Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joasiaaaa6667

Mamy małych "jedynaków" - czy was tez tak cisnie otoczenie pytaniami, kiedy

Polecane posty

Gość joasiaaaa6667

drugie dziecko? Mój synek ma niespełna roczek, a co chwilę słyszę, tekst w stylu: "teraz dobrze byłoby starać sie już o drugie"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja akurat
nie....a wiesz dlaczego? Bo otaczam sie normalnymi ludzmi, a nie plotkarskimi nachalnymi przekupami:O zmien towarzystwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja odpowiadam krótko i zwięźle
że nie planujemy więcej dzieci i to nasza sprawa. Mam gdzies co kto o tym myśli, jak chca niech się mnożą na potęge ale ja bede miec 1 dziecko i mi z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
e bez przesady - jak ktoś posiedzi ze mną 10 minut to odrazu widzi że takiej żywej dwójki to bym nie ogarnęła.. zresztą każdy kto ma dziecko niepyta tak bo wie ile to jest zajeć, odpowiedzialności i organizowania a co dopiero mając dwa takie maluszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajakilo
no wiem cos o tym bo my sie staramy i pierwsze dziecko z mezem ponad 3 lata i kazdy pyta a kiedy wy a czemu obecnie sie leczymy nie mam zamiaru tłumaczyc dookoła czemu jeszcze nie mam po po 1 nie zrozumia a po2 nikomu nic d o tego ot to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiedzialam jasno ze drugie za 4-5 lat jak Adaś do przedszkola pójdzie , kupie meble i inne ciulstewka . Żeby dziecią nie odmawiać i kazdy to rozumie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasiaaaa6667
U mnie własnie odwrotnie, własnie mamy kilkorga dzieci pytaja, kiedy następne, ja odpowiadam coś w stylu, że jest jeszcze czas i wtedy się zaczyna: a ze dzieci lepiej rosną, bawią się ze sobą jak jest między nimi mała różnica wieku, że jedynacy maja cięzko (chociaż nie mówię, że nie chcemy więcej dzieci, tylko na "razie nie"), że fajna jest taka duza rodzinka (ciekawe dla kogo- raczej nie dla osób, które ta rodzinka odwiedza, niosąc ze sobą ogólny chaos) ble ble ble... ciagle ta sama gadka, jakbym nie słyszała już tego setki razy. Wszystkim mamom się wydaje,że amerykę odkryły powtarzające takie dyrdymały jak mantrę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasiaaaa6667
a najlepsze jest to, ze ja nie mówię: za 10 lat albo wcale, tylko "na razie nie, może za rok, góra dwa" (mój synek ma niecały roczek dopiero) i już zaczynają się wykłady, jakby była to niewiadomo jaka różnica wieku drugą kwestią jest to, ze dobrze wychowany jedynak jest bardziej ułozony i grzeczny niż niejedno dziecko z rodziny3, 4 osobowej. Ale tego nie śmiem nawet mówić w co poniektórych środowiskach, bo spowodowałoby to kolejna lawinę wykładów o egoiźmie i nieprzystosowaniu jedynaków, oraz lenistwie ich rodziców. echhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja córka
ja mam prawie roczna córkę i tez dozo osób pyta kiedy następne. Więcej dzieci nie chcemy mieć i jak mówię że córka będzie jedynaczka to większość jest oburzona.Niektóre osoby z góry już zakładają że na pewno będzie zarozumiała jedynaczka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mnie się pytają kiedy drugie to grzecznie odpowiadam, że wtedy kiedy będę miała ochotę i nikomu nic do tego. Moja kuzynka zaszła w drugą ciążę niemal od razu i do mnie co chwile dzwoniła żebyśmy i my się starali to będziemy miały dzieci w jednym wieku....no i co? urodziła skończył jej się macierzyński, jednej wypłaty mało a jak chciała iść do pracy to pensji nie wystarczyłoby żeby jedno posłać do przedszkola a drugie do żłobka i siedzi dalej w domu, dzwoni i płacze na co jej to było. A twierdziła, że "jakoś to będzie" a jednak nie jest. Na dzieci trzeba mieć i czas i chęci i możliwości no i oczywiście trzeba dbać o własny rozwój. Kolejne dziecko? Jasne ale za kilka lat, jak jedno odchowam, popracuję trochę. I wcale nie jest tak, że coraz bardziej się nie chce. Wg mnie coraz bardziej dojrzewa się do decyzji o drugim dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzinka i blizsi znajomi raczej nie pytaja. moze kiedys tak normalnie w rozmowie zapytali czy planujemy drugie i tyle. ale tacy dalsi z ktorymi rzadziej rozmawiam potrafia sie pytac no to kiedy drugie, no to kiedy dziewczynka? (tak jakbym mogla sobie wybrac ze bedzie dziewczynka, zreszta co jesli ja chce miec chlopca? ) :D a synek ma juz prawie 4 lata i zdarzylo mi sie juz nawet uslyszec: na co czekasz? ale prawde mowiac nawet mnie to nie denerwuje. wiem ze ludzie mi dobrze zycza (no wiekszosc przynajmniej mam nadzieje ;) ) i mysla ze bede jeszcze szczesliwsza z dwojka niz z jednym. czesto odpowiadam ze czekam na nich ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenka4$
sporadycznie ,ale tez sie spotykamy z takimi komentarzami.Ale najbardziej mnie rozwaliła moja sąsiadka:ma corke 4 latka i syna pół roku i jak ten jej maly miał ok miesiaca to mowi do mnie :a kiedy wy planujecie drugie dziecko ,bo ja to jestem bardzo zadowolona bo jak obserwuje moich malych to widze ze taka roznica jak u moich dzieci to jest najlepsza...myslalam ze walne ze smiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na szczęście nie muszę wysłuchiwać takich komentarzy, pamiętam tylko jedną syt. kiedy to sąsiadka do syna powiedziała: oj biedaku, sam będziesz na tym świecie, bez siostrzyczki, bez n=braciszka, żeby ci chociaż psa kupili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie co, wlasnie sobie uswiadomilam ze teraz to czesciej slysze. :D bo meza bratu urodzil sie wlasnie syn kilka tyg temu i jak szwagierka byla w ciazy i po tym jak juz urodzila to slyszalam czesto od jakis sasiadow mojej tesciowej, jakis jej dalszych znajomych spotkanych na ulicy itp. no a kiedy Wy? ile juz ma ten wasz synek? 4 lata prawie. no to pora juz i na was. :D ale i tak mnie to jakos nie denerwuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie z kolei odwrotnie jak wspominam ze moze kiedys zdecydujemy sie na 2 to slysze; 'a po co?', 'oszalalas? tyle ludzi na swiecie jak to wyzywic'. ;-/ Kilka razy uslyszalam zwykle pytanie czy planujemy drugie, odp chcielibysmy ale na razie nie. I temat sie konczyl. Corka ma 2 lata i 7 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja corka ma 2,5roku i nie planuje drugiego dziecka, chyba ze wpadke zalicze:) Oczywiscie tez slysze czasami kiedy drugie, to odpowiadam, ze teraz zajmuje sie soba i swoja kariera zawodowa, zeby mojej jedynaczce niczego nie brakowalo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoja droga to ja zdecydowalam sie na dziecko z rozsadku a nie z pedu za macierzynstwem, przekalkulowalam wszystkie za i przeciw i akurat bylam w takim momencie zycia, ze pasowalo mi zajsc w ciaze ( udalo sie za 2gim podejsciem). Niczego nie zaluje, wychodze na prosta, zaczynam realizowac sie w zawodzie i dobrze mi z tym. Na szczescie mam taka prace, ze moge ja wykonywac w domu, ale czasu pochlania duzo i nawet nie ma szans, zebym kiedykolwiek swiadomie zdecydowal sie na 2ie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tak :) u nas pada częściej niż pytanie o samopoczucie :P mam czasem wrażenie, że cały świat jest zaabsorbowany tylko tym, czy moje dziecko zostanie jedynakiem czy nie! :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasiaaaa6667
W Polsce kobiety z jednym dzieckiem mają metkę wygodnych, leniwych, a jedynacy - rozpieszczonych... ja co prawda chcę "dorobić" mojemu synkowi brata albo siostrę, ale na tym koniec, chyba, że wpadka, ale moja postawa nie jest społecznie akceptowana, może rzeczywiście obracam się w niewłaściwym środowisku... ale takie teksty w sumie głównie ze strony dalszej, bliższej rodziny, rodziny nie wymienię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baracholka
u mnie tez tak jest ale jeśli chodzi o głupie sąsiadki i troche rodziny; a synek ma niespełna rok i ja dopiero wracam do pracy!!!!!!!!! co gorsza u mnie jest ciśnienie bo brat męża tak zrobił tzn zrobili jedno urodzone w lipcu 2010 a drugie wrzesień 2011 ja niechce sie tak katowac i koniec kto ma takie malutkie wie ile to roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a bo w ogóle Polska to dziwny kraj. Nasza menatalność pozostawia wiele do życzenia. Najczęsciej pytania o drugie dziecko słyszę albo od ludzi, którzy nie mają dzieci i naprawdę nie mają pojęcia "czym to się je", albo par, które mają więcej niż jedno dziecko i nie potrafią zrozumieć, że ktoś może chcieć poprzestac na jednym. Nie trafiają zadne argumenty, bo ciągle tylko słyszę, że różnica wieku byłaby idealna, że nie jestem coraz młodsza (moj ulubiony:P), że mnie stać, że dzieci by się lepiej rozwijały. A gdzie w tym wszystkim jestem ja? czy będąc matką muszę zakopać gdzieś głęboko ambicje zawodowe, własne cele, marzenia i aspiracje? a przeraszam, wolno mi mieć marzenia, oby tylko dotyczyły one dzieci. KOcham moje dziecko ponad wszystko, ale nie dam sobie powiedzieć, ze jedno dziecko nie uczyni mnie szczęśliwą. Szczęsliwa mama, szczęśliwe dziecko. Wedlugo mojej prywtanej definicji szczęścia, a nie "życzliwych"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tak, bardzo :o i to nawet internetowi znajomi :p Żeby było śmieszniej to przy pierwszej ciąży wszyscy krytykowali ze tak wcześnie, że taka młoda jestem i taka nierozsądna żeby nie powiedzieć głupia :p a teraz praktycznie przy każdej okazji dopytują kiedy będzie rodzeństwo dla jedynaka, który zresztą ma ledwo rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama z cukru...
Nas nikt jakoś nie pytał o takie rzeczy.... U nas drugie już w drodze, ale pojawiło się dopiero wtedy gdy odczułam ponownie instynkt, gdy pierwsze dziecko miało 3 lata. Ludzie chyba albo nie mają o co zapytać, albo zazdroszczą mamom jedynaków, że mają czas dla siebie, realizować swoje pasje i jeszcze stać je na fryzjera, więc pewnie dlatego. Ale gdyby ktoś zapytał :Kiedy drugie?" to bym się uśmiechnęła i odpowiedziała coś w stylu pożyjemy, zobaczymy, albo myślimy o tym i szybko uciąć temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj syn ma juz 3,5
roku i przez najblizsze 5 lat nie planuje.Kazdy gada,ze juz trzeba itp,ale ja sie z tego smieje i ignoruje.Nie stac mnie kurcze,do tego mieszkam za granicą i nie mam tu nikogo,w PL to bym miala do pomocy mame,tesciowa a tu jestem sama i bym sobie nie poradzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 33 lata i rocznego synka, do tego niezłą pracę, doktorat na wykończeniu, 2 kursy językowe, w zamyśle podyplomówkę, uwielbiam narty, wakacje w ciepłych krajach, imprezy do rana i życie na jak najszybszych obrotach. Kocham mojego synka nad życie i nie ma nic (poza jego tatą) ważniejszego w życiu, ale nigdy świadomie nie zdecyduję się na drugie dziecko, bo oprócz bycia matką, mam potrzebę silnej samorealizacji i korzystania z życia, przy jednym Maluchu wymaga to ode mnie mnóstwa nakładu sił i mega organizacji żeby wszystko grało, nie wyobrażam sobie ogarniać tego przy dwójce, dodatkowo jestem przeszczęśliwa że mój synek już jest duży, chodzi, dużo rozumie itp, bo okres noworodkowo -wczesnoniemowlęcy był dla mnie okropny, nie znosiłam być w ciąży (I i III trymestr), nienawidziłam karmić piersią (wytrzymałam 4 miesiące, z czego 2 odciagałam), nie mam innych koleżanek mam, bo w moim wieku dziewczyny albo mają starsze dzieci, a te , które nie mają to raczej dlatego że nie chcą (mówię konkretnie o moim towarzystwie, nie generalizuję) teraz jestem zadowolona, mam super synka, mogę znowu spokojnie pracować i robić to , na co mam ochotę ( w granicach rozsądku) i nie wyobrażam sobie zmieniać tego a jak ktoś się mnie pyta o kolejne dziecko to mówie że nie, bo ja chcę żeby mój synek miał wszystko najlepsze i że wcale nie uważam że rodzeńśtwo jest niezbędne i że jako kobieta mam inne plany - i bardzo się wkurzam wtedy w sumie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wielmoznneeejjj samotnej
a ja sie ciesze z takich osób co planuja nastepne za 5-8lat :) ja mam dzieci rok po roku i nie wyobrazam sobie jakby miala byc wiesza roznica, dzieci swietnie sie ze soba bawia (równiez i czasem popchnac) do szkoly raptem jeden rok roznicy w klasach. za jedym razem byly nocniczki, pieluszki, kaszki, a teraz? mam duzo czasu dla siebie bo dzieci szaleja razem w swoich pokojach. a jak bym miala jedynaka to bym musioala z nim siedziec na dywanie. tak wiec.. planujcie dzieci za 5 lat.. ale powiem jedno ze mozna mi tylko pozazdroscic, mam juz dwojeczke i duzo czasu dla siebie czego wy sposobem "za 5 lat" miec nie bedziecie.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj mi żyć z tego powodu nie dają.Gdzie nie pójdę zawsze każdy się pyta kiedy następne.JAk są jakieś życzenia to zawsze związane z dzieckiem drugim.Odpowiadam każdemu że jak przyjdzie czas to będzie maleństwo.Nie będę się przecież każdemu spowiadała ze swojego życia seksualnego.Bo przecież ile to-jeden raz wystarczy i już ciąża wg nich!Zeby to było takie proste:) Już nawet usłyszałam stwierdzenie że mąż się nie stara i pewnie nie ma warunków-to było chamskie:O Skoro tak to skąd się wzięło pierwsze hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wielmoznneeejjj samotnej widzisz, ja mam jedno i też mam mnóstwo czasu dla siebie a przy okazji, na pewno nie będzie mi przeszkadzało siedzenie i bawienie się z dzieckiem, bo ja to lubię, a robienie sobie dzieci po to , żeby mieć wygodę bo dzieci się same sobą zajmą, wydaje mi się conajmniej niewłaściwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×