Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Beznadziejnaaaaaaaaa

Nie chcę go skrzywdzić :(

Polecane posty

Gość Beznadziejnaaaaaaaaa

Opiszę moją sytuację tu, w internecie, bo nie mam się komu wygadać :( Od kilkunastu miesięcy spotykam się z cudownym mężczyzną, jesteśmy parą z mojej inicjatywy, ja zabiegałam o ten związek. Od momentu zostania parą poczułam, że i on mnie pokochał. Wiadomo, że na początku związku widziałam wszytko przez różowe okulary. Mam ponad 25 lat i jest on moim pierwszym chłopakiem w życiu (czekałam na tego jedynego i myślałam, że to właśnie on). Niestety w ciągu ostatnich miesięcy zauważyłam, że moje uczucia w stosunku do niego się zmienił. Wciąż go kocham, ale nie chcę z nim już spędzić reszty życia - a zarzekałam się, że będziemy razem do końca życia. Wiem, że to brzmi przewrotnie, ale wtedy naprawdę tak czułam, ale teraz mam wrażenie, że to były tylko czcze słowa, bo jednak nie wyobrażam sobie naszego wspólnego życia. Oczywiście mogłabym z nim o tym porozmawiać (i tak też planuję, jak tylko zbiorę się na odwagę), jednak wiem, że go tym zranię. Dodatkowo jest on naprawdę słaby emocjonalnie, popada w depresję i niestety wiem, że mogę go skrzywdzić moimi słowami. Z drugiej strony wiem, że bojąc się z nim rozstać będę krzywdziła i jego i siebie :( Jest wspaniałym człowiekiem i przyjacielem, ale stał mi się bardziej bliski jak członek rodziny niż partner. Wyobraźcie sobie, że to jakby chodzić ze swoim ulubionym kuzynem - kocha się go, ale nie chcę z nim być. Mam z nim wspaniałe wspomnienia, ale czuję, że to nie to :( Oczywiście to nie są moje przemyślenia sprzed kilku dni, ale wręcz miesięcy. Czuję, że jestem w stosunku do niego nie fair, ale nie zebrałam w sobie jeszcze odwagi, by przyznać mu się do moich wątpliwości. Chcę być jego przyjaciółką, ale wiem, że jeśli go zranię to mi tego nie wybaczy :( Będę okrutna jeśli mu to zrobię, ale naprawdę wiem, że nasz związek nie jest właściwy. Mój chłopak to skarb, tyle że nie dla mnie :( Kiedy mówię mu, że go kocham to nie kłamię, tylko że to nie jest ta miłość o której mówi on :( Gdyby ktoś opowiedział Wam taką historię co byście mu doradzili? Jak sami byście postąpili? Bez względu na odpowiedzi sama będę musiała podjąć decyzję, szkoda tylko, że jestem takim tchórzem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola1234567890987
Wiesz ja mam troszkę podobną sytuacje ale tylko ze względu na chęć rozstania się z powodu braku perspektyw z tą osobą na przyszłość. Myślę, że powinnaś mu powiedzieć o tym w spokojnej atmosferze nie unosić się tylko po prostu porozmawiać jak najdelikatniej potrafisz. Lepiej niech się tego dowie teraz niż jak byś to miała zrobić jak on jeszcze bardziej się przywiąże. Tak będzie lepiej i dla Ciebie i dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beznadziejnaaaaaaaaa
Chciałam mu już o tym powiedzieć wiele razy, ale wtedy wiem, że stracę go na zawsze, bo on nie wybacza takich rzeczy :( Dodatkowo boję się, że sobie coś zrobi (i to nie jest nieuzasadniony strach) i właśnie ten lęk nie pozwala mi na tę rozmowę. Wiem, że nie powinnam tego odwlekać, ale boję się o niego. Jak ja żałuję, że tak mu naplątałam w życiu. Gdy byliśmy znajomymi nie było we mnie tylu emocji beznadziei i lęku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No co ty taka beznadziejna
Strzelasz focha, chłop się wkurza, umiejętnie zwalasz winę za kłótnię na niego, po cichych dniach powtarzasz scenariusz i po kilku tygodniach oboje stwierdzacie że do siebie nie pasujecie i po kłopocie, tak po babsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelka39
uważaj...bo jak go stracisz to możesz żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelka39
czasami nie doceniamy tego co mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beznadziejnaaaaaaaaa
Kamelka39 ja nie chcę go stracić, chcę by był moim przyjacielem bo jest cudownym człowiekiem, jednak nie jest partnerem dla mnie :( Wiem o czym mówisz, myślałam nad tym i wiem, że jedyne czego będę żałowała to to, że on zerwie ze mną kontakt, że mi tego nie wybaczy. Wiece sama nie jestem taka silna, mam zdiagnozowany syndrom DDA i potrzebuję uczucia bezpieczeństwa, teraz w naszym związku to ja jestem siłą sprawczą, to ja wspieram bardziej jego niż sama potrzebuje tego wsparcia, on się stara, ale nie rozumie, że on musi być silniejszy ode mnie. Dlatego nie jest dla mnie odpowiednim partnerem, ale cudownym przyjacielem. Potrzebuję mieć tę świadomość, że to on jest moją podporą a często przegrywam z komputerem, bo on jest namiętnym graczem, a ja wtedy umieram w środku, bo czuję się odrzucona - potem mnie przeprasza, że grał cały dzień - nie osądzam go, ale jest mi przykro. Nie czuję z nim tego bezpieczeństwa, którego potrzebuję. Chyba pójdę już spać, bo zaczynam płakać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beznadziejnaaaaaaaaa
A co do w/w propozycji focha to nic z tego, nigdy się nie pokłóciliśmy, zawsze ze sobą rozmawiamy o problemach i je razem rozwiązujemy, tylko że tej rozmowy się boję, bo nie wiem czy to da się jakoś rozwiązać , by go nie skrzywdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tam gadasz
Ale nie kumam tak do końca, chcesz sobie pogadać tutaj, napisać co Ci po głowie chodzi czy co? Bo wyjście z sytuacji znasz przecież. Musisz mu to powiedzieć, porozmawiać z nim, powiedzieć, że jest dobrym kumplem i nic więcej :) "chciałabym żeby był moim przyjacielem" - co ty za bzdury opowiadasz dziewczyno? nie można zjeść ciasteczka i mieć ciasteczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - jedna rada nie przyszłość - nie wchodź w związki do czasu, aż nie będziesz umiała być też pomocą. Rozumiem, że w tej chwili potrzebujesz czegoś czego on z racji własnego stanu emocjonalnego Ci nie da - ale weź pod uwagę, że nikt nigdy nie będzie w stanie przyjąć posady Twojej 24godzinnej opieki emocjonalnej - chyba, że trafisz na takiego co mu to na rękę, a wtedy to się źle skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż, to wskazuje, że go nie kochasz, a on nie może kochać za Was oboje. Nie możesz go oszukiwać, im szybciej to skończysz tym szybciej pozwolisz mu wrócić do spokojnego normalnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewna osoba123456789
lepiej zerwij znajdziesz tego jedynego - nie martw się:) ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chopak
Powiedz mu dokładnie to co teraz napisałaś, że jest najlepszym chłopakiem pod słońcem, że każda chciała by go mieć takiego fajnego faceta i, że jest dobry i miły... ale dla Ciebie jest za dobry i ... możecie zostać przyjaciółmi...:) Ja jak to słyszę w opowieściach to już ryczę ze śmiechu może i on się uśmiechnie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chopak
"Dodatkowo jest on naprawdę słaby emocjonalnie, popada w depresję i niestety wiem, że mogę go skrzywdzić moimi słowami. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak - kochasz go a nie dajesz mu 100% szczerości. Czy to jest miłość i lojalność? Czy on nie zasługuje na Twoją pełną szczerość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna "kobieta" ktora pewnie szuka napierdalajacego ja i wiecznie najebanego chlopa odjetego sila od pluga zamiast porzadnego faceta, zalosne, doprawdy zalosne, zostaw go w chuj bo tylko zmarnujesz porzadnemu facetowi zycie i poszukaj jakiegos totalnego skurwysyna, on napewno zapewni Ci porzadna dawke emocji o ktorych tak marzysz, powodzenia w zyciu zycze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SID...dobrze piszesz .Popieram w100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytajcie autorkę
i nie wchodzcie w żadne związki,Aids i inne choroby z burdelu są lepsz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytajcie autorkę
przeczytajcie sraczkę,która siedzi w głowach ludzi w sprawach uczuciowych i ujawnia się na kafeterii,i synowi wykupcie karnety do burdeli a córkę wychowajcie na szczęśliwą kobietę zaliczającą facetów niezobowiązująco,chyba,że chcecie ich w psychiatryku widzieć,a najlepiej nie miejcie potomstwa wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beznadziejnaaaaaaaaa
Heh, ciekawe czy niektórzy z Was też by mnie tak wyzywali, gdyby znaleźli się w podobnej sytuacji. Jacek - jestem mu lojalna - nigdy nie dałam mu powodu by we mnie wątpił. Kocham go nadal, ale inaczej ni on mnie. Sid - to, że nie widzę w moim chłopaku partnera na resztę moich dni nie znaczy, że szukam jakiegoś chama. Skąd Wy wyciągacie takie wnioski? Wiedziałam, że znajdą się słowa krytyki, ale po co to bajkopisarstwo? Nikt z Was nigdy się nie rozstawał ze swoją dziewczyną/chłopakiem? Przez 25 lat nie miałam nikogo, bo bałam się związków, w końcu poznałam jego i odważyłam się spróbować. To źle, że szukałam szczęścia i miłości? Gdyby to ode mnie zależało to chciałabym go kochać tak samo jak na początku, kiedy zauroczenie było tak odurzające, że nie zauważyłam, że jest mi on bliższy jak przyjaciel niż partner życiowy. Chłopak - Twój argument, że "mój chłopak jest dla mnie za dobry" nie jest żadnym argumentem, bo dla mnie to nie powód do zerwania - to niesamowita zaleta. Moim powodem jest odkochanie! Czar zauroczenia prysnął i boję się mu o tym powiedzieć. Nigdy nie byłam zakochana, on był pierwszy i niestety czar prysnął. Ilu z Was, którzy tak ze mnie szydzą są teraz w związku ze swoją pierwszą miłością, kto z Was nigdy z nikim nie zerwał? Poza tym pisałam wielokrotnie, że mimo tego, że chcę by był częścią mojego życia jako przyjaciel to się to nigdy nie spełni, bo mi tego nie wybaczy, więc nie ma się z czego śmiać. a tam gadasz - masz rację chciałam się po prostu wygadać, jak widzę ku uciesze kilku osób :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×