nie mam fb i w zwiazku z tym

m. in. zauwazam taka korelacje wsrod moich znajomych introwertyce z reguly maja mniej znajomych, natomiast ekstrawertycy cale tabuny ;)

przeciez napisalam, ze moglabym miec w znajomych ludzi, z ktorymi uczylam sie w podstawowce chociazby, a z ktorymi slowa nie zamienilam od 15 lat:D Takze potencjalny pracodawca dostrzega, ze uczylam sie z tym kims w szkole, ale nie wie, ze tak naprawde to od x lat tylko wirtualny znajomy.

to juz zostawmy w gestii pracodawcow jezeli im sie sprawdza ta taktyka...

ja slysze pierwszy raz o tej taktyce, ale moze dlatego, ze jako kelnerka dorabialam dawno i wtedy fb byl dopiero w panach. A moze nawet i nie:P

planach

o tej taktyce slyszalam w Anglii jakies 2 lata temu, nie wiem jak jest w Polsce. i wg mojego doswiadczenia z fb ta taktyka ma sens a wlasciwie miala, bo jak napisalam wczesniej fb wprowadzil nowe opcje prywatnosci i teraz juz nie bylabys w stanie sprawdzic online ile ktos ma przyjaciol (jezeli zaznaczyl taka opcje)

a dlaczego twoim zdaniem taka taktyka ma sens? Przeciez mozna miec 100znajomych z czego tak naprawde normalny kontakt (czyt. nie wirtualny tylko) utrzymuje sie zaledwie z 5 osobami. Ta taktyka jest dla osob ulegajacym presji wlasnie fb, a nie dla ludzi zdrowo myslacych

wydaje mi sie, ze ma sens z mojego wlasnego doswiadczenia z fb, widze ile przyjaciol maja znajomi, czasem przegladam znajomych znajomych (czasami jak mnie zaintryguja wpisem na "scianie" :P) W kazdym badz razie zauwazylam tendencje, ze introwertycy maja znacznie mniej znajomych niz ektrawertycy.

http://www.swissinfo.ch/eng/swiss_news/Only_extroverts_have_Facebook_happiness_factor.html?cid=7670126

czyli ulegasz presji fb:P Nie pisze tego zlosliwie tylko skoro ogladasz znajomych znajomych bo cie zaintrygowal jakis wpis to znaczy, ze: 1. ta osoba chetnie chce sie upublicznic (dlatego mozesz latwo obejrzec jej profil, ocenic ja) 2. Ty jako uzytkownicza portalu dalas sie wkrecic w gre pt. Lubimy podgladac, bo..." I to, ze ktos ma ambitny wpis, zdjecia ciekawe czy nawet jest naprawde fajna i inteligentna osoba nie ma znaczenie, bo wszyscy nalezycie do jednego kregu ludzi, ktorzy ulegaja masowemu (moze na mniejsza skale jak to opisujesz) zjawisku jakim jest przynaleznosc do fb.

Badania pokazuja, ze ekstrawertycy czerpia wiecej przyjemnosci i radosci z facebooka. Introwertycy czuja sie mniej pewni w obliczu fb Generalnie widze, ze badania powierdzaja, ze ekstrawertycy maja wiecej przyjaciol Takze pracodawcy chyba wiedza co robia ;)

owszem czasem podgladam, ale tak jak pisalam z reguly jest to osba, ktora pojawila sie na mojej "scianie" i napisala jakis intrygujacy komentarz ;)

Generalnie widze, ze badania powierdzaja, ze ekstrawertycy maja wiecej przyjaciol NA FACEBOOKU (w realu oczywiscie tez)

badania amerykanskich naukowcow?:D i tutaj znow zmierzamy do pkt wyjscia, czyli twerdzenia, ze nieposiadajacy konta boja sie konfrontacji, bo sa oczywiscie gorsi-sarkazm:D, czyli do niczego nas ta dyskusja nie doprowadzila. dziekuje i dobranoc, mam jutro egzamin, modlcie sie za mnie. p.s. napisalabym to na fb, ale coz...:P

nie pomodle sie, bo jestem ateistka :D ale powodzenia!

aa i nikt nie twierdzi, ze introwertycy sa gorsi!

O tym że pracodawcy sprawdzają kandydatów na fb też słyszałam. Nie tylko kelnerów czy barmanów. Najczęściej tych którzy mają pracować w usługach, gdzie jest kontakt z klientem - może chodzić np o doradztwo. Nie koniecznie chodzi o to czy ta osoba jest towarzyska bo ma 400 znajomych, ale o to czy jest poważnym człowiekiem, czym się interesuje, czy jest wulgarna. Sam fb podobnie jak nk - jest dobrym komunikatorem, ale z drugiej strony dużo informacji można tam zostawić, co nie koniecznie jest bezpieczne i dobre. Ja będę szczera : używam, bo obczajam innych, wiem kto z kim i gdzie, wiem gdzie mogę kogoś spotkać, gdzie nie chodzić żeby kogoś nie spotkać, śmieję się z różnych ludzi ( czasem znajduję ich na wiocha.pl) , a poza tym zawsze sprawdzam kto co czyta, ogląda, czego słucha.