Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamelka39

Mam wrażenie,że Kaśka dalej nie mówi prawdy ,

Polecane posty

Gość kamelka39
,,To też nasze dziecko"... Nie to nie Wasze dziecko.To dziecko Kasi i Bartka.Wasza wnuczka, nie dziecko. Jeśli zostawiła je u Was to czemu je wzięła z powrotem? Bo tak zdecydowaliście Wy,czy ona? Czy to nie przypadkiem przez to gadanie: ,,co ludzie powiedzą?"... Bała się teściowej i ludzi.Jasno to wynika z jej wypowiedzi... Dobra, kochająca babcia widząc problem nie boi się co ludzie powiedzą.Bierze trud wychowania dziecka na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelka39
I jeszcze jedno. Czemu w sytuacji kiedy ,,przychodzi z pracy i tylko śpi" , czyli nie ma czasu dla żony i córki rąbie drzewo rodzicom? Nie są to ludzie starzy i niedołężni...że nie mogą sobie drew narąbać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamPodobnieJakTy
Pewnie synuś tańczył jak zagrali rodzice, bo bał się że odetną dopływ kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelka39
Myślę,że najprawdopodobniej doszło między małżonkami do awantury właśnie o to,że nie poświęca jej czasu itp.( wskazuje na to ,,przychodzi i śpi", wspólne lody, wyjście do kina). Podczas awantury była wściekła, wzburzona,nie panowała nad sobą ,w stresie rzuciła dzieckiem nie wiem np o ścianę, kaloryfer...(pokazała jak reaguje w stresie rozwalając Bartkowi drzwiami głowę). Cały plan z porwaniem wymyślił Bartek. To on zimno i twardo opowiadał historię o porwaniu,przebieg zdarzenia.Dokładnie wypowiadał się ,,żona zrobiła to, żona tamto, wg zeznań żony..." Wyszły potem w zeznaniach Kaśki jakieś niejasności co do przebiegu zdarzenia.Wyszły , bo tak naprawdę ona nie do końca wiedziała jak ten plan porwania był ułożony...Zagrała ,,swoją rolę w tym przedstawieniu", ale jak już pojawiły się dodatkowe pytania to motała się w zeznaniach, bo to już nie była ,,jej rola,której się nauczyła " ... To jest tylko moja wersja ,którą stworzyłam na bazie wiadomości,które pokazano opini publicznej. Co tak naprawdę się stało wie R., Bartek i Kasia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelka39
Nie powinna mówić o sobie,że jest gorsza bo miała trudne dzieciństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gjgjgjgjgjgjgjgjgjgjgj
Kamelka mam podobne odczucia. Mysle tez ze Tesciowa na pocztaku mogla nie wiedziec co jest grane z madzia ale w trakcie rozwoju sytuacji domyslila sie co sie moglo wydarzyc i kto maczal palce. Teraz beda gierki zeby bartusia wybielic, wybronic a cala wine zrzucic na kaske

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelka39
Gjgjgjgjgjgjgjgjgjgjgj Nie mam wątpiwości...Jest winna śmierci swego dziecka, ale nie ona jedna...a wyjdzie na to ,że ona jedna poniesie karę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja pierdziu!
kamelka39 I jeszcze jedno. Czemu w sytuacji kiedy ,,przychodzi z pracy i tylko śpi" , czyli nie ma czasu dla żony i córki rąbie drzewo rodzicom? Nie są to ludzie starzy i niedołężni...że nie mogą sobie drew narąbać... Z tego co gdzieś tam wyczytałam, Bartek po pracy na etat, dorabiał jeszcze gdzieś na budowie, a zapewne co drugi weekend- studia. Widać nie chciał żerować na kasie matki i ojczyma. Takie czasy, że albo nie ma się pracy, albo się pracuje ponad siły, bierze się nadgodziny. Zwłaszcza, że żona nie pracuje, bo opiekuje się małym dzieckiem. Nie ona jedyna jest pozostawiona samej sobie. Też tak miałam, urodziłam w wieku 22 lat, mąż miał 21. Też zapierdzielał żeby nam niczego nie brakowało, też studiował zaocznie. I wcale nie byłam zachwycona ciążą, nie była zaplanowana, to był "wypadek przy pracy". Jednak, skoro "bawiliśmy się w dorosłych", to trzeba było ponieść konsekwencje tej zabawy. Nie wyżywałam się na dziecku, nie katowałam i nie zabiłam. Kaśka miała już od dawna coś z psychiką, skoro miała za sobą próbę samobójczą. Obwiniam trochę teściową. Skoro widziała, że było z nią coś nie tak, w końcu zostawiła już raz jej dziecko na 2 tygodnie, to powinna baczniej się temu przyjrzeć, porozmawiać, może i do psychologa wysłać, no nie wiem, ale to nienormalne żeby matka zostawiła malutkie dziecko na 2 tygodnie i poszła sobie w tango...To był sygnał, którego teściowa na czas nie wychwyciła...a teraz mają, to co mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie pytankooo
A jesli jest tak że Kaska z kims wspołpracowała to dlaczego go teraz kryje??? O co tu chodzi?? Dlaczego sama siebie chce pośięcić??Czemu nie chce wyjawic rpawdy??? dla mnie to strasznie dziwne... Każdy w takiej sytuacji by bronił swojej skóry i nie krył wspólnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelka39
takie pytankooo A jesli jest tak że Kaska z kims wspołpracowała to dlaczego go teraz kryje??? O co tu chodzi?? Dlaczego sama siebie chce pośięcić??Czemu nie chce wyjawic rpawdy??? dla mnie to strasznie dziwne... Każdy w takiej sytuacji by bronił swojej skóry i nie krył wspólnika Odpowiedź masz:,, bo on ułoży sobie jeszcze życie , ja jestem niczym, ja już i tak nie mam życia..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelka39
Też tak miałam, urodziłam w wieku 22 lat, mąż miał 21. Też zapierdzielał żeby nam niczego nie brakowało, też studiował zaocznie. I wcale nie byłam zachwycona ciążą, nie była zaplanowana, to był "wypadek przy pracy". Jednak, skoro "bawiliśmy się w dorosłych", to trzeba było ponieść konsekwencje tej zabawy. Nie wyżywałam się na dziecku, nie katowałam i nie zabiłam A w wolnym czasie twój mąż spędzał czas u rodziców , czy z tobą i dzieckiem? Mówił do ciebie,że jesteś nikim, że jesteś gorsza, bo masz gorszą sytuację rodzinną niż ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybiórcze jesteście
"Odpowiedź masz:,, bo on ułoży sobie jeszcze życie , ja jestem niczym, " ja już i tak nie mam życia..."" Na tym się skupiacie ale to co było wcześniej, czyli jej pytanie " Bartek już wie?" pomijacie. Bo nie pasuje do waszych teorii spiskowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelka39
Na tym się skupiacie ale to co było wcześniej, czyli jej pytanie " Bartek już wie?" pomijacie. Bo nie pasuje do waszych teorii spiskowych? Nikt tu nie ma teorii spiskowych, bo nie wiemy co tam tak naprawdę się wydarzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glissimdda
W Polsce można zabic dziecko uderzając w tył głowy kamieniem , młotkiem itp a później powiedzieć ze to byl wypadek .I to ma byc sekcja zwłok .Przeciez wcześnie biegli patolodzy wypowiadali się ze od upadku na płytki czy podłogę z rąk z.wys.1:5 m nie może się zabic dziecko .Zaczynam wątpić w prawdziwość tej sekcji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybiórcze jesteście
"Odpowiedź masz:,, bo on ułoży sobie jeszcze życie , ja jestem niczym, ja już i tak nie mam życia..."" Ta dziewczyna sama opowiada że w ich związku za różowo nie było a kamelka dalej wciska te kity że ona tak z miłości się poświęca dla męża :-) Bo wątek romantyczny ładnie by tu wyglądał, prawda? Dziewczyna która chciała chronić swoją skórę tak bardzo, że aż posunęła się do ukrycia ciała dziecka które jej zginęło w wypadku (zakładając że wersja z wypadkiem była prawdziwa) nagle zmienia się w anioła miłosierdzia i już nie chroni siebie, tylko męża. Jaaasne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne jest to że
takich rodzin są miliony w Polsce i pewnie każdy z nas tutaj taką zna, tyle że nie każda ma takiego "pecha", że kończy się to nieszczęściem głośnym na cąły kraj, ale rodzina W. nie była żadna wyjątkowa. Smutne jest też to, że teraz kolejne setki tysięcy kobiet jest w ciąży i za parę miesięcy urodzą się setki tysięcy takich Madzi, które, jeśli nawet nie zginą tragicznie, to po nieszczęśliwym dziecińśtwie powielą losy matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelka39
Glissimdda Bo jest to mało prawdopodobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gjgjgjgjgjgjgjgjgjgjgjgjg
Dla mnie to, ze kaska bierze wszystko na siebie i kryje np meza mozna wytlumaczyc hipotetycznie tym, ze miala przeswiadczenie, ze jest nikim i i tak nie bedzie miala zycia. W czym utwierdzac ja mogli np maz i tesciowa. Mogla miec wmowione, ze nikogo nie bedzie miala po swńjej stronie a wszyscy beda przeciwko niej. Mogla miec obiecane, ze jesli wezmie cala wine na siebie, chroniac np meza, to jej pomoga i jej nie zostawia, zalatwia adwokata itp. A wydajac go, nie bedźie mogla liczyc na nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybiórcze jesteście
Nikt tu nie ma teorii spiskowych, bo nie wiemy co tam tak naprawdę się wydarzyło. No jak nie wiecie??? Przecież tu co krok padają zdania, wcale nie w trybie przypuszczającym, tylko stanowcze twierdzenia ( "jestem pewna...", " na bank..." itp) z informacją kto jest winien. Ojciec, teściowa, nawet Rutkowskiego już wmieszałyście w grono "wiedzących co się stało"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelka39
Ta dziewczyna sama opowiada że w ich związku za różowo nie było a kamelka dalej wciska te kity że ona tak z miłości się poświęca dla męża Bo wątek romantyczny ładnie by tu wyglądał, prawda? Nie, nie wyglądałby ładniej.Nie zapominaj,że zginęło dziecko i jest to okropna tragedia.Ale jest też ojciec, który zniósł wózek, pojechał z kolegą a żonie pozwolił 3 km naginać z wózkiem do matki.Który normalny facet pozwoliłby kobiecie w mróz iść pieszo wieczorem taki kawał drogi mając do dyspozycji kolegę z samochodem? Pytam się który ? Po drugie miała za mało czasu na to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi tez sie tak wydaje, ze Katarzyna kryje meza. Ona zawsze w wywiadach byla zmieszana, zastanawiala sie co mowic. A ojciec? Nieraz mial ironiczny usmiech na buzi. Nigdy nie pokazal rzadnych emocji, nie uronil rzadnej lzy - dziwne! Sasiedzi mowia , ze Madzie widzieli dwa dni przed zaginieciem! Jak myslicie dlaczego? Bo Bartek z Katarzyna zabili malą i dwa dni ustalali co dalej - co zrobil z cialem i ustalali wersje ;-/ Ewentualnie pozbyli sie dwa dni wczesniej ciala i przez te dwa dni kiedy dziecko juz lezało w ziemi zastanawiali sie co mowic! A kiedy juz to obmyslili wyniesli juz pusty wozek , i tak sie dalej potoczylo (porwanie, napad itp). Barka nigdzie niema, nie odbiera telefonow ani niema z nim kontaku. Dlaczego? Uciekl , bo boi sie ze prawda wyjdzie na jaw... A jak myslicie kto sprawdzal w Sosnowcu strone internetowa "Jak oszukac wariograf?" Napewno Bartek! I zmusil Katarzyne (zastraszyl) zeby to tez wziela na siebie, bo po co oboje pojda siedziec jak moze isc jedno i jeszcze jak dobrze pokombinuja to ja uniewinnia badz wypuszcza za kilka tygodni! Dobrze pomysleli. Madzia nie zyla i lezala dwa tygodnie w ziemi na takich mrozach! Nawet mimo sekcji ciezko bedzie udowodnic to , że to oni rzucili dziewczynka o ziemie bo pewnie "za glosno plakala"... Wybaczcie ale znam taki przypadek , nawet jakies 10lat temu bylo o tym w TVN-ie. Moi "dziwni sasiedzi" wlozyli dziecku pieluche do buzi bo "za glosno plakalo" po czym zakopali je na cmentarzu... Dopiero podczas ktoregos pogrzebu wyszlo wszystko na jaw... Dziwna rodzina - ich drugie dziecko kiedys ze srodka ulicy ratowalam , bo wjechalo samochodzikiem na glowna ulice i braklo jakies 20cm a auto uderzylo by i we mnie i w dziecko, ale gdyby mnie tam nie bylo dziecko moze by juz nie zylo... A gdzie byli rodzice? Pare metrow dalej - na podworku , ale widocznie nie chcieli widziec gdzie jest dziecko ! Szukac Bartka ! Niech wkoncu wszystko wyjdzie na jaw !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśśśśśsssssskkaaaaaaaa...
Ale dlaczego na sile twierdzicie że to nie był wypadek, bo nie bedziecie mialy o czym plotkować, bo ranga sensacji już nie ta?! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczarowany olowek1000
ludzie chca dla niej dozywocia...ja generalnie jestem wstrzasnieta tym co sie stalo. Bronila jej nie bede, bo nawet jesli byla zdenerwowana to nic nie usprawiedliwia tego co zrobila. NIe wiem czy do niej dociera co zrobila, czy zdaje sobie sprawe, ze zabila swoje dziecko. Mysle, ze ona sama sie wykonczy. W wiezieniu nie dadza jej zyc, na wolnosci tym bardziej. A i sumienie do konca zycia bedzie jej przypominalo co zrobila. I w sumie zaczyna mi byc jej zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gjgjgjgjgjgjgjgjgjgj
Kamelka, wlasnie to jest irytujace ze wszystko skupione jest na kasce, a bartek jak do tej pory ma taryfe ulgowa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybiórcze jesteście
"Jak myslicie dlaczego? Bo Bartek z Katarzyna zabili malą i dwa dni ustalali co dalej - co zrobil z cialem i ustalali wersje ;-/" No widzisz kamelka... mówisz, że nikt tu nie wie co się tam tak naprawdę stało, a zobacz jak ci dziewczę pięknie wszystko powiedziało. Jackowski z Rutkowskim się chowają przy takim talencie detektywistyczno-jasnowidzącym. To się zrobiło niesmaczne. Z wielkiej tragedii robicie show, jakiś interaktywny serial kryminalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Są wstępne wyniki
Sekcji, przyczyną smierci był tępy uraz tyłu głowy na razie nie zmieniono zarzutu matce a mąż jej ma być swiadkiem w tej sprawie Co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelka39
To nie tak,że ją bronimy.Ona poniesie karę ,ale nie ona jedna jest winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja piernicze dziewczyny
niezły kryminał się zrobił z tej sprawy. wszyscy odnoszą wrażenie, że sprawa jest owiana jeszcze jakąś tajemnicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Bartka możecie na razie
trochę zejść. On nie ma z tą tragedią nic wspólnego. Faktycznie pomagał żonie znieść wózek z Madzią, kiedy Madzia JESZCZE ŻYŁA! Tragedia się rozegrała, kiedy kaśka wróciła po pampersy...Szkoda tylko, że i ta wersja jest nie jedyna. Przecież ponoć po kąpieli dziecko z kocyka się wyślizgnęło:o...Tak, czy siak, Bartek i brat kaśki, są wykluczeni i nie mieli żadnego współudziału!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelka39
wybiórcze jesteście Ja tego nie napisałam. Swoją wersję mam i podkreśliłam,że to tylko moje przemyślenia i nie mają one nic wspólnego z tym co zdarzyło się tam, bo tego nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×