Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamanaja82_

co zrobic ? juz nie mam sily

Polecane posty

Gość zalamanaja82_
a myslisz ze jest jakis sposob zeby na nowo mnie pokochal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooonerKK
walcz o niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaja82_
podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
posluchaj to nie jest powiedziane ze on cie nie kocha, moze kocha, moze sam nie wie czego chce, dopadla go rutyna ale pierwsza najwazniejsza rzecz O NIC GO NIE PROŚ, NIE WYDZWANIAJ, NIE BŁAGAJ, NIE UBLIŻAJ...ZERWIJ KONTAKT tak jakbyś nie istniała, sama zobaczysz, jeśli bedzie mu zalezalo zacznie szukac tego kontaktu kiedy sie rozstaliscie, co was laczylo? mieszkaliscie razem? napisz cos wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz o co chodzi w zyciu? zeby dawac sobie rade. czasem sa i takie milosci, że nie zapomnisz ich do konca zycia. bedziesz miec dom, meza, dziecko i ciagle gdzie tam w glowie bedzie ci sie platac twoj byly... tak jest. tylko trzeba zdac sobie sprawe ze do siebie nie pasowaliscie i drugie to: pogodzic sie z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodnikowa83
wspolczuje Ci ....podpisuje pod kolezankami wyzej ja po 4latach czy niemal 5 mialam podobnie...nie łudz sie nie karm nadziejami bo to g..warte im szybciej sobie to uswiadomisz tym lepiej na to trzeba czasu ja uwazam ze to nie mija...to boli i wraca nawet jak juz wstaniesz jak feniks z popiolow i kroczysz u boku nowego to i tak jest i czasem kur ..wracaaaa tylu lat nie zatopisz ani w wodce ani czaterii nie wypieraj tego daj sobie czas na tzw załobe na gniew zal poczucie winy smutek...a potem jak to przetrwasz nauczyc sie zyc i teoretycznie PRZEJDZIE ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie teoretycznie :) mam ustabilizowana sytuacje, kochajacego męża, dziecko. czesto sni mi sie mój były (ni z dupy) a rano rozmyslam, ze skrzywdzilam, ze biedak nie ma rodziny ze to moja wina.... tak jest. W zalezności od tego na ile sobie pozwolisz by 'to' było w twoim rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzona zostawiona
ja dowiedzialam sie o romansie w lipcu,pokazalam mu dzrzwi od razu pomimo polrocznego synka dzis wciaz boli,wciaz go kocham,ale juz umiem zyc sama,pomimo iz nie moglam zerwac z nim kontaktu bo mamy dwoje dzieci bylismy 16 lat malzenstwem myslalam ze tego nie przezyje-wciaznie moge sie z tym pogodzic,ale zaczynam juz jesc,ogladac telewizje,i juz nie czytam prawie wcale kafeterii:) mysle ze potrzeba mi jeszcze okolo roku i bede juz patrzec na niego bez emocjii glowa do gory,z kazdym dniem bedzie lzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jaka ty jestes, ale ja z autopsi woloałam walnąć sie od razu w nowy zwiazek, szybciej mi przechodzilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodnikowa83
mnie sie sni za kare ;] ja zostawilam po 3latach bo zawiodl czulam ze to nie ten ale...... potem bylismy jeszcze 2 lata i mega szok zakochal sie zdradził ozenil z inna... ponoc niebardzo im sie uklada wyjechał nie mam z nim kontaktu od 4lat ale co wycierpialam to moje najgorsze ze naprawde Go szanuje byl swietnym kumplem przyjacielem kompanem do zycia ...potem juztaki facetow nie spotkalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodnikowa83
zdradzona zostawiona wspolczuje i mega podziwiam ;] Twoja determinacja stanowczosc napewno duzo Cie kosztowala ale dzieki temu dzis masz poczucie ze dalas rade i paradoksalnie to Ty podjelas decyzje ... a on kiedys doceni i bedzie zalowac wczesciej czy pozniej zawsze "ponoc" i "oby" tak było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozstawaliśmy się kilka razy, on zawsze wracał, aż w końcu pojawiła się inna. Co gorsza, to była moja koleżanka z pracy :( Dla mnie oznaczało to w zasadzie koniec życia. Dotknęłam dna, ale resztkami sił zaczęłam szukać sposobów na odzyskanie go. Przypadkiem znalazłam ogłoszenie strony http://urok-milosny.pl i postanowiłam skorzystać. Był to strzał w dziesiątkę. Ukochany wrócił a ja wstałam z kolan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×