Niecierpię osób trzymających PSY w MIESZKANIU

Moj pies też śpi razem ze mną, nawet głowę kładzie na drugiej poduszcze:) ale przykrywać się lubi, i włazić pod kołdrę :) tzw. francuski piesek :P

zgadzam sie z ROR ( nie pierwszy raz zresztą:))

ja popieram! :)

popieram hehe :)

Sacryficial Suicide Spoko fryz :)

popieram kontrowrsa-pies sika,sra a dupy nie podciera! i z tymi resztkami odchodow wskakuje na kanape albo z kims spi?fee po 2 psa kapiecie raz na pol roku ile to bakterii na nim?

fujjj- ja mam yorka, któego trzeba kąpać mniej więcej raz na 10 dni podejrzewam, że jest bardziej pachnący od ciebie :)

zgroza - a ja ci powiem cos jeszcze gorszego ------ jednego ze swoich psów nigdy nie kąpałam :D

uwielbiam te zgryzliwosci wasze sorry ale raz na 10 dni byc kapanym to nie to samo co 2 razy dziennie czlowiek.poza tym psa nie oslania ubranie no i najgorsze to wydalanie odchodow bez podcierania

a ma 11 lat ( bo to wbrew naturze - psom to szkodzi - owszem, w morzu, w jeziorze sie kapał - i nie smierdzi. ma piekna lsniaca siersc, chodzi tylko po lesie i ogródku, oczywiscie kanapa, a co!

zwierzeta sie nie podcieraja, maja dobre zwieracze i nigdy nie sa zabrdzone - tak wymyslila natura.

a ja proponuje eksperyment dla milosniczek psiakow skoro uwazacie ze sa one higieniczne,załatwcie się -siku,kupa bez podcierania i bez gatek usiadzcie na kanapie-ale higiena jak tralala

NieWskazana - normalny :) Moje psy mieszkają na zewnątrz, nie ze względu, że nie mają wstępu do domu, bo wstęp mają o każdej porze dnia i nocy, ale ze względu na ich przystosowanie. Wilczak czechosłowacki uwielbia zakopywać się w śniegu, a mastif hiszpańskie jest stworzony do życia na zewnątrz. Za to File uwielbiają wylegiwać się przy kominku. Moje koty za to lubią buszować po domu, choć większość czasu spędzają na zewnątrz. Jeżeli dbasz o psa nie ma prawa śmierdzieć. Cały ten temat to marna prowokacja znudzonego dzieciaka, czy frustrata.

Chyba na kogoś juz czas

A jest ktoś kto nie nosi ma sobie milionów bakterii ? Wątpię abyście się sterylizowali i to po kilka razy dziennie, bakterie sa wszędzie, te chorobotwórcze też, i czy umieramy lub chorujemy z tego powodu? Wręcz przeciwnie, zauważ ze niektórzy wygotowują malym dzieciom zabawki i wlasnie te dzieci częściej chorują, taka obsesyjna walka z bakteriami nic dobrego nie przynosi, oczywiscie nie mam na mysli brudu lecz nornalność, zwierzęta nie uzywaja papieru toaletowego ale dbają o higienę w inny sposób, a ludzie wbrew pozorom wcale nie są takimi czyściochami, kazdy czasem musi skorzystac z toalety publicznej-tam dopiero widac jacy ludzie są "czyści" te obfajdane sedesy, wystające i leżące na posadzkach podpaski , itp atrakcje. Kiedys na basenie widzialam plywające sobie w wodzie gówno. Widok ten zapamiętam do konca zycia, widzialam jak ludzie plują i smarkają na ulicach i klatkach schodowych a także do basenu czy jeziora. Wole kąpac sie tam gdzie plywają psy niż ludzie, nie brzydze sie zwierząt, ludzi tak.

rzadziej choruja, dowiedzione. A co do podcierania - chyba nigdy nie widzilas psiego tyłka - po wykupkaniu sie nie ma sladu! Pies to nie czlowiek.

od czlowieka mozna sie zarazic wszytkim , co sie da, psie choroby na ludzi nie przechodzą.

obrzydliwe

czyste, natomiast czlowiek w gebie ma syf, dlatego brzydze sie jesc w restauracjach - a psa moge całowac w pysio.

Psy powinny mieć tylko osoby, które mają ogród i które mogą trzymać psa w budzie, na podwórzu. Nie mówię o przywiązywaniu psa na łańcuchu, ale o jego swobodne przebywanie na dworze.

Kontrowers - powtarzasz się

w budzie w mroz , choc mam ogród. Psu bardzo dobrze na kanapie.

ale ty nie masz na szczęście prawa komuś czegokolwiek zakazywac ani nakazywac, i powtarzam powinnas miec mniejsze mieszkanie bo nie masz psa ani kota a takze powinnas zarabiac o 500 zlotych mniej niz posiadacze zwierząt, bo nie masz wydatkow związanych z opieką nad zwierzakiem. powinnas takze sprzątać psie kupki po biegających luzem psach :)

pies przy dup*e po wys*aniu ma mniej bakteri niż ty w jamie ustnej po przebudzeniu sie rano!!! mam psa siedzi na kanapie na dywanie do obiadu siada z domownikami przy stole( dla sprostowania nie je z nami na talerzu i sztućcami) bo lub sobie popatrzec kto ile mu zostawi . w domu czysciutko i ,,psem mi nie śmierdzi'' a jak goscie przychodza to nie marudza, pies jest u siebie i robi to na co ma pozwalane nawet przy gosciach!!!

do ROR przejmuję się tym w tym stopniu, że moi znajomi mają psy w domu i jest to dla mnie obrzydliwe, bo raz widziałem jak pies lizał ciasto które było na stole. masakra

a kto ci kaze chodzic do domu, gdzie sa psy? jakbys zrobila "minę" to i tak bym cie wiecej nie zaprosila, po kiego mi taka znajomośc.

EUREKA !!!!Juz wiem dlaczego ona nie lubi zwierząt w mieszkaniu. wszyscy jej znajomi mają czworonogi i nie zapraszają jej do siebie jak strzeli minkę obrzydzenIA.

JEST SAMOTNA PRZEZ SWOJ STOSUNEK DO PSOW I ICH WLASCICIELI :)

nie odwiedzam juz tych znajomych i oni pytaja dlaczego, nie wiem co powiedzieć żeby ich nie urazić. raz umówiłem się z laska która miała 2 psy w 2 pokojowym mieszkaniu. jak tylko jeden z nich wskoczył na kanapę, ulotniłem się szybko i więcej z nią nie spotkałem powinno się informować gości że w mieszkaniu jest pies, żeby mieli wybór czy chcą mieć tą wątpliwą przyjemność kogoś odwiedzić

Tak natura nas stworzyła że psu jest dobrze w budzie ,ale trzeba mu dać ciepłe danie,wiecej miesa a dlatego zmienia sierść by mu było cieplo ,wiec mu wystarczy buda ,a w domu nie wyobrażam sobie kobiety z psem pierwszy ruc....ha pies poprawia mąż ,a lekarz póżniej suka choroby bo grzybica sie wdała.smrod w domu bo karzdy pies śmierdzi pełno sierści i brak dzieci szkoły w szkole brak histori , geografi ,a 2 rok jest dopiero matematyka ,to zasługa ostatnich 20 lat,dlatego takie jesteście mądre