oszukany !!!!!!!

rodzice milei nas ( mnie i siostre) podzielic majatkiem na pół a jak doszlo do przepisywania siostra dostala 80% a ja 20% - mam ochote zrobic im na zlosc. dostala wiecej bo dopiero sie buduje i nie ma jeszcze gdzie mieszkac a ja mam mieszkanie w bloku tylko ze sam place za nie kredyt na 30 lat :/ i mam gdzie mieszkac i dlatego z ich punktu widzenia siostrez wiecej sie nalezy bo bedzie mieszkac na ich placu tylko w innym domu. chyba mam prawo byc zly.

jesli sie ma dwoje dzieci to jest cos takiego jak połowa ... kazda inna wersja to propagowanie lepszego modelu... tak cie cenia rodzice w .uja cie zrobili i tyle.... albo na matmie sciagali a uczuciem daza tylko twoja soistre , która pewnie palec w doopie im trzyma , ze tacy dobroduszni... pozdrawiam

wlasnie mam ochote im zrobic na zlosc zeby zalowali tej decyzji - niewiem tylko jak :/

dodam ze siostra ma miala ich zawsze gdzies i wogole im nie pomagala, a ja zawsze lecialem z pomoca - nie moge uwierzyc w ich decyzje. ale wlasnie ci dobrzy zawsze wychodza najgorzej

jak słowa nie czyny / szczere odczucia tego jak cie potraktowali.. nic innego , powiedz ze w ich oczach czujesz sie słabszy , nie docenili cie jako syna nawewt gdybys srał pieniedzmi to tak sie nie robi z zasady moralnej... faworyzowanie dzieci to najgorsze co jest ... albo sie kocha porówno albo nie powinno sie mic dzieci

Weź co dają podziękuj i pożegnaj. Zerwij kontakt może pożałują jak zrozumieją i sami się odezwą.

dzis dopiero jade na rozmowe bo ja sie dowiedzialem tego niedawno przez telefon , a moja siostre zaprosili do domu na rozmowe. wlasnie im wszystko wygarne

wiem ze opisalem ta sytuacje bardzo pobieznie ale jestem caly w nerwach - moze pomozecie mi sypnac im jakies chamskie teksty zeby zalowali tego. jak mozna tak wlasnie dzielic dzieci ??? oboje jestesmy juz w malzenstwach i mamy po jednym dziecku. przeciez kazdemu sie nalezy po polowie. malo tego kiedys siostra mi powiedziala ze ona bedzie mieszkac na jednym placu z rodzicami ale na starosc napewno im nie beda tylkow wycierac. mowilam im to ale oni sa jacys zaslepieni. co ja mam zrobic ?????

pomozcie - nie moge racjonalnie myslec teraz a niedlugo czeka mnie spotkanie

powiedz,ze zmieniles zdanie..chcecie sprzedac mieszkanie i sie wybudowac na tym placu.

no calkiem dobry pomysl - ale oni wiedza ze ja nie chce tam mieszkac i pewnie si especjalnie zgodza bo wiedza ze i tak tego noe zrobie.

powiem ci tak-moj maz tez dostal pole po ojcu,ale on musi swoje siostry splacic,niestety.mamy nieciekawa sytuacje finansowa,wiec one czekaja z tym dlugiem,ale te pieniadze im sie naleza i je na 100% dostana

skoro je splacicie to bedzie w porzadku :) u mnie moja siostra by mnie sprzedala 3 razy :)

wiec wiesz,moze nie atakuj rodzicow,bo przeciez ziemi nie sprzedadza,tylko pogadaj z siora i trzeba spisac akt notarialny.na bank sie bedzie rzucala,ale wytlumacz jej co i jak.

a powiedz - czy jesli sie nie zgodze to sad to rozstrzygnie czy mam gucio do gadania ??

uuu tego to nie wiem,ale mysle ze powinienes pojsc do prawnika po porade...ale za zycia rodzicow chyba liczy sie tylko ich wola.

chyba bede musial porozmawiac wlasnie z prawnikiem - czytam na necie i juz mi glowa peka - biedna siostrunia bierez rodzicow na litosc jaka to ona biedna bo nie ma kasy na budowe - to po co ja zaczynala ?? i teraz kazdy sie nad nia lituje bo ona nie ma gdzie mieszkac a ja to mam ale kredyt tez mam i tego juz ni ewidza .

Za życia tak właśnie jest. Mogą dać komu chcą, w końcu to darowizna a nie testament. Oczywiście można iść do sądu z tym ale mają prawo dać swoje komu chcą