Mycie zębów=WIELKI DRAMAT + BRAK SIŁ

Jeszcze chwila i nie wytrzymam. Moj syn NIENAWIDZI myc zębów. Do 9 miesiąca mył bez problemów, tzn bralam silikonową szczoteczke na palec i czyscilam 2-3 razy dziennie( do 6 miesiaca bez pasty potem z pastą bez fluou). Po tym czasie, nagle z dnia na dzien zaczął sie dramat wisk i płacz niesamowity jakby go ze skóry obdzierano - przy szczepieniu tak nie wrzeszczy. To trwa do teraz, a ma 1,5 roku. probowałam wszystkiego wszystkie mozliwe szczoteczki jakie sa na rynku, w tym elektryczną nie pomaga, przerozne pasty, owszem lubi smak elmexu dla dzieci ale tylko wyjada ja ze szczoteczki a wyszorowac nie chce. Przerozne zabawy, wyglupy, odpuscilam na 2 tyg tez nic nie daje. Wiec myje mu te zeby na siłę, tzn trzymam ręce, zeby nie wyrwał mi z rak sczoteczki i na leżaca myje ale wisk jest niemilosierny. Sama juz mam dosc tego bo kiedy przychodzi ten moment rano po sniadaniu i wieczorem po kolacji jestem kłebkiem nerwow bo wiem ze zacznie sie wisk. Podpowiedzcie co robic bo juz mi ręce opadają. Moze ktos tez mial taki przypadek i znalazł pomysl. Tylko nie piszcie ze zeby trzeba myć i od malego myjecie bo ja to wiem.

co to jest wisk? :O

?:O

?:O

a pozwalałas mu myc samemu ?

wiesz- moj dwulatek myje raczej bez jekow i wrzaskow (nie zawsze to powiem) ale ja mu opowidadam ze robale siedza, wasy im wystaja i trzeba myc bo zeby zjedza i bedzie bolalo- i wtedy poslusznie otwiera buzie :)

ja tez bym pozwolila myc samemu i rowniez pytam co to jest wisk :-)

ja znalazlam w necie ze wisk to jest krzyk, wrzask, uzywa sie tego slowa najczesciej na podlasiu, tak jak w poznaniu mowi sie np. pyry

Ja mojemu od zawsze daję samemu a potem poprawiam

Spróbuj pobawić się z nim we wzajemne mycie zębów - on Tobie a Ty jemu:)