po urodzeniu dziecka - koniec bycia adorowana kobietą - proszę o odp

jakby mnie juz naszlo na dziecko to tylko i wylacznie cesarka albo adopcja, nie dam zbeszczescic swojego ciala!

A ja sie zawsze zastanawialam jak niska trzeba miec samoocene, zeby sie rajcowac pozadliwymi spojrzeniami przypadkowych samcow.

pocesarce tez sie cialo zmienia wierz mi

blizna blizną, usunę laserowo, ale cipa zostanie taka jaka jest, a nie jak po przepchnieciu 3 kg worka z ziemniakami

blizna blizna ale cialo i tak sie zmienilo po ciazy. do tego nie kazda ma ochote potem na seks. ja bylam wczesniej bardzo aktywna w tych sprawach a po ciazy sie wiele zmienilo. na kafe czesto pisza kobiety jakie one nie sa cudowne , seksowne i piekne po ciazy. ze sa wypoczete i maja zawsz eochote na seks. nie wierz w to :D

czyli dziecko odpada :O najwczesniej po 40

no niestety zycie sie zmienia radykalnie. latwiej jest jak masz pomoc ze strony rodziny i mozesz miec swoje 5min wolnosci. dlatego ja zdecydowalam sie na dzieci dopiero po 30tce. teraz mysle ze i to jeszcze za wczesnie:)

http://allegro.pl/kamizelka-polarowa-5-10-15-i2091099754.html

ja tak kolo 38-39 zaczne myslec o tym, zreszta taka rade dostalam nawet od ojca - najpierw samospelnienie, uciecha z zycia, potem slub i dzieci

Tak jakby ten slub i dzieci mialy byc za kare :/ Nie chcesz dzieci to ich nie rodz, niewazne ile masz lat. A jak ktos dzieci chce, to nie bedzie czekal do 40-tki, bo bedzie nieszczesliwy.

mam dwójkę wnuków i do dzisiaj mężczyźni widzą we mnie prawdziwą kobietę.Nadal wyglądam atrakcyjnie,wystarczy trochę o siebie zadbać,nigdy nie narzekałam na brak zainteresowania z ich strony,może za 10 lat juz tak nie będzie,ale to tylko starość:D i nie ma się czym przejmować.Dzieci na pewno nie odbierają kobiecości,to mit stworzony przez leniwe kobiety

autorka nie tylko nie dorosla do roli matki - ale ma problem ze soba - ta potzreba bycia naj;-)) zawsze znajda sie ludzie w czyms lepsi - a ludzie? ludzie maja w nosie czyjes "osiagniecia" bo oni zyja wlasnym zyciem i problemami. matrtwiace jest ta potzreba przegladania sie w oczcah innych....ja bym to laczyla jednak z podswiadoma niska samoocena. Osoba nie majaca z tym problemu - nie krzyczy najglosniej ze nie ma z tym problemu, tylko zywczajnie sie tym nie przejmuje;) co do bycia matka- smieszy mnie trend ze z dzieckiem wszystko mozna - nawet i uprawiac wspinaczke gorska;-)) nie mowie ze nie mozna - ale po co? jelsi ktos nie lubi sie opiekowac mala istota, nie ma potrzeby poswiecani uwagi i dostosowywania swojego trybu zycia (woli udawac ze wszystko moze po staremu) - to po co mu dziecko? to troche tak jakby obciac wlosy do pasa na takie na do ramion i zaczac sie czesac w warkocze;-)) osobiscie uwazam ze dziecko cos ogranicza a cos otwiera - bilans rozstrzyga kazdy we wlasnym sercu

MYślę, że zdecydowanie jest się mniej adorowaną. Tak jak kobiety wolą np. flirtować z facetem, który nie jest dzieciaty, tak faceci pewnie też.