Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juz sama nie wiem co robic

Jak "zmusic" meza by przestal pic alkohol?

Polecane posty

Gość juz sama nie wiem co robic

Odpowiedz wydaje sie latwa- zagrozic rozwodem badz separacja.... ale nie wiem czy warto wyciagac bron tego kalibru. Jeszcze przed slubem wiedzialam, ze maz pije alkohol czesto i w duzych ilosciach lecz nie przeszkadzalo mi to tak bardzo gdyz po1) zarabial kiedys duzo i bylo go stac, po 2) nigdy nie byl agresywny itp... Teraz jest inaczej, ledwo wiazemy koniec z koncem (a raczej ja bo wszystkie oplaty sa na mjej glowie), mamy male dziecko co wiaze sie z wiekszymi wydatkami. Prosilam meza kilka razy by ograniczyl picie a nawet rzucil dla naszego dobra a on tlumaczy sie, ze pije bo mu ciagle gadam by nie pil, inne wytlumaczenie (latem)- bo jest goraco i piwo gasi pragnienie, inne- nie daje kieszonkwego swoim dzieciom! wiem, ze nagabywanie moze miec odwrotny skutek i przez to on czasami siega po kolejne piwo ae przeciez nie gderam mu non stop! wiem, ze jest alkoholikiem, nie raz znalazlam w aucie puste puszki czy puste butelki-piersiowki... Macie pomysl co robic w tej sytuacji? miesiac temu po awanturze (wypil wodke, ktora mielismy wziac na sylwestra do przyjaciol) kazalam mu isc na odwyk ale przyniosl kwiaty i nie pil kilka dni... p.s. niezyczliwe osoby - nie musicie mnie osadzac- wiem, ze nie jestem idealem ale staram sie by nasza rodzina byla szczesliwa i godnie zyla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona spod ogona
porozmawiać, a jak mu się nie spodoba, to drzwi wskazać środkowym palcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubel sklepowy
odejść - to możesz tylko zrobić i w dodatku wyłącznie dla siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Sama może się starać, starać i jeszcze bardziej starać, ale jeśli mąż nie widzi problemu w piciu, to nic się na lepsze nie zmieni, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro wiesz ze jest alkoholikiem to powinnas wiedziec ze nie mozna go zmusic zeby przestal pic. Od alkoholika nalezy odejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gewvgr
Mój mąż codziennie pije 4 piwa, czasami 3 już od kilku lat. Też nie jest agrswywny anie robi awantur ale ja już mam tego dość. On tlumaczy się że ma doła bo zycie go dobija, ja wiem dlaczego, ale przcież picie nie roziwazuje problemów a pogłebia je. Wiem ze ona chce przestac i mowi kazdego dnia ze "od jutra koniec" :/ i tak w koło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
Mój ojciec jest alkoholikiem, ona nie ma problemu z piciem, to jego rodzina ma problem, że on pije :( A moja matka była taka jak Ty; prosiła, groziła, wymyślała pomysły- jak go odciągnąć od picia, to ona matwiła się o rachunki, o jedzenie dla dzieci, odrobione lekcje, lekarstwa w czasie choroby itd. A ojciec wiedział, że matka o wszystko zadba, więc on miał spokój, mógł spokojnie pić :-0 Wyprowadziłam się z tego domu najwcześniej, jak mogłam i nigdy tam nie wrócę. Nie sobie żyją po swojemu w uzależnieniu i współuzależnieniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie mogge
Nie chce cie straszyc, ale bedzie coraz gorzej. Co to za facet, ktory widzac, ze rodzina ledwo wiaze koniec z koncem wydaje pieniadze na alkohol. Musisz mu zagrozic, ze odejdziesz a jesli to nie pomoze to odejdz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaluz
Mąż napewno chciałby przestać,ale nie może bo jest uzależniony.Pozostaje szczera rozmowa ,że zależy Ci na nim i ma iśc się leczyć.Leżacego '''się nie kopie''.Trzeba mu pomóc się podnieść a ,jeśli będzie CHCIAŁ to z tego wyjdzie,jeżeli nie to ....Alkoholizm to poważna choroba(nieuleczalna),ale może być uśpiona na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady a
Jemu rozmowa nic nie pomoże. Trzeba nim czymś wstrząsnąć żeby ocknął się. Wyrzucenie go z domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjkh
wiec tak: po 1 narzekanie, namawianie, 'gderanie' i inne jeki nie pomoga. wrecz przeciwnie. faceci nie lubia ciaglego 'trucia doopy'.. po 2 kiedy z nim ostatnio o tym rozmawialas? od tamtego czasu zrob jakis tydzien przerwy i powiedz mu ze musicie pogadac. powiedz mu jak sie czujesz. powiedz ze kiedy nie pije czujesz sie przy nim max bezpiecznie, ze jest super facetem.. ale kiedy widzisz piwo zaczynasz sie obawiac, ze chcialabys zamiast tego piwa spedzic mily wieczor. powiedz ze musisz kupic dziecku nowe buty/kurtke czy cos i ze nie wiesz co robic bo nie ma za co i ze musicie z czegos zrezygnowav ale ze nie wiesz z czego. powiexz 'pomoz mi bo ja sama juz nie daje rady, potrzebuje cie'. przypomnisz mu tym ze to on jest facetem, ze ma byc silny, ze ma sie Toba opiekowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaa.........
na siłę nikogo nie uszczęśliwisz- sam musi CHCIEĆ. Jeśli nie, no to nie łudźmy się, wegetacja z alkoholikiem do końca życia i uzależnienie od niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaa.........
hbjkh -:D :D powiedz , powiedz o problemach!!!! ZAPIJE to wódą!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
I powód do picia dla alkoholika ZAWSZE się znajdzie. I wytłumaczenie. I poczucie, że to on jest pokrzywdzony i nikt go nie rozumie, nie docenia, wszyscy się "czepiają" i mają pretensje :-0 Ja całe dzieciństwo marzyłam, by matka go wreszcie zostawiła i by był spokój w domu, bez tych stresów, awantur, braku kasy, którą ojciec przepijał! To pyło piekło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjkh
taaaaaa -> wiem jak postepowac z alkoholikami. nie zapije problemu woda, wezmie sie w garsc bo to on jest glowa rodziny. " poczucie, że to on jest pokrzywdzony i nikt go nie rozumie, nie docenia, wszyscy się "czepiają" i mają pretensje " - wlasnie dlatego pisze autorce zeby powiedziala ze zawsze byla przy nim taka bezpieczna i ze jest fajnym facetem itd. nie moze z nim rozmawiac na zasadzie ataku. musi mu dac do zrozumienia ze nadal go kocha i ze nadal go uwaza za swietnego meza. a kiedy wspomni ze widzac jak otwiera piwo traci poczucie bezpieczenistwa to facet poczuje ze ona potrzebuje jego sily i meskosci a nie chlania. zmotywuje sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponuję w sposób kontrolowany(!) obarczać go coraz to nowymy obowiązkami, niech spędza więcej czsu z dzieckiem, ale zaznaczasz ze jak sie nim opiekuje ma byc trzeźwy itd itp... a tak w ogóle to będziesz się z nim wozić namawianie nic nie da. musi się wydarzyć coś tak ważnego, coś na tyle silnie wpływającego na psychikę by SAM ROZPOCZAL ODWYK!!!! ps. bez specjalisty, terapiii, leków czy czegoś nie da rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjkh
i tu blad... do wszystkich alkoholikow podchodzicie jak do ludzi ktorzy juz nie sa ludzmi. a to nieprawda. jak juz pisalam, nie pomoga ataki, klotnie, podtykanie madrych artykulow, grozby i wieczne rozmowy. autorko pogadaj z nim raz po takiej dluzszej przerwie od poprzedniej rozmowy. powiedz mu to co pisalam. przytul sie do niego i powiedz mu jak go kochasz, powiedz ze jestes dumna ze - i tu do wyboru w zaleznosci od tego jaki jest Twoj maz - ze potrafi naprawic meble, ze potrafi naprawic samochod, ze tak dobrze gotuje itp. niech czuje ze go jeszcze nie skreslilas. on w tej chwili ma podejscie "ona juz i tak nie jest moja, po co mam przestac pic, to niczego nie zmieni". niech poczuje ze jest tym Twoim wymarzonym, przytul go, pocaluj, powiedz ze kochasz. i ze sie boisz, powiedz ze pootrzebujesz tej jego sily, spokoju, meskich ramion. powiedz ze boisz sie alkoholu (mozesz cos naklamac ze mialas w rodzinie kogos kto czesto pil - nie uzywaj slowa alkoholik - ze pamietasz jak jego dzieci cierpialy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
Pamiętam, jak ojciec obiecywał, że się mami (mną i siostrami) zajmie, jak matksz szła do pracy. Obiecywał, że zrobi obiad i wyjdzie na palc zabaw. Obiecywał wiele- zawsze. Bajkopisarz. A potem okazywało się, że już wcześniej miał schowany alkohol. Ja pilnowałam sióstr i zajmowłam się nimi, a on chlał aż w końcu zasypiał i chrapał. Kiedyś siostra bardzo zachorowała, mama była w pracy, a on był tak pijany, że nic do niego nie docierało! Musiałam biec po pomoc dla małego dziecka do sąsiadki. Wsytd, stres, niepokój, miłość i nienawiść - to moje wspomnienia z życia z ojcem alkoholikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak wyżej możesz spróbować. plus ja bym dodał jeszcze , o ile dziekco juz troche starsze bo nie wiem w jakim wieku) że i to dzieko go kocha, potrzebuje itd itp... wyrzutty sumienia wstyd itd czesto sa powodem popadnięcia w nałóg alkoholowy ale mogą być też impulsem do skończenia z piciem ale to nie ma reguły... ile ludzi tyle przypadków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
Podkradał nawet pieniądze matce przeznaczone na jedzenie czy rachunki. Chował wódkę w domu, by pić jak nikogo nie będzie. Czasem nawet płakał i przepraszał za picie, ale to nie on płakał, tylko wódka. Nikt kto tego nie przeżył, nie wie, co to za piekło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
Autorko, uciekaj do niego. Nie zgotuj takiego piekła własnym dzieciom, jakie ja miała w domu. I wiem, co piszę. Jeśli jemu będzie na Was zależało, będzie chciał się zmienić, to samu musi podjąć tę decyzję. Ty w tej chwoli ułatwiasz mu picie, robisz wszystko za niego, pokazujesz mu że dasz radę za Was dwoje - nie tędy droga. Zostaw go - zrób to dla siebie, dzieci i dla niego. On musi się przebudzić, zderzyć z rzeczywistością bez opłaconych rachunków, obiadu na stole, świeżego ubrania. Obudzi się parę razy sasikany w łóżku, odetną mu prąd, w pracy go postraszą zwolnieniem - może się otrząśnie i zacznie żyć trzeźwo. To jego wybór. Ty myśl o sobie i dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
przepraszam za literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjkh
nazywajac go alkoholikiem w niczym nie pomozesz, o tym musisz pamietac. on nie przestanie pic tylko po to zeby Ci udowodnic ze alkoholikiem nie jest. tym razem to ja -> masz racje, niech autorka wspomni tez o dziecku. ze ono tak lubi sie z nim bawic, ze tak kocha tatusia.. piszesz ze teraz maz ma gorsza prace i zaczal wiecej pic. podejrzewam wiec ze czuje sie gorszy, czuje ze nie jest w stanie zapewnic odpowiednich warunkow rodzinie, nie czuje sie prawidziwym facetem. podkreslaj jego meskosc, to ze przy nim sie niczego nie boisz (pod warunkiem ze jest trzezwy). niech poczuje ze jest calym Twoim swiatem. musi poczuc sie potrzebny, musi poczuc ze jeszcze nie stracil szansy, ze go nie skreslilas, ze czekasz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
hbjkh PIERWSZY punkt terapii - nazwać problem po imieniu- przyznać : " Tak, jestem alkoholikiem - to jest mój problem!". Guzik wiesz i pieprzysz głupoty, oderwane od rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach!!!!!!!!!!!!
hbjkh - alkoholikowi się nie POMAGA, bo pomóc nie można!!!!!!! To ON SAM musi chcieć sobie pomóc:classic_cool:. Nawet "łechtanie' jego ego- NIC NIE DA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pani wasza
wyrzuc go z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×