Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość laislabonita

Do mam siedzacych w domu. Ile wydajecie na siebie pieniedzy?

Polecane posty

Gość kaskaada
co miesiąc: fryzjer 100zł kosmetyki 50-70zł ciuchy 100zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskaada
fryzjer co 3-4 miesiące?? to chyba żart. Farbowanie i podcinanie jest obowiązkowe co miesiąc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam akurat chodze do fyzjera co 3 miesiace, mam dlugie wlosy, nie farbuje podcinam koncowki i lekko cieniuje . Tyle, nic nie musze z nimi robic bo proste jak druty co najwyzej jakies odzywki dodatkowe od czasu do czasu w domu . Koszt wizyty u fryzjera: 100 zl co 3 miesiace:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _MMORELKA_
Nie bardzo rozumiem co ma wspolnego siedzie w domu do wilkosci wydatkow na siebie. Tzn ze kobieta jak jest w domu to nie musi dbac o siebie albo mniej intensywnie? Ja obecnie jestem ostatni miesiac na wychowawczym - po macierzynskim wzięłam tylko 4 miesiace ale to nie oznacza ze dbam o siebie mniej. Regularnie: - co 5 tyg farba u fryzjera - 150zl, - kosmetyczka: co 2 tygodnie regulacja brwii z henną i paznokcie u rąk - ok 50zl; raz na 2 meisiace paznokcie u stóp - 50zł - w domu 2 razy w tygodniu peeling calego ciala i twarzy + maseczka na dekold i twarz; - średnio raz w miesiacu jakis chiuch bo wbrew pozorom nie siedze non stop w domu w dresie i koszulce, wychodze z kolezankami, z dzieckiem na place interaktywne itp. Teraz czekaja mnie mega zakupy do pracy bo w firmie obowiązuje okreslony i bardzo rygorystyczny dress code i musze dokupic kilka koszul, żakiet, spodnie, ze dwie pary szpilek, jakies dodatki typu nowe apaszki takze oj walnie po kieszeni jak sie kupi to naraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaganiana z Gdanska
Klub fitness -250zł Fryzjer/kosmetyczka 200zł Kosmetyki różnie średnio 100zł-150zł Odzież ok 300zł 2 kursy językowe (40 zł za godzinę 5 godzin tygodniowo razy 4 tygodnie) 800 zł. Do tego ok 200 zł na pierdoły - jakieś słodycze, nowa książka itp Ale to są moje pieniądze, jestem na url macierzyńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efrtbh5y5
kiedyś kilka stówek, głównie zakupy na allegro, teraz nie wydaje na siebie nic i mnie to wkurza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efrtbh5y5
zaganiana dobrze robisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupkazkróliczka
niektórzy mają duże potrzeby, np. większość miastowiczek, jakieś kosmetyczki, fitness. tutaj na wsi tak nie ma. kosmetyczka to chyba raz na rok i to i tak duzo, jakieś paznokcie - mam w domu cążki, nożyczki i pilnik. A właśnie fryzjer też średnio. mam pasemka blond, teraz już trochę odrosty się pojawiły, ale na razie nie farbuję, bo są strasznie zniszczone, więc chcę jeszcze poczekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę, ze wiele z Was dużo
wydaje. Ja jestem pracującą mamą. Zarabiam sporo i na siebie nie wydaję prawie nic. Wiadomo, że od czasu do czasu trzeba kupić jakieć ubranie, czy buty np na zimę, ale w zimowych butach chodzę kilka sezonów. NIe stroję się, tym bardziej bedąc na macierzyńskim (na wychowawczy nie chodzę). Jedyne moje wydatki w zasadzie to szampon, odżywka, płyn pod prysznic i to też nie kupuję drogich. Do fryzjera chodzę rzadko, bo noszę długie włosy i nie farbuję (nie mam siwych, więc po co). Wydaje dla siebie na wodę:), bo lubię się kąpać i na jedzeniu nie oszczędzamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę, ze wiele z Was dużo
dupkazkróliczka Nie masz racji pisząc o "miastowiczkach". WIem, ze masz na myśli zaganiaą z Gdańska, bo ja też uważam, ze jest niesamowicie rozrzutna, ale ja np. mieszkam w Krakowie. Fryzjerów, kosmetyczek i wszelkiego dobra mam naokoło wszędzie, a nie korzystam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie krytykuję
tylko sie dziwię - jak mozna wydawać miesięcznie 200 zl na kosmetyki? Przeciez kremy, perfumy i to wszystko starcza na kilka miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaganiana z Gdanska
Ja zawsze tyle wydawałam, nie widzę powodu dlaczego miałabym się zaniedbywać tylko dlatego, że mam małe dziecko tym bardziej, że codziennie przebywam między ludźmi. Oczywiście gdyby sytuacja finansowa mnie do tego zmusiła zrezygnowałabym ze sporej części mych obecnych wydatków - ale nie ma takiej potrzeby. Mój mąż utrzymuje naszą 3-osobową rodzinę, to co ja zarabiam jest dla mnie - tak się umówiliśmy i nie mamy z tym problemu. Nie czuje się z tego powodu lepsza czy gorsza od innych po prostu napisałam jak to u mnie wygląda. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupkazkróliczka
zaganiana - no i bardzo dobrze. też bym tak chciała. Moja teściowa by padła jak by się dowiedziała że np. byłam u kosmetyczki. jak poszłam do dermatologa prywatnie, to myślałam że padnie ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaganiana z Gdanska oczywiście masz prawo do tego, skoro sytuacja Ci na to pozwala to świetnie :) Może kiedyś też sobie pozwolę na coś więcej, jednak bezrobotna matka ma trochę gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna wydawać o wiele więcej
niż te 200 zł na kosmetyki... jak siękupuje do makijażu same markowe typu Dior, Chanel i inne i te do pielęgnacji też to 200zł to na same waciki wystarcza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbertowa
wydaje na sama siebie okolo 1000 zl miesiecznie. zarabiam 8 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _MMORELKA_
nie krytykuję ---> 200 zl na kosmetyki to wcale nie tak duzo oczywiscie tez zalezy dla kogo. I tez wclae nie jest tak, że non stop co miescia kupujesz krem za 200zl ale w jednym miesiacu skoncza sie perfumy i u mnie np to wydatek ok 200-250 zl za flakonik i mam go na jakis czas a w drugim miesiacu skonczy mi sie np podklad - 50zl, tusz - ok 40, czy pomadka a w kolejnym krem, tonik itp inne drobiazgi i wyjdzie 150-200 bo u mnie przynajmniej tak jest ze zawsze cos sie konczy. Ja dodam, ze mieszkam... no w zasadzie mozna powiedziec ze na wsi, moze nie jakiejs głebokiej bo 20 km od duzego miasta ale co to za odleglosc 20km? zaden problem pojechac do kosmetyczki, fryzjera czy zakupy. W dzisiejszych czasach wies to nie ta sama wies co 20 lat temu, ze za przeproszeniem "psy dupami szczekają" takze bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaganiana z Gdanska
Krem na kilka miesięcy? Nie żartuj. Mam dwa kremy do twarzy ze średniej półki, nic wyszukanego. Co miesiąc muszę kupić zarówno ten na dzień jak i na noc, bo opakowania nie są duże -to już ok 60 zł. Do tego pasta do zębów i płyn do płukania ust 13zł+30. Żel pod prysznic ok 15 zł, balsamy do ciała opakowanie 25zł - zużywam 2 opakowania miesięcznie. Perfumy rzadko kupuje. Ale jakaś mała woda perfumowana to już 25zł Dodaj do tego balsam do ust ok 8zł, błyszczyk 15, podkład 30zł, puder -20zł, korektor -20zł - to zwykle kupuję co półtora miesiąca. Szampon do włosów 15zł, odżywka 15zł, balsam do włosów 15 zł - mam bardzo długie włosy więc sporo tego idzie. Do tego żelazo, magnez, belissa i inne suplementy - sporo tego łykam a też nie są za darmo. Wszystkie kosmetyki kupuję w rossmannie i są to naprawdę artykuły stosowane przez typowe polki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
herbatowa oj sporo, ale 7 razy więcej Ci zostaje na opłaty, życie, ew. coś odłożyć. A kim jesteś z zawodu jeśli można wiedzieć? 8 tys. to strasznie dużo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fryzjera nie
chodzę sama jestem fryzjerem,do kosmetyczki nie muszę,sama jestem sobie kosmetyczką,ubrań w życiu kupiłam tyle że gdybym schudła dwa rozmiary mogłabym je nosić i zamiast prać to wyrzucać przez najbliższy rok,potem chyba już tylko zakupy... Generalnie siedze z dzieckiem,nie pracuje a z fuch ledwo 1500na miesiąc, to wole dziecku coś kupic i do skarpety schować-jak jest co;). Buty zimowe kosztowały mnie chyba mniej niż 50zł,kurtka 160zł dżinsy 3 pary-100złrazem reszta szmat to jakieś 400zł i kupiłam to jakoś między październikiem i grudniem potem dorzuciłam do tego dwie sukienki za 45zł i jedną za 150zł W tym sezonie z ciuchów nic już nie kupie. Czyli licze że na sezon jesienno zimowy poszło około 1000zł ciuchy Kosmetyki na oko to kwota rzędu 400zł co daje 1400na dwa kwartały zatem wychodzi że miesięcznie wydaje na siebie 233zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zaganianej
to ile ty kobieto wsmarowujesz tego kremu ze ci starcza tylko na m-c i do tego jeszcze 2 balsamy.Chyba ze duuzzzza kobieta z ciebie hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaganiana z Gdanska
MalutkaBrunetka_ rozumiem Cię doskonale, jak byłam na studiach też liczyłam każdą złotówkę, ale odkąd pracuję to się zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fryzjera nie
Jeśli chodzi o makijaż to jeszcze mam palete sephora która chyba prędzej się przeterminuje niż ją zmęcze A maskare i podkład kupiłam w promocji za 45zł maskara normalnie kosztuje przeszło 60 a podkład drugie tyle. Zawsze szukam takich okazji-bo nie śmierdze groszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaganiana z Gdanska
Smaruje całe ciało 2 razy dziennie, więc miesięcznie potrzebuję dwóch opakowań.:) A masz trochę racji, nie jestem szkieletem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fryzjera nie
Ale ja pamiętam że ja tak przez całe swoje życie żyłam-raz mi się wiodło i w szafie dolce i gabana wisiały fatałaszki a ja miesięcznie wydawałam na siebie tylko kilka tysięcy a raz w podartych skarpetkach biegałam. Raz w salonach z basenem w sypialni a raz pod namiotem;) Jestem taka właśnie że szybko sie przystosowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fryzjera nie
Ja nie z tych co płaczą , jak jest realna szansa to ją wykorzystuję ,jak nie ma siedzę cicho na dupsku i czekam na lepsze czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ta szansa to co
bogaty facet??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fryzjera nie
Nie. Moralnie ze mną wszystko ok,zakochałam sie takiego właśnie szukałam i nie interesuje mnie nikt inny. A jeśli o kase chodzi to niestety nikt nigdy mnie nie sponsorował bo... nie to żebym nie chciała,ale średnio bym sie do tego nadawała tak sądzę. Jestem uparta,w stosunku do facetów jędzowata,muszemieć właściwego u swego boku żeby go nie gnębić... A szansa i lepsze czasy to wiadomo...perspektywa na dobrą pracę na zyski,jakoś w tej chwili tego nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×