Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość janoity43

luzne gatki clarkowców

Polecane posty

Henryku,raczej to byłaby ogromna ciekawość i przyjemność spotkać Ciebie:) Jak to dobrze słyszeć,że pomagasz tym zagubionym. Jarosław,ja myślę o mojej barierze ochronnej jak spotykam kogoś,komu źle z oczu patrzy. Raz spotkałam pewną panią,zrobiła na mnie duże wrażenie,niezwykle sympatyczna osoba:)Też taka chcę być. Zauważyłam,że ludzie przy mnie łagodnieją,ale to moja praca nad sobą i kontrola,i nauka jak być dobrym człowiekiem to powoduje;no i szacunek do każdej istoty,ptaszka,krzaczka... Są ludzie nieszczęśliwi,pogubieni,lubię dawać im pomocną dłoń i słowo,a tych złych unikam, nie mam w sobie tyle energii o jakiej pisze Henryk. W tym momencie życia bardzo się kocham:) i w tym jest siła. Życzę Wam wszystkim zaglądającym tu,duuużżżo miłości:) Mona,też jestem w trakcie przygotowań przedświątecznych.Jeszcze czekają mnie zakupy w mieście,a mam książkę do poczytania dla przyjemności. Na Święta robię kaczkę francuską nadziewaną jabłkami w czerwonym winie,mniam,mniam.Mam głowę zaprzątniętą przepisami.Lubię jak innym smakuje,to co zrobię do zjedzenia. Oj i jak tu oczyszczać wątrobę?Znowu diety ścisłe?Przymierzam się właśnie do oczyszczania.Planuję 2 razy,ale na razie nie mam ustalonej konkretnej daty. Mona,pisałaś,że pobolewała Cię wątroba,czy raczej miejsce,gdzie ona jest,ja też tak mam.Po miesięcznej serii herbat wzmacniających ten organ,jest lepiej,ale po jakimś tam cięższym jedzeniu,czuję wątrobę,czy woreczek...czy właśnie nie wiem co.Wcześniej nie miałam czegoś takiego,przed czyszczeniem.Czuję też moje nerki.Myślę,że wszystko się oczyszcza?kiedyś troszkę kulałam na prawą nogę,teraz nie.Bardzo dużo ludzi kuleje,a Tombak napisał,że to m.in wina zapchanej wątroby. Papajo,co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Henryku,czytałam książkę Sekret.Podoba mi się.Dobrze jest trafić na pozycje,które przypominają,że to co robię jest słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p1975
Wątek zaczyna poruszać naprawdę coraz bardziej ciekawe tematy. moze kiedyś nawet sie spotkamy i to niekoniecznie w realu. Na jakimś wątku kiedyś widziałem jak ludzie umawiali sie na medytację i podróż astralna do piramidy Cheopsa bo tam są nagromadzone duże energie. Ja ostatnio oprócz książek związanych z Huna przeczytałem kilka innych ciekawych pozycji związanych z jasnowidzeniem, widzeniem aury itp. Teraz czytam i naprawdę mogę polecić ksiażkę Rudolfa Steiner Jak osiągnąć poznanie wyższych światów, wcześniej czytałem Kronika Akasza też jego autorstwa. Ten autor piszący naprawdę w zupełnie innych czasach dużo wcześniej niż Long i zupełnie inaczej. Ale to co chciałem napisać to właśnie to co tu napisał Henryk jest to o czym pisze ta książka. Nasze myśli są równie realnymi tworami które tworzą rzeczywistość. I to co najwazniesze to poznania tych wyższych zjawisk nie da sie na siłę przyspieszyć, to przychodzi z czasem, musimy do tego dojrzeć. Inną ciekawą książką była dla mnie Robert Bruce Trening widzenia aury. Po tej lekturze i małych ćwiczeniach i przypomnieniu sobie pewnych zdarzeń wiem że człowiek przez te lata zatraca w sobie mnóstwo zdolności które posiada bo ich nie rozwija. Ale tak jak kiedyś pisałem według Nostradamusa następny wiek to rozwój duchowy w porównaniu do obecnej typowo konsumpcyjnej cywilizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, Kochani, zostałam babcią! Wczoraj urodziła się wnuczka! Dojrzałam już do bycia babcią.Jestem rówieśnicą madonny, ona się odmładza, a ja ....babieję! No, nic...ale to wielka radość w sercu. Na bok poszły niedomagania,myśli o chorobach, hihi. Matylda, jest bardzo dobrze, wiem,że jeszcze co nieco zostało do zrobienia, ale dziękuję Ci za troskę i namiar na fantastyczną zielarkę, mistrzynię w swoim fachu. Dziękuję Henrykowi za podzielenie się swoją energią i zaszczepienie w mojej psychice niepokoju...dotąd byłam daleka od wiary religijnej i wszelakiej innej, niezbadanej szkiełkiem i okiem. Muszę zrewidować swoje myślenie, eh. Życzę Wam wesołych Świąt Wielkanocnych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henryk51
Witam, Cisza,cisza, a tu nagle j.t.m,jak mawiali starzy rosjanie Alez tu sie rozpetalo,co jest bardzo dobrym znakiem widac,jak ludzie pragna powrocic na wlasciwa droge. Wlasnie chcialem otworzyc nowy temat ""Zagubiona Droga "",ale widze ,ze juz nie ma takiej potrzeby mozemy pisac tu. Slawek_k,przepraszam,ze nie odpowiadam na twoje zadane pytania juz dwa razy czytalem twoj post i potrzebuje troche czasu jest naprawde bardzo ciekawy i napewno wtrace swoje pare groszy do tego,co napisales,musze sie zebrac i skoncentrowac,to nie jest takie proste. Spotkalem po drodze zdanie ,co ja mam do danke,naprawde nic po za tym bardzo ja lubie ichetnie czytam,co pisze jest bardzo dowcipna pisze z humorem i jak dla mie jest jeszcze mloda (moze nie piekna,ponac wszystkie kobiety sa piekne ),ale dusza zawsze jest i pozostanie mloda. Danke zachowaj swoja slodka tajemnice,nic mi do niej i pozostan taka ,jaka jestes. W kazdej chwili wolnego czasu zagladam i staram sie cos napisac. No ,coz niektore odpowiedzi wymagaja troche wiecej czasu,a tego mi wlasnie brakuje. Przelatujac na szybko wasze posty stwierdzilem,ze jestescie bardzo wysoko rozwinieci duchowo i to wielka przyjemnosc z wami korespondowac. Dla mnie nie istnieja mniej,czy wiecej,wszyscy jestesmy sobie rowni,glownie chodzi o to,zeby sie wzajemnie uzupelniac i . wyrownywac. To,tak na szybko . Poz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p1975
Henryk, ja jestem pod wrazeniem tego co tu ujawniles. Spotkalem ostatnio pewnego goscia ktory zajmuje sie roznymi energiami i zeby nie ujawniac za bardzo szczegolow tego spotkania to napisze ze powiedzial ze w ostatnich czasach jest duze zapotrzebowanie ludzi na różnego rodzaju wsparcie duchowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matylda Faktycznie, w pierwszej minucie filmu "Sekret" jest scena gdzie kobieta czyta napis na kartce "Mamo to Ci pomoże OXOX" Na Huldzie gadaliśmy o tym filmie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henryk51
Witam. Wzajemnego wsparcia potrzebujemy wszyscy bez wyjatku i nie wazne na jakim etapie rozwoju duchowego,ja tez mam swoje slabosci. To fakt jest coraz wiecej potrzebujacych,wlasnie dzisiaj po poludniu mialem termin... zrezygnowala cos wypadlo... kobieta z czworka dzieci pozostawiona przed kilkoma dniami przez meza!!! nie trzeba tego komentowac.Przed paru laty pomoglem innej kobiecie wyjsc z takiej sytuacji z bardzo dobrym efektem i to ona poprosila mnie o pomoc odlozylismy to na nastepny tydzien,a takie przypadki zdarzaja sie coraz czesciej,sami widzicie wokol siebie. P1975 w moim przypadku udaje mi sie odkrywac w ludziach to,co jeszcze bylo uspane.Moze to energia,moze przeznaczenie w kazdym razie sporo osob udalo mi sie pchnac do przodu,niektore wprost rewelacyjne. Sa pewne panie w polsce,ktorych nigdy nie widzialem RAK ,ktorym pomagam przez telefon i jest wlasnie najwiecej takich odkryc. Jesli udaje mi sie zmienic sposob myslenia o takiej osoby i pozbycia w niej strachu efekty sa naprade wspaniale,niektore wrecz nie do uwierzenia. Strach jest najwiekszym naszym wrogiem... zmusza do myslenia,a myslimy o tym,co mamy w najgorszych kategoriach i moim zadaniem jest przestawienie tego. Ci,ktorzy reaguja na energie uspokajaja sie i zaczynaja wierzyc,ze faktycznie istnieje jakas inna moc ,ktora pomoze im z tego wyjsc. Ci ktorzy mieli juz taki kontakt wiedza o tym. Zdarza sie tez ,ze usypiaja w czasie rozmowy. Poz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Papaja Gratulacje:):):) Cieszę się,że Ci pomogłam. Jarosław,pamiętam o pogawędce,ale filmu nie oglądnęłam. Obecnie zaprzątają mnie inne myśli,ale to wszystko i tak prowadzi do wygładzania i pokolorowania mojego wnętrza:) Miej czas na to, aby pomyśleć - to źródło mocy. Miej czas na modlitwę - to największa siła na ziemi. Miej czas na uśmiech - to muzyka duszy. Matka Teresa z Kalkuty U mnie słoneczko pięknie świeci:) Życzę miłego dnia🌻 ps,pewnie,że chciałabym się z Wami spotkać w realu,oj bardzo ciekawa jestem jaka byłaby atmosfera ps2 w wieku 4-5 lat było w radiu słuchowisko o Karolci i już wtedy wiedziałam ,że wystarczy mocno chcieć i zdarzy się to czy owo.zauważyłam,że ludzie widzą nieszczęścia,a szczęścia jakoś nie widzą. Ja jestem szczęśliwa w każdej chwili ,no i wdzięczna za każdą chwilę. Ostatnimi czasy wielkim sprawdzianem była dla mnie ta afera z moim jelitem.Człowiek chory ma czarne myśli i duużżżo siły potrzebowałam,gdy cierpiałam i się bałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w końcu dopadłam do komputera... Matylda, ano święta, ale też w pracy mam spory ruch... Papaja gratulacje wnusi :) Co do Twojego "przebudzenia" duchowego - to musiało się tak skończyć :) :) :) Po co było to wszystko tu czytać? :) Sławek_k - skończyłeś już tą książkę Longa? Ja mam takie oto przemyślenia po jej lekturze: po pierwsze - do mnie nie przemawia ani wahadełko, ani zgadywanie co jest w pudełku, ani nadawanie imienia niżeszemu Ja... to zupełnie nie dla mnie (albo nie dla mojej podświadomości, która natychmiast się buntuje, gdy tylko o takich cudach-wiankach myślę). Może jestem za bardzo "realna" i to są dla mnie "odloty" :) Nawet medytacje, gdy są zbyt długie mnie zaczynają drażnić. Najlepiej medytuje mi się w czasie długich marszów, w lesie, na łące - cisza, piękno przyrody - trzeba tylko umieć się wyciszyć, dostrzec piekno, harmonię, łączność z tym, a nie dać się "zjeść" przez uporczywe myśli... Matylda to moja bratnia dusza w tym zakresie :) I tu przechodzimy do następnej sprawy - książka Longa odpowiedziała mi na pytanie, które sobie od dawna zadawałam - po co są te wszystkie medytacje, joga, siedzenie w jednej pozycji przez parę godzin... nie zastanawialiście się czemu ma to służyć? jaki jest tego praktyczny cel? no bo przecież nie siedzenie pod drzewem samo w sobie? Long odpowiedział na te moje pytania. Chodzi o "wytresowanie" umysłu :) :) Umysł musi robić dokładnie to, co my chcemy :) :) Jednym słowem - ma myśleć o tym, o czym pragniemy by myślał. Nie ma mowy o gonitwie myśli, tysiącu spraw, problemów, które się przez niego przewijają... Aby osiągnąć kontakt z wyższym Ja i żeby jeszcze kontakt ten zaowocował spełnieniem naszych pragnień nie możemy sobie pozwolić na żadne negatywne myśli, zwątpienie, strach, zachwianie naszej wiary, że to możliwe... mamy z pełną mocą i siłą wierzyć, że będzie tak, jak chcemy, żeby było :) To jest cholernie trudne - jesteśmy słabi, niedowiarkami, łatwo się poddajemy, a wtedy klapa - takie odczucia dotrą do wyższego Ja - a ono postapi według tych wskazówek... dlatego właśnie trzeba: 1. ćwiczyć nasz umysł "w posłuszeństwie" - uczymy się skupiać mysli na tym na czym chcemy i tylko na tym, odrzucamy całą resztę - i tu pomaga np. joga 2. warto dostarczać naszemu niższemu Ja bodźców, że to co pragniemy jest możliwe. Po to właśnie warto dbać o kondycję czy przejść na zdrową dietę. Niżesze Ja szybciej uwierzy i zaakceptuje naszą wiarę w to, że będziemy np. zdrowi, nasze ciało będzie dłuuuugo działać bez zarzutu, jeśli dodatkowo podamy mu takie własnie argumenty - np. że dbamy o siebie. To jest coś co robimy i dla niższego Ja i dla wyższego Ja :) :) :) Sławek - ja nie mam takich dylematów, czy to działa czy nie :) U mnie działa. Działało zresztą już dużo wcześniej, zanim poznałam hunę :) Jarosław zapytałeś Matyldę, od kiedy wie, że myśli kształtują rzeczywistość. U mnie to było tak, że o myślach nic nie wiedziałam. Natomiast bardzo dawno odkryłam, że modlitwa ma ogromną moc :) :) :) Spełniało się to, o co się modliłam. A znacie mój stosunek do kościoła - hihihi :) Ale Bóg i kościół to dla nie zupełnie cioś innego... Dodatkowo u mnie to było i jest tak, że jak zaczynam się o coś modlić, to dokładnie wiem, w którym momencie już to otrzymałam... Tzn. przychodzi taki impuls, przeczucie, że już to mam :) (chociaż często jeszcze muszę poczekać, ale wiem, że tak będzie). Czasem to jest bardzo szybko - już po jednaj, dwóch modlitwach - a potem czasam próbuję przedobrzyć i jeszcze trochę się o to pomodlić - i czuję, że to bez sensu - że to już takie "mielenie w kółko"... A innym razem gdy o coś sie modlę, kosztuje mnie to ogromnie duuużo wysiłku, czasu, muszę coś sobie naprawdę "wymodlić", prawie wymęczyć... - ale zawsze wiem, kiedy "już to mam", a kiedy jeszcze muszę "popracować" :) :) :) W ogóle, to myslę, że nie ma jedngo sposobu na kontakt z wyższym Ja, Bogiem, itd. Nawet hunę uważam za jeden ze sposobów (chociaż świetny i dla mnie bardzo praktyczny). Myślę, że każdy może mieć taki swój sposób. Gdyby chrześcijanie bardziej słuchali tego, co nauczał Jezus, chociaż trochę wprowadzili te reguły w swoje życie, to też by wystrczyło... A tymczasm rozbieżność między naukimi Jezusa i rzeczywistością i praktyką u ludzi, w tym u księży... to otchłań... Jarosław, bardzo dziękuję za TAKI komplement :) :) Fakt, że wciągnęło mnie to bardzo, więc pewnie coś tam miałam "wrodzone", ale to nie jest tak, że przyszło samo.... :) Ja musiałam w życiu przejść przez wiele trudności, wyzwań i myślę, żo one były (i są) właśnie po to, żebym MUSIAŁA szukać, poszukiwać sposobu, drogi, żebym mogła to jakoś ogrnanąć... ponoć wszystko w naszym życiu ma swój cel. Trudności, problemy, choroby - też podobno mają czemuś służyć - do czegoś nas "popchnąć", zmobilizować - u mnie tak właśnie było :) :) :) A huna pomogła mi pozbyć się strachu, że "za wszystko trzeba będzie zapłacić", "że prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne....", że "nie znacie dnia ani godziny" kiedy trafi nas coś złego, bo przecież na pewno trafi, musi kiedyś :) :) Teraz wiem, że nie musi :) Zmiana tematu :) Irazu - jak tam a6w? Ja dziś robię szósty dzień :) :) :) Mięsnie brzucha bolą jak cholera :) Wodę z cytryną zawsze piję na Twój sposób - wysiskam cytrynę do lekko-ciepłej wody :) A sposóbowałaś na swoje problemy MSM? Tu kiedyś było o tym dużo - to organiczna siarka, która wpływa na produkcję kolagenu, naprawia uszkodzenia naskórka, wzmacnia skórę, włosy, paznokcie, leczy rany, likwiduje blizny i przebarwienia na skórze, regeneruje też stawy... jednym słowem dobry suplement :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę proponować Henryku,aby raz dziennie taka osoba spróbowała się uśmiechnąć. Na strach polecam m. in.posłonek kutnerowaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. Henryk - robisz niesamowite rzeczy :) Podzielę sie jeszcze z Wami pewną obserwacją. Otóż zawiozłam męża do szpitala na wizytę kontrolną i spędziliśmy tam sposo czasu, głównie czekając... Siedzący z nami ludzie rozmawiali - tematy dominowały dwa - nasza prezydentowa - ta larwa, to grube babsko itd, itp... Drugi temat - śmieć małej Madzi... rozstrząsna na wszytskie strony a każdy z opowiadających był specjalistą... Później - pielęgniarki - tak okropnych, niemiłych, niegrzecznych, niepomocnych kobiet dawno nie widziałam. Te ich teksty, obrażone miny, sposób odnoszenia się do chorych, niechęć, celowe utrudnianie tam, gdzie mogłyby pomóc... oczywiście nie wszystkie, ale niestety większość... To wszystko spowodowało,że wręcz czuło się tam czarną, gęstą energię... zło i marnotę... od razu rozbolała mnie głowa, chciałam uciec jak najdalej... Ja rozumiem, że pielęgniarkom i ludziom jest ciężko, że mało płacą, robota ciężka, że chorzy są... chorzy, czasem widoki nie są przyjemne... a chorzy marudzą........... ale to się nigdy nie zmieni, jak będzie tam taka energia!!! Ta czarna energia nie dopuści ani odrobiny światła - nie ma mowy o zmianie na lepsze! tam zawsze będzie źle, dopóki ludzie tam pracujący i przebywający się nie zmienią... nie ma co marzyć o bogatszej służbie zdrowia, uzdrowieniu jej, wiekszych pieniądzach, lepszym funkcjonowaniu - tam żadne pozytywne energie się nie przecisną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobrze to ujęłaś Mona. uciekam już od laptopa,bo dzieci stoją mi nad głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wyżej jest do postu poprzedniego,a do tego dodam,że nigdy nie mów nigdy;) W takich chwilach próbuję przelać swój optymizm i uśmiech,ludzie tego pragną Mona,pragną i to im daję-dobre słowo i uśmiech.Szorstkość znika. Spróbuj następnym razem,Ty pokaż drogę,ścieżkę właściwą . pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno :) Wiem, że piszę przydługo... Matylda- ja też pamiętam swoje dzieciństwo, i przypomina mi się dokładnie to co napisałaś - moja ogromna wiara w tamtym czasie, totalny brak jakichkolwiek wątpliwości, ogromny sens życia, który wtedy czułam, jasno i prosto wytyczoną ścieżkę, swoją wielką siłę.... pomimo braków materialnych czy innych. Od razu mówię, że to nie miało nic wspólnego z kościołem, chociaż do niego chodziłam i czerpałam z niego ile się dało - uwielbiałam tamten nastrój, śpiewy, atmosferę, poczucie wielkości, świętości, wzniosłości... chociaż sensu i przesłania nie czułam :) Potem też to gdzieś zniknęło, szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matylda, wiem, że tak trzeba postępować i starałam się, próbowałam uśmiechem, wsparciem, pozytywną energią, dobrym słowem..... ale nie ukrywam, że po godzinie chciałam już tylko stamtąd uciekać...... nie mam widocznie w sobie aż takiej siły, jak. np. Ty lub Henryk... ale myslę, że jestem na dobrej drodze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matylda, wiem, że tak trzeba postępować i starałam się, próbowałam uśmiechem, wsparciem, pozytywną energią, dobrym słowem..... ale nie ukrywam, że po godzinie chciałam już tylko stamtąd uciekać...... nie mam widocznie w sobie aż takiej siły, jak. np. Ty lub Henryk... ale myslę, że jestem na dobrej drodze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matylda, wiem, że tak trzeba postepować i starałam się - uśmiechem, dobrym słowem, pozytywną energią, lepszym nastawieniem... działać na tą atmosferę, na ludzi... Ale powiem szczerze, że po godzinie chciałam już tylko stamtąd uciekać... nie mam widocznie w sobie tyle siły co Ty czy Henryk.... ale myślę, że jestem na dobrej drodze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matylda, przemyślałam to jeszcze... masz rację, że każdy z nas powinien wpływać na drugiego człowieka i że ludzie tego potrzebują i chętnie sie zmieniają. Ja mam dokładnie takie same odczucia i doświadczenia. Czasem wystarczy uśmiech, miłe słowo, zachowanie wewnętrznego spokoju i ktoś nawet bardzo agrsywny w trzy sekundy zmienia się w fajnego człowieka... warto tak robić i o tym nie zapominać. Tylko jak to zrobic na większa skalę? Niestety, wiekszość ludzi nie wie, że swoim narzekaniem, złością, negatywnymi zachowaniami sami sobie stwarzają trudną sytuację w której żyją, trudności a potem choroby. Ludzie - statystycznie - książek nie czytają prawie wcale. Od dzieciństwa są nauczani "starych"zasad, a otoczenie tez jest takie. I tu jest, moim zdaniem, ogromna a strasznie zmarnotrawiona rola kościoła. Dla swoich doraźnych, materialnych korzyści kościół nie robi tego co mógłby - nie naucza ludzi, że mają Boga w sobie... lepiej, żeby się bali i dawali sobą sterować... szkoda, wielka szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ... nie moge się oprzeć... Dzień dobry SŁONIECZNIE" Jest takie cudne sformułowanie: zmień siebie, a świat się zmieni To prawda, to działa, ale jest też dużym wyzwaniem Jak to jest z tym naprawianiem świata? Już wiem, że każdy ma swoją drogę, już wiem, że należy ją uszanować, w tym kontekście lepiej/bezpieczniej/efektywniej jest naprawiać SIEBIE. Co jeszcze odkrywam? CUDA Wszystko jest w NAS, książki to kapitalne narzędzie do naprowadzania:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity43
Gratuluję Ci Papaja ! Teraz to już nie wiem czy Ty siostrzyczka,ciocia,czy babcia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niechaj Swięta Wielkiej Nocy Będą pełne Boskiej Mocy Aby zdrówko dopisało i jajeczko smakowało Wszystkiego najlepszego dla Wszystkich Tych od Boga i od Huny życzy danke Papaja gratulacje !!!! Oby się wnusia zdrowo chowała i babcia była szczęśliwa A czy załapiemy się na pępkówkę :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p1975
Wesołych Świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papaja Ja rowniez gratuluje zostania babcia:)) Mona Nie kupowalam MSM wiesz Ja boje sie podrob jakos wole uzdrawiac sie poprzez jedzenie... wiem, ze nie zawsze moze najlepszej jakosci ( owoce, warzywa itp... ) ale nie dopuszczam do siebie tej mysli wole myslec ze jem samo zdrowko. Wiesz raz juz przeszlam maly kryzys jakos po czterech miesiacach przesiadywania na temacie ut i czytania przeroznych stronek w necie zwiazanych ze zdrowiem... Zaczelam bac sie jedzenia serio wszystko wydawalo mi sie ZATRUTE doslownie wszystko mniej jadlam bo nie wiedzialam co jesc hehe i stwierdzilam, ze nie dobrze sie zemna dzieje przestalam czytywac forum ut na jakos cale dwa miesiace a po tych dwoch miesiacach jakos mi sie poukladalo w glowce przestalam sie bac jedzenia i silniejsza wrocilam na forum bez zbednego popadania w przesadyzm... Ostatnio widzialam w TV afere o wiagrze- powodzenia panom ktorzy jedli gips zamiast wiagry a pewnie i tak wiekszosci ladnie palka stala efekt placebo nawet gips i magnes zdziala cuda:) Dla mnie nie jest wazne czy cos jest placebo dla mnie jest wazna moja wiara w cos co robie jesli w cos watpie to sie staram tego nie tykac nawet jesli to mialoby byc naprawde dobre czy zdrowe. Te rozne kuracyje i kuracyjki jak Ja to nazywam robie je z sercem i radoscia zawsze sie ciesze jak cos ku zdrowia robie i czasami sobie mysle, ze nie musze widziec na ocznych rezultatow ale wiem ze sporo dobrego zdzialalo, Ja wiem, ze cos zdzialalo i mi to wystarczy odrobinka czegos dobrego w organizmie. Obecnie jestem dziesiaty dzien z czternastu ktore powinnam zrobic, kuracja wdl. Tombaka jem zabek czosnku co wiczor sam bez niczego lubie ta kuracje bo bardzo wierze w czosnek, wiem ze wybije ladna kolonie pasozytow itp. i uodporni ogranizm szkoda ze tak smierdzaca kuracja w poprzednim roku dwie takie robilam... eh smierdzaca sprawa:DDDD wiesz co Mona kocham czosnek serio lubie ta ostrosc i to, ze jest taki skuteczny! A teraz a6w tak robilam cwiczonko uwazam, ze moze byc bardzo dobre na wzmocnienie miesni jednak nie na zbicie sadlaczka ale miesnie sie przydadza cialo bedzie silniejsze. Tyle ze robilam to jak ostatni niewypal hehe robie sobie i zamiast 3 sekundy to Ja zamyslalam sie i nawet do 10 sek liczylam i tak ups co Ja robie? nie pamietalam czy mam juz cztery czy szesc powtorzen hehe te liczenie sekund mnie rozprasza ale ogladalam laske na youtobe i miala jakis sekundnik nastawiony ktory jej pikal co 5 sekund to by mi sie przydalo. Zrobilam dwa dni takie male przygotowanie i przyznam ze miesnie przecudownie bolaly lubie czuc efekty. Po swietach zaczynam tyle, ze musze znales cos co by mi pikalo ale nie wiem co??? moj chlopak tez nie wie kurde no... Mona dzieki za cynk o a6w :) sorki za dlugie wypociny... bidulka z kanapka w reku biega i moich wypocin jeszcze czyta hehe trzymaj sie cieplutko:) Makler Zeby nie byc goloslowna bo nie jestem... buuuziak w czolko! Zakwas z burakow wyszedl jak ta lala i mowie do mojego chlopaka czuje, ze to bedzie nasz hit:) ale dolewke zrobilam z 2litrow wody. Tak naprawde to przydaje sie Twoje walkowanie w kolko tych samych tematow... Dzieki Slawek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxwell61
Henryku witaj serdecznie!!! Linka na email do tej strony wysłał mi Jarosław za co serdecznie jemu dziekuję i cieszę się, że znowu "żyjesz" wirtualnie :) Pisałeś, że bardziej się skłaniasz do Longowskiej Huny. Natomiast na stronie huna.net jest bardzo mało, o dziwo, zwolenników Longa. Gusta. Ja obecnie przebywam od 4 miesięcy w Afganistanie no i jutro muszę jakąś prowizoryczną święconkę stworzyć :) i stłuc się z przyjaciółmi jajkiem. Jarosław przesłał mi także readingi za co dozgonnie będę wam wdzięczny i jesli jest jakaś prośba o tłumaczenie to śmiało pisac. Bedę tutaj czasami wpadał w miarę dostępnego internetu. Pozdrawiam wszystkich Max

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irazu, włącz sobie filmik na youtubie z tą "laską" i ćwicz razem z nią, to będzie Ci pikało :) :) Ja tak robię :) Mówisz, że sadełka nie ruszy? Kurcze, szkooooda... p1975 - ciekawa taka wspólna podróż mentalna... napisz coś więcej o tym... Książki już sobie zapisałam na listę, może kiedyś się skuszę. A jak tam nowy most, pewnie już zapchany tak jak inne :( Życzę Wszystkim Wesołych, Ciepłych Świąt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henryk51
Witam. Slawek_k,nie latwo bedzie Cie zadowolic,bo ciagle szukasz namacalnych dowodow i w duzej mierze na zewnatrz, a przeciez wszystko czego szkamy jest od poczatku w nas samych. Cayce kiedys powiedzial... Bog jest blizej Ciebie,niz Twoja prawa reka. Mnie skalpel dwa razy pomogl przezyc. Bez ingerencji chirurgicznej i skalpela nie mialem zadnych szans na przezycie. Medytacje odstawiam nie akceptuje jej raczej mi przeszkadza,co wcale nie dotyczy innych,ktorym pomaga. Kamienie szlachetne,jak najbardziej wiele moga pomoc,jesli ktos umie sie nimi poslugiwac. Rok 2012,nie wypowiadam sie.Cayce kiedys przesunal sie w czasie do roku 2152 i swiat dalej istnial,tak jak mogl sie cofnac ,co uczynil uczestniczac w czasie Ostatniej Wieczerzy,opisze ja w przyszlosci. Leczenie natychmiastowe,potrafili,to starzy kahuni,jak juz wspomnialem S.K.King do mnie tez nie przemawia. Popieram Cie w 100%tach,jesli chodzi o fizyczne metody oczyszczania. Nie zanizaj sie uzywajac slow plytkie czy prostackie,to jest sprawa indywidualna dotyczaca kazdego z nas,wszystko otrzymamy w odpowiednim czasie.Nigdy mi wczesniej nie zaswitalo w glowie,ze bede leczyl ludzi.Przyszlo jest,zaakceptowalm to i pomagam.Za leczenie energia nie pobieram zadnych pieniedzy,czego nie akceptuja inni i to tacy,ktorzy nie maja w tej kwestii nic do powiedzenia,nazywajac mnie idiota... najpierw konto...ale przezylem i to,moge spokojnie polozyc sie do lozka i spac.Ja po prostu jestem takim malutkim ogniwem kanalem poprzez,ktore dziala Wyzsza MOC i jak narazie nie uczynilem tym nikomu krzywdy. Ja nie mam problemu z polaczeniem z Wyzszym Ja,to sie dzieje automatycznie w stosunku do innych ludzi. To troche dziwne,ale,jak chce pomoc sam sobie nie skutkuje,wtedy stosuje metode Longa,dokladnie tak,jak to opisal i uzdrowienie nastepuje prawie natychmiastowo ,to naprawde dziwne,ale juz tak jest. Korzystaj z ksiazek Longa w/g mnie,to najbardziej wiarygodne zrodlo. Nalezalem kiedys do towarzystwa Huny w SZwajcarii i po jakims czasie zrezygnowalem.To sa ludzie nastawieni tylko na robieniu na tym pieniedzy... skonczylem z nimi definitywnie. Mysle,ze Cie troche zadowolilem. Poz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxwell61
Henryk Powinieneś znać tego jegomościa szczególnie Bruno Groeninga. Czy masz jakieś swoje zdanie czy to prawdziwy uzdrawiacz czy raczej jakaś dziwna fama powstała w Niemczech? Sledziłem jego strone niemiecką, na wielu forach źle się wypowiadali na jego temat. w Polsce jego koła coś słabo działa, bo emaile nie dochodza. W ogóle jeśli ktoś ma jakieś wiadomości nt. Bruno i kół działających proszę o opinię. Pozdrawiam Max

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słoneczna karma San Francisco, rok 2004. Młody Mason Dwinell znajduje na szkolnej tablicy ogłoszeń ulotkę z informacją o wykładzie hinduskiego jogina Hiry Ratana Maneka. Temat prelekcji jest intrygujący: "I ty możesz być zasilany słońcem". Mason z ciekawością wysłuchuje informacji o czerpaniu energii ze Słońca, które praktykowało wielu przedstawicieli starożytnych cywilizacji od Azteków po Egipcjan. Dzisiaj mężczyzna potrafi wpatrywać się w naszą gwiazdę przez blisko trzy kwadranse, a jej światło, jak twierdzi, jest dla niego pokarmem i lekiem. Twórcy dokumentu sprawdzają, ile prawdy jest w słowach ludzi, którzy podobnie jak Mason twierdzą, że można żyć samym Słońcem. http://www.planeteplus.pl/dokument-sloneczna-karma_37758 http://tnij.com/YUDY8 na chomiku tez jest http://tnij.org/p6wj Wesolych Swiat i Gratki dla Nowych Babc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×