Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość największa naiwniara

Jak można być tak podłym?

Polecane posty

Gość olej tego gnoja
i ciesz się, że nie straciłaś dziewictwa z takim palantem! jakiś porządny, fajny facet będzie Ci za to bardzo wdzięczny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nic nie odpowiedział tylko zwiesił głowę więc zakładam najgorsze." ja go nie bronię, ale szczerze mówiąc, każdą z wymienionych przez Ciebie opcji byłoby mi niezręcznie wyartykułować. A jaką przyjął postawę? Był skruszony czy raczej mówił to wszystko obojętnym tonem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość największa naiwniara
@Xixi Gdyby poczucie winy mogło przybrać ludzką postać wyglądałoby jak on przed moimi drzwiami. Nawet nie mógł mi spojrzeć w oczy. Mruczał tylko pod nosem. Zresztą ja tez się starałam na niego nie patrzeć bo mi się zbierało na płacz a nie chciałam się przed nim rozkleić. @Olej Na razie nie potrafię się niczym cieszyć. Jakoś skutecznie wyzbyłam się chęci na randkowanie nie mówiąc już o pójściu z kimś do łóżka. Ściskało mnie w dołku i bolał mnie brzuch jak tak z nim stałam na klatce. Stałam w spodniach od dresu i tshircie z krótkim rękawem i on do mnie mówi, "zimno ci" bo ja nawet nie zauważyłam, że się trzęsłam. Nie wiem czy z zimna czy z nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej gnoja
wiem, autorko. na razie jest Ci źle i myślisz, że tak będzie zawsze. ale któregoś dnia obudzisz się i ze zdziwieniem stwierdzisz, że ... już nie boli. trzymam za Ciebie kciuki, bo jesteś wrażliwą i inteligentną dziewczyną. wielu facetów sporo by dało, żeby być obiektem takiego uczucia jak Twoje, wiesz? :) wszystko z czasem. z czasem minie, z czasem przyjdzie nowa miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strasznie mi przykro... :( podejrzewam, że z nerwów. Ja w silnym sytuacjach stresowych mam właśnie objaw takiego telepania. Cóż, przynajmniej tyle, że odważył się przyjść i coś powiedzieć. O czymś to świadczy. Mam nadzieję, że nie tylko o strachu przed przypadkowym zetknięciem się z Tobą na korytarzu uczelni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tetsuo S.
No niestety miałem nadzieje, że nie jest takim zerem, myliłem się. Trzymaj się będzie dobrze. PS. no niestety czasem to się musze wstydzić za część naszego męskiego podgatunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czara Goryczy
naiwniara, pewnie Cię to teraz nie pocieszy, ale to co Ci zrobił wróci do Niego i jego kolegi z nawiązką..tak jest w życiu, 100% pewne. W ten lub inny sposób zawiedzie ktoś jego zaufanie, zrania..... Ale niekoniecznie Cię to musi pocieszyć. Niech Cię pocieszy to, że dupek dał się wykryć tak szybko, że nie zakochałaś się jeszcze bardziej..teraz zaboli ostro, ale szybko przyjdzie. Moja rada - nie zamykaj się na nowe znajomości i innych prawdziwych facetów :) Nie wszyscy są jak ten koleś który reprezentuje wielkie dno ;) trzymaj się dzielnie i głowa do góry - już i tak pokazałas jak bardzo jesteś mocna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość największa naiwniara
Przed chwilą przysłał mi esmsa. "Mam nadzieję, że znajdziesz w sobie wystarczająco wspaniałomyślności, by móc mi wybaczyć i, że kiedyś będziemy mogli się z tego śmiać. Jeszcze raz przepraszam." Zostawiam to bez odpowiedzi. I to chyba będzie definitywny koniec tej historii. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czara Goryczy
albo napisz ' tak tak, wybaczam, ale daj mi już spokój, ok"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej gnoja
"i, że kiedyś będziemy mogli się z tego śmiać. " ale bezczelny :O luzak od 7 boleści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czara Goryczy
i pamiętaj że takie gnojki nie mogą decydować o tym że czujesz się jak nic nie warta osoba....bo wiesz kto jest niczego warty? ONI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość największa naiwniara
@ Czara Mylisz się. Jestem słaba. Bardzo słaba. Jak stałam na tej cholernej klatce zgrywając bohaterkę to oddałabym wszytko, by powiedział, że to wszytko nieprawda. Że ktoś kłamie. Że ktoś wykręcił głupi żart. Cokolwiek, żeby tylko przestało mnie dusić z rozpaczy i, by znów założył mi grzywkę za ucho. Jednocześnie wiedziałam, że to niemożliwe i nawet, gdyby tak powiedział to bym mu nie uwierzyła ale w głębi serca chciałabym, żeby istniało jakieś bezbolesne wyjście z tej sytuacji. Otworzyć się na innych facetów? Kiedy ja od 2 lat wpatrzona byłam tylko w niego. Kiepsko radzę sobie z ludźmi. Jeszcze bardziej niezdarna jestem w relacjach damsko - męskich. Marna byłaby ze mnie famme fatale, szukająca odskoczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mam nadzieję, że znajdziesz w sobie wystarczająco wspaniałomyślności, by móc mi wybaczyć i, że kiedyś będziemy mogli się z tego śmiać. Jeszcze raz przepraszam." ojej, no desperacja... Już głupoty wyczynia... Jakkolwiek absurdalnie to nie zabrzmi, mam wrażenie, że i on trochę to przeżywa. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czara Goryczy
naiwniara.....teraz jesteś zraniona..zraniono Twoje najbardziej delikatne i intymne uczucia..do mężczyzny - stąd to poczucie że wpadasz w dół bez dna. Wierz mi to przejdzie...to było kilka randek...to minie....jesteś mocna.... udowodnisz to przez kolejne dni gdy spotykając go przez przypadek, nie dasz po sobie poznać, jak bardzo Cię zranił..dasz radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość największa naiwniara
Xixi Pewnie, ze przeżywa. Podejrzewam, że jeśli, by się to rozeszło to wielu ludzi mogłoby się od niego odwrócić lub go potępić. Podejrzewam, że ten właśnie strach go napędza a nie chęć pojednania ze mną czy uzyskanie mojego przebaczenia. Wiem od koleżanki, że on i XYZ są podarci na śmierć i życie. Podobno M zdzielił XYZ w zęby i doszło do szarpaniny. Pewnie za to, że dał mi się podpuścić i się wygadał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, w ogóle powinnaś zmienić ten nick - lubię Cię i nie pasuje mi zwracać się do Ciebie: "naiwniaro". "Podejrzewam, że jeśli, by się to rozeszło to wielu ludzi mogłoby się od niego odwrócić lub go potępić." Pewnie i to jest jakiś motyw. Ale z drugiej strony... ludzie mają to do siebie, że niezaangażowani emocjonalnie w coś bezpośrednio, szybko zapominają. I po niedługim czasie część z nich (szcz. facetów) znowu by z nim normalnie gadała. "Wiem od koleżanki, że on i XYZ są podarci na śmierć i życie. Podobno M zdzielił XYZ w zęby i doszło do szarpaniny. Pewnie za to, że dał mi się podpuścić i się wygadał." Widać - bardzo zależało mu, by to nie wyszło na jaw. Aż tak bardzo, że się z najlepszym kumplem poszarpał? To zastanawiające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystkie żony alkoholików
"Że to było bardzo głupie i nie było jego intencją mnie skrzywdzić czy zrobić mi przykrość. Że to nigdy nie miało dotrzeć do moich uszu." czyli nie żałuje, że to zrobił, ale żałuje, że się dowiedziałaś :O chwal Pana za małą przenikliwość umysłu XYZ:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystkie żony alkoholików/ole
j gnoja---> to ja, tylko pod innym nickiem (z innego topiku) :) no zależało mu, zależało- chciałabyś, żeby o Tobie rozpowiadano na uczelni, że załozyłaś się o faceta, który jest w Tobie zakochany i cała rzecz się sypnęła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"chwal Pana za małą przenikliwość umysłu XYZ" celne! :D Autorko, ale powiedz nam o nim coś więcej. To jakiś lovelas jest? Jaki to typ człowieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DonJUANOoO
ale hm autorko on przeciez nie wiedział, że coś do niego czujesz prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, przynajmniej tyle, że odważył się przyjść i coś powiedzieć. O czymś to świadczy. O czym? Bardzo możliwe, że przed blikiem czekali na niego kumple. Nie. Nie wierzę, że to zrobił, bo było mu wstyd za to, co zrobił. Uważam raczej, że było mu wstyd, bo się wydało. Bezjajeczny smarkacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość największa naiwniara
Boże, mam nadzieję, że ludzie nie będą szeptać za moimi plecami czy milknąć wymownie, gdyby będę szła korytarzem na uczelni. :O Xixi Trudno nazwać XYZ najlepszym przyjacielem M. Są razem w grupie i trzymają się w tej samej paczce. Generalnie XYZ to buc straszny. Nawet jego zachowanie, gdy jest miły działa mi na nerwy. Kiedyś na urodzinach koleżanki przysiadł się do mnie i przez godzinę gadał, że właśnie kupił sobie super drogą furę i za tydzień wyjeżdża na wczasy do Tajlandii. Oczekiwał chyba, że zacznę sikać z podniecenia i patrzeć na niego jak na bohatera. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czara Goryczy
naiwniara - co do ludzi na uczelni...chodź po tym uczelnianym korytarzu z wysoko podniesioną głową, zobaczą że to był żart, Ty do tego podeszłaś luźno i tyle..nie że się dałaś zrobić na szaro...posmieją się dzień dwa i pojawi się nowa rzecz ciekawsza, wszak nie robisz dramatów, nie wyzywasz go na ulicy, nie tniesz żył, więc nie ma sensacji 0 ludzie zapomną, serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie wierzę, że to zrobił, bo było mu wstyd za to, co zrobił. Uważam raczej, że było mu wstyd, bo się wydało." a ja uważam, że było mu podwójnie wstyd: za to, co zrobił i za to, że się wydało. "Generalnie XYZ to buc straszny. Nawet jego zachowanie, gdy jest miły działa mi na nerwy. Kiedyś na urodzinach koleżanki przysiadł się do mnie i przez godzinę gadał, że właśnie kupił sobie super drogą furę i za tydzień wyjeżdża na wczasy do Tajlandii. Oczekiwał chyba, że zacznę sikać z podniecenia i patrzeć na niego jak na bohatera. " omg, lansiarz. :/ właściwie to pytałam o tego M. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czara Goryczy
to ten M. stracił twarz...za jakiś czas postraj się by towrzystwo nie zapomniało o tym że bawi sie kobietami i ich uczuciami..wierz mi, nie szybko ktoś zdecyduje się na randkę z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
było mu podwójnie wstyd: za to, co zrobił i za to, że się wydało. Nie sądzę, by było mu wstyd za to, co zrobił. Choćby dlatego, że TO zrobił. Zatem: albo jest osobą ograniczoną umysłowo i empatycznie, skoro nie wziął pod uwagę uczuć drugiego człowieka. Albo jest totalnym, wzorcowym wręcz przykładem idioty, skoro zgodził się na tego rodzaju zakład i późniejsze gierki. Dla mnie taki facet byłby skończony. Wyjaśnienia miałabym w poważaniu. I w głębokim majestacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość największa naiwniara
@Don Nie sądzę. Bo niby skąd miałby wiedzieć. Ja mu nie powiedziałam. Nikomu z mojego zauroczenia nim się nie zwierzałam więc raczej nikt nie mógł mu powiedzieć. Wydaje mi się, że dobrze się maskowałam przez te 2 lata. Zresztą ile mógłby wywnioskować z kilku zdań zamienionych okazjonalnie na urodzinach jednej czy drugiej koleżanki czy z uprzejmego "cześć" na korytarzu w szkole. Xixi Czy lovelas? Raczej nie. Wiem, że spotykał się na poważnie z jedną dziewczyna ze swojej grupy ale robiła mu sceny przy ludziach i dał sobie z nią spokój. Na tych kilku imprezach na których byliśmy i ja i on to owszem tańczył z koleżankami. Pamiętam, że kiedyś jedna bardzo się do niego kleiła to ulotnili się w połowie imprezy a po 2 godzinach on wrócił już sam. Trudno mi powiedzieć. Nie chciałam o niego wypytywać, żeby nikt nie zwrócił uwagi na moje podejrzane zainteresowanie. A na tych kilku randkach nie bardzo wypadało wypytywać o inne kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że gdyby miał świadomość Twojego afektu, trochę inaczej by się zachował. Rzucamy tu w niego całym piekłem dantejskim, ale... w końcu, jakby nie było, to też człowiek. Ze swoją własną emocjonalnością. I chyba do tej pory jakiś w miarę słuszny poziom prezentował - skoro taka osoba jak Ty tak długo była nim zainteresowana? Nie wiemy, w jakich dokładnie warunkach zrodził się ten pomysł z zakładem, nie wiemy, co tak naprawdę M miał w planie w stosunku do Twojej osoby? Nie wiemy też, co w tej chwili naprawdę czuje? Ten sms po osobistych przeprosinach wydał mi się taki desperacki... Pewnie sam czuje niesmak na myśl o swoim zachowaniu. Ale kto ma na tyle odwagi, by się do tego otwarcie przyznać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×