Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wystraszona mama 7 latki

Czy nauczycielka może coś takiego robić???? 7 latki i opowieści o Oświęcimiu?

Polecane posty

Gość wystraszona mama 7 latki

Witajcie, otóż mam problem, bo moja córka w piątek po powrocie ze szkoły przyszła i opowiedziała co robiła w szkole. Otóż od tego semestru mają nową nauczycielkę, która zastąpiła ich panią, bo tamta zaszła w ciążę. Córka chodzi do klasy integracyjnej gdzie na 20 dzieci zdrowych jest 3 niepełnosprawnych. Chłopiec Adaś ma zespół downa, drugi chłopiec - imienia nie pamiętam ma jakieś problemy z chodzeniem i przy takim balkoniku chodzi i dziewczynka Asia słabo widzi. Ogólnie córka lubiła chodzić do szkoły, ale w piątek to się zmieniło. Jedna z dziewczynek na lekcji spytała co to jest Oświęcim, bo w domu usłyszała, że babcia była w Oświęcimiu, a rodzice nie chcieli jej powiedzieć co to jest i co się tam działo. Nauczycielka więc zaczęła opowiadać o "obozie zgłady" - tak powtórzyła córka, "o żydach i sesysmach" .Na moje pytanie co to jest sesysmach "sesysmani to ci co pilnowali krat". Jak się okazało, że dzieci nie do końca zrozumiały tłumaczenie pani to wzięła jakąś wstążkę, postawiła dwa krzesła na stolikach, do nóg krzeseł przywiązała wstążkę i kazała dzieciom przechodzić. Każde dziecko, które przeszło pod bez schylania się pani mówiła, że idzie do gazu. To samo powiedziała o kalekach, że też wtedy by poszli do gazu. Córka jest niska, więc przeszła bez schylania... W związku z tym też usłyszała, że poszłaby do gazu. Oczywiście po powrocie do domu powiedziała, że nie chce iść więcej do szkoły, bo pójdzie do gazu. Co więcej powiedziała, że nie będzie się myła mydłem, bo jest zrobione z małych dzieci... Przecież szlag mnie trafił. Myślałam, że przez weekend jakoś córka dojdzie do siebie, ale okazało się, że rano nie chciała iść do szkoły, bo się boi. W końcu ją zawiozłam, spotkałam kilkoro rodziców dzieci od niej z klasy i okazało się, że dzieci nie chciały spać w nocy, bały się przyjść do szkoły. Z dwiema mamami zdecydowałyśmy się iść do dyrektora. Otóż pan dyrektor stwierdził, że skoro dzieci chciały wiedzieć to nauczycielka im powiedziała, taka jest historia Polski i dzieci powinny ją znać... No może i powinny, ale czy 7 latkom powinno się mówić, że mydło jest zrobione z małych dzieci??????!!!!!! Czy tylko mi się wydaje, że to nie jest normalne? Jakie jest Wasze zdanie, bo może ja faktycznie przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no przeczytalam i co
Bylam w obozie w klasie 8. Wtedy też przeczytalam medaliony. I tak wiem ze nie bylam jeszcze do tego gotowa. Gdyby ktoś mojemu dziecku zafundowal takie przedstawienie zglosilabym sprawe do KURATORIUM !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtgerg
To wstyd dla ciebie że twoje dziecko ma już siedem lat a dopiero w szkole zetknęło się z poważnymi tematami, z jakąś głębszą myślą, w tym z dramatyczną historią z okresu II wojny światowej. Co twoja córka zna choćby z telewizji, bakugany i różowe kucyki? I jeszcze ośmieszasz się idąc na skargę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może i głupio
Masz rację. Może nie dokładnie opowiedziałyście dyrektorowi jak to zrobiła nauczycielka? Powinna dzieciom odp wiedzieć, wyjaśnić, ale nie w ten sposób. Przecież do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć i mogła uciąć temat, jeśli dzieci by go drążyły, że dowiedzą się w innym czasie albo co. To tylko dzieci. A co jakby zapytały co to jest gwałt? Też zrobiłaby pokaz? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no przeczytalam i co
Ma dopiero 7 lat powinna się uczyć czytać i pisać a nie tego ze z ludzi mydło robili! To jest temat dla 7 latki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no przeczytalam i co
Moze nastepnym razem pani przyniesie troche gazu, uszczelnią drzwi wpuszczą gaz do klasy dzieci poczują się jak to jest w komorze gazowej? Będzie bardziej obrazowo? Myslę ze kobieta ma jakieś niezdrowe ciągoty i na pewno bym nie popuściła takiej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulinka Bulego
Ta nauczycielka to jakaś psycholka. Autorko zgłoś to do dyrektora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy ta pani powinna uczyć skoro nie umie dostosować informacji do wieku i rozwoju dzieci. przecież mogła im powiedzieć co to jest jakoś delikatniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jesteś nienormalna
córka pewnie źle zrozumiała nauczycielkę i wielkie haloo zamiast robić aferę trzeba było z córką pozrozmawiać i jeszcze raz jej wszystko wytłumaczyć pamietam że gdy byłam jako dziecko na kolonii byliśmy w Oświęcimiu, widzeliśmy komory gazowe, obcięte włosy i zrobione z nich materace, osobiste rzeczy wieźniów....jakoś nie mam z tego powodu traumy bo opiekunowie nam wszystko tłumaczyli raczej wątpię by nauczycielka z wykształcenia przekazywała dzieciom historię w sposób udziwniony i niezrozumiały, raczej zakładam że to dzieci ją źle odebrały i przekręciły jej słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nauczycielką
nie uczę w szkole ogólnokształcącej, ale nie o to chodzi. Również byłabym oburzona na Twoim miejscu i szczerze przerażona. Dziwię się postawie dyrektora, ale być może "blefował" bo sam był zszokowany i chciał najpierw porozmawiać z nauczycielką.... Powinnością nauczyciela jest dbałość o walory edukacyjne, wychowawcze i opiekuńcze swojej pracy względem uczniów. Opieka i wychowanie to m. in. ochrona przed sytuacjami (wiadomościami) niedostosowanymi do psychiki dzieci, w sensie ochrony zdrowia psychicznego dzieci. Nie zostawiaj tego. Na mnie "Medaliony" i choćby "Kamienie na szaniec" przeczytane w 7 klasie wywarły olbrzymie wrażenie. Chroń dziecko i rozdmuchaj sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka refeksja - my sie boimy o
tym dicviom mowic, a dici w oboach preżywaly to naprawdę... Choc oczywsicie, nauczycielka powinna to predstawic w mniej drastyczny spoób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nauczycielką
Jeszcze jedno... Pamiętam jak mama jednej z moich podopiecznych powiedziała mi, że w szkole ogólnokształcącej u jej córki zaproponowano obejrzenie dla czwartoklasistów "Pasji".... Całe szczęście rodzice mieli możliwość zaprotestować. Zgodziło się troje rodziców i te dzieci obejrzały film. Szczerze im się dziwię, ale to ich sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona mama 7 latki
Moja córka nie zna bakuganów- zresztą ja też nie wiem co to jest. Ogłada mało telewizji, za to czyta dużo książek - różnych książek nie tylko bajek, czy wierszy. Córka potrafi od 4 roku życia czytać, jest bardzo dojrzała i samodzielna, ale uważam, że nauczycielka mogła jakoś inaczej to wytłumaczyć. Ja córce powiedziałam, że to były złe czasy, była wtedy wojna i działy się złe rzeczy. Ale dlatego, że wtedy byli dzielni ludzie to my teraz żyjemy w wolnym kraju, mamy domek i ona może się uczyć w szkole i czytać książki. Uważam, że 7 letnie dziecko nie potrzebuje więcej wiedzy na temat wojny, a już napewno nie takie szczegóły! Nadal córka nie chce wierzyć, że już nikt nie robi mydła z dzieci. A poza tym po to ktoś stworzył klasę integracyjną, żeby dzieci uczyły się szacunku i empatii względem niepełnosprawnych kolegów i koleżanek, a pani bez ogródek, że kaleki to od razu do gazu! No jak tak można. Zresztą mieszane uczucia do tej lekcji historii jaką pani zrobiła miało też kilka innych matek. Zastanawia mnie reakcja dyrektora, bo zawsze był raczej rozsądnym człowiekiem - w tej szkole uczyła się również starsza córka. Ale może to mieć związek ze zbieżnością nazwisk dyrektora i tej nauczycielki. Jedna mama o to właśnie spytała (ja nie wiedziałam jak ta nowa pani się nazywa) i dyrektor stwierdził jeszcze bardziej oburzony, że nie jednemu psu burek! I powiedział, że ma teraz jakieś ważne spotkania i musi się przygotować. Wiekowo ta nauczycielka pasuje mi na jego córkę, więc może dlatego on nie widzi nic złego w takiej lekcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprostowanie - robienie mydła z ludzi to wymysł propagandy brytyjskiej z czasów I wojny i nauczycielka powinna o tym wiedzieć. Zgadzam się natomiast z faktem, że powinna dzieciom wytłumaczyć wszystko mniej dosadnie i nieco stonować swoją wypowiedź. Nie rozumiem natomiast postawy tamtych rodziców, którzy nie chcieli dziecku wytłumaczyć czym byl Oświęcim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfvgkjsvhkjchv
dla mnie to ta nauczycielka nie nadaje się do nauczania początkowego. i pewnie to nie jest przypadkowa zbieżność nazwisk. a skoro rodzice nie chcieli dziecku mówić co to jest oświęcim to może mieli swoje powody. ich dziecko ich decyzje. a jak następnym razem jakieś dziecko usłyszy że ktoś kumuś zrobił loda, to pani rteż tak obrazowo im wytłumaczy? ta naucvzycielka to jakas patologia, aj bym zabrała dziecko do innej szkoly albo chociaz innej klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdujsua
7letnim dzieciom nie powinno sie fundowac takich lekcji historii Ja pierwsza lekcję historii miałam w klasie 4tej to jest wtedy kiedy osiągnełam wiek 10lat i daleko nam było do poznawania takich faktów! Na wszystko przyjdzie pora! Jeśli to nie prowokacja-to do kuratorium z tą sprawą! Niestety głupich nauczycieli nie brakuje-psychicznych pań nauczycielek również jest niebywały wysyp w ostatnich czasach! Już sam fakt że ktoś chce uczyc w szkole dzieci jest dla mnie podejrzany i powinno sie takich kandydatów na nauczycieli naprade dokładnie badać zanim zaczną nam dzieci uczyć... Przedewszystkim my rodzice powinniśmy decydować większościa głosów-czy chcemy danego nauczyciela w szklole naszych pociech czy nie-bo do czego to podobne, żeby wbrew naszej woli,ktoś wpływał na osobowośc naszych dzieci. Nie każdy się nadaje! Rodzice maja niewiele do powiedzenia-BŁĄD!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona mama 7 latki
miała być ogląda, a nie ogłada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przecież to zwykła, denna
prowokacja, a wy się jak zwykle nakręcacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomiędzy Oświęcimiem a robieniem loda jest przepaść, szkoda, ze tego nie widzicie. :p Nie można uciekac od tłumaczenia dzieciom trudnych spraw, trzeba je tłumaczyć stosownie do ich wieku - tu macie efekt chowania głowy w piasek przez rodziców. To nie są dwulatki, to są ośmioletnie dzieci, które mają już swój rozum, które o wojnie też już pewnie słyszały. Syn też zauważył kiedys tabliczkę z napisem "Gross Rosen" i zapytał co to. Wytłumaczyłam mu bez drastycznych szczegółów, kiedyś omawiając judaizm powiedziałam mu również o Holokauscie. Nie ma z tego powodu jakiejś traumy. Zgadzam się, ze nauczycielka zrobiła źle, przedstawiając dzieciom problem w ten sposób, powinna bardziej przemyśleć swą wypowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona mama 7 latki
Ale ja nie chcę córki przenosić do innej klasy, ani do innej szkoły, bo by to była kara dla dziecka, a przecież córka nic złego nie zrobiła. Co do zgłaszania w kuratorium, to pewnie też bym potem musiała przenosić dziecko do innej szkoły, a w naszej miejscowości jest tylko jedna szkoła... Nie wiem może zdzwonić się z rodzicami i zorganizować jakieś spotkanie z nauczycielką? Wyjaśnić jej, że powinna trzymać się programu, a nie robić takie lekcje? Moja babcia była w Niemczech na robotach przymusowych - może ją zaprosić na to spotkanie, żeby przemówiła do rozumu nauczycielce i dała jej lekcję historii? Babcia mimo 82 lat jest bardzo sprawna fizycznie i umysłowo i może by nauczyła tą nauczycielkę odrobiny wrażliwości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja płacze niemiłosiernie cod
Przesadzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona mama 7 latki
Moja córka wie, że było takie wydarzenie w historii jak II wojna światowa - tłumaczyłam jej to przy okazji biegu w rocznicę Powstania Warszawskiego. Tłumaczyłam jej, że wtedy ludzie walczyli o wolność Warszawy, że walczyli na wojnie, że wojna była czymś strasznym. Tak ogólnie jej powiedziałam wtedy czym była wojna, powstanie. Ale unikałam drastycznych szczegółów. Jeżeli rodzice tamtego dziecka nie chcieli mu mówić, to jest ich decyzja i należy ją uszanować. Nauczycielka mogła ogólnie wyjaśnić, a nie używać takich obrazowych porównań....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taq nauczycielka
nie powinna uczyć małych dzieci! nie ma o tym pojęcia!!! Zebrać się z rodzicami i jeszcze raz do dyrektora! jakie będę wyciągnięte konsekwencje wobec nauczycielki!! a jak nie poskutkuje to kuratorium a najlepiej w ogóle to robią MEDIA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puzderko puste w połowie
ja bym zglosila do kuratorium zeby ja zwolnili i bylby spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli nauczycielka na pytanie dziecka "Co to byl Oświęcim", powiedziałaby, że im nie powie, to być może inna mama na kafe napisałaby, że nauczycielka nie potrafi dzieciom nic wyjaśnić. Dla mnie to nie była decyzja rodziców tylko nieumiejętność odpowiedniego wyjaśnienia. Jeżeli rodzice chcieli, aby dziecko dorastało w nieświadomości istnienia obozów koncentracyjnych, to trzeba było w jego obecności nie poruszać tego tematu. W tej chwili nie zrobisz już nic. Jedynie możecie na najbliższym zebraniu wyjaśnić nauczycielce, że to są jeszcze małe dzieci i żeby tłumaczyła im trudne sprawy stosownie do ich wieku, bez drastycznych szczegółów. Nnauczycielka jest kompletnie bez wyobraźni, powinna sama pamietać, jak wstrząsająca jest prawda związana z obozami koncentarcyjnymi. Do dziś pamiętam, jak przeżywałam pobyt tam i czuję dreszcz nawet jak przejeżdżam obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona mama 7 latki
Ale ja nie chcę żeby ją od razu zwalniali! No owszem uważam, że to co zrobiła nie było dobre, ale ona w naszej szkole dopiero od tego semestru uczy i nie wiem czy uczyła gdzieś wcześniej - więc może po prostu nie mieć doświadczenia. My z tymi mamami byłyśmy u dyrektora nie po to, żeby ją zwolnił, tylko żeby z nią porozmawiał i jej wyjaśnił, że takich rzeczy dzieciom się nie mówi, bo może ona potrzebuje jakiś wskazówek i wytycznych jak postępować z dzieciakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona mama 7 latki
Ale takie zebranie z rodzicami i nauczycielką jest dobrym pomysłem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciao_pe
Może babcie poproś by dzieciom cząstkę historii przybliżyła? Nauczycielce to już i tak nie pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona mama 7 latki
messol ja też uważam, że należy odpowiadać na pytania dzieci, ale w sposób, który te dzieci są w stanie ogarnąć, adekwatnie do wieku. Skoro rodzice tamtego dziecka mu nie powiedzieli, to ja nie będę tego oceniać. Ja staram się wyjaśniać wszystko córce w sposób dla niej zrozumiały, ale staram się unikać opowieści, które mogłyby wywołać szok u dziecka. Córka wie czym jest śmierć - rok temu na białaczkę zmarła moja młodsza siostra i to też musiałam córce wytłumaczyć. Ale tak jak mówię w sposób adekwatny do stopnia pojmowania dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona mama 7 latki
do chyba jesteś nienormalna - a co można źle zrozumieć gdy dziecko mówi, że musiało przechodzić pod wstążką i ten kto się zmieścił pod ma iść do gazu? Nie sądzę, żeby córka coś mogła przekręcić, bo takich informacji jeszcze nie posiadała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×