzieci wiec nie rozumiem po co nowy. Nie chcesz mieć dzieci to proszę bardzo,prawo nie nakazuje posiadanie poitomstwa. Podzieliłaś się z nami swoim odkrywczym spostrzeżeniem i co ? Lepiej sie zrobiło. Dziękujemy za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ....
coraz więcej ludzi ma wypaczoną psyche....Tv promuje bezlitoscie model zycia singli,imprez,jebania z kim popadnie,bycie sławnym,bogatym.... kupa blichtru a pod tym kryje się kupa syfu! ale młode kobiety łykają bezkrytycznie i myślą e tak wyglada lub powinno wyglądać normalne życie!!!! smiech na sali:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ....
won!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwa niedziela
Jeszcze 2 lata temu wydawało mi się tak samo jak autorce, że głupotą jest ściągać na siebie codzienny kierat i nie każda kobieta musi być matką i żoną. Teraz jednak myślę, że stabilizacja życiowa jest bardzo potrzebna. Poznałam ostatnio wiele matek, które są bardzo inteligentne, zadbane, a przy tym mają szczęśliwe małżeństwa i rosnące jak na drożdżach, radosne dzieci. Kiedy patrzę na moją mamę widzę, że warto mieć dzieci wcześniej. Mama teraz ma 46 lat, ojciec 50. Przeżywają druga młodość - kina, koncerty, kolacje, leniwe wieczory z winkiem przed telewizorem - nawet im trochę zazdroszczę. Moja mama z biegiem lat nie straciła, a wręcz zyskała na atrakcyjności, jest super laską, a ojciec wyprzystojniał. I to wszystko przy wychowaniu dwójki dzieci. Teraz jesteśmy dla rodziców kumplami (ja mam 24, mój brat 21 lat). I choć już nie mieszkam z rodzicami to tęsknię za rodziną na co dzień, bo to najlepsza paczka przyjaciół - z którą na piwko i kręgle też można pójść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pamieta wół
jak cieleciem był... tez byłaś kiedyś dzieckiem i Twoja matka musiała sie Tobą opiekowac albo masz jakiś skrzywiony obraz rodziny albo poprostu nalezysz do tych co lubia tylko brac i nic nie dac od siebie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×