umowa o dzieło, kara za nieroznisienie wszytkich ulotek, można tak?

mam roznosić zaproszenia i jeśli nie rozniosę wszystkich albo jeśli na spotkanie znajdzie się mniej niż 1% z ludzi którym miałam rozdać czyli 15 osób, to mama wpisane w umowie , zę płace karę 1200 zł. czy to tak można? prosze o odpowiedzi ludzi mających pojecie

takiej umowy , nie masz żadnego wpływu na to ile osób się zjawi na spotkaniu więc to jest naciągaie

kurcze, ja już ją pospisałam, bo na maxa potrzebowałam pieniedzy, ajutro taki mróz:/ koelżnka pow że mi pomoże, mam andzieję , ze damy rade, ale ja głupia byłam, czulam , ze bedę się stresować, że straszą a jednak podpisałam, chyb a zamrzne jutro:/

oni bee sprawzdać czy ja je rozdaje i po sktzynkach też, boje sie tylko ze nie zdąża ich rozdać w tym czasie który wpisany jest w umowie. tzn mam 6.5 hgid na rozniesienie 1,5 tys zaproszeń, w umwoie jest napsane , ze w przypadku opóźnienia jest kara, no ale co je sli np nie uda mi sie rozdać wszystkich,? ogólnie w kodeksie cywilnym jest tak napisane Art. 646. Roszczenia wynikające z umowy o dzieło przedawniają się z upływem lat dwóch od dnia oddania dzieła, a jeżeli dzieło nie zostało oddane - od dnia, w którym zgodnie z treścią umowy miało być oddane. czyli jeśli cih nie rozniosę wszytkich i w tym czasie ozancza to niewykonie dzieła, czyli nie oddanie dzieła i w tym dniu roszczenia przedawniają się???

a ile Ci zaplacili za to rozniesienie? chociaz z 200zl dostalas? bo ja jutro ide na 5 godzin i 150 bedzie wiem,wiemniedziela ale kasa sie przyda

klauzulę na temat jakiejś tajemnicy? Może zrób sobie pieczątkę i walnij na każdej ulotce jakiś tekst typu ... albo już nic. W razie czego to ja nie sądzę, żeby... albo nie: zrobimy tak. Z kafe wpadniemy tam i wyjdziemy i bedzie zalatwione :D

na głupotę nie ma skutecznego lekarstwa.Teraz musisz z usłużną koleżanką zrobić wiadro lodów i trochę anali by zapłacić karę.Ale przy tej okazji nazbierasz doświadczeń i może ci się to spodoba.

blok czyli 100mieszkan robi się godzine (wkladajac do skrzynki i wliczajac w to dojscie z poprzedniego bloku) 1,5tys to 15bloków to powinnas miec z 10godz chociaż. Co oni porypani są czy co? Masz tak na styk jakoś to zaplanowane :o Ale srana firmeka. A tę klauzulę to daja pewnie, żeby nastraszyć Cię, żebyś się bała nie roznieść. Nie sądzę, żeby się sądzili o to, ale na przyszłość nigdy nie podpisuj jesli jest klauzula. Ja pitolę...1200zł kary :o

Umowa o dzieło regulowana jest przez kodeks cywilny, a w kodeksie cywilnym jest coś takiego: ''Art. 483. 1. Można zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy (kara umowna). 2. Dłużnik nie może bez zgody wierzyciela zwolnić się z zobowiązania przez zapłatę kary umownej. Art. 484. 1. W razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. Żądanie odszkodowania przenoszącego wysokość zastrzeżonej kary nie jest dopuszczalne, chyba że strony inaczej postanowiły. 2. Jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej; to samo dotyczy wypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana.'' http://www.prawnik.pl/kodeksy/kodeks-cywilny.htm Wynika, że można tak.

bali się pewnie, że jak Cię ludzie będą gonić, to nie rozniesiesz, no i że mróz...stąd ten punkt o karze.

dlaczego tak plujecie jadem? ja się pytam poważnie. dostanę marne 53 zł:/

Wątpię żeby domagano się od ciebie takiej wysokiej kary - bo z czego zapłacisz? ( dobrze o tym wiedzą, a po sądach ciągać się nie opłaca). To pewnie w celu zmobilizowania cię do rozniesienia wszystkich ulotek, bo gdyby nie ta kara umowna mogłabyś cześć schować i nie roznieść itp.

no gdyby to były same bloki to ok, poszłoby szybciej, kiedyś już roznosiałm i nie było tragedii, ale oni chcą zebym ja pod kościołem rozdawała, w czasie pomiędzy maszmi łaziła po ulicach:/ to jest niewykonalne!!! ja będe stała pod kościołem a koleznka będzie roznosić.. dobrze ze ona taka pomocna bo inne by nie pomogły

no wąłsnie a co jeśli ja nie mam pracy, ale nie ejstem zarejestrowana jako bezrobotna, jak ode mnie ścigną? jak to wtedy jest? ja nwet nic nie mam

jak podpisałaś to kiepsko:( Jedynie na szybko możesz w poniedziałek iść do powiatowego rzecznika praw konsumentów i może udzielą ci porady za free, bo umowa może zawierać klauzule niedozwolone kodeksem cywilnym. Sprawdz też kodeks cywilny czego w umowach o dzieło nie mozna. Słowo po słowie z umową w ręku

Te zaproszenia to na jakie spotkanie? ( czego dotyczące?)

praelekcje medyczne

to, że nic nie masz , musisz udowodnić przed sądem, jesli wytoczy ci sprawę pracodawca z powództwa cywilnego i wykaże twoją złą wolę i niewywiązanie z obowiązku wynikającego z umowy. Myślę, że jest to raczej straszak pracodawcy.Możesz być spokojna jesli nic nie masz, bo nawet komornik nie może nic ściągnąć w takim przypadku.Poza tym zawsze powołuj się w takich sprawach cywilnych w sądzie na rażące naruszenie i niezgodność z zasadami współżycia społecznego

przecież Ty nie masz wpływu na to ile osób przyjdzie a on nie ma jak udowodnic, że wszystko rozdałaś :o

A to może przyjdą ludzie - zwłaszcza starsi, którzy nudzą się w domu. Proponuje zachęcić sąsiadki, znajome rodziców niech wybiorą się i jakos nazbiera się 15 osób :D

nptylko że ja mam jakiś tam rejon:/ nie mogę np w swoich blokach tego wrzucić choć byłoby to ju ż 150 zaproszen, ale boję sie za jeśli ktoś z nich przyjdzie to będą pytanli se z jakiej ulicy, ajesli z innej to ska maja informcje, bo możemy też na ulicach rozdawać, i ktoś komuś mozę ją prezkazać, no ale jeśli z 1 ulicy przyjdą 2 osoby i jeszce pwoeidza ze miału ulotkę w skrzynce:/

Po pierwsze żeby ukarać za nie rozniesienie ulotek to trzeba to udowodnić. Na blokach można to sprawdzić, na ulicy jest to nie wykonalne. Co do rozdawnia ulotek pod kosciołem to uważaj żeby nikogo znajomego nie spotkać bo nie wszyscy rozumieją że chcesz zarobić. Firma która wystawia ludzi pod kościołem i daje do podpisania takie śmieszne umowy jest mało poważna.

noo wałsnie ja też nie mam jak udwowodnić ile rozniosłam:/ ehh jutro będzie tyrana wiece jak sie ubieram? hehe, będę jak pudzian, mega fruba bluza tak puchowa z kapturem na to kurtka z eko skóry i na to płaszcz a na dół rajstopy grube, mega grube leginsy i jeszce chyba spodnie nałoże, najgorzej stopy bo nei mam wełnaich skarpet żadnych grubych ale w tym stroju ledwo się mogę ruszyć a przy przymierzaniu podszewka mi w płaszcze pękła:/

jestem w miescie gdzie prwaie nikogo nie znam, prę osób ze studiów zaoczych, mam nadzieje ze nie chodzą do kościoła ajesli to nie do tego:/

oni podobno kamerują czy jesteśmy pod kosciołem, ale w miedzy czasie mamy roznosić na ulicy, więc, wiecie mogą podjechać akurat jak mnei nie bedzie i potem na to się powowłać, no bo przecie zikt nie będzie kamerował cały czas, bo mama stać przed mszą i po mszy, a jak trafia na czas w trakcie? okaże się ze mnie nie ma, a potem jeszcze przyjdzie 3 osoby na spotkanie:/ ? trochę się jedak boję...

ktoś tu już wkleiłam pare słów o zobowaizaniach w prawie cywilnym i jest tam , o karze umownej, czytalam