Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tereferere

500 ZŁ - WYDATKI "NA SIEBIE" - PYTANIE DO KOBIET

Polecane posty

Gość tereferere

Witam. Pytanie raczej do młodych kobiet, ale nie nastolatek na utrzymaniu rodziców. Powiedzcie mi ile przeznaczacie na siebie miesięcznie??? Mam na myśli tylko ciuchy (ubrania, buty, dodatki, itp) i kosmetyki (kolorówka + pielęgnacyjne) + od czasu do czasu fryzjer / kosmetyczka. Czy waszym zdaniem 500 zł miesięcznie to dużo? Wystarczyłoby wam tyle zakładając, że bardzo dbacie o siebie, ubieracie się modnie, codziennie makijaż, czesta pielęgnacja włosów i ciała??? Ja ostatnio miałam kilka pilnych, dużych wydatków i mam "uszczerbek" na koncie oszczednościowym i postanowiłam to spłacić, co miesiac chce przelewać jakas kwote wiec musze sie ograniczyc z wydatkami... Powiem szczerze - kiedyś próbowałam to wprowadzić już kilka razy w życie ale nigdy nie wychodziło. 500 zł nigdy mi nie wystarczało :/ Ogólnie czuje się że nic mi nie brakuje jak wydaje okolo 1500 - 2000 zł. Potrafiłam zawęzić wydatki do 1000 zł. Ale na 500 nie ma szans :/ Jak to wygląda u Was? Jeśli macie się głupio wypowiadać to proszę opuścić ten temat. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja spokojnie moge wydac i 50
bo: mam ciuchy na zapas, uzywam malo kosmetykow. Ale moim hobby i zmora jest bizuteria i na nia wydaje sporo (od 17.01 juz 1500zl poszlo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna white
Zakładając taką pielęgnację o jakiej piszesz, tzn fryzjer, kosmetyczka, ciuchy, kosmetyki, to uważam, że 500 zł miesięcznie to mało. Ja przeznaczam na siebie około 150 zł, ale farbuję włosy w domu (farbami profesjonalnymi ze sklepu fryzjerskiego). Do kosmetyczki nie chodzę, nie stać mnie. Ubrania - kupuję na wyprzedażach i w outletach, poza tym nie co miesiąc. Kosmetyków kolorowych używam mineralnych, a one są bardzo wydajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tereferere
hmmm ... ja co miesiąc "coś" potrzebuje, jeśli w ogóle można to tak nazwać. Po prostu lubie wypróbowywać nowe kosmetyki, ciagle szukam jakiś "cudownych" odzywek do włosów itp. Ogólnie ustalam sobie jakiś próg zeby kontrolowac wydatki, bo bez tego to bym wydala wszystko co mam na koncie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna white
Jak jeszcze raz to podliczyłam, to 150 zł to jest max, przeciętnie wydaję 100 zł na miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tereferere
źle zrozumiałyście. napisałam fryzjer / kosmetyczka od czasu do czasu. Bo osobiście do fryzjera chodze max 2 razy w roku, albo i rzadziej bo zapuszczam włosy. Do kosmetyczki nie chodze wcale bo sama nią jestem :) A ubrac tez mam sie w co, tylko po prostu kocham mode i lubie sobie kupic coś nowego :) Teraz jak bede miec tylko 500 zł do dyspozycji to kupie ze 3 ciuchy, kilka kosmetyków i juz po kasie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szampony czy odzywki to dla mnie jak mydlo wiec nie licze tego jak wydatek dla siebie tylko normlany domowy wydatek. bardziej chodzilo mi o kosmetyki, fryzjera, czy wieksze wydatki typu wybielanie zebow. nei planuje nigdy tylko uzalezniam od ogolnej sytuacji finansowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale chyba kosmetyki aż tak szybko się nie kończą? Ja na kosmetyki wydaję z 200zł na miesiąc albo mniej, zależy, co akurat kupię - w tym już żel pod prysznic, szampon itd. ubrania- czasem 300zł, czasem w ogóle raczej mam dużo ubrań robię zakupy co początek sezonu, np. teraz za tydzień/dwa będę się wybierać po kurtkę na początek wiosny, dżinsy jakieś, buty wolę kupować seriami, nie lubię chodzenia po sklepach bez konkretnego zamiaru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem to bo
Mi to wystarczy, bo musi. Ale... odkładam kasę wtedy kiedy mam większą wypłatę i podbieram z tych oszczędności jak akurat potrzebuje czegoś ponad te 5 stówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnnmmnmnmn
Mi w tym roku znacznie polepszyła się sytuacja finansowa. Już nie patrzę na cenę danej rzeczy i nie kalkuluję sobie, ile mi zostanie, + odkładam przynajmniej 800 zł miesięcznie. Bywają tygodnie, że nie kupuję sobie nic, a potem z kolei wydaję dość sporo. Gdyby tak wyciągnąć z tego średnią, to myślę, że wydaję mniej więcej 600 zł miesięcznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tereferere
do tej Pani wyżej co pisze o biżuterii - własnie dla mnie moda to takie małe hobby i np uwielbiam kupowac torebki. nie umiem sobie ich odmówic. W dodatku postanowiłam że odłoże sobie w tym roku pieniądze na oryginalnego LV i 3 modele Sabriny Pilewicz, czyli razem okolo 5 tys. A teraz patrząc na to ze bede musiała spłacać ten "dług" to kiepsko to widze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem 500 złoty to przyzwoita kasa, bez luksusów ale wystarczająca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izolda1982
nie mam stałej kwoty, którą wydaję na siebie. czasem jest to 500 zł a czasem 1000 jeśli np. muszę iść do fryzjera(200 zł), kopć jakieś ciuchy, leki, kosmetyki - to już kolejne kilkaset zł .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tereferere
No właśnie myśle ze te 500 zł to jest takie minimum. Około 100 zł na kosmetyki powinno wystarczyc, bo tak jak piszecie nie zużywam wszystkiego w miesiac. Tylko czasem mam tak że konczy mi sie kilka rzeczy na raz i wtedy to jest kiepsko bo kolorówke używam z wyższej półki i wtedy za jedna rzecz to wydatek minimum 100-150 zł. Ogólnie to czuje teraz wielką mobilizacje, jak uda mi sie wprowadzić te 500 zł w życie i spłacę dług na koncie oszczednosciowym to zaczne odkładac sobie na te wymarzone torebki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lgm3[pgm3p
500zl to ja mam renty socjalnej!! dla siebie na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZOLDA;))))))))
ja wydaje okolo 1000 zl ale teraz tez postanowiłam oszczedzac więc się przyłączam do ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 010101010101010101010101
to staraj sie co miesiąc kupować 1 rzecz z kolorówki, bo sama to rozumiem, jak skonczy mi się kilka rzeczy naraz to masakra!!!!!!!! podklad - 180 zł, tusz - 130 , puder - 150, cienie - 120.... Takze ja taka zasade mam od zawsze, co miesiąc lub co dwa kupuje chociaż jedna rzecz, bo potem jak ci sie to pokończy to 500 zł pojdzie ci na sama kolorówke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
500PLN to takie podstawowe pielęgnacyjne fryzjer, manicure, kosmetyczka a gdzie ubrania, kosmetyki, buty ? same buty kosztują 500PLN i to bardzo przeciętne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elfj23epog
e milionerki gdzie pracujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja spokojnie moge wydac i 50
A zastanow sie czy wszystkie torebki bedziesz nosic bo ja bizuterii nie :P Postaram sie od marca ograniczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tereferere
dziekuje za rady u mnie właściwie to tusz jest najdroższy bo właśnie 130 zł. Podkładu nie używam tylko minerałów. A to wydatek raz na pół roku albo nawet dłużej. Oczywiscie czasem przetestuje jakiś zwykły podkład ale takich po 200 zł to nie używam. Za to lubie testować nowe maski do włosów i suplementy, są ogólnie tanie ale jak jest ich kilka to sie nazbiera 100- 150 zl. Ogolnie z kosmetykami nie mam problemu. Gorzej z ciuchami :P kiedys kupowałam dosłownie WSZYSTKO co wpadło mi w oko, teraz staram sie juz podchodzic do tego z rozumem i mysle 100 razy zanim kupie dana rzecz... ale niestety kiedyś leciłam na ilość a teraz jakość a to kosztuje... mimo że kupię 1 rzecz to ona i tak kosztuje jak 10 innych kiepskiej jakości. Zawsze na wiosne mam najwiekszy problem bo duzo kolekcji w sklepach trafia w mój gust. Na zime jakoś mniej kupuje bo wszystkie takie szare i bure a ja wole żywsze kolory;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
010101010101010101010101 - próbowałam tak robi swego czasu, ale nie wychodziło bo zawsze jak szłam kupić szminkę to skusiłam się jeszcze na konturówkę i błyszczyk, jak szłam kupić podkład to nie mogłam sie oprzeć bazie i pryzmie etc wolę jednak kupić zestaw ten najpotrzebniejszy jak już idę na kosmetyczne zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elfj23epog
wiec jakie macie chociaz wyksztalcenie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miesięcznie wydaję na siebie 50 zł i to przy dobrych wiatrach. Do fryzjera nie chodzę, do kosmetyczki też. Do pielęgnacji ciała używam najtańszych kosmetyków i jak najmniejszej ilości. Najczęściej sama je robię. Tylko na kremie nie oszczędzam. I na preparatach na trądzik, z którym walczę 15 lat . 500 zł to dla mnie tak absurdalna kwota, że nawet nie umiem sobie wyobrazić na co bym to miała wydać. Ja mam miesięcznie mniej na życie i to o połowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tereferere
hehehehe nie nosze wszystkich torebek ! :D az wstyd sie przyznac ile ich mam :P ale ogólnie jesli wiem ze jakiejs juz nigdy nie założe to sprzedaje. wiec tak zle ze mna nie jest :) materialistka - takich drogich to ja nie kupuje :) owszem, kupuje dużo i czesto ale ubieram sie w sieciówkach. Mam tylko 2 pary butów po 600 zł - Emu :) ale to wydatek tylko na zime. Normalnie to buty z sieciówki kosztuja okolo 100 zł. Majac tyle par co ja, to wcale mi sie nie niszcza bo ciagle zakladam inne, wiec przykladowa pare mam na sobie góra 2-3 razy w roku. no chyba ze to jakies ulubione :) Jeśli chodzi o "eksluzywne" rzeczy to marzy mi się kilka torebek, ale na to bede musiała sobie troche poodkładać. Mam nadzieje ze uda mi się w tym roku kupic chociaż 2 - 3 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja spokojnie moge wydac i 50
Wiedzialam :P Kiedys tak mialam z ciuchami... teraz mam ciuchow na nastepne 2 lata :D lepiej tak nie zbierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze jakie to szczęście że nie musze dzień w dzień nakładać tony tapety na twarz bo bankructwo pewne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 010101010101010101010101
Materialistka, to fajnie ale ja sobie nie moge pozwolić na taki jednorazowy wydatek bo wtedy nie mogłabym sobie żadnego ciucha kupić:P także kupuje 1 rzecz z kolorówki na miesiac i zawsze zostanie na jakiegos ciucha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×