Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aJednak....

matka madzi mowila prawde

Polecane posty

Gość hskkee
powiedzieli, że wersja podana przez matkę jest prawdopodobna (na dziś)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojoiiojo
nic takiego nie powiedzieli. Napisali tylko, ze taka wersja wydarzen jest mozliwa, ale to nie znaczy, ze tak wlasnie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badjqdbw
ze jest ,,mozliwa" ale nie prawdopodobna. biegli lekarze sądzą ,ze taki upadek nie mogl spowodowac urazu ,ale jeszcze zobacczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej no ok ale
to dlaczego wczesniej podawano ze we wstepnych ogledzinach, gdy lekarz zdjal czapeczke z glowy dziecka to nie bylo tam ani siniaka, ani guza ani innych urazow swiadczocych o tym wypadku?? zakladajac ze matka mowila prawde i ze w sekcji stwierdzono smierc wskutek tepego urazu glowy dlaczego nie bylo objawow zewnetrzych? jak ktos sie uderzy w glowe to ma siniaka czy cos, a tu nic? zabila sie i tak umarla? chyba ze mamusia jej dopomogla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c.h.u.j m.i.s.t.r.z
co do kary śmierci : pojebało was? ludzie nie są nieomylni. a co jakby skazano niewinnego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghrrrhhrr
Nawet jeżeli zostanie udowodnione, że to był jednak nieszczęśliwy wypadek to ludzie i tak będą uważać, że to było jednak morderstwo. Przecież muszą się jakoś usprawiedliwić, że niewinnie kogoś obwiniali i w ten sposób nadal w swoim przeświadczeniu pozostaną "święci" :O Na ten cały cyrk po prostu brak słów. W tym wszytskim i tak to inni ludzie wychodzą na najgorszych. Może nie jestem osobą wierzącą ale przytoczę bardzo sławny i mądry cytat. "Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień". I ludzie to robią bez mrugnięcia okiem :O Dodam, że w miasteczku, którym mieszkam zmarł chłopak, który upadł uderzył głową w chodnik. Jednak jest to możliwe. Nie mówię, że kobieta nie zabiła tego dziecka, ale nie powiem też, że to zrobiła, czy może też zrobił to mąż. Nie byłam tam. Nie złapałam za rękę więc skąd mogę to wszystko wiedzieć? Najłatwiej jest oskarżyć i się wyżyć. Jakie to prymitywne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsertpp345
ja tylko powiem tyle: "Emocjonalne odniesienie się do dziecka wpływa nie tylko na relacje między nimi a rodzicami, ale także odbija się w relacjach dziecka ze światem zewnętrznym. Dziecko kochane pozytywnie na ogół odbiera otoczenie, w czasie gdy dziecko nieakceptowane przez rodziców, często ma problemy ze zrozumieniem norm i zasad w życiu."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach,ach,ach
jak powiedziala, ze jej dziecko ukradli z wozka policja uwazala tez ze Kaska mowi prawde oni jej wierza, co by nie powiedziala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s.o.s
a teraz bartek mówi że dziecko żyło , jak znosił wózek i kaska wróciła z dzieckiem po pieluchy i wtedy to sie mogło stać czyli ona wszystkich okłamała, zmanipulowała niech ją wsadzą na lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitet
Moim zdaniem dziecko pewnie spadlo, ale niekonicznie z jej rak, a np. ze stolu, kiedy je zostawila i poszla gadac przez telefon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghrrrhhrr
"a co jakby skazano niewinnego" To już się zdarzyło w przeszłości nie jeden raz. Dopiero późniejsze badania DNA to stwierdziły, ale kogo to obchodzi? Plebs się wyżył, że kogoś skazano na śmierć i wszyscy byli szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s.o.s
jak wróciła do mieszkania , mogła dziecko czymś w głowę walnąć i zmarło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niiikitaaa
ghrrrhhrr zgadzam się z tobą wszyscy robią z matki potwora...ale niestety prawda jest taka, że małe dziecko bardzo łatwo może wypaść z rąk...wystarczy jeden gwałtowny niekontrolowany ruch, odchyli się czy coś, chwila nieuwagi... A kobieta spanikowała, była w szoku nie wiedziała co robić... Nigdy nie należy oceniać sytuacji nie znajdując się na czyimś miejscu, komuś może się wydawać jaki to jest prawy, uczciwy, odpowiedzialny a w krytycznej sytuacji sam mógłby spanikować i zrobić jakąś głupotę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech może pokochają
s.o.s a teraz bartek mówi że dziecko żyło , jak znosił wózek i kaska wróciła z dzieckiem po pieluchy i wtedy to sie mogło stać czyli ona wszystkich okłamała, zmanipulowała a skad wiesz że to nie on kłamie?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czy siak zabiła dziecko
Lekarz podkreśla, że u kilkumiesięcznych dzieci kości czaszki nie są jeszcze zarośnięte, a więc trudniej u nich o złamania czaszki, której kości mogłyby uszkodzić mózg dziecka. Dodatkowo małe dzieci mają więcej płynu mózgowo-rdzeniowego, który bardziej niż u starszych chroni mózg wyjaśnia ordynator Antonowicz. Katarzyna W. (22 l.) matka Madzi utrzymuje, że po uderzeniu o próg zauważyła u dziecka sine usta, co miało świadczyć o tym, że Madzia nie żyje. Tymczasem według pediatrów to mało prawdopodobne i były szanse na uratowanie dziewczynki. Wystarczył jeden telefon alarmowy pod numer 112, pomoc przyszłaby bardzo szybko. Jeśli upadek rzeczywiście miał miejsce, Mała Madzia mogłaby go przeżyć. >>> Areszt dla matki Madzi. Za kratkami spędzi... W swej ponad 20-letniej karierze doktor Antonowicz miał już bardzo podobny jak w Sosnowcu przypadek. Wtedy także półroczne dziecko wypadło rodzicom z nosidełka. Upadło główką prosto na schody. Rodzice bezzwłocznie pojechali z malcem na oddział dziecięcy. U dziecka stwierdzono pęknięcie czaszki. Ale przeżyło... Natychmiast przewieźliśmy małego pacjenta na oddział chirurgii dziecięcej. Ku radości rodziców wyszedł stamtąd po zaledwie kilkunastu dniach pobytu opowiada doktor Antonowicz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czy siak .....
może skończcie już gadakać i dajcie spokój tej rodzinie, zajmijcie się swoimi dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałA_DiablicA
To bardzo ciekawe bo kiedyś gdy byłam mała (jeszcze roku nie miałam) jakimś cudem wygramoliłam się z łóżeczka na lodówkę (była trochę wyższa niż łóżeczko) i spadłam :/ - oczywiście rodzice wezwali lekarza, po zbadaniu okazało się, że miałam tylko jakieś siniaki (żadnych złamań itp.). Moim zdaniem ta Katarzyna W. znowu okłamuje naszą zacną policję, a Ci wierzą jej w każde słowo :o. Przecież mogła tą małą rzucić z całych sił o podłogę, czymś uderzyć ale dla policji takie podejrzenia są nieważne bo Katarzyna W. mówi, że się wyślizgła z kocyka to tak jest :o - może zamiast tej kobiety oskarżą producenta tego kocyka o wadliwy towar :o śmiech na sali co się wyprawia w tej Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s.o.s
ja nie wiem rmf - wywiad z bartkiem ..a jak z ta kąpielą/ wróciła z podwórka i co kapała dziecko? i dopiero z nim wyszła w mróz to wszystko sie kupy nie trzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No ale zastanawia mnie
Czemu nie wezmą jej na ten wykrywacz kłamstw teraz.Jak mówi prawdę to się zgodzi nie nie będzie problemu a jak kłamie to może znowu się wystraszy i się wygada.Ta nasza policja...beznadzieja.Jak staruszek coś zrobi to potrafią być bezczelni i nieugięci a w takiej sprawie jak ta to robią wszystko od dupy strony.Dobrze że jeszcze biednej pokrzywdzonej przez los Kasi nie głaskają po głowie przed kamerami!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czy siak zabiła dziecko
mojej koleżance synek spadł z fotela głową na beton na balkonie. stracił przytomnośc.Narobiła takiego wrzasku i krzyku bo myślala,że dziecko nie żyje. natychmiast wezwała pogotowie. dziecko leżało kilka dni w szpitalu i wszystko jest z nim ok. mam tylko nadzieję,ze ta maleńka rzeczywiście nie żyła gdy ta zakopała je pod gruzem a nie np. straciła przytomność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niiikitaaa
Katarzyna W próbowała się zabić w areszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No ale zastanawia mnie
Czyli ma na sumieniu córkę albo próbuje wzbudzić współczucie.Ojjjjjjj jaka biedna!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niiikitaaa
swoją śmiercią wzbudzić współczucie?... już pewnie wytrzymać nie mogła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czy siak .....
Ten naród nigdy nie będzie prezentował wyższej kultury, prawda jest taka, że każdy ekscytuje się tą sprawą, żeby umniejszyć swoje problemy , jeśli Was tak interesuje ludzka krzywda i niesprawiedliwość zacznijcie interesować się i pomagać tym , którzy potrzebują pomocy a nie tylko bla bla bla i na tym się kończy. Czasu nie da się odwrócić, stało się ale można zapobiegać podobnym sytuacjom -wystarczy interesować się drugim człowiekiem a nie robić histerię narodową jak zwykle w sprawie, której nie da się już pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No ale zastanawia mnie
Dobrze wiedziała że ją odratują bo jest pod nadzorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....s....a
ponoć nie chciała tego dziecka już w ciąży;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No ale zastanawia mnie
http://wiadomosci.wp.pl/title,Matka-Madzi-probowala-popelnic-samobojstwo-w-areszcie,wid,14230863,wiadomosc.html Jakby ktoś nie wiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s.o.s
myśle,że dziecko jeszcze żyło i módlmy sie za niewinna Madzię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s.o.s
Aresztowana matka półrocznej Madzi próbowała popełnić samobójstwo w areszcie w Katowicach. 22-latka połknęła kilka łyżek detergentu do mycia naczyń, lekarze płuczą jej żołądek - podaje portal Gazeta.pl. skąd miała ten detergent?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidyta
Możliwe ze dziecko jej sie wyślizło-ale skąd wie ze umarło?A moze Madzia zyła jak matka ją zakopywała?Biedna ta Madzia,taka ładna na zdjęciach.Matka wariatka-wyniosła dziecko z domu i pozbyła sie jak rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×