Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juz sama nie wiem co robic

Jak "zmusic" meza by przestal pic alkohol?

Polecane posty

Gość klara @
Ucieszył się, ponieważ pokazałaś mu, że picie alkoholu to normalna sprawa. Ty pijesz, on pije. W czy problem? Tyle, że Ty pijesz raz na jakiś czas, on bardzo często i to staje się problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaa.........
hbjkh a powodem do tego aby NIE pił, jest właśnie to DNO!!!!!!!!!!! Kobieto, nie widzisz, że szkodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjkh
jak czesto ile i co Twoj maz pije? czy wypija jedno piwo dziennie czy pol litra wodki? codziennie czy 2 razy w tyg? pije w domu czy po pracy z kumplami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
hbjkh ja myślę, że masz problem z głową, chore poczucie misji :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hbjkh, swojego czasu mialam dosc sporo do czynienia z towarzystwem A-A i niestety nie znam nikogo kto by w ten sposob, ktory Ty radzisz, przestal pic. Prawie wszyscy ktorzy przestali pic zrobili to dlatego, ze albo ich zona zostawila albo dziecko zachorowalo albo wyrzucono ich z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjkh
nie, nie widze, bo nie szkodze. wiecie ilu ludziom na forum pomoglam? a wy najmadrzejsi sie znalezliscie co tylko krytykowac potraficie i doradzac rozstanie. nic poza tym. ma osiagnac dno? myslicie ze kiedy autorka wyrzuci go z domu, a on zamieszka na ulicy czy katem u kumpla to wezmie sie za siebie i przestanie pic? nie, stoczy sie, bo nie bedzie mial do czego wracac, poczuje sie przegrany a alkohol to bedzie jedyny lek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa....a ty nie widzisz ze sie przyczepilas jedynej twoim zdaniem skutecznej metody czyli sprowadzenia na DNO? :D 🖐️ a ja znam przypadek wyjścia z alkoholizmu naocznie bez spadnięcia na dno... więc są różne metody dotarcia do alkoholika i uruchomienia mu w głowie , wywołąnie impulsu by sam zechcial walczyc z nałogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz sama nie wiem co robic
moj maz nie upija sie, nie zasypia, nie chodzi na czworaka. jemu 0,5 l to malo by do takiego stanu sie doprowadzic. widzialam go chyba 2 razy pijanego w ciagu 11 lat ale i to zauwazylam dopiero gdy mi powiedzial. aha! jest jeszcze cos- byl czas gdy wogole nie pracowal i kompletnie bylismy splukani (byly tez dlugi) i przez kilka dni nie pil i wtedy bylo w sumie gorzej bo dopiero wedy byl nieznosny, czepial sie o byle co - nie wiem czy z braku %%% czy pracy, kasy... ale po alkoholu sie uspokaja.. moze znacie jakies ksiazki, stronki, fora gdzie moglabym sie zaglebic w temat alkoholizmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaa.........
och! no przecież to dzięki niej ojciec chłopaka przestał pić :P Pławi się w tym samouwielbieniu i nie dociera do chorej główki, coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjkh
Calluna to bylo Twoje towarzystwo. w moim towarzystwie wiele osob wyleczylo sie z tego dzieki takim metodom. nie kazdego ruszy odejscie zony czy utrata pracy. mam znajomego ktory jaral trawe (wlasciwie to nie znajomy a chlopak kolezanki). ona z nim rozmawiala, najpierw prosila, potem grozila odejsciem, kazala wybierac 'trawa czy ja?'. i goowno to dalo bo jaral dalej. posluchala mnie, przestala go atakowac, dala do zrozumienia ze jest tym jedynym ale jest mala przeszkoda - trawa. i ze gdyby nie trawa bylaby najszczesliwsza kobieta na swiecie. i co? pomoglo. tak wiem, to byla trawa nie alkohol, ale uzaleznienie to uzaleznienie, niewazne od czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
a skończyłaś już gimnazjum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię zimy !
hbjkh Naprawdę super metody proponujesz nie ma co. Ta zono siedź z pijakiem, męcz się, zastanawiaj czy wróci pijany czy normalny, chowaj wódkę przed sylwestrem i przypadkiem nie daj znać, że Ci życie marnuje. Głaszcz go po główce, mów jaki on wspaniały i że zawsze ma gdzie wracać, że go kochacie i nie krytykuj bo się w sobie zamknie. Nie dość, że w taki sposób nigdy może nie przestanie pić a autorka topiku popadnie w współuzależnienie, biedę i tak już myśli tylko o wódce (męża) zamiast cieszyć się życiem. Już nie mówię, że na taka osobę nie ma co liczyć i że wystawi Cie w najgorszym monnecie życia bo przecież jest alkoholikiem. Brawo piątka za zdolności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjkh
dlaczego byl nieznosny? bo nie mial pracy, nie pil bo i tak nie bylo kasy wiec nie chcial jej przepijac. ale swiadomosc ze nie pracuje i nie jest w stanie zapewnic Ci odpowiednich warunkow nie dawala mu spokoju. wiec byl nieznosny. powiedz, jak jest teraz z jego praca? dobrze zarabia? czy Ty zarabiasz wiecej? moze czuje sie gorszy, moze czuje ze doopa z niego a nie facet bo nie potrafi na was zarobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjkh
ok to umowmy sie. niech autorka porozmawia z mezem. jeden jedyny raz. niech zrobi jak jej mowie. jak nie pomoze, niech go pakuje i won z domu, nie mam nic przeciwko. ale niech najpierw sprobuje rozmowy. i niech koniecznie podzieli sie z wami efektem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym Ci, Autorko, poradzila poszukac stowarzyszenia dla Al-Anon a takze osob wspoluzaleznionych. Tam powiedza Ci, jak najlepiej postepowac. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WBZ
Autorko- powiem ci, że każdy alkoholik jest perfekcjonistą. Dziwne ale prawdziwe:) I to, co piszesz to znaczy, że jest alkoholikiem. On musi DUŻO stracić aby się OBUDZIĆ! A ty zastanów się, czy całe życie chcesz być z kimś takim? On jest sprytny, widzi twoją słabość i ją wykorzystuje i to bez skrupułów. Więc i ty nie miej skrupułów względem niego. A kredyt, porozmawiaj w banku, zawsze można znaleźć jakieś wyjście. Musisz spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna 28
hbjkh radzi wybornie :) proponuje jeszcze by przed rozmową z mężem Autorka kupiła ze 2 grzańce, wtedy rozmowa będzie się bardziej kleiła ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie zgadzam z radami hbjkh,reszta chyba niema pojecia co pisze ,autorko ja mialam ten sam problem z mezem i z czasem zauwarzylam ,im wiecej sie czepialam jak wracal pijany tym on robil to czesciej.Przestalam zwracac uwage na to choc bylo ciezko,nieodzywalam sie jak wracal pijany .z czasem przestal pic wracal odrazu po pracy do domu a wyskoki na piwo z kumplami zdarzaja sie raz w miesiacu.Moze i ty sprubuj przez jakis czas nienarzekac a maz sie zmieni.Moj mi wyznal ze robil mi na zlosc bo ciagle ,,gderalam,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytac nie umiecie? 5 razy pijanego widziala prze 11 lat.... koles jest alkoholikiem ale nie pijakiem:D nie bije nie robi libcji w domu itd wiec nie ma jeszcze potrzeby na wyjebanie z domu. mozna zrobic inaczej. co jej szkodzi tydzien sprawdzinay. czy miesiac innych metod nie da rady to krótko, wyjebac, zarzadać rozwodu itd. wyprowadzic sie do rodziców....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjkh
dori9 dzieki, bo juz myslalam ze jestem jedyna normalnie myslaca osoba. jestem pewna ze w przypadku autorki jest tak samo. nikt nie lubi gderania non stop. kazdy bedzie mial dosc. nikt nie lubi zakazow. i jestem pewna ze to autorce pomoze, teraz od niej zalezy czy chce sprobowac ratowac zwiazek czy za rada niektorych wyrzucic go z domu i stracic raz na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna 28
Autorko, kupuj mu alkohol sama (nie będzie pij poza domem, wiedząc, że może w domu), kup sobie ładną bieliznę, idz do fryzjera, rozmawiaj z mężem często i chwal go za wszystko, niech wie, że widzisz w nim prawdziwego, odpowiedzialnego za rodzinę męża i ojca. On to na pewno doceni i kupi Ci kolejnego grzańca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze sprawdzac, juz dosc czasu zmarnowala. Ale lepiej dla niej a przede wszystkim dla dziecka by byla konsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WBZ
hbjkh - mówisz jak osobowa współuzaleniona:( żyjąca w takim związku i wierząca, że swoim "dobrymi" metodami coś zmienisz. Takie życie jest oderwane od rzeczywistości. Ja też mogę powiedzieć, że leciałam na latającym dywanie. Lecz nikt tego nie widział przecież, więc nie podawaj głupawych przykładów, których nie możesz udowodnić. I przestań wierzyć w bajki. Twój "sposób" to sposób na współuzależnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choc w sumie marnie to widze, skoro prosba o niepicie gdy nie starcza na dziecka to gderanie i trzeba wtedy przede wszystkim (a zwlaszcza przed dobrem dziecka) pomyslec o utarciu nosa zonie (tylko i wylacznie piciem). Kiedy autorka przestanie gderac, on uzna to za ciche przyzwolenie, ot co. Ale zycze cudu i wygranej w totka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
Moja matka stosuje między innymi metody podawane przez hbjkh od ponad 30 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara @
I ojciec nadal pije, no, może teraz trochę mniej bo zaczynają się problemy ze zdrowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WBZ
"sprobowac ratowac zwiazek czy za rada niektorych wyrzucic go z domu i stracic raz na zawsze" wtedy właśnie uratuje związek. nie mogę już czytać słów o tzw. "dobrym słowie" mam tylko nadzieję, ze autorka oddzieli dobre rady od totalnych bzdur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×