Kontrola z ZUS.

czy ktoś będąc w ciązy na zwolnieniu miał kontrolę z Zusu? jak taka kontrola wygląda? :)

moja znajoma miała - przychodzili z ZUSu i po prostu sprawdzali czy jest w domu. Akurat jej nie było więc zastała informacje o kontroli w skrzynce, musiała się usprawiedliwić ( podobno mimo to że nie miała na l4 zaznaczone że musi leżeć miała obowiązek być w domu! a jedynym usprawiedliwieniem mogła być wizyta u lekarza itp)

Ja miałam-miesiąc czy dwa temu-przyszły dwie panie(akurat miałam się ubierać,żeby wyjść:P) sprawdziły czy jestem-podpisałam pismo,że byłam i tyle...też nie miałam zaznaczone,że mam być w domu

Hmmm. A jak mi chleba zabraknie, to mam czekać do 18 na męża?:D

O to nie zapytałam...ja właśnie chciałam iść na zakupy a mąż wychodził do pracy-było przed 13..może akurat nad głodną ciężarną by się zlitowały:D:P

tak się właśnie zastanawiam,bo ja niedługo przechodzę na zwolnienie,ale z powodu wymiotów. I chudnę strasznie. To się zastanawiam czy mogę wyjść do sklepu po jedzenie. ;)

Mój ginekolog kiedy pwoiedziałam mu,że miałam kontrolę powiedział,że najwidoczniej nie mają co robić dlatego kontroluję "taką grupę kobiet na zwolnieniu":) Ja jestem od sierpnia na zwolnieniu i w sumie dopiero teraz (tak jak napisałam 1,2 wstecz) miałam kontrolę...brzuszka nie ukryjesz...a żyć normalnie przecież trzeba:) Jakby co..(jesli nie byłoby Cię w domu a po powrocie zastaniesz w skrzynce informację,że ktoś był z ZUS-u) możesz pójść do jakiegokolwiek laboratorium na badanie krwi...zawsze masz wytłumaczenie...choć dla mnie powiedzenie,że się było w sklepie powinno w zupełności wystarczyć:)

kontrole sa przeprowadzane wg typowania komputera i dlatego trafia tez na cięzarne.

niestety to ze się było w sklepie to nie jest wytłumaczenia. Dobry pomysl z tym by pójść szybko na badania lub do lekarza po prostu

Ja miałam fart,bo miałam 3 razy kontrolę! i ani razu mnie w domu nie było :D ja byłam na zwolnieniu od 3tygodnia-od stwierdzenia ciąży-tyle że do 5 tygodnia to było zwykle zwolnienie,a dopiero po skończeniu 5tc takie ciążowe. ja miałam ciążę zagrożoną,ale nie miałam obowiązku leżenia. pism o kontroli ze skrzynki nie wyjęłam,bo byłam w szpitalu przy 1i 2 kontroli. tak się złożyło,że mąż wtedy wyjechał służbowo i też nie odebrał korespondencji. więc przyszli trzeci raz-akurat w dniu kiedy wyszłam ze szpitala,ale minęłam się z paniami,bo byłam akurat na zakupach. zostawiły więc 3 kartkę. jak wróciłam do domu,wzięłam te kartki-była data i godzina kontroli podana i numer pod jaki należy zadzwonić celem wyjaśnienia swojej nieobecności-zadzwoniłam od razu,ale usłyszałam,że pani,która się tym zajmuje jest w terenie i mam zadzwonić po 15. tak też zrobiłam,ale jak tylko się przedstawiłam, a pani znalazła moją sprawę,to powiedziała,że nie będzie ze mną rozmawiać,a za dwa dni przyszło pismo o wezwaniu na komisję.

Ja też miałam kontrolę z ZUS, a miałam zwolnienie chodzące.

Na komisji było 3 lekarzy-ginekolog, ortopeda i nie pamiętam jakiej specjalizacji był trzeci... obejrzeli dokumenty i badania,zobaczyli,że podczas kontroli byłam w szpitalu-na wypisie nie ma godziny,więc i ostatnia kontrola podeszła pod pobyt szpitalny... ale w wypisie w zaleceniach miałam wpis-higieniczny i oszczędny tryb życia, wskazane krótkie spacery. lekarze prawie ze mną nie rozmawiali, powiedzieli tylko,że w ciągu 30dni przyjdzie decyzja. przyszła-nie znaleźli nieprawidłowości... i tyle. więc w tym przypadku nawet spacer czy wyjście do sklepu jest uzasadnieniem-mogliby mieć jakieś uwagi,gdyby mąż był na opiece na żonę w tym czasie,a tak niech się cmokną!

Ja miałam kontrolę 3 miesiaće temu. Nie było mnie w domu ( w miejscu zameldowania) gdzie mam podany adres po którym "pownnam" sie znajdować. Byłam u siebie w mieszkaniu. Zadzowniłam i powiedziałam, że znajduję się pod innym adresem i jeżeli ktokolwiek sobie życzy to zapraszam, tyle, że domofon u mnie nie działa to raz a dwa, że nie mam obowiazku otwierać komukolwiek drzwi. Dali sobie spokój. miałam zwolnienie chodzone.

ja słyszałam o kontroli cięzarnej w dniu porodu. musiała jechac do zus i sie tłumaczyc.

Kurcze,ja też mam inny adres zameldowania. :) najwyżej powiem tacie,ze jakby byli to niech poda im moj numer telefonu - niech dzwonia. ;)

W sumie to przy l4 powinien być podany adres miejsca pobytu, ale ja i tak zawsze podaję adres zameldowania. Generalnie zwolnienie mam ze wskazań więc moga mnie w tyłek pocałować.

To moze przy kolejnym zwolnieniu podac adres zameldowania?

Wroc,nie zameldowania,a zamieszkania, tzn tu gdzie teraz przebywam -w domu ojca dziecka. ;)

Podaj adres zamieszkania. Jeżeli masz ciążę nie leżącą i wpisane na zwolnieniu, że możesz chodzic to i tak możesz wyjść do sklepu, na spacer czy gdziekolwiek. Zaraz pewnie ktoś ci napisze, że nie wolno ci nosa z domu wyscibić, ale to guzik prawda.

No nie mam leżącego, bo nie plamię. Mam silne wymioty. Ale to chyba mogę wyjść po chleb jak akurat nie wiszę nad sedesem ;)

Więc nie masz wielkiego wyboru. chyba,że będziesz miała potwierdzenie z ewidencji ludności o tymczasowym zameldowaniu pod nowym adresem. jeżeli nie masz zleconego leżenia,to nawet jak Cię nie ma w domu to nie mogą Ci niczego zarzucić. kontrolują to co wylosuje komputer,jak masz wskazania to nie masz się czym martwić. Teraz potrzebujesz spokoju i wypoczynku a nie zamartwiasz się głupimi urzędasami.

"Jaki adres na zwolnieniu lekarskim ? Powinny być rzeczywiste dane adresowe miejsca faktycznego pobytu w trakcie zwolnienia."

a niewiecie jak wygladaja kontrole w miejscu pracy?

A właśnie, bywa, że ja sobie śpię w ciągu dnia i ktoś puka, nie zawsze idę otworzyć.

Ja powiedziałam kobicie przez telefon, że nie mam obowiązku otwierania drzwi komukolwiek. A tak szczerze to nie otwieram nawet listonoszowi;-)

kobietka -odnośnie weryfikacji zwolnienia chorobowego??

jesli no maja podejrzenia o fikcyjne zatrudnienie?

To co podać na kolejnym zwolnieniu,miejsce zameldowania czy pobytu?

no to będą szukać dowodów zatrudnienia i pracy -czyli listy obecności, dokumentów podpisywanych przez osobę kontrolowaną, świadków itp.

miejsce pobytu. to tak samo jest jak w przypadku US -też podajesz adres zamieszkania a nie meldunku.