Moja dziewczyna traktuje mnie jak psa. Co mam zrobić?

ja szukam od dawna tak Boskiej Kobiety masz fart chetnie sie zamienie

ach, rozmarzyłam się .... :)

nie ma co marzyc jestem z Warszawy czekam na wezwanie

DObra akcja, prawie jak na wisienki24.pl haha sa tam takie galerie:D A tak serio to albo jestes amatorem dobrego porno albo cos jest nie tak z Twoja psychika i polecam wizyte u psychologa.

wizyta u lekarza nic nie zmieni jesli ktos jest maso nie ma na to lekarstwa

Do poniżonego. Znalazłem twój wątek po półtora roku od jego początku, dziś jest 27.07.2013. Jeżeli pomimo tego czasu jesteś jeszcze ze swoją dziewczyną to mam kilka uwag do ciebie. Po 1: zachowanie twojej dziewczyny to przemoc domowa a, to jest karalne art 207 k.k. - jeżeli dochodzi już do rekoczynów i kopania ciebie. Nie możesz się na to godzić inaczej Kobieta zrobi z ciebie swój podnóżek, a ty będziesz się bał każdego jej ruchu. Prawdopodobnie wyczuła że jesteś uległy i wykorzystuje to w cyniczny bezwzględny sposób. Rozwiązania są 2 albo odejdziesz od niej ( czego nie chcesz) albo czeka ciebie ostra konfrontacja z nią. Jak będzie ciebie bić to się broń i krzycz . Jej zachowanie jest niedopuszczalne ale najlepsze rozwiązanie to odejście bo z czasem będzie coraz gorzej dla ciebie, a związek i tak nie jest do uratowania. Poza tym jeżeli tylko ty pracujesz to przestań ja utrzymywać i pogoń lenia do roboty. Aha ostatnie zdanie: menszczyzn, którzy lubią takie szmacenie ze strony kobiety jest ledwie garstka i oni nie żalą się na swój los bo to jest jakaś forma masochizmu. Z Poważaniem Hektor

Jak to co zrobić? Kup sobie ochraniacz na jaja i powalcz z nią. Skoro trenuje boks to nie zrobi to na niej wrażenia jak oberwie kilka strzałów. Chociaż musisz się liczyć z tym, że nie łatwo jej nie trafisz bo zapewne potrafi się bronić.

merdaj ogonkiem na przywitanie pani hahahahahahahahahah

hehe, mnie też moja kobieta traktuje jak psa i nie narzekam... 3 razy dziennie daje mi jeść bierze na kolana i drapie po głowie nie drażni mnie a w nocy puszcza mnie żebym sobie polatał i git...;)