Nie chce mi się żyć?

Nie wiem od czego zacząć, mam 3 roczną córeczkę oraz męża z którym mi sie nie układa. niestety w chwili obecnej nie pracuję, ale chce wrócić do pracy, wysyłam CV, chodzę na spotkania , jak narazie bez widocznych rezultatów. Znajmomy obiecał mi ze może za miesiąc dwa będzie mógł mnie przyjąć w zastępstwie bo pracownica odchodzi na macierzyński, dojdę do sedna sprawy mąż daje mi wyraźnie odczuć jakim to jestem ciężarem dla niego, choć wcześniej nie miał nic przeciwko temu żebym była z dzieckiem w domu , mówi że za duzo wydaję ( tyle że nie chodzę do kosmetyczki, włosy farbuje sama w domu, ciuchy kupuje okazjonalnie) żywnośc jest droga staram sie oszczędzać, parę razy zdarzyło mu sie powiedzieć że wyjadam wszystko z lodówki, choć sam je o wiele więcej odemnie. Niewmeim jak z ni m postępować, stale sie mnie czepia o byle co.

wspolczuje, rzuc go i podaj o alimenty z takim zycia mie cnie ebdziesz

ponieważ nie wyrabia i sam sobie nie daje rady , na ciebie kieruje swoje frustracje ponieważ to ty nie pracujesz , ile zarabia ?

a co on myslal z e zona dzieci to taki fajny gadzet??????????? ze taki ladny dodatek? jak sie hajtal do wiedzila co to znaczyt zonka dziecko, manna z nieba nie pada!gdzie wy takich debili znajdujecie idz do roboty i rozwiedz sie z kims kto ci jedzenie wylicza. masakra ty zacznij brac od niego za sex.

własnie ostatno zaczęłam się łapać na tym ze nie lubie jak wraca do domu bo wiem że zaraz o coś się przyczepi, ma jest okres w którym jest kochany a potem znowu jazda, zarabia koło 3000 tys

własnie dlatego szukam pracy ten znajomy mówi że za miesiąc góra dwa bedzie mógł mnie przyjąć, nie mam siły na te ciągłe szarpaniny ale wiem że jestem potrzebna swojej córce

mąż i dziecko zapytaj siebie samą jak sobie to wyobrażałaś przed ślubem i zapytaj lubego jak on sobie wyobrażał utrzymywanie żony i dziecka...no bo chyba miał swiadomość że jak zajdziesz w ciążę to tylko on będzie pracował tak to jest jak dzieci bez wyobraźni bawią się w rodzinę...wystarczy rok, dwa i już jest kryzys bo żadne nie było przygotowane na obowiązki i prawdziwe życie

gdybym wiedział że tak bedzie to nie pakowałam bym się w to małżeństwo, pozatym on ma dwa oblicza inne w domu a inne przy znajomych rodzinie , nawet nie mam z kim o ty pogadać bo mi wstyd co mam powedziec ze kochany maz załuje mi jedzenia

ktoś moze napisze że widziłay gały co brały, tyle że wtedy to on był całkiem inny , nie pozna sie kogość dobrze poki się z nim nie zamieszka

rozwiedź się i poszukaj pracy w końcu tkiwsz już od 4 lat w tej sielance, bez pracy i na łąsce męża ile jeszcze chcesz tak egzystować ? kolejne 30 lat ?

zamarzam poszukac sobie pracy myslisz ze nic nie robie robie w tym kierunku, poztym maz chcial zebym byla z corka w domu, nie kazdy mieszka w duzym miescie, i moze ziecko posłac do złobka

taki sam problem ma wiele kobiet zależność od męża a wiesz co jest najlepsze jak już znajdziesz tę pracę to nadal będziesz w domu sprzątać prać gotować zajmować się dzieckiem tylko w krótszym czasie o jakieś 10 godz bo to obowiązek kobiety :) szkoda że tak się dzieje i nikt tego nie widz , a dwa oblicza faceta to norma nie wiem być może to jakaś wada genetyczna a jak pójdziesz do pracy to i tak ci będzie gadał że on więcej zarabia więc prawie nic się nie zmieni tylko będziesz bardziej zmęczona .

trzyletnei dziecko to chyba nie do żłobka ale do przedszkola to raz skoro siedzisz w domu równei dobrze możesz poszukać pracy jako opiekunka i zająć się czyimś dzieckiem dodatkowo, miałabyś swoje dochody i mąż przestałby Tobą pomiatać

zgadza się teraz moze pojsc do przedszkola,

pachnie prowokacją, bo amtka dziecka powinna raczej odróżniać żłobek od przedszkola

to twoja sprawa co myslisz a złobek od przedszkola potrafię odróznic

potrafisz ? to niby czemu pisałaś o żłobku w kontekście trzyletniej córki ? chyba nie piszesz o tym że trzy lata temu nie mogłaś iść do pracy bo nie miałaś z kim dziecka zostawić....piszesz o tym co jest teraz, a teraz córka ma trzy lata i śmiało mogła iść do przedszkola przedszkoli też u was nie ma ? nie brałaś takiej opcji pod uwagę ? nie szukałaś dla niej mijsca ?

jak juz to chyba 3 tysiące a nie 3000 tys nieuku ;)

tak pisałam to w czasie przeszłym ze do kiedy corka nie skonczy 3 lat to oboje uzgodnilismy ze do tego czasu bede z corka bo nie ma u nas zlobka, w chwili obecnej moze chodzic do przedszkola

tak 3 tys, jestem zdenerwowana i stad ten bląd i nie jestem nieukiem ale widzac nawet na forum znajzie się ktoś kto potrafi tylko obrazac kogość

jak reagujesz na jego zaczepki?

wiesz co jak ci sie zyc nie chce to idz sie zabij, bo sorry nie nie napisze ooo wspolczuje ci , poprostu dlatego bo ci nie wspolczuje. Uzalasz sie nad swoja sytuacja i tyle, nudzisz sie, jak maz ci nie odpowiada to go zostaw lub zmien, a nie sie uzalasz jaki to on okrutny. Jest tysiace babek na swiecie ktore naprawde maja storazy gorsza sytuacje niz ty

Idź szybciutko do pracy, a niech on opłaci niańke, kucharkę i sprzątaczkę.