Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

*campini*

co radzicie zrobić??

Polecane posty

teraz z męzem i dzieckiem mieszkamy w mieście, nie mamy auta bonam nie potrzebne, wynajmujemy mieszkanie, 3/4 pensji idzie na oplacenie mieszkania, 1/6 na złobek reszta na życie, jak wiadomo nie duzo tego zostaje, ale jakoś dajemy radę. teraz od moich rodziców wyprowadza sie moja młodsza siostra z rodzina. rodzice będa sami na 240metrach kwadratowych. moglibyśmy wrócić dorodziców, mieć w kieszeni 1600zł. oczywiscie dokladac sie rodzicom ale to by było jakieś 600zł. wyprowadziliśmy się, bo przez mlodszą siostrę nie dogadywaliśmy się z rodzicami, młoda zawsze byla oczkiem w głowie, przezco ja zawsze bylam krytykowana. jak na jakis czas sie wyprowadziła rok temu było super między mną a rodzicami. co radzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamili
wiesz, wszystko fajnie, oszczędność duża, ale... co chwila się tu pojawia wątek "nienawidzę mieszkania rodzicami/teściami". Myślę, że nie bez powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Nasturcja
Ja bym się nie wprowadziła bo uWAżam że w pewnym wieku człowiek jeśli tylko ma taką możliwość to powinien mieszkać tylko z mężęm i dziećmi, bez rodziców. różnice pokoleniowe dadzą o sobie znać prędzej czy później. Nawet jakbył miała mało pieniędzy to wolałabym mieszkać sama niż mieć trochę więcej i z rodzicami czy teściami chociaż zarówno swoich jak i rodziców męża bardzo cenię i szanuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Nasturcja
no właśnie mamili ma rację. różnie bywa nawet w kochających się rodzinach :-) każdy ma po prostu swoje przyzwycajenia i ciężko się dostosować, szczególnie osobom starszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona9498739728
spróbować i się wprowadzić do rodziców! Najwyżej znów poszukacie mieszkania do wynajęcia, a może przez ten czas coś zaoszczędzicie ;) ja bym spróbowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiem wlasnie, dlatego się radze;) tyle kasy w kieszeni, ale i moglabym pomoc rodzicom, bo mieszkaja na wsi, maja duży ogrod. teraz mi dobrze, leże sobie do góry brzuchem, sprzątam kiedy mi się chce, gotuje co chcę i kiedy chce i robbie co i kiedy chce, nikt nie patrzy mi na ręce. tam trzeba będzie plewić grządki, sprzątać raz w tygodniu gruntownie te 240 metrow, palić w piecu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa , 333
a co ma cenienie i szanowanie do mieszkania razem? to sie ma jak piernik do wiatraka. a do autorki, a przepisza na was czesc domu? odpala wam cos ? jak sprawy spadkowe stoja? bo moze jesli sie wprowadzicie to przepisza caly dom na was? myslcie przebiegle i moze uda wam sie ich naciągnąć na przepisanie calego domu, a i dzieckiem sie wam zajmą. ja bym ich na maxa wykorzystala a swoje o nich myslała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa , 333
aha i czemu to ty mialabys sprzatac te 240m? nie ma mozliwosci jakos wydzielic ten dom by dla was byla osobna czesc, np zrobic osobne drzwi wejsciowe, by sie od nich odrodzic a wykorzystac dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musielibyśmy też prawdopodobnie kupić auto, bo z dojazdami będzie cięzko. mieszkając na wsi bedzie tylko praca-dom, a tutaj mogę isć na silownię, wyjśc do kina... w sierpniu będe musiala wziąć urlop ze względu na wolne w żlobku, i wtedy pewnie tam pojadę, pomogę mamie. ale kurka tak mi szkoda tej kasy. można by było zrobić tam jakieś drobne remonty za te pieniądze, i poprosić rodziców o przepisanie domu na mnie w zamian za zanwestowanie pieniedzy...wiem ze to wredne podejscie, ale jak tak nie zrobie to mloda dostanie wszystko, a to ja ciągle im pomagam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i będzie coraz więcej takich problemów - rodzice budują wielkie hacjendy tak naprawdę nie wiadomo po co, dzieci potem uciekają na swoje i staruszkowie zostają sami w domu, a że wrośli to nawet nie myślą o sprzedaży i przeprowadzce do czegoś mniej wymagającego w utrzymaniu... może dałoby się ten dom przebudować na dwa niezależne mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzice mają nas czworo, budowli dom zeby się zmieścić z dziecmi i matką ojca. najstarsza siora wyszla z domu 7 lat temu, brachola pogonilam 2 lata temu jak musiałam zapierdzielać koło jego żonki nieroba. mlodsza jest jak listek na wietrze, jak jej xle to leci do mamusi. teraz dobrze dogadujemy się z rodzicami, ale nie jest powiedziane ze za pol roku mlodej się odwidzi mieszkanie na swoim, bo ma męza debila i moze zwiać od niego z dziecmi, i gdzie pojdzie jak nie do rodziców?? jest jeszcze taka kwestia, ze i ja i mama, z ktora częsciej sie kłóciłam, mamy swoją dumę, ja nie zapytam czy moge wrócić, a mama nie zaproponuje, choćby chciala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×