Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość janoity43

luzne gatki clarkowców

Polecane posty

plywak :):) mowisz ze i od pstraga chcesz mnie odwiesc hiehie pstraga kupowalem w calosci nawet troche wieksze sztuki... ladne biale miesko moje dziewcze ze mna bylo i naciagla mnie na pare filetow tez z pstraga duze takie to to... i pomaranczowe jak u lososia... az pomyslalem ze sie pomylili... ale pewnie ten teczowy.... szprycowany mowisz ? :) farbkami... jak i kurki zeby zolteczka byly pieknie pomaranczowe? hiehie oooo zesz... ale nakupilem troche flader tez :) dzubania jest troche ... ale pyszne miesko... upieczone ( to paszami karmione nie jest :):) ale... ten nasz baltyk... jaki on czysty???? trza miec po prostu szczelne jelita i sprawne systemy oczyszczania toksyn i zanieczyszczen :) zeby na biezaco wydalac to co zbedne... troche wiecej jajek jem :) kosztem miesa... i wiecej straczkowych henryku :) tak wlasnie czekalem czy rozwiniecie z wieslawem temat karmy :) az posciagalem troche tego... o diagnostyce karmy... co wieslaw wspomnial czytac o tym jeszcze nie czytalem... musi poczekac w kolejce ale... diagnostyka jak diagnostyka... wazne chyba co dalej sie z tym bedzie robic... i jak nozem mozna sobie jablko czy pomarancze obrac a mozna i kogos zabic, bardzo ostrym nozem ;) sklapelem to i zycie mozna czasem komus uratowac ktos moze mowic ze i medytowanie czy zabawy z energiami kamieniami to jakies gupoty czary mary nie wiadomo co mi sie wydaje ze wszystko (wszystkie nasze dzialania) co skutkuje lepszym/ glebszym poznaniem siebie i swoich mozliwosci jest korzystne przynajmniej dla nas... dla ludzi ktorzy patrza troche dalej i inaczej niz ... wiekszosc? moze w obecnych/najblizszych czasach zmieni sie ten stosunek dobrze by bylo bo jest coraz gorzej jakis tam urywek wiadomosci rzucil mi sie w oczy... a tu kolejna jakas katastrofa i pelno ofiar smiertelnych czy juz na prawde nie maja co pokazywac tylko te wypadki katastrofy kataklizmy... jakis tam portal.... i tez pelno naglowkow... o podobnej tematyce lubie ogladac sci-fi i takie zblizone klimaty.... wlasnie ogladlem DIVIDE... dlaczego zauwazam wiecej tego typu filmow w ostatnich czasach? ( koniec 2012 coraz blizej hehe) jak blisko czlowiekowi do.... zezwierzecenia makabryczne obrazy (jak sie komu bedzie chcialo sciagnac... nawet nie najgorszy :) ale dosc... brutalny...) ale nie o tym... troszku juz czasu minelo jak przeczytalem ... leczenie natychmiastowe ( czy zblizony tytul) kahili kinga jakiegos zbytniego wrazenia to na mnie nie zrobilo :) ot... mentalny wplyw na cialo... do jego uleczenia jak na razie wydaje mi sie ze fizyczne proby/metody oczyszczania ciala daja skuteczne i bardzo mierzalne efekty bez siegania po... inne sily... nie mierzalne :):) wieeem :) plytkie to i prostackie ;) w obliczu takich mozliwosci jakie drzemia w nas/ w naszych umyslach :):) czytam i czytam wiedze tajemna w praktyce longa.... i skonczyc nie moge :) jednak przemawia do mnie racjonalne podejscie.... tlumaczenie procesow... drogi kontakt porozumienie z nizszym ja... wahadelko do kontaktu z wyzszym...telepatia jasno prosto i przejzyscie co trzeba umiec zeby sie z samym soba hehe porozumiec ( dziwnie to troche brzmi ;) tak jakbysmy sami z soba nie mogli sie dogadac i dojsc do porozumienia) jednak jest to dosc.... mierzalne przynajmniej w teorii tak jak wspominales... ktoras z pań skontaktowala sie z wyzszym ja szkodnikow ogrodkowych :) i sobie poszly bo uslyszaly :) inne wyzsze ja zeby to bylo takie proste.... ja pomimo tego ze po wielu oblakanych :):) tematach sie szwendam, jestem dosc racjonalny i rzeczywisty facet lubie dotknac.... poczuc... doznac... miec dowod jak bede umial wahadelkiem porozmiec sie... i odpowiedzi mnie przekonaja... to bede wiedzial ze mam kontakt z nizszym ja jak z zona wyprobuje telepatie :):) to bede mial? powiedzmy... dowod ze bede mogl sie skontaktowac z wyzszym ja ale... ( tak jak moja zonka nieraz :) ) takie np.... powtarzanie na glos 3x okreslonego sformulowania...prosby polecenia... nakazu takie wmawianie w siebie sugestii... autosugestii troche mnie to nie przekonuje ( jestem swiadom ze jest to - przynajmniej po lekturze- skuteczne... tak jak i pisanie okrslonej prosby na kartce... taki fizyczny... prawie ze namacalny upust naszej mysli.... tego co chcemy uzyskac) tak jak i sluchanie czy "wyglaszanie" mantr wiem ze czasem... przy sporym natloku mysli...stresie... problemach... przelanie tego na kartke... takie oczyszczenie sie... dawalo pozytywny/oczekiwany rezultat ale... efekt placebo? autosugestia? bo to tak jak... z siedzeniem w ciszy w pozie lotosu czy innej jeden straci godzine na siedzeniu i patrzeniu w sciane i bedzie mu sie nudzic hehe i bedzie myslal ze medytuje a inny bedzie mial odloty... nieziemskie :) skad ja mam wiedziec ... jak... ze to co sobie wmawiam... nie jest jak przy uczeniu sie wiersza w szkole... tylko ze idzie dalej? moze nizsze ja... zlewa to hiehie ignoruje paskuda no jestem takim niewiernym tomaszem ;) masz jakis sposob? recepte? jak dotrzec? i miec jakis "dowod" "namacalny"? ciekawi mnie to... wiem ze lata cale to moze zajac... moze sie uda... moze sie nie uda nie wiem jak tam z moimi inkarnacjami bylo :) w karme na razie nie wnikalem a moze te ogrodkowe zwierzaczki u kolezanki :) po prostu sie najadly/ mialy dosc... a nam sie wydaje ze mozemy mentalnie poprzez swoje wyzsze ja komunikowac sie z wyzszym ja "ich" masz jakis mierzalny sposob / metode? czy to co czytam w ksiazce longa jest... optymalna metoda? wyjasnieniem? przedstawieniem sprawy? jak to ugryźć zeby zasmakowac i poczuc ? :) jak to u ciebie bylo? jak sie rozwijales? jak pracowales nad soba? masz jakis "przepis"? bardziej sprawdzony ? niz to co czytam? ps czytalem ze mozna mentalnie wplynac na miesnie ... zwiekszyc mase ciala... i to by mnie interesowalo :) ( bo mysle o dlugiej glodowce i musze miec co spalca :):) ) ale... czy nie jest to zbyt prymitywny i przyziemny cel... na uzywanie "takich" metod? takich ... takich narzedzi ktore przeznaczone sie wydaja do niesienia pomocy szczescia ludziom a tu takie plytkie prymitywne... zwiekszanie masy ciala wiem... moge przypakowac... typowa masowka... niezbyt zdrowa... bo trzeba sie najadac na noc hehe trzeba jesc wiecej niz sie potrzebuje wszystko to zbedne zbedna praca zbedna masa ktora trzeba niepotrzebnie utrzymywac i pozniej to spalac... w czasie glodowki eeeeh.... kope zbednej...niepotrzebnej roboty i jak tu jedno z drugim pogodzic... jakis kompromis osiagnac... tylko ze dluga min 20-30 moze 40 dni glodowka da mi dowod :) i moze cos niezwyklego sie zdarzy :) na dzien dzisiejszy nie widze lepszej metody na dokumentne oczyszczenie ciala... niesamowity sprawdzian psychiki.... sam jestem ciekaw przezyc... psychicznych... fizycznych :) lubie takie sprawdziany... tak sie testowac to mi daje sile i wytrwalosc do innych wariactw ;) (wariactw... dla innych ;) dla mnie to... normalka... kolejny etap... na drodze sprawdzania siebie... ) moze to i plytko brzmi :) i wydawac sie moze na pokaz... ale... robie to dla glebszych celow... tak mi sie wydaje/ jestem przekonany hehe tak sobie wmawiam? ;) (gdzie niegdzie pisze jako makler001... przemianowalem sie :) przynajmniej tu - bo i watek nie jest... zwykly :) - poczulem taka... gleboka nieodparta potrzebe... pomyslalem wtedy o tym co jaroslaw kiedys pisal...o nickach... i o tym co i jak niesie to za soba... i nie jest to zadne pozwanie z mojej strony) co ty o tym wszystkim myslisz... doradzisz mi cos? jakas lepsza lekture? cwiczenia? mysle o uczestnictwie w dikszy.... moze chodzenie po rozpalonych weglach.... cos co mnie pobudzi? bardziej? tak jak np inicjacja w reiki? pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ktos nie ma ( jak i ja) discovery :) a zainteresowalo go... wiecej niz magia :) http://tnij.org/p4um mona :) chyba ty na poczatku to wrzucilas :) ? i powiedz mi... poczytawszy o hunie :):) ze takie "bajery" nie sa mozliwe wiem wiem... mozna pisac tv komputery w ruch.... itp ale przeciez jak czytamy to co pisza o hunie... o mozliwosciach jakie mozna w sobie rozbudzic? no tak :) moze jestem latwowierny hehe czasem... jak sie daje ;) ale osoba majaca kontakt z wyzszym ja... bez problemu moglaby temu podolac no tak... plytkie prymitywne sztuczki dla publiki ... i takie marnowanie potencjalu ( teoretyzuje troche :):) ) ale z drugiej strony... czy taki czarodziej sztukmistrz... nie niesie za soba radosci? usmiechu? zaciekawienia? nie wprawia w pozytywne oslupienie? nie odrywa ludzi swoimi niewiarygodnymi wyczynami od czesto szarej meczacej codziennosci? moze to jego rola? misja? karma? :) fajnie sie oglada :):) az by sie chcialo byc takim przechodniem czy uczestnikiem, krolikiem doswiadczalnym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj makler, makler...czy Ty sadzisz, ze artykul o rybkach, którymi tez się czasami zajadam, wrzucam po to żeby Ciebie od nich odwiesc ? Wyluzuj i nie bierz wszystko do siebie. Dla mnie możesz jesc co chcesz. Miałem zamiar wrzucic tutaj artykul, który jasno przedstawia, ze weganie wyrządzają sobie nie odwracalna krzywde. Ale po co ? Żeby znowu zawrzalo jak wtedy, gdy przedstawiłem informacje na temat zagrożeń jakie niesie ze soba spozywanie utlenionych olejow roślinnych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Makler - czytałam kilka książek Kinga a teraz właśnie przebijam się przez III część Longa, tak jak Ty :) :) Mam swoje przemyślenia, ale teraz już nie dam rady, a jutro od rana synek najstarszy pisze test 6-klasisty... więc trochę zamieszania... ale może wieczorem też coś na ten temat skrobnę, jak ja to widzę (i jaki mam mętlik w głowie :) ). O filmie "więcj niż magia" ja pisałam - byłam pod duuuużym wrażeniem. A oglądałeś drugą część? On tam mówi wprost - sami kształtujemy swoją rzeczywistość :) Jarosław, odezwij się, nasz guru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papaja dzieki za cynk zagladne na nuzenca:) Matylda stawiajmy jak najbardziej na nature:) Dzis mi wyszly dwa na brodzie ale to pestka nie ruj jaki mialam wczesniej na calej twarzy... Mona lecimy z podobnymi kuracyjkami hehe a zeby bylo bardziej smiesznie to doslownie to samo czuje co Ty kiedys pisalas... raz lepiej, raz gorzej niby wszystko dobrze a ciagle czegos mi brakuje itd... itd.... pewnie przydalyby mi sie medytacje ale nie umiem tak sie wyciszyc. Mona jak pocisne w ktorys dzien tego tygodnia a6w to Ci odpisze czy sie na to pisze:) talia osy jest ale maly sadlaczek na brzuszku tez takze do dziela dziewuszki:DDD aha i sprobuj cytrynke rozcienczyc w szklance wypelniona do polowy ciepla ale nie goraca woda wydaje mi sie ze tak sie lepiej rozprowadza i jest dalikatniejsza, dawniej wypijalam sam sok z cytryny ale mama mnie przekonala do takiego sposobu picia cytrynki:) Najlepszy sen z luznymi gadkami, kolorowych zycze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Makler a co to jakis eksperyment z nowym nickiem czy co??? Wiem ze masz tam wpisane ze to Ty ale z ciekawosci pytam bo maklera nie da sie przerobic:P Rozluznij poslady bo czasem masz spiete dobrze, ze ktos wymyslil luzne gadki przydadza Ci sie :P taki maly nocny zarcik :DDD Ale jak zakwas mi wyjdzie to dostaniesz buziaka bez pryszczaka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irazu, ja tak podałam jako ciekawostkę tylko, nie żeby używać. A co do Sławka, to może być i sławek.....hihi, a zemnie się śmiał z Jarosławem,żem zmieniła nicka...ale czasem to konieczność, gdy ktoś cię rozszyfrowuje, tak jak u mnie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monal Wiem że znasz definicję kim jest "guru", ja nie nadaję się do tej roli :) Wiem natomiast że w każdym z nas jest taki przewodnik duchowy. Ale nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. A czasem jak czuje że tak jest, nie potrafi/nie umie go słuchać. I właśnie po to są różne techniki pracy nad umysłem by głos wewnętrznego guru był słyszalny, a człowiek potrafił rozróżnić wśród innych myśli tą myśl która od niego pochodzi. Nie zagłębiając się w nazewnictwo używane przez różnych autorów, myślę że jest to "głos duszy" który mówi nam co zrobić, jak się zachować by nabrać doświadczeń potrzebnych do dalszego rozwoju nie uwikłując się w karmana. sławek_k Dobrze że zmieniłeś nicka, bo i tak wyszło na jaw (str. 199 wątku Huldy) że tak masz na imię :) wszyscy Jest zależność między piękną słoneczną pogodą, a moją aktywnością przy komp. Wolę słońce, tym bardziej że jak pokazują poprzednie lata, może go nie być w okresie letnim (deszcze) :( Oczywiście zaglądam co się dzieje na wątkach, ale wolę czas spędzać w plenerze :) Zobaczyłem reklamę filmu "Gniew tytanów" i jak zwykle przypomniało mi się coś w tym temacie http://www.youtube.com/watch?v=J5q7q7hKRsA&feature=related

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henryk51
Witam. slawek_k,ale dales mi popalic,postawiles mnie przed niezlym wyzwaniem,ze no...no... bede sie misial troche napocic,zeby odpowiedziec na wszystkie postawione pytania,sa bardzo konkretne i bardzo mi sie podoba to,co napisales,konkretnie i do rzeczy. Odpowiem tylko,ze w pozniejszym czasie,mam jeszcze mase poczty prywatnej no i dojazdy do klijetow ( pacjetow ),a wiekszosc to trudne przypadki nie tylko fizyczne,ale coraz wiecej psychicznych. Ja nie musialem sie niczego uczyc,moza by powiedziec,ze mam to juz wrodzone,co sie z czasem samo ujawnilo,troche pozno,ale jest. NIe znosze medytacji,czuje sie bardzo zle szczegolnie w grupie. Kiedy uczestniczylem na roznych seminariach i kursach po jakims czasie podczas metytacji musialem wychodzic, a pozniej wogole juz nie bralem w niej udzialu,zle to na mnie wplywa. Oczywiscie kursy masazu i ustawiania kregoslupa. Tylko raz zostalem zaproszony na krotki kurs leczenia duchowego i po dwudziestu minutach go opuscilem,nie chce z takimi nauczycielami miec nic wspolnego. Brak czasu musze konczyc,ale temat bedziemy kontynuowac,ciesze sie bardzo. Poz.Henryk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwnie mi się czyta Sławka,wiedząc,że to Makler.Chyba w głowie mam obraz każdego z Was,a tu zmiana,Ty to Ty,ale nie Ty;) No cóż,Sławku,pytanie do Henryka,ale dorzucę swoje 3 grosze,ja wierzę,no po prostu wierzę i już.Każdy dzień przynosi mi dowód na to,że myśli mają wielką władzę i jak chcesz to Ci się spełnia,to,co chcesz,tylko wierzysz w to,a nie gdybasz. Nie pociągają mnie już książki,porady,bo właśnie za duży galimatias powstaje w głowie. Hmm,jak ktoś Cię wkurzy,to mu przebaczasz,po oddechach,przemyśleniach,ale przebaczasz raz i po sprawie,nie wracasz do tego,no i jak można,to unikasz takiego osobnika. Od zawsze czułam emocje innych,najgorzej gdy są te złe,o to źle się czuję wtedy,ale i pracuje nad tym,aby umieć być ponad to .Najpiękniejsi są ludzie z dobrym słowem,z dobrymi emocjami,tacy przypadkowi,a po takich spotkaniach,no jak to opisać...umiem latać?Chłonę jak gąbka takie dobro,od zła uciekam,od zawiści,od ględzenia.A jak zdarza się coś dziwnego,innego,to obserwuję siebie,ku czemuś to służy,doświadczenie. Nie wiem kogo to były słowa,ale pamiętam je,że należy stwarzać dobro,bo dobro wróci,nie należy się podniecać złem,bo i zła przybędzie. Kiedyś wydawało mi się,że empatia jest moim przekleństwem,ale teraz wiem,że jest darem,potrafię żyć ponad innych,ponad złe słowa.Gdy jestem czegoś pewna,to prę do przodu,jak coś nieważne,odpuszczam,życie jest zbyt piękne,aby na pierdoły tracić czas. Dowodów jest pełno,w Twoim życiu też,tylko otwórz oczy. Np,chcę aby światła w mieście były zielone,bo mąż kracze,że znowu czerwone,to i są,chcę czegoś tam,hmm,dopływu gotówki,jest itd itp,można nazwać to czarami,a to wiara. Po zmianie trybu życia,potrafię bardziej panować nad sobą,potrafię ustąpić i tak z doświadczenia wiem,że potem okazuje się,że miałam rację.Jestem spokojną i pogodną osobą,a takie naburmuszone i złorzeczące typy jeszcze bardziej złorzeczą ,no i wtedy zamykam się w sobie albo unikam,uciekam.Plotki,nieszczęścia innych,to to czym ludzie się żywią,a moja inność ich denerwuj,ale oczywiście nie wszyscy są tacy. Jeszcze wiele przede mną,tylko,że teraz jest czas na dzieci,ale one rosną,pójdą swoją drogą i wtedy odkryję ,to co jest jeszcze ukryte przede mną. Wiecie,jak przychodzi śmierć,czy poważna choroba to ludzie na chwilę zatrzymują się. Temat rzeka... Chyba dzieci są takimi dobrymi istotami,lubię być dzieckiem,tzn biegać,oglądać bajki,czytać bajki i głupie to nie wypada,jest głupie.Śmiech to zdrowie:D Pewnie,że człowiek dorosły ma tyle pracy i zobowiązań,że zapomina jak to jest być rozluźnionym.Ooo,w dorosłości to jest najlepsze,że robię to co chcę,no i miłość,seks,to są piękne sprawy.Człowiek,który się nie kocha jest jakiś napięty i pełen złości,ludzie potrzebują uczuć i potrzebują nauki umiejętności rozmowy. Miłego dnia🌻biorę moje dziecię (ma wolne,bo VI kl.piszą test) i jedziemy do lasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makler dzięki za namiar na te suple, w połączeniu z intensywnym wydolnościowym wysiłkiem waga ostro ruszyła w dół pozd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pięknie to napisałaś Mona To prawda Dając uśmiech i miłość otrzymujemy miłość Dając złość nienawiść doświadczamy tego samego Pamiętam moich chłopców jak prosiłam słoneczko skocz do sklepu kup coś tam , to moje słoneczko nie śmiało mi odmówić ale gdybym rzuciła jakąś wiązanką to ooo nie wiem czy by mnie posłuchali :P Jak ktoś jest miły to lubimy z nim spędzać czas a ze smutasem , złośliwcem , omijamy szerokim łukiem bo nam zepsuje resztę dnia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś swoje sztuczki pokazywał David Coperfield, później David Blaine, też na Discavery... Chodzenie po wodzie http://www.youtube.com/watch?v=yIpdpaSC7sY&feature=related Wraz z rozwojem techniki, materiałów sztuczki będą coraz ciekawsze. Na Nationale Geografic leci cykl "Rusz głową" o tym jak umysł, zmysły nas oszukują. Niedawno znalazłem film "Kymatica". Można powiedzieć że jest skrótem tego o czym niedawno czytałem :) i tezy w nim zawarte są tym o czym wcześniej się dowiadywałem :) http://www.youtube.com/watch?v=rVNUzS2QOsk&feature=relmfu Specjalnie podałem część ostatnią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papaja Wiem, ze jako ciekawostke a mnie tak zaciekawilo, ze sama chcialam przeczytac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarosław Oglądnęłam film.Zgadzam się jak najbardziej z tym,co mówią ci panowie. Wielu ludzi nie umie,albo nie chce żyć w pokoju,w dobroci.Na pewno problemem jest zanieczyszczenie organizmu.Obserwuję to po sobie,swoich bliskich,o nawet po psie. Moją sunię wzięłam z takiego miejsca,gdzie było jej źle,była zaniedbana,zahukana,nieśmiała.Teraz,gdy jej żywność jest inna,dobra i ona nie jest psem,którym była.Zmieniła się na lepsze. Dzieje się tak z ludźmi,Ci którzy jedzą śmieci,łykają pastylki,nie ruszają się,no,są wewnętrznie brudni(pasożyty też odgrywają ogromną rolę)są źli,wybuchowi,nerwowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matylda Powiedz od kiedy masz wiarę że myśli mają wielką władzę ? Wpadłaś na to przypadkiem, czy przez obserwację, doświadczenie ? Z Twojej wypowiedzi do Sławka z tej strony wynika że masz uporządkowany sposób na życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henryk51
Witam. Matylda,zgadzam sie z danke,ale imie sobie wymyslila. To bardzo piekne.co napisalas jestes na bardzo dobrej drodze duchowego rozwoju. Trzeba byc szczerym i prawdziwym w stosunku do samego siebie,a reszta z czasem zostaje nam dana. Chyba dobrze poznalas Hune i O.X.O.X. Z Huny respektuje tylko Longa inni,jak Serge Kahili King czy Suzan H. Wiegel nie przemawiaja juz tak do mnie,pomomo,ze czytalem ich ksiazki. Takie osoby wysoko rozwiniete ducho jest naprawde ciezko spotkac oni sie nie afiszuja w naglej potrzebie pomagaja,ale natychmiast sie wycofuja,zyja w swoim duchowym swiecie. Nie wiem,dlaczego ja mialem te szczescie byc po drugiej stronie i wrocic,uczynil to Jezus,a wracac sie naprawe nie chce oj nie.... Szkoda tylko,ze tego nie mozna porownac z niczym ziemskim. No,coz trzeba zyc i splacic swoj dlug karmiczny do konca. Poz.Henryk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Henryku Gdybyś nie mieszkał w N-ch to by Ci tak nie przeszkadzało ale to" danke - dziękuję to jest moja słodka tajemnica i nie ma nic w tym ani głupiego ani zdrożnego ot miłe wspomnienia :D kiedy byłam młoda i piękna a dzisiaj ani młoda ani piękna :O Pozdrowionka i miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
henryk Z tego co napisałeś rozumiem, że podobnie jak Jarosław przeżyłeś śmieć kliniczną i jesteś przekonany o wyjątkowości procesu "przejścia" utwierdza minę to tylko w tym co czytałem na temat naszej śmierci pozwolę sobie jeszcze zadać ci pytanie, czy ty się powołujesz na Osobę Jezusa, który cie zawrócił z "tamtego wymiaru"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makler Z tego co przeczytałem w twoich wpisach to jesteś zwolennikiem: - konsekwencji, - systematyczności, - wytrwałości, a co każdy sobie przypisze w tych trzech kategoriach to jego sprawa, ważne, żeby był zadowolony z efektów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natura... ale nam wyszło z tego... jak tam twój trening fizyczny, co zapodajesz na tłuszczyk, oprócz suplementów zalecanych przez maklera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henryk51
natura moc Ja nie przezylem smierci klinicznej,ja zostalem zabrany na druga strone i zwrocony. Nastapilo to ,jak blysk ujrzalem postac Jezusa i bylem na drugiej stronie. To jest milisekunda tego nie mozna opisac,nie ma zadnej reakcji,nie umiesz nawet pomyslec,ja nie umiem tego opisac... Po kilkunastu latach zaczelo do mnie plynac biale swiatlo,jak zamykalem oczy,ktore natychmiast ze strachu odmykalem. Jest to,jak zywa kula troche mniejsza od pilki noznej,jest zywa i zbliza sie z ogromna szybkoscia,tez do niczego nieporownywalna. Ciezko jest przekonac samego siebie zeby to wpuscis no,ale wpuscilem i nic sie nie stalo,za to moge widziec przy zamknietych oczach postac,ktora siedzi przedemna w swietle i rozpoznawac slabe punkty. Nie jest to aura i nie u kazdego,wtedy wiem,ze nie moge pomoc danej osobie,a ona i tak juz drugi raz nie przychodzi. Poz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Henryk, ja postrzegam że dużo ludzi ma wrodzone zachowania które można tłumaczyć że znają Hunę, a po prostu intuicyjnie czują jak postępować :) wiedząc co dla nich najlepsze ( myślę tu o matyldzie i Monal - one wiedzą to o czym ja musiałem przez lata się dowiadywać czytając w różnych książkach :) a kobitki wiedzą i już ) Myślę że doznanie przejścia i powrotu z tamtej strony dane jest człowiekowi po to żeby nim wstrząsnąć, by zwrócił uwagę na niefizyczną stronę życia. I wymusić takie zachowanie, by miało jakiś cel w życiu. Innym osobom nie trzeba wstrząsów, bo wiedzą podświadomie że oprócz świata pięciu zmysłów fizycznych, jest inny świat, pozafizyczny. Co oznacza O.X.O.X. ? Jak widzisz słabe punkty u osoby w świetle ? Jako wiry, plamy, inne barwy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarosław Nie wiedziałam jak Ci odpowiedzieć,o, ale sam napisałeś,że my kobitki tak mamy:) Na pewno książki mnie naprowadziły,bo szukałam odpowiedzi,szukałam przewodnika. No i życie moje takie,a nie inne.Święta nie byłam,ale dzięki temu wiem,że jestem jaka jestem.Miałam rogatą duszę;) Tak,Jarosławie,teraz mam uporządkowane życie.Cieszę się tym co mam,nie ingeruję w życie innych,choć wiem i czuję coś tam.Teraz zajmuję się sobą i tak jest łatwiej.Ludzie i tak przychodzą,jak potrzebują ,ale nie wychylam się,bo kocham te moje życie rodzinne,ono daje mi siłę:) Henryku,o co chodzi z Danke? Bałabym się spotkania z Tobą.Co byś zobaczył,a jak nic byś nie zobaczył to dobrze,czy źle? Ale mi skrzydła urosły,że tak mnie chwalicie panowie:) Pytam za Jarosławem,co to O.X.O.X? Bardzo dobrze pamiętam swoje niemowlęctwo,dzieciństwo,wiele rzeczy rozumiałam itp itd,potem pogubiłam się z takich czy innych powodów,a teraz jestem w tym momencie życia.Jestem spełniona:)choć dalej szukam,nie zatrzymuję się,ale ważniejsza jest dla mnie pyszna kolacja z rodziną niż studiowanie kogoś mądrego. Kontakt z naturą jest wielką siłą.Codzienny śpiew ptaków,szum drzew...Na smutki polecam,na wzmocnienie polecam. Smakołyków na Zajączka:):):) Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matylda Ja myślałem tak jak Ty, co Henryk zobaczy w mojej aurze :) podczas rozmowy przez telefon ze mną :) I przed nią sporo czasu poświęciłem na stworzenie "bariery ochronnej" :) Ale okazała się zbędna, ponieważ Henryk nie ma w zwyczaju przeglądać osoby pod tym kontem. Zapewniam Cię że jest człowiekiem takim samym jak my wszyscy. Gdybym się minął z nim na ulicy, nie wiedziałbym że posiada dar o którym napisał :) Ale jest pewne ryzyko rozmowy z nim, bo nieraz odczułem przypływ potężnej energii, pozytywnej energii, spokoju, radości. Raz byłem tak naenergetyzowany przez 2 tygodnie po rozmowie z nim, że pomyślałem sobie że ktoś potrzebujący bardziej by na tym skorzystał. Ja mam swojej dość, a tu spontanicznie odebrałem Henryka...A może bariera ochronna puściła ? Wiesz... coś jest w śpiewie ptaków. Zimą lubię sobie posłuchać utworów ze śpiewem naszych, polskich ptaszków. Słońce coraz wyżej... zero chmur. Uciekam w plener :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henryk51
Witam, O.X.O.X. to ,tak zwany sekret,jest tez film na ten temat,jak maksymalnie wykorrzystywac umysl. Nikt nie musi sie bac spotkania zemna,ta moc wykorzystuje TYLKO w dobrym celu,nie chce sobie uczynic zadnej krzywdy. Nie bardzo lubie tego ujawniac,ale sami widzicie ze miec jakis szczegolny dar nie jest to,takie proste,jesli sie niektore rzeczy widzi i nie mozna o tym mowic,a najlepiej ich wogole nie wiedziec,ale jak sie juz to ma trzeba to zaakceptowac i z tym zyc,mozecie mi wierzyc niekiedy nie jest to latwe,szczegolnie kiedy sie pracuje z nie doszlymi samobojcami i odbiera sie ta sile zla ,ktora ich atakuje i przezywa sie to razem z nimi,nawet nie bede tego opisywal,jedno mozecie mi wierzyc,czlowiek ma raczej nikle szanse ,zeby sie przed tym obronic i nadal nie wiem skad to sie bierze,ciesze sie tylko z tego,ze jak najszybciej przestalem sie tego bac,po prostu zaakceptowalem. Edgar Cayce tez wiele cierpial z tego powodu,nie bedac pewny skad pochodzi ta moc. Potrzebowal ciaglego wsparcia,ze strony matki i zony. Pomimo tylu dowodow,ze nic zlego nie czyni,ciagle mial watpliwosci. Nigdy nie chcial uczynic nikomu niczego zlego. Tak,ze widzicie ,ze takie dary nie zawsze bywaja lekkie,zawsze sa jakies watpliwosci. KIedy widze,ze guzy znikaja ciesze sie z tego i prosze by dane osoby robily nastepne badania,ktore to potwierdzaja,pomimo tego lekarze operuja,zeby stwierdzic,ze go niema,mialem takich kilka przypadkow,ale nie moge kogos zapewniac,ze jest wszystko w porzadku. Pozostawiam to lekarzom. Niekiedy jest naprawde ciezko miec taki dar. Poza jednym przypadkiem nie pozwolilem otwierac piersi zony i jest dobrze do dzis,a minelo juz pare dobrych lat. Poz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, kurcze, jakie ciekawe tematy :) a ja jestem w takim biegu... wpadam tylko, żeby poczytać połykając kanapkę... może wieczorkiem będę miała trochę luzu, bo aż mnie nosi, żeby dołączyć do dyskusji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×