Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość janoity43

luzne gatki clarkowców

Polecane posty

Gość henryk51
Papaja moje gratulacje. Ja juz jestem potrojnym dziadkiem. Ten niepokoj szybko minie,pomalu przemysl to sobie dobrze nie spiesz sie wiem,ze wszystko sie dobrze ulozy. Czytaj co inni pisza jest tu tyle wspanialych bratnich duszy,jak milo jest to wszystko,co piszecie czytac. MonaL Ty jestes mi bardzo bliska bratnia duszyczka.Zgadzam sie ze wszystkim o czym piszesz,to dotyczy takze pozostalych. Jeszcze nigdzie nie spotkalem naraz tyle uduchowionych ludzi,jak na tym forum. A juz myslalem,ze nic z tego nie bedzie,a tu nagle taki wybuch. Jak ja sie cziesze waszymi postami!!! Wesolych Zdrowych Swiat. Poz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henryk51
maxwell61 Brun Grning byl niezwykla postacia,nieskazitelna,wielkim uzdrawiaczem. Do dzis probuja go urabiac,ale tak to juz jest z wielkimi. Osobiscie odczuwam go bardzo mocno tak,jak i OJca Pio. Czlowieku gdzies Ty zawedrowal? Poz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henryk51
Grning Groening,tak napisalem widocznie nie przekazuje obcych literek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mona Za pierwszym razem cwiczylam z ta laska ale doszlam do tego ze ona nie robi przerw po cwiczonku w ktorym jest szesc zmian co 3 sekundy i po tych szesciu zmianach mozna chwilke odpoczac ktos pisal ze najlepiej nie dluzej niz 15 sekund to by mi pasowalo ale ona ma "ucinany" filmik a mi jednak latwiej byloby z tymi odpoczynkami po danej seryjce... Nic straconego cos jeszcze wymysle:) Ale to po swietach! Wesolych swiat forumowicze!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p1975
MonaL, o tej podróży astralnej ja tylko przeczytałem, niestety nie uczestniczyłem, neistety jeszcze nie ta szkoła. W każdym razie moja żona była kiedyś na głodówce na której była dziewczyna która chodziła na szkolenia do Antoniego Przechrzty (pytałem się kiedyś na forum czy ktoś u niego z Was był) i ta dziewczyna generalnie sobie potrafiła odbywać podróże astralne. Co ciekawe to z takich opisów ludzi co się czyta to faktycznie potrafią trafić czasami w jakieś miejsce i potem w rzeczywistości sprawdzać czy takowe miejsce i fakty naprawdę istnieją i to się potwierdza. Potęga ludzkich mozliwości jest naprawdę wielka... A co do mostu, to powiem że on w ogóle nie jest zakorkowany, most Grota i Modlińska również całkowicie przejezdna. Taki Tarchomin naprawdę lubię, ja już parę lat temu przesiadłem się na komunikację dzięki czemu mam czas na czytanie książek, po prostu przez te 3 godziny (a po budowie mostu teraz to jakieś 2) można naprawdę przez te lata DUŻO się wyedukować a przy okazji nie tracić nerwów na jazdę w takich warunkach. Nie wiem czy ktoś tu jeszcze jest z Wawy to wie jak to jest. Ja zresztą od kilku lat chcę się stąd wyprowadzić. Przez 20 lat mieszkałem na wsi na mazurach, teraz 17 lat w Wawie i od kilku lat chcę na wieś chociaż z rolnictwem to akurat nigdy nie miałem nic wspólnego. Napiszę skoro już tak się rozpisałem, bo kilka lat temu wymyśliliśmy z żoną że na stare lata zajmujemy się turystyką na taką małą skalę plus głodówki bo żona się trochę tym zajmowała a ja nie bardzo. To ostatnio mnie ze względu na zdrowie wzięło na te tematy. W każdym razie jakieś tam zakupy ziemi były poczynione ale jak to pewien znajomy powiedział to chyba dotychczas nie było dobrej energii aby ten plan się zrealizował. Teraz przy moich zainteresowaniach naprawdę wiem że mogło to być dobre miejsce z takim przesłaniem duchowym, bioenergoterapią, zdrowym życiem, zdrowymi produktami rolnymi, medytacją itp. Miejsce mam naprawdę bardzo fajne. Skoro moje niższe Ja mi każe się trzymać tego planu to chyba wie lepiej czemu ..... tylko tyle że ja chciałbym już a to trwa już parę lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie domyśliłem się wcześniej, że dobrze gdyby teraz ukazało się co mówił Jezus na ostatniej wieczerzy (w/g przekazów Edgara) a Henryk zaoferował się że nam przekaże :( Teraz to chyba trochę za późno, ale jeśli to możliwe, ja jestem ciekaw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość (1)janoity43
Pema Cziedryn "Kiedy Życie nas przerasta" Sądzimy, że gdybyśmy tylko wystarczająco często medytowali czy uprawiali jogging lub gdybyśmy właściwie się odżywiali, wszystko byłoby idealnie. Ale z punktu widzenia istoty oświeconej jest to śmierć. Poszukiwanie bezpieczeństwa lub doskonałości, odnajdywanie poczucia potwierdzenia i integracji, pewności siebie i wygody, jest swego rodzaju śmiercią. Brakuje w tym świeżego powietrza. Nie ma przestrzeni, w której coś niespodziewanego mogłoby nagle pojawić się i zmienić wszystko. Kontrolując swoje życie, zabijamy chwilę. W ten sposób narażamy się na klęskę, bo wcześniej czy później doświadczymy czegoś, na co nie będziemy mieli wpływu: spali się nasz dom, umrze ktoś, kogo kochamy, dowiemy się, że mamy raka, spadnie nam na głowę cegła, ktoś wyleje sok pomidorowy na nasz biały garnitur albo pójdziemy do swojej ulubionej restauracji i okaże się, że karta dań świeci pustką, a na sali siedzi siedemset osób. Życie jest wyzwaniem i właśnie to stanowi jego istotę. Czasem jest słodkie, a czasem gorzkie. Raz nasze ciało jest spięte, innym razem odprężone. Czasem boli nas głowa, innym razem czujemy się zupełnie zdrowi. Z perspektywy przebudzenia próby rozwiązania wszystkich życiowych problemów oznaczają śmierć, ponieważ wymagają odrzucenia sporej części naszego podstawowego doświadczenia. Być w pełni człowiekiem, żywym i całkowicie oświeconym, oznacza zgodę na nieustanne bycie wyrzucanym z gniazda. Żyć w pełni, to ciągle przebywać na ziemi niczyjej, doświadczać każdego momentu jako zupełnie świeżego Chcemy być doskonali, a jednak cóż, wciąż widzimy swoje niedoskonałości i nie ma sposobu, żeby to zmienić. Nie ma dokąd uciec. Wtedy właśnie ostrze przemienia się w kwiat. Trzymamy się tego, co widzimy, czujemy to, co czujemy - nawiązujemy kontakt z własnym umysłem mądrości. _Gdy za wszelką cenę obstajemy przy swoich, choćby najsłuszniejszych poglądach, nasza zapalczywość podnosi poziom agresji w świecie, powoduje wzrost przemocy i cierpienia. Pielęgnowanie zachowań nieagresywnych oznacza natomiast pracę na rzecz pokoju._ Dopiero gdy przestaniemy utwierdzać się w swoich opiniach i w myśleniu o innych jak o wrogach, możemy poczynić postępy w duchowym rozwoju. Gdy nie pozwolimy, by gniew zapanował nad nami, jaśniej ujrzymy także przyczynę cierpienia. W ten sposób cierpienie stopniowo wygasa. W chwili, gdy czujemy się już całkiem do niczego, gdy zżera nas niepokój, jesteśmy o krok od odkrycia, czym jest umysł mądrości. Możemy eksperymentować, próbując do niego dotrzeć; nie mamy przecież nic do stracenia. Pogódźmy się z ciągłym brakiem pewności w kwestii dobra i zła, ze spokojem dryfujmy na fali wydarzeń. Nie czepiajmy się niczego, nie szukajmy gruntu pod nogami. Na szczęście całe pokolenia nauczycieli _dharmy_ pracowały nad rozwiązaniem podobnych problemów. Poddawani próbom, ponosząc porażki, tracąc grunt pod nogami, starali się po prostu być, nie czepiając się niczego. Przez całe swoje życie wciąż uczyli się, jak się nie poddawać, nie uciekać, gdy walą się z takim trudem wznoszone zamki na lodzie, a szlachetne ideały okazują się czczymi mrzonkami. Czerpiąc z własnych doświadczeń, są oni w stanie natchnąć nas odwagą, nauczyć, byśmy nie stosowali uników, nie wahali się spojrzeć niebezpieczeństwu prosto w oczy. W takich chwilach pokazują nam, jak bez wartościowania czy ulegania starym nawykom, w sposób pełny i naturalny doświadczać wszystkiego. Po pierwsze, pozwalamy sprawom iść ich własnym torem, zwalniamy tempo życia, starając się być obecnym tu i teraz, powstrzymujemy się od osądzania, nie stosujemy w życiu schematów i nie zwalczamy wszystkiego, co do nich nie pasuje. Po drugie, zmieniamy nasz stosunek do cierpienia. Zamiast zaprzeczać jego istnieniu, przyjmujemy je, życząc wszystkim istotom, by zostały uwolnione od bólu i doznały szczęścia. Przemieniamy ból w radość. Po trzecie, uznajemy za fakt istnienie cierpienia oraz ciemnych stron rzeczywistości. Wszystko, co się dzieje w nas i na zewnątrz, cały ten zgiełk, wszystko jest przejawem pierwotnej energii, grą przestrzeni mądrości. To, czy postrzegamy świat jako raj czy jako piekło, zależy jedynie od sposobu patrzenia. przekonanie, że mamy mnóstwo czasu na załatwienie swoich spraw i możemy odłożyć praktykę duchową na później jest czystą iluzją. To największa przeszkoda, która wraz z głęboko zakorzenionym w nas nawykiem, by uciekać myślami od tego, czym właśnie się zajmujemy mąci klarowność widzenia, zaciemnia nasze myśli. Wiedząc, że dzisiejszej nocy stracimy wzrok, ogarnęlibyśmy tęsknym spojrzeniem każde źdźbło trawy, każdy pyłek kurzu. Po raz ostatni przyjrzelibyśmy się temu, co nas otacza: chmurom, kroplom deszczu, tęczy. ============================================================ To były fragmenty warte uwagi,cała książka taka sobie.Sięgnąłem po nią w zeszłym m-cu,bo miałem małe tąpnięcie i byłem zdołowany.Spowodowało to,że zainteresowałem się ponownie oddechem (rebirthing,regresing...) i właściwie to o tym chciałem napisać.Kilkanaście lat temu skorzystałem z paru takich sesji i trochę też eksperymentowałem samodzielnie.Muszę przyznać,że czułem się po tym świetnie fizycznie i psychicznie.Mogłem spokojnie i bez emocji rozmawiać z osobą, która wcześniej wkurzała mnie na sam widok.Oczywiście mogły zadziałać jeszcze inne czynniki.Na pewno organizm odkwasił się,bo wcześniej oddychałem bardzo skąpo,płytko i stosowałem dietę raczej zakwaszającą.Temat jest kontrowersyjny i pozostawia wiele pytań o alkalozę, hiperwentylację, hipokampię, odruchowe niedokrwienie mózgu...które to ponoć są zagrożeniem takich praktyk oddechowych i jeszcze jak to się ma do zupełnie przeciwnych teorii Buteyko. 1)http://tnij.org/p63e 2)http://www.atopowe.pl/forum/tematy/2943/metoda-buteyko-rewelacyjny-sposob-leczenia-astmy/page2/ 3)http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=15890 niektórzy twierdzą,że rebirthing może szkodzić 4)http://warszawa.naszemiasto.pl/archiwum/1098216,rebirthing-moze-zaszkodzic,id,t.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość (2)rebirthing/regresing
Rebirthing ma swoje korzenie w jodze i znany był tysiące lat temu.W czasach obecnych metodę rozpropagował Leonard Orr a potem Collin P. Sisson,byli też inni.Leszek Żądło dodał parę elementów i nazwał to regresingiem i tak tłumaczy różnicę między metodami: "Rebirthing pracuje z energiami, a przy okazji z umysłem. Regresing odwrotnie. Z tego powodu niektórzy boją się zaplątania w zakamarkach swego umysłu.Różnica polega na tym, że w rebirthingu do podświadomości trafia się poprzez świadomy oddech i nie stymuluje się wspomnień, a w regresingu zwracamy się bezpośrednio do podświadomości. Wynika z tego różnica w skuteczności, mniej więcej 1:10. " 1)http://regresing.org/artykuly/regresing/cele-regresingu/ Opis sesji indywidualnej Regresingu (2001r.) 2)http://www.cudownyportal.pl/article.php?article_id=11 Problem zaczyna się od stłumienia,które polega na wycofywaniu przez dłuższy czas świadomości z pewnych części fizycznego ciała po to, aby uniknąć określonych traumatycznych doświadczeń. Nieprzyjemne wzorce energii, którymi nie zajmiemy się odpowiednio lub ich nie wyrazimy, tkwią w mięśniach ciała i dają o sobie znać jako stres i napięcie. Choć nie zdajemy sobie z tego sprawy, pozostają w naszym organizmie przez lata, jeśli nie przez całe życie.Bloki energetyczne oddziałują na resztę ciała, powodując więcej bloków, czego wynikiem jest ogólny stan zmniejszonej wrażliwości, zmniejszonej świadomości, zmniejszonej żywotności, lecz zwiększonego stłumienia. Jedno stłumienie jest więc początkiem gromadzenia się wielu warstw stresu i zmniejszania się zapasu siły życiowej w całym ciele fizycznym. Śmierć jest wynikiem całkowitego stłumienia organizmu. Trzymamy się swych stłumień dlatego, że nasze ego uważa, iż rozładowanie ich oznacza utratę części siebie. A więc utożsamiamy się z naszymi uczuciami, zapominając, że one tylko należą do nas, ale nie są nami. Paradoksalnie, utożsamianie z nimi jest powodem ich tłumienia i ukrywania. Jednak ciało i umysł, przepełnione stłumieniami i napięciami, mogą w końcu odmówić nam posłuszeństwa i nie stłumią niczego więcej. Wtedy emocje, takie jak strach, złość, smutek, zaczną pojawiać się przy najmniejszej prowokacji.Tu zaczynają się uzależnienia od różnych używek. Wydaje się, że w przypadku większości ludzi proces tłumienia zaczyna się przy narodzinach. Jeśli nie pamiętasz swych narodzin, prawdopodobnie już wtedy zacząłeś tłumić swoje przeżycia. Jeżeli naszym narodzinom towarzyszyły traumatyczne doświadczenia takie jak: brzęk naczyń, oślepiające światło, głośne rozmowy, odcięcie pępowiny zanim sami zaczęliśmy oddychać (jak to się dzieje w wielu szpitalach), wówczas prawdopodobnie przyjęliśmy negatywne wyobrażenie o nowym otoczeniu, w które właśnie wkroczyliśmy.Natura zapewnia noworodkom dostawę tlenu przez pępowinę tak długo, aż nauczymy się oddychać w nowym otoczeniu (byliśmy w środowisku wodnym przez tak długi czas). Zwyczaj natychmiastowego przecinania pępowiny sprawił, że w ogarniającej nas panice czuliśmy się tak, jakbyśmy umierali, a nie rodzili się. 3)http://zenforest.wordpress.com/2008/06/19/czy-twoje-narodziny-byly-traumatyczne/ o negatywnych wzorcach z narodzin i dzieciństwa 4)http://www.phobiasocialis.fora.pl/terapie,85/rebirthing,5790.html Stanisław Grof (twórca metody oddychania holotropowego)odkrył, że żyjemy tak, jak się urodziliśmy. Urazy, których noworodek nabawił się podczas przychodzenia na świat, pozostają często na całe życie, są źródłem nerwic, nieuświadamianych lęków oraz rozmaitych zahamowań, dręczących ludzi przez całe życie. 5)http://gwiazdy.com.pl/component/content/article/4550-oddychanie-holotropowe rebirthing jest dobrze opisany w tym artykule 6)http://www.himavanti.org/pl/c/laja-joga/rebirthing-joga-oddechowa Warto też zauważyć,że HUNA zaleca głęboki i spokojny oddech jako element zwiększenia energii życiowej 7)http://www.rozwojduchowy.net/artykuly-43_anandana.html Laja Krija pierwowzór rebirthingu,holotropii i regresingu 8)http://himalaya-tirtha.org/laya_kriya,470,,full.html Wykorzystanie świadomego połączonego oddychania w terapii osób chorych na raka 9)http://www.rebirthing.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=49:wykorzystanie-wiadomego-poczonego-oddychania-w-terapii-osob-chorych-na-raka&catid=38:teksty-ogolne&Itemid=54 Integracja czy akceptacja ciemnej strony L.Żądło 10)http://www.ezosfera.pl/leszek/artykul/276 relacja uczestnika warsztatów holotropowego oddychania 11)http://www.taraka.pl/tlen ...i jeszcze artykuł głównie dla tych,którzy znają biblię i książki Sitchina Dlaczego Kahuni utrzymywali w tajemnicy swoją NAUKĘ i przykładali tak ogromną wagę do trzech rzeczy; oddychanie,pozytywne myślenie, przebaczanie - jako równorzędne i podstawowe? Dlaczego nie zajmowali się Bogami w ogóle, a jeśli,- to twierdzili, że Bóg jest tak wielki i niepojęty, że nie ma sensu się Nim zajmować, gdyż nie jest On na miarę ani naszych umysłów, ani naszych możliwości zgłębienia Jego potęgi. Nie nadali temu Bogu żadnego imienia i niczego ponadto.( nie dotyczy to żadnego z Bogów jakich znamy.) 12)http://www.zycieuniwersalne.bnx.pl/readarticle.php?article_id=909 Świadomy oddech - Leonard Orr Rebirting klucz do samopoznania - Collin P.Sisson Sztuka świadomego oddychania - Collin P.Sisson Niezwykła moc świadomego oddychania - Collin P.Sisson Uzdrawiające regresje - L.Żądło i spółka Prana Tajemnica jogicznego uzdrawiania - Atreya Techniki oddychania - Markus Schirner Dieci regresji/Uzdrawianie dzieciństwa - Robert Krakowiak Poza mózg - Stanislav Grof

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość (3)Nickelback
Przestań myśleć O łatwej ucieczce Nie ma potrzeby iść i zdmuchiwać świecę Bo jeszcze nie jesteś skończony Jesteś o wiele za młody A najlepsze jeszcze przed nami Więc spróbuj jeszcze raz z kołysanką I podgłoś ją w radiu Jeśli mnie teraz słyszysz wychodzę na przeciw, By dać ci znać, że nie jesteś sam I nie możesz mówić "Jestem przerażony jak diabli" Bo nie podchodzisz do telefonu Więc po prostu zamknij oczy Kochanie, nadchodzi kołysanka Twoja własna kołysanka...... tekstowo.pl http://www.youtube.com/watch?v=4OjiOn5s8s8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janoity, każdy z nas przeżywa od czasu do czasu trudne chwile... wszystko się wali na łeb, nic nie wychodzi, najbliżsi wkurzają... Ja czasami myślę, że człowiek jest zawsze samotny, nie ważne ile osób kręci się wokół... Ważne, żeby po takim kryzysie znów ruszyć do przodu :) Na razie nie mam czasu przeczytać linków, ktore wkleiłeś, ale przeczytałam ten tekst z pierwszego postu. I bardzo mi się on nie podoba. W tym jednym kawału znalazły się zupełnie sobie zaprzeczające stwierdzenia typu: "powstrzymujemy się od osądzania, nie stosujemy w życiu schematów i nie zwalczamy wszystkiego, co do nich nie pasuje" a wcześniej: "Poszukiwanie bezpieczeństwa lub doskonałości, odnajdywanie poczucia potwierdzenia i integracji, pewności siebie i wygody, jest swego rodzaju śmiercią. Brakuje w tym świeżego powietrza" - to właśnie jest OSĄDZANIE i stosowanie schematów i to z użyciem bardzo mocnych słów, jak śmierć, zabijanie chwili...!!!! Ja poszukuję bezpieczeństwa i pewności siebie - i już wiele osób mi wcześniej mówiło, że mam robić inaczej, a teraz się jeszcze dowiedziałam, że to jest śmierć.... i znów wg autora tego tekstu mam postępować w inny, jedynie słuszny sposób... Co nie znaczy, że nie wiem, że w życiu może wszystko się zdarzyć. Tylko, że ja do tej pory tego "wszystkiego" tak się bałam, że ten strach mnie paraliżował, miałam depresje, podejmowałam złe decyzje, uciekałam prze życiem, wyzwaniami, itd., a teraz się nie boję :) Co do regresingu - to baaaardzo ciekawe i chętnie wrócę do tego tematu po świętach :) :) :) p1975 - masz wspaniałe, doskonałe pomysły. Nie czekaj z ich realizacją :) Rzuć sie na głęboką wodę i wprowadzaj je z życie :) Ja zrobiłam swego czasu dokładnie tak samo - miałam pomysł i wieeele obaw, ale dobrze to przemyślałam, zaplanowałam, zrobiłam na papierze biznes-plan, którego nie powstydził by sie najlepszy ekonomista (z którego wynikało na przykład, że do pierwszych zysków potrzebne będzie 2,5 roku :) ). Też trafiło się do kupienia małe, ale szalenie urokliwe gospodarstwo - prawie za darmo, ale, jak to się mówi, w czarnej du...e, i żeby tam coś wypaliło, trzeba się było naprawdę postarać. U mnie był problem z mężem, od którego zależała cała realizacja - bo trzeba było włożyć w to sporo środków finansowych i jeszcze wziąć kredyty. Ale przekonałam go i wszedł w to, a teraz.... mógł już zwolnić się ze swojej pracy :) Życzę Ci powodzenia i pokonania wątpliwości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janoity, każdy z nas przeżywa od czasu do czasu trudne chwile... wszystko się wali na łeb, nic nie wychodzi, najbliżsi wkurzają... Ja czasami myślę, że człowiek jest zawsze samotny, nie ważne ile osób kręci się wokół... Ważne, żeby po takim kryzysie znów ruszyć do przodu :) Na razie nie mam czasu przeczytać linków, ktore wkleiłeś, ale przeczytałam ten tekst z pierwszego postu. I bardzo mi się on nie podoba. W tym jednym kawału znalazły się zupełnie sobie zaprzeczające stwierdzenia typu: "powstrzymujemy się od osądzania, nie stosujemy w życiu schematów i nie zwalczamy wszystkiego, co do nich nie pasuje" a wcześniej: "Poszukiwanie bezpieczeństwa lub doskonałości, odnajdywanie poczucia potwierdzenia i integracji, pewności siebie i wygody, jest swego rodzaju śmiercią. Brakuje w tym świeżego powietrza" - to właśnie jest OSĄDZANIE i stosowanie schematów i to z użyciem bardzo mocnych słów, jak śmierć, zabijanie chwili...!!!! Ja poszukuję bezpieczeństwa i pewności siebie - i już wiele osób mi wcześniej mówiło, że mam robić inaczej, a teraz się jeszcze dowiedziałam, że to jest śmierć.... i znów wg autora tego tekstu mam postępować w inny, jedynie słuszny sposób... Co nie znaczy, że nie wiem, że w życiu może wszystko się zdarzyć. Tylko, że ja do tej pory tego "wszystkiego" tak się bałam, że ten strach mnie paraliżował, miałam depresje, podejmowałam złe decyzje, uciekałam prze życiem, wyzwaniami, itd., a teraz się nie boję :) Co do regresingu - to baaaardzo ciekawe i chętnie wrócę do tego tematu po świętach :) :) :) p1975 - masz wspaniałe, doskonałe pomysły. Nie czekaj z ich realizacją :) Rzuć sie na głęboką wodę i wprowadzaj je z życie :) Ja zrobiłam swego czasu dokładnie tak samo - miałam pomysł i wieeele obaw, ale dobrze to przemyślałam, zaplanowałam, zrobiłam na papierze biznes-plan, którego nie powstydził by sie najlepszy ekonomista (z którego wynikało na przykład, że do pierwszych zysków potrzebne będzie 2,5 roku :) ). Też trafiło się do kupienia małe, ale szalenie urokliwe gospodarstwo - prawie za darmo, ale, jak to się mówi, w czarnej du...e, i żeby tam coś wypaliło, trzeba się było naprawdę postarać. U mnie był problem z mężem, od którego zależała cała realizacja - bo trzeba było włożyć w to sporo środków finansowych i jeszcze wziąć kredyty. Ale przekonałam go i wszedł w to, a teraz.... mógł już zwolnić się ze swojej pracy :) Życzę Ci powodzenia i pokonania wątpliwości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxwell61
Henryk No niestety jak się chce mieć własny dom to trzeb gdzieś zarobić pieniądze. A ponoć w starych przekazach, legendach mówi się, że Jezus wędrował przez Afganistan. Dokładnie był w Heracie - gdzie mam zamiar dotrzeć, oraz w Kabulu - również miesjce w planach do odwiedzenia. Wątpię jednak, abym trafił na strumień przy którym mył stopy :) janoity Niestety nie mogę znaleźć Twojej wypowiedzi dot. Bruna. Będę wdzięczny za wskazówki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam maly problem... Jak juz wiecie robilam zakwas z burakow z kilograma burakow, ziele angielskie, lisc laurowy, 3 zabki czosnku, lyzeczka cukru, 1,5 lyzeczki soli morskiej zalalam 3 litrami cieplawej wody. Stalo czteryu dni i zakwas przecedzilam do sloiczkow w smaku super, octowe i smaczne. Wszystko zostawilam na dolweke z dwoch litrow wody cieplawej a ze robilam to wieczorem to nie na nastepny dzien tylko na jeszcze drugi pojawila mi sie biala plesn na gorze... Myslicie ze to jest do wylania??? Ja bym wylala ale moj dziadziu powiedzial, ze moge ta plesn z gory zebrac i kisic dalej... Eeee serioooo??? Doradzcie mi prosze... moze macie wiecej niz Ja w tym temacie doswiadczenia. Wracam do kuchni babeczke trzeba upiec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henryk51
maxwell61 poczatek strony 26

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za gratulacje i życzenia🌼🌼🌼 Dzisiaj trzymałam tę kruszynkę na ręku, oj, oj. Janoity! Komu babcia, to babcia! Jestem młodziutka babcia;) Mam tylko dyszke do przodu, w porównaniu do ciebie....czas niestety mknie szybko, za szybko.Mam jeszcze świeżo w pamięci narodziny swoich dzieci, a tu już wnuki, ...no i dobrze, taka jest kolej rzeczy. Irazu, chyba ta biała rzęsa na zakwasie, to normal, bo już się z tym spotkałam. To niegroźne. Trzeba na drugi raz dodać wiecej soli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiecccccie!
kim są tytułowi "clarkowcy" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"clarkowcy" to grupa osób wywodząca się z wątku "Kuracja oczyszczania wątroby metodą Huldy Clark" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henryk51
Witam. Jaroslaw,nie jest za pozno do tego zawsze mozna wracac. Reading 5749-1 Maxwell61 przegladnij ten reading moze cos uzupelnisz. Edgar Cayce. Ostatnia Wieczerza! Podczas Ostatniej Wieczerzy Pana-Mistrza widzimy ,co jedli na kolacje-gotowana ryba,ryz,pory,wino i chleb.Jeden z dzbankow w ktorym serwowano wino byl uszkodzony-oblamane uszko i oblamany koniec lejka. Szata Mistrza nie byla biala,lecz perlowoszara-falujaca-podarunek od Nikodema dla Pana. Najlepiej z nich wygladal Judasz,najmlodszy byl Jan-owalna twarz,ciemne wlosy-jedyny z krotkimi wlosami.Piotr Skala (gruby,wielki) te slowo ma wiele znaczen,zawsze mozna bylo na nim polegac-zawsze z krotka broda,gruby i nie zawsze czysty; przeciwienstwem Piotra byl Andrzej-bardzo rzadka broda,po bokach i pod broda troche dluzsza-dluga na gornej wardze-jego szata byla prawie szara albo czarna-odzienie na nogach pasiaste;podczas gdy Filipa i Bartlomieja czerwone i brazowe.Wlosy Mistrza sa czerwonawe,czesciowo falujace,lecz nie kobiece,czy miekkie-MOCNE (silne).Jego oczy sa niebieski,lub stalowoniebieskie,bardzo przenikajace.Jego waga okolo 170 funtow 85kg.Dlugie krolewskie palce,wypielegnowane paznokcie.Jeden dluzszy paznokiec,na malym palcu lewej reki.Przyjazny,zadowolony w tej Godzine egzaminu.Zartujacy nawet przed zdrajca.Worek jest pusty.Judasz odchodzi. Ostatnie Wino,ostatni Chleb zostaja rozdzielone,jako symbole milosci do kazdego,ktory sie do nich przylaczy.Sciagnal swoja szate,ktora jest z jednego kawalka i obiazal sie chusta wokol bioder,ktore byly opasane niebieskobialym plotnem.Podwija chuste i najpierw kleka przed Janem nastepnie przed Jakubem,potem przed Piotrem,ktory sie wzbrania.Wtedy wyjasnil.Ten ,ktory z was najwiekszym chce byc,powinien byc sluzacym was wszystkich.Miska jest bez uchwytow,zrobiona z drewna.Woda jest po ogorkach z otwartych beczek,ktore w domu Zebedeusza ojca Jana stoja. A teraz niech sie wszystko wypelni, spelni. Spiewaja psalm 91 Kto przebywa w pieczy Najwyzszego... Jezus jest tez muzykiem ON gra na harfie. Nastepnie wyszli do ogrodu. Jakze ja chcialbym uslyszec ten Psalm. Wypowiadam go kazdego dnia juz ponad 25 lat,jest przepiekny i kiedy sie w niego wtopisz posiada ogromna moc,szczegolnie pierwsza i ostatnia zwrotka,caly jest piekny. Poz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity43
Mona jest w Tobie siła i moc! Pema Cziedryn jest mniszką buddyjską i pewnie patrzy trochę przez pryzmat czterech szlachetnych prawd Buddy,które mówią o powszechnym cierpieniu w życiu... aaa nie ważne Papaya masz sposób na młodość,młoda babcia...młoda prababcia...zawsze młoda:) Maxwell na podanej wyżej stronie mój post 15:48 Można uleczyć każdą chorobę, ale nie każdego człowieka Bruno Grning 1)http://www.bruno-groening.org/polska/medien/n ieznany.htm 2)http://www.vismaya-maitreya.pl/wielcy_ludzie_ fenomen_bruno_groeninga_-_zwiastuny_filmu_lektor_pl_video.ht ml 3)http://www.bruno-groening.org/polska/default. htm 4)http://forum.o2.pl/temat.php?id_p=5384174&sta rt=0 Tyle tam jest o Bruna a reszta o Edgarze i Wilcocku,który uważa,że jest reinkarnacją Edgara Henryk psalm 91 - warto go tu zamieścić http://www.nonpossumus.pl/ps/Ps/91.php Leszek Ż.pisząc o uzdrawiającym oddechu wspomina o psychiatrze Wilhelmie Reichu,który propagował to 20 lat przed Leonardem Orrem.W.Reich odkrył Orgon,energię z atmosfery,podstawowy składnik układu odpornościowego.Stworzył akumulator orgonowy,który ponoć leczył raka i uruchamiał małe silniki (darmowa energia).Wywołał deszcz skonstruowany przez siebie "zaklinaczem chmur".Jego prace wykazały, że siła życiowa organizmu jest stymulowana przez zewnętrzny orgon w atmosferze. Czy osłabienie siły życiowej w atmosferze spowodowane zanieczyszczeniami znajduje odzwierciedlenie w ludziach oraz innych gatunkach? Liczne osłabienia systemów odpornościowych, od raka wśród stworzeń morskich po AIDS u ludzi, zdają się to potwierdzać. Reakcja jądrowa i jej produkty uboczne przeobrażają siłę życiową w naszym środowisku w niszczycielski czynnik nazwany przez Reicha Śmiertelnym Promieniowaniem Orgonowym (DOR). Przemysł atomowy nie chciał, żeby ludzie łączyli susze i inne anomalie pogodowe z atmosferycznym DOR-em.Nie chce mi się rozpisywać na ten temat a jest szeroki i niezmiernie ciekawy.Reich zmarł w więzieniu (niewykluczone zabójstwo) a jego książki spalono.Przemysł medyczny i energetyczny nie może dopuścić takich rewelacji do głosu. W.Reich i energia Orgonu 1)http://www.youtube.com/watch?v=XxsrVZ9rdHk 2)http://www.vismaya-maitreya.pl/swiat_energii_wilhelm_reich_-_odkrywca_orgonu.html Kąpiele i okłady bionowe - zdrowotne wykorzystanie właściwości orgonu 3)http://www.daro.it.pl/biony_orgonu.html oczyszczanie energetyczne pomieszczeń 4)http://www.daro.it.pl/wiadro_orgonu.html Orgonit producent 5)http://www.orgonit.net.pl/ Więźniowie orgonu 6)http://www.youtube.com/watch?v=gn_YMRjy-fQ&feature=relmfu budowa CHEMBUSTERA 7)http://www.vismaya-maitreya.pl/swiat_energii_cenne_porady_odnosnie_budowy_chembustera.html rozpraszacz chmur własne budowy 8)http://www.vismaya-maitreya.pl/swiat_energii_zegnajcie_smugi_chemiczne_witaj_blekicie_nieba_czyli_jak_zbudowac_wlasny_rozpraszacz_chmur.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henryk51
Witam maxwell61 Nie wiem na ile to jest wiarygodne,ale wiele przemawia za tym,ze Jezus,jako Yuz Asaf przebywal w Afganistanie. Sa to nie tylko legendy,jak i historyczne fakty. Wedlug sekty Ahamadiyya po zmartwychstaniu i ukazaniu sie uczniom,opuscil Palestyne i ruszyl na polnoc przez Damaszek do Iranu,Pakistan,Afganistan zatrzymal sie w Indiach,gdzie zmarl,a jego grob Znajduje sie w Kaszmirze. Yuz Asaf po persku Przewodnik. W czasie podrozy zmarla jego matka,ktora pochowal ja w Murree (ta nazwa juz chyba nie istnieje) okolo 50km na polnocnywschod od dzisiejszego Rawalpindi. Jego grob jest uznawany do dzis za miejsce bardzo swiete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Makler Mam pytanie:) Wiesz może jak sprawdzić który biegun magnesu jest północny N {-} negativ ? Podobno tylko ten powinno się przykładać w stronę ciała. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dee jay :) no najlepiej kompasem :):) ... tylko trzeba takowy posiadac koncowka zaznaczona, wskazujaca PN bedzie sie przyciagac do strony PD magnesu bylo cos o zblizaniu magnesu do monitora czy tv..ale niewiem czy nie tylko kineskopowy jedna stronka..ze sprzedaza magnesow neodymowych miala wszystko ladnie opisane... duzo o magnetyzerach i wlasnie jak oznaczac bieguny neodym.pl... albo cos kolo tego wpisz magnesy neodymowe w googlach i kilka linkow przegladnij to ich biznes :) wiec wiele roznych mozliwosci wykorzystania przedstawiaja i tlumacza papaja :) mozna by rzec... chlop swoje a baba swoje ja wiem ze przewaznie oceniamy przez "swoj" pryzmat :):) "tam" byl jest i bedzie makler001, jestem rozpoznawalny tu... jestem swiadom :) ze moj dotychczasowy nick wywyzsza... i tworzy bariere... ( jestem numerologiczna 1... jestem "chinskim" tygrysem, oba mnie bardzo dobrze opisuja... przy czym tygrys... prawie ze idealnie...) tu jest specyficzny watek tu jestem/ chce byc.. po prostu slawek :) wiem ze wielu sie przyzwyczailo do maklera hehe jak komu wygodnie... jak sie przyzwyczail... wszyscy bedziemy wiedziec do kogo jest pisane :) dla mnie to obojetne zyczyc ci tylko moge... abys byla wyjatkowo bystra inteligentna mocna abyc miala sile... przekonania... niesienia ziarna :) wiedzy aby ten maly czlowieczek ktory dopiero co sie narodzil... aby nie byl truty slodyczami, chemia w pozywieniu, aby od samego poczatku to nowe zycie nie bylo katowane szczepionkami abys miala wplyw na to wszystko... sile pozytywnego zmieniania .......................... czy komus kto nie dba o wlasne zdrowie.... trzeba nalezy zyczyc zdrowia? czy to cos da? czy komus kto nie ma w sobie radosci i pogody zycia ducha... warto tego zyczyc? czy to cokolwiek da? szczescie jest w nas samych.... kto nie znajdzie.... ten gapa ;) osiagajmy to o co walczymy... do czego zmierzamy... dążymy dzialajmy swiadomie :) zgodnie z soba... slonce pieknie swieci za oknem :) pieknie :) ........................... mona irazu... czy wy naprawde myslicie ze jakies durne odliczanie sekund pomiedzy powtorzeniami da efekt? dlaczego ludzie dalej szukaja ... i im bardzie dziwne skomplikowane... upierdliwe? mysla ze bedzie skuteczniejsze geniusz w prostocie tkwi wystarczylo czytac i wdrazac to co pisalem na watrobowym.... jak cwiczyc brzuch i lydki i bylyby fantastyczne to sie nazywa przerost formy nad trescia to tak jak pudzian z dymkiem pokazuja jak cwiczyc brzuch na durnych lezankach/kolyskach.... ktore w gruncie rzeczy nic nie daja poza wywalaniem kasy no ale.... leniwych i naiwnych nie brak :):) natura moc fajnie ze dziala :) ... ale dlaczego by mialo nie dzialac :) stare dobre sprawdzone specyfiki jak przestanie ci sie chciec z osobna bawic... kupisz sobie starego dobrego sprawdzonego nitrobolon 2.. w proszku jak dobrze poszukasz to promocje znajdziesz... i nawet fajna koszulke dostaniesz :) ale... pamietaj ze to jednak dalej sztuczne prochy :) to jest dobre na poczatek na nabranie rozpedu...checi... bo jak juz efekty zobaczysz.... jak juz dane trening wejdzie ci w krew :) to juz pozniej nie bedziesz potrzebowal tego czy tamtego suplementu henryku :) tu nie ma parcia.... nie ma pospiechu... ja wie ze na niektore posty pytania ciezko odpowiedziec ...z doskoku trzeba sie wytezyc... skupic wiem ze duzo dobrego dla innych robisz jesli znajdziesz chwilke wolnego czasu i bedziesz chcial ja poswiecic na pisanie tu... to oki sa sprawy wazne i wazniejsze ja sie ciesze ze tu zawitales :) ciesze sie ze chyba glownie dzieki tobie mam i bede mial w podrecznej apteczce olej rycynowy :) kilku osobom pomogl :) ze mna to jest tak ze... moge sobie myslec ze zrobie 100 pompek ale dopoki nie zrobie to nie bede wiedzial czy podolam jesli sprobuje... i nie zrobie... mam cel wiem jak go osiagnac i to jest dla mnie tylko! kwestia czasu (tomi) zamieniaj marzenie w cele... cele dzieki odpowiednim dzialaniom krok po kroku osiagaj/realizuj dla mnie tam gdzie konczy sie wiedza zaczyna sie wiara ja wole wiedziec wiele lat trenowania z zelastwem... sprawilo ze obcowanie z marzeniami/celami i ich osiaganie .... jest normą przelamywanie bolu ciala, slabosci charakteru/ psychiki.... osiaganie tego...co nie osiagalne? i teraz... czy zdanie sie na "karme" bo np... nie potrafie zrobic 20 pompek a wymarze sobie 100 pompek... bedzie walka z cialem? czyms negatywnym? czy bedzie ksztaltowaniem siebie... doskonaleniem bo zeby to osiagnac to i cierpliwosci i wytrwalosc i wiedza i doswiadczenie jest potrzebne jesli osiagne to marzenie ten cel to czy to mnie wzmocni w innych dzialaniach? czy da mi sile przebicia pokonywania "lekkich" oporow... górek, sprawi ze zacisne zęby i powiem sobie... zrobilem to i to, nie bylo lekko ale doszedlem do celu to i z tym sobie poradze jeden czlowiek to osiagnal, moge i ja ja na tym bazuje taka strategia wydaje mi sie sprawdza sie w kazdej dziedzinie ..... zycia moje "problemy" wymagaja tylko cierpliwosci i konsekwencji w dzialaniu, czego jestem nauczony z czasem osiagne to co zamierzam a jesli w jakichs drobiazgach nie dojde... to okreslonego celu to i tak jestem przekonany ze duzo osiagne mierz bardzo wysoko.... bo nawet jesli tam nie dojdziesz.... to i tak wysoko zajdziesz :) szukam podpowiedzi ciekawych porad ksiazek, jak kto jest lepszy w czym ode mnie... moze pomoc za kazda pomoc jestem wdzieczny bo sam nie musze wywazac drzwi ktore juz ktos otwarl nie musze przecierac nowych sciezek to co "kosciol" staral sie mi wmawiac... nie trafialo do mnie to co long w hunie mi tlumaczy... trafia do mnie ja wierze :) dlatego robie to co robie ale wole... wiedziec doswiadczyc.... bezdyskusyjnie janoity :):) znowu kolejna dawka bardzo ciekawych linkow :) nie czytalem niewiedzialem... gdzies misie tam cos obilo o uszy bede czytal to co ja robie to min rebirthing/regresing nie wiedzialem o tym teraz jakies pojecie mam oddech skupienie koncentracja kontemplacja, wizualizacje, afirmacje, czucie energii...prany, dodanie kamieni pracy z czakrami mudry mantry.... ja to wszystko :) robie w jednym... godzinnym...seansie :) przed spaniem (henryku :) ) i to nie jest tak ze ja medytuje dla medytowania bo i pozycja lotosu nie jest wygodna i ergonomiczna, po co nadwerezac kolana? pozycja ma byc wygodna :) a czy leze czy siedzie czy w domu przed spaniem, czy w lesie pod drzewem w sloncu... mi obojetne sama medytacja jest dopiero wstepem.... narzedziem sluzacym mi do osiagania innych lepszych rzeczy bo... pozwala mi to trenowac umysl pracowac z umyslem... swiadomie dzialac z nim/ na niego to takie... uczenie sie abecadla to wstep do pisania :) powiesci ksiazek :):) to jest moje dzialanie... moj styl.... moj sposob podejscia do tego co robie i jak o tym mysle reszta pozniej ... uciekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
irazu to nie jest plesn to jest taka warstewka bakterii jak przy kiszeniu kapusty i ogorkow dlatego wskazane jest kilka razy dziennie zamieszac... calym tym :) zeby procesy fermentacyjne kiszenia lepiej przebiegaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henryk51
Witam. Matylda,przeczytalem kilka Twoich postow i coraz bardziej przekonuje sie do tego,ze dysponujesz o wiele wiekszym potencjalem energii ,niz myslisz. Slowo,tez jest potezna energia,a zalezy od tego,jak zostaje wypowiedziane,dlatego masz coraz wiecej biorcow,ktorzy podswiadomie chca przebywac w Twojej obecnosci i sluchac Twoich slow i wyczuwajac ,te dobra energie,ktora moim zdanie posiadasz.Moze nie umiesz sie nia jeszcze poslugiwac,ale wszystko w swoim czasie.Nie mam zamiaru Cie pouczac,nauczac,czy dawac,jakichkolwiek rad,byloby to bledem,to wszystko musi wyjsc z Twojego wnetrza. Niepokoi mnie troche Twoj kregoslup i objawy z tym zwiazane,woreczek watroba i nerki. Jesli nie ma jakiegos dobrego masazysty w poblizu,poprosc meza,zeby rozmasowywal Twoje najdluzsze miesnie grzbietu,nie wazne,czy umie,czy nie intuicja sama mu podpowie. Woreczek i watroba,moze to byc zwiazane ze splotem slonecznym,jesli boli Cie dokladnie posrodku po mostkiem,czy miedzy piersiami.Z tego ,co piszesz potrafisz trzymac sie pod kontrola,czy napewno nie ulegasz lekkim stresom,ktore powoduja wlasnie takie bole,lub nadkwasota. Mozesz miec troche rozregulowany kregoslup w dolnej czesci kregow piersiowych,jak i ledzwiowych,ale koniecznie niech Ci ktos rozmasuje w tym rejonie miesnie,najlepiej cale najdluzsze grzbietu. Kazdy bol jest wolaniem o zycie i trzeba znalesc zablokowane nerwy,zeby podjely na nowo swoja prace. Jesli maz zgodzi sie rozmasowywc plecy uzywaj do tego oliwy z oliwek i oleju z orzeszkow ziemnych (arachdowy) proporcja 1:1. Mysle,ze kiedys porozmawiamy. mozesz wyslac maila prywatnie. heinrichmis@web.de

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papaja, Makler Dzieki za odpowiedz inaczej miksturke pewnie bym wylala. Ja nigdy nic nie kisilam takze stad te obawy:) Makler No i kubek zimnej wody zes na mnie wylal... ( lany poniedzialek ) Moze i durne odliczania ale cwiczonka daja popalic. Ja wiem, ze Ty dobry w te klocki jak cwiczyc by byly efekty w koncu cwiczonko ktore mi poleciles na drazku bylo efektywne ale cwiczonko przerwane juz pare miesiecy temu. Czekam na ponowne przymocowanie drazka :) Lydki mam silne w pracy wole 100-300 razy kucnac niz sie schylic szkoda mi mojego kregoslupa, schylanie w pracy ograniczam do minimum... Chociaz CZASAMI po takim kucaniu na nastepny dzien lydki i tylek daja we znaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janoity43 Tutaj http://tnij.com/A5fI0 wspomniales, iz kupiles ziarna kakaowca i będziesz je chrupal do nastepnych Swiat. Nie miałem pojecia czemu, bo mi smakowalo i było mi troche niezręcznie. Teraz już wiem dlaczego. Ostatnio oprocz sproszkowanego kakao, zamówiłem na probe kruszone ziarna kakaowca. http://tnij.com/MR6gx Pomimo tego, ze je zmieliłem i wymieszalem z miodem, to nie smakuje tak jak te sproszkowane. Wg. producenta roznia się tylko zawartością tluszczu. Teraz będziemy je chrupac razem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×