Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniqe

Nie wiem co robić... :/

Polecane posty

Gość aniqe

Hmm od czego zacząć? Mam już 25 lat Jestem z chłopakiem już pół roku... jest rok starszy. Wcześniej byłam 4, 5 roku z innym planowaliśmy ślub. jednak ostatecznie nie wyszło... bardzo to przeżyłam. Prawie po roku poznałam "P"... naprawdę myślałam ,że nie spotkam nikogo kto rozbudzi we mnie tyle uczuć :) A teraz ta trudniejsza część, więc... Do tej pory odpowiadało mi to,że się nie "dobiera" ;p jednak im więcej do niego czuję tym większe pożądanie... niby zabawiamy się razem ale nie jest to czego się spodziewałam. Zakochałam się w nim świetnie się razem dogadujemy, spędzamy razem mnóstwo czasu... Dlatego wydawało mi się ,że skoro tak świetnie się dogadujemy to seks będzie cudowny. On opiekuńczy delikatny , naprawdę bajka ;) Niby czuję ,że mu zależy ale słowo kocham jeszcze nie padło z ust, ani moich ani jego. Powiedział kiedyś ,że ciężko mu wyrażać uczucia ale uważa ,że poznał kobietę swojego życia...a ja nie chcę mówić tego pierwsza po bolesnym zawodzie... Po jednej z rozmów dowiedziałam się ,że jest prawiczkiem - niby nie było okazji do tego. Ale teraz nawet gdy sytuacja jest bardzo gorąca, on nie przejmuje inicjatywy...parę razy próbowaliśmy ale "wymiękł"... i od tych prób jakby unikał zbliżenia. Sam ma ochotę na orgazmy i na to abym to ja go popieściła. Wydawało mi się ,że pierwsze podejścia go onieśmielają, że zbyt szybko dochodzi, ale myślałam iż w miarę "treningu" to minie. Minęło ale chyba razem z ochotą na seks. :/ Mam ochotę na coś więcej niż same pieszczoty... Wie ,że byłam w stałym związku z większymi planami, i nie stwierdził że mu to nie przeszkadza. Nie jestem brzydka... ale zaczynam się czuć jak aseksualna foka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diasporadr
nie wyszedł mu "pierwszy raz"... jest skończony. feminizm, oczekiwania, photoshop, pornole... i tepe jak chcesz go mieć to go zgwałć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniqe
hmm gdybym była zła na to ,że mu nie wyszło i byłabym tępa to bym go zostawiła... a ja właśnie nie wiem czy ta sytuacja go odstraszyła czy ma jakiś inny problem...mówi ,że jest przy mnie szczęśliwy...ja przy nim też, więc nie wiem co zrobić...bo boję się jakkolwiek o tym rozmawiać żeby go nie urazić itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diasporadr
musisz mu odkorkować mózgownice, jak mu nie wyszedl pierwszy seks to ten korek będzie rósł. jest mu z Tobą dobrze ale jego ego zniknie, zostanie teatr pod którym zmieni sie we wrak człowieka. przejmij inicjatywę i na nic mu nie pozwól, jak powie dość powiedz mu że nie masz zamiaru przestawać... myśl kreatywnie i z uśmiechem :) to ma być burst! po pierwszym razie powoli nabierze pewności siebie, może wyjdzie na ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diasporadr
jak Ty sie boisz, a on to widzi i zależy mu na Tobie... boi sie jeszcze bardziej = kicha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puk puk w czółko
koleżanka spotkała 30 letniego prawiczka, który po prostu nie chciał przed ślubem. Pukaliśmy się w czoło, ale ona za niego wyszła i jest naprawdę szczęśliwa (w seksie podobno też). Nie wszystko musi być tu i teraz. Niektóre rzeczy smakują lepiej jak się je zdobędzie (a nie dostanie) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diasporadr
puk puk, koleś któremu nie wyszedł pierwszy raz jest skończony! to z Twojego opisu sytuacji nie wynika. autorka to zaznaczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniqe
hmm myślałam o tym ;p ale jakoś boję się ,że niejako zmuszając go zniechęcę go jeszcze bardziej... właśnie tu tkwi problem... rozmawiałam z nim o tym, on przepraszał a ja mówiłam ,że nie ma za co przepraszać :) poćwiczymy i będzie ok :D ale jak się robi gorąco ma przestraszoną minę... a ja zaczynam się bać ,że jest zły. Później rozmowa ,że wcale nie jest zły za moje działania, a wręcz przeciwnie... nie rozumiem tego ,że jest napalony a po chwili wycofuje się, na początku myślałam ,że się faktycznie stresuje, ale zaczynam powoli szukać problemu w sobie ;/ nie wiem jak i co zrobić aby nabrał pewności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puk puk w czółko
nie przesadzaj, że facet, któremu pierwszy raz nie wyszedł jest skończony. Trochę cierpliwości, dużo miłości i wszystko wyjdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diasporadr
anique nie szukaj w sobie problemu bo jest w nim. zrób to za wszelką cene i powiedz mu o tym ze Cie 'teraz' nie obchodzi co sobie myśli bo chcesz to robić i już. nie rezygnuj choćby nie wiem co! jak Ci sie uda to nastepny pójdzie łatwiej. nastepny jeszcze łatwiej aż do normalności. jak Ci sie nie uda... szkoda czarnego pisania :). musisz być zdecydowana i nie przejmować się że nic i nic, w pewnym momencie przyjdzie przełamanie jego zahamowań i sie otworzy. bądź szczera i z uśmiechem to Ci się uda. jak wyczuje Twoje opory ucieknie. zależy Ci na nim 'spuść' go a wszystko sie wyprostuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diasporadr
puk puk no cóż, owszem trzeba dużo zrozumienia ale... gófno wiesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marky mark one
marsz do seksuologa a nie na kafe :( Przecież oboje macie zaburzenia.Ty jeszcze kiepsko wyszłaś z poprzedniego związku i dlatego masz różne hamulce a on nie potrafi przełamać sfery seksu.Dla mnie pół roku bez dogrania lub rozmowy czy specjalisty w tej kwestii to porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste rozwiązanie
też to przerabiałam trzeba faceta wyluzować, czyli stworzyć odpowiednia atmosferę, ewentualnie lekko upić i przejąć inicjatywę, moze nei wyjść za pierwszym razem ale za którym ś się uda nie nastawiaj sie na długą akcję za pierwszym razem, może być tak że skończy zaraz po tym gdy wejdzie....no ale potem to już będzie z górki, ćwiczcie jak najczęściej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie pomyślałaś , że On czeka do ślubu ? Znam nie jednego faceta , który chciał siebie oddać tylko tej jedynej !!! Może to było i jest jego marzeniem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diasporadr
mark ma racje, seksuolog dobra myśl. trzeba działać od razu, albo czujesz sie na siłach zrobić to sama albo konkrety. doktor da mu takie prochy że mu pałka bedzie pekała z huci. przełamie się i wyprostuje. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste rozwiązanie
i podstawa, przestańcie o tym gadać i się wzajemnie przepraszać a zacznijcie działać gadając i przepraszajać sie to tygo go peszysz i wpędzasz w poczucie winy facetem należy się zająć sprawnie i szybko zanim zacznie myśleć i wątpić w swoje mozliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diasporadr
Tontina, facetk który próbował i wymiekł jest skończony. wbij sobie to w ten pusty łepek. jarzysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diasporadr
proste popieram, zanim zacznie myśleć, sprawnie i zdecydowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste rozwiązanie
owszem, facet jest skończony ale tylko gdy trafi na nieporadną partnerkę bez wyobraźni i z zahamowaniami większymi od swoich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste rozwiązanie
myślę że ja nie miałabym problemu z Twoim facetem, wykorzystałabym go zanim by sie nawet zorientował że się boi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniqe
źle mnie zrozumieliście ... wcale go nie skreślam, gdyby tak było nie pisałabym tutaj. Zależy mi na nim i myślę ,że jemu też... po kilku rozmowach wiem że on chciałby się kochać, ale nie wie czemu stresuje się i wymięka... Ja to rozumiem, ale była taka sytuacja ,że byliśmy napaleni skoczyliśmy po gumki wszystko super ;) wchodzimy do mieszkania a on mówi ,że chce iść spać... nie nalegałam i wtuleni zasnęliśmy :) Wszystko jest super do czasu jak nie padnie słowo "gumka". Wtedy nagle wszystko opada... Ani razu nie robiłam mu wyrzutów i nie mam zamiaru :) zależy mi na nim... po prostu nie chcę stresować go takimi rozmowami i nie chcę aby wyglądało ,że ja naciskam...bo wtedy stres rośnie. On też ma na to ochotę ale nie wiem co robić aby był pewniejszy siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste rozwiązanie
to idż załatw od gina tabletki, przynajmniej jego ominie cała gimnastyka z gumkami coś mało odważny ten twój kolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniqe
On czekać do ślubu nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diasporadr
seks to emocje, emocje to chemia organizmu. konkretne związki chemiczne odpowiedzialne za podniecenie lub blokadę która uniemożliwia seksowanie. pewność siebie, cecha ludzi prymitywnych i nie przejmujących sie partnerem nie wpływa negatywnymi emocjami własnymi na zbliżenie. ludzie inteligentni postrzegają większy kawałek świata niż własne ego, rodzą sie obawy. emocje negatywne. te z kolei chemicznie warunkują organizm... nawet w tym durnym necie jak sie szuka można doczytać czym jest układ hormonalny i nawet o jakie związki chemiczne konkretnie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diasporadr
poprostu, musisz go wziąć siłą. a po wszystkim powiedzieć mu na ucho no, kurrrfa, nareszcie! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniqe
Też myślałam o tabletkach ale on jest przeciwnikiem.... może nie zagorzałym ;) Zastanawiam się nad takim planem aby jutro jak przyjdzie po pracy "miło " go przywitać ;) Zobaczymy co z tego wyjdzie :) Mamy już swoje lata i uważam ,że nie powinien mieć takich oporów, chociaż zdaję sobie sprawę z tego ,że skoro nigdy nie miał dziewczyny to się stresuje. Chciałam od was rady jak się zachować czy go "rozpieszczać" ;) czy może raczej dać spokój i poczekać aż sam nabierze odwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diasporadr
im dłużej bedzie to trwać tym bedzie gorzej. bierz sie za niego od razu i zdecydowanie. co ważne z uśmiechem i ochotą! nie zrażaj sie nawet na chwile. gdyby nie poszło to żądaj lekarza, idźcie razem. powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniqe
dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniqe
hmm ale co zrobić jeśli znów się przestraszy i powie że jest zbyt zmęczony? działać mimo to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×