Wychodzicie z dziećmi jak jest ponad -10stopni na dworze?

Wyczytałam w jakiejś mądrej gazecie, że nie powinno się wychodzić z dzieckiem na dwór jak jest ponad -10 stopni. U mnie jest -12 teraz i nie wiem, czy wyjść z dzieckiem, czy lepiej nie.

wychodze pamietam jak miała miesiac i było -15 i tez wychodziłam na 40-50 minut

Ja wychodzę na pół godzinki, dziecko ma rok.

nie na długo ale wychodzę, córka ma 1,5 roku

Dzięki. Ja od urodzenia małej codziennie jestem z nią na dworze. Jak było lato to kilka dobrych godzin na świeżym powietrzu, teraz w zimie w granicach godziny spacerujemy. No to wybywamy :)

nawet lepiej wyjsc w taki mróz niz w pluchę ;) mróz wybija bakterie i wirusy ;)

wychodze, rano (-12) 15 min do przedszkola, o 13 odbieram corke (2 lata i 7 miesiecy) i idziemy na dluuugi spacer po parku z inna kolezanka i jej corka (corka ma 8 miesiecy). Pochodze z gor i z tego co pamietam rezygnowalismy z wyjscia na zewnatrz dopiero w okolicach -20 (z czystego lenistwa bo nawet snieg sie nie lepi w takiej temperaturze)

tak wychodzę, bo muszę go podrzucić do babci, a na spacer e taki mróz też wychodzimy tylko wtedy tak do 0,5 ha. Tak niska temp. bardzo hartuje organizm dziecka. Pamiętam tylko, że do pierwszego roku życia, pediatra powiedział mi, że z takim maluchem wychodzić na dwór jak temperatura jest do -6st. Teraz synek ma 2l, na dworze mamy -8 i jest z babcią na spacerze :)

Moja ma 11 miesiecy. Nigdy nie chorowała

Ja nie lubię wychodzić z domu na taki mróz ale chyba będę musiał,bo od godziny mama mi truje,żebym ją podwiózł do sklepu,dobrze,że przynajmniej mam samochód w garażu,to będzie w nim ciepło,przez drogę się jeszcze nagrzeje a wysiadać przecież nie muszę.

sprostowanie - spacer do 0,5h mamy jak jest powyżej -10st. A tak jak teraz -8st, to jest z babcią i 1,5ha. Ale w taką pogode dzieci nie ma w parku, na placu zabaw, orliki i moje dziecko zawsze wtedy bawi się samo. W sumie to nie wiem czemu mamy tak kiszą te dzieci?

Different sama to ja bym też może nie wychodziła w taki mróz :p ale pytanie jest czy wychodzimy z dziećmi :) z dzieckiem wychodzę bo po spacerku nawet niedługim pięknie śpi i mam przynajmniej 3 godziny spokoju :D

Ja się zebrać nie mogę ;) Ostatnio spotkałam się ze znajomą, która rodziła w podobnym terminie co ja. Była sama, pytam się jej gdzie ma synka, a ona mowi, że w domu z babcią, bo jej się nie chce z nim wychodzić, a mieszkają w domu to synek ma dużo miejsca na zabawy. Dodała też, ze ciągle jej choruje i jest na lekach. No kurde jak takie dziecko ma nie chorować, jak ciągle siedzi w domu? Ja wyszłam z dzieckiem na dwór w marcu jak dziecko miało tydzień i od tamtej pory nie było dnia żebyśmy nie wyszły na dwór. Nigdy nie chorowała, nawet katarku nie miała.

no to uciekam juz na powaznie! ;)

No własnie, ludzie nie wychodzą z dziećmi bo zimno, bo pada, bo świeci słońce gorące, bo dziecko ma katar...albo z lenistwa :o a potem dziecko ledwie wystawi nos z domu juz chore :o i oczywiście mówi sie że jest chore bo wyszło na dwór :o

Miłego spaceru :)

Napisałem tylko,że moja mama wychodzi zemną na dwór,mimo,że jest duży mróz.

dzięki,ale to będzie raczej przejażdżka niż spacer.

To dobrze o niej świadczy :) dziwię sie tylko że pozwala Ci pisać na forum dla dorosłych :D

wychodzilam jak bylo -10 gdy corka miala 2-3 miesiace i teraz tez zamierzam gdy corka jest o rok starsza. w Rosji jest o wiele zimniej i nikt tam dzieci nie trzyma w chalupie

ja byłam 1,5 godziny dłużej mi się nie chciało chodzić i tylko dwa wózki widziałam ,chodzących młodszych dzieci zero.

pewnie,ze wychodzimy.co prawda na krocej,ale zawsze.maly swietnie spi na spacerze

temperatura w Polsce. Ma cala zime w domu siedziec?

wróciłam :) ale mamy czerwone poliki i nosy ;)

kto normalny by wychodził w takie mrozy z dzieckiem?Po prostu wystawia sie bachorka w wózku ,na dwie godznki na balkonie i po spacerku!

Byliśmy wczoraj wieczorem na spacerze-mi było bardzo zimno,a syn bardzo zadowolony. Było napewno poniżej -10,ale ja tego nie kontroluję,bo wychodzę codziennie z młodym. Dziś wyszliśmy o 8 rano na dwie godziny. Wieczorem jeszcze na pół godziny. Normalnie byśmy jeszcze koło 15 szli,ale przyznam,że mi się po prostu nie chce łapać 3 spacerów.

a ja nie wychodzę na spacer jak jest tak zimno, dla mnie jest to nie przyjemne tym bardziej dla dziecka.

Wychodzę. Wczoraj byliśmy a było -12 i dzisiaj się wybieramy jak mały skończy jeść zupę. Ma już 2,5 roku i sam się upomina i pyta kiedy idziemy. Najchętniej na sanki albo odśnieżanie. Ma swoją plastikową łopatę i uwielbią nią śnieg przesypywać :D

Mi się dziś nie chciało wychodzć z młodymi na dwó, spać mi się chce i w ogóle czuję się, jakby mnie czołg przejechał. Zaprosiłam synka sąsiadki i maluchy bawiły się w domu.

mój ma 2 i 4m u mnie było -9 był na dworze 1.15 :) ja wychodziłam do -12, -13 chociaż na 20-30 min a jak świeciło słoneczko to j na dłużej