Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość studentka.plb

zakochana w młodym asystencie

Polecane posty

Gość studentka.plb

Witam wszystkich, jestem studentką zakochaną w młodym magistrze, z którym mam zajęcia. Młodym-oznacza 3 lata starszy ode mnie, zaraz po zakończeniu studiów rozpoczął pracę na uczelni. Nie jest to typ uwodziciela, powiedziała bym nawet, że jest bardzo onieśmielony. Czymś co mnie w nim urzekło jest jego głos- niski, ciepły, spokojny... oraz oczy. Mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy. W jego pięknych niebieskich oczach widzę dużo dobroci. W Panu K. od razu coś mi się spodobało, ale dopiero z upływem czasu poczułam coś wiecej. Mam wrażenie, że również nie jestem mu obojętna. Gdy spotkam go gdzieś przypadkiem uśmiecha się z daleka, widać, że jest to szczery uśmiech. Czesto chodzę do niego na konsultacje. Wybieram takie godziny, w których nie ma kolejek, by spokojnie móc z nim porozmawiać, niekoniecznie na tematu uczelniane:-) Rozmawiamy o wszystkim i o niczym, dużo się śmiejemy. Gdy wchodzę do niego do pokoju, czy laboratorium widzę ten blak, to coś co mówi mi, że cieszy się z naszego spotkania... Nie wiem co mam zrobić: pan K. odpowiada mi pod każdym względem, ale boję się zaryzykować... Boję się odrzucenia. Boję się zrobić pierwszy krok... Choć może pierwszy krok już za nami:-). Proszę o poradę i wypowiedzi osób które są lub były w podobnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoiczka00
Kochana, weź Ty mu wyślij jednoznaczny sygnał, coś w stylu "może kawka?", bo już niejedna kobieta przejechała się na swoich przeczuciach co do facetów. Skoro to młody facet, to co z tego, że Twój wykładowca- facet to facet, nawet wykładowców się podrywa (zwłaszcza, że stary nie jest), więc bierz się do dzieła zamiast gdybyć ;) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka.plb
Problem polega na tym, że boję się odrzucenia... Ostatnio staliśmy dosyć długo przy wyjściu z uczelni, a ja jak ta trąba zamiast coś zrobić zmarnowałam taką szansę. Gdy mieliśmy już iść każde w swoją stronę jeszcze coś nas zatrzymywało i rozmawialiśmy dalej:-). Mogłam działać wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alekssanddrra
ja bym zaryzykowała. Nic nie stracisz a możesz dużo zyskać:-))). Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×