do tych które uważają że makijaz to głupota

laski *

tylko ja nie wiem, po co to robić? po co tak udawać w sumie kogoś innego? taki makijaż to mi się kojarzy wręcz z przerabianiem faceta na babę. ja rozumiem podkreślić brwi czy rzęsy... zatuszować krostkę, ale taka maska na gębie to tragedia! psychicznie bym chyba nie wyrobiła gdybym codziennie tak musiała się malować

szkoda na to czasu,pieniedzy i skory na twarzy

malują się tylko kurewki

ja myślę że jak kobieta się maluje to widocznie ma coś do ukrycia, czyli : pryszczatą twarz, brak brwi itd.. ogólnie szpetotę

ja tazke przychyle sie do kolezanek, ktorych zdaniem kazda laska powinna sie malowac:) nie mowie o przesaednym makijazu, ale chociaz rzeski:) jakas kreska,, to taki codzienny makijaz bo na wieczor to wiadomo mozna zaszalec:)