Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sasankaaaaaaaaaa

Co byscie zrobiły w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość nosem w kałuże
ale w ogole dlaczego starsza idzie sama ???? jak to bedzie wyglądac od strony praktycznej? bedzie siedziec większość czasu sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt, to ich święto- ale są pewne zasady, których nie wypada łamać, zwłaszcza jeśli jesteście rodziną- nielubianą, ale rodziną. I co będziecie z mężem przesyłać sobie z oddali buziaczki?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jydtjjdrrjt
Taaa...najlepiej taboret na brzegu stolu. Kobieto, nie wymagasz nic specjalnego przeciez. To nietakt towarzyski i brak szacunku z ich strony albo moze zwyczajny blad. Porozmawiaj z nimi albo maz, bo przeciez to karteczki tylko a nie wylany beton, ktorego sie nie przeniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasankaaaaaaaaaa
juz napisłam wyżej co na to mąż chcę iść bo nie wiem jeszcze z czego wynika ta sytuacja a nie chce sie też znizac do poziomumłodych swoja ostentacyjna nieobecnościa-i tak wszyscy będą widzieli,ze swiadek siedzi bez zony, a zona gdzies indziej-zaczną gadać jak to ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jydtjjdrrjt
Co wy uparliscie sie, ze mezatka lub zonaty nie moga byc swiadkiem ??!!Bylam swiadkiem na slubie konkordatowym a mam meza, wiec to bylo nielegalne ?:D Ksiadz sie zgodzil ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasankaaaaaaaaaa
siostra panny młodej jest młodziutka ma 19 lat i nie ma chłopaka, chce przyjśc sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I chyba w komórce tego wesela nie robią, a dostawienie jednego krzesła nie burzy misternej konstrukcji stołu... Delikatna dygresja ze strony męża- jemu będzie łatwiej- że chciałby mieć przy sobie własną żonę nie będzie nietaktem. No szkoda, że Cię w szatni nie usadzili..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jydtjjdrrjt
Masz racje, ze "niepojscie" jest bezsensownym rozwiazaniem, na niskim levelu. Oczywiscie, ze idz. I masz racje, ludzie beda "gadac". Moze nawet pomysla, ze juz nie jestescie malzenstwem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jydtjjdrrjt
Beda sie pytac czy u was wszystko ok, bo siedzicie oddzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasankaaaaaaaaaa
no ja też nie rozumiem co ma do tego stan cywilny, na naszym slubie miałam dwóch swiadków-facetów-mój brat i męża brat oboje juz byli zonaci więc nie rozumiem, a było to 6 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko:D właśnie dlatego nie chce ślubu, dzieci i tego całego cyrku na kółkach :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasankaaaaaaaaaa
no tez juz tak myslelismy z mężem ,że beda mysleli, czy wszystko z nami dobrze, czy przypadkiem sie nie rozstajemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przecież mąż mógłby zasugerować rodzonemu bratu, że coś jest nie tak? Pójdzie na wesele i już widzę tą szampańską zabawę, jak będzie Ci przykro to i tak nie będziesz miała ochoty się bawić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miszka01
Ja na Twoim miejscu na pewno bym się wkurzyła i byłoby mi mega przykro. Poprosiłabym męża żeby porozmawiał o tym z bratem, i tyle. Co za brak taktu z ich strony... A jak się dowiedziałaś, że nie będziecie obok siebie siedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jydtjjdrrjt
O tym byciu swiadkiem w stanie wolnym, to pewnie pisza ludzie z zapyzialych wiosek, gdzie sie utarly niewiadomo skad wziete glupie tradycje stereotypy czy tez gusla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jydtjjdrrjt
No wlasnie. Kto cie poinformowal o tym, ze nie bedziesz siedziec obok meza ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młodzi ustalając miejsca nie muszą wiedzieć o wszystkich rodzinnych sympatiach i antypatiach zwłaszcza u dalszej rodziny. Ale to czy ktoś przychodzi sam, czy z osobą towarzyszącą TO CHYBA WIDZĄ I SĄ W STANIE POJĄĆ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasankaaaaaaaaaa
mąz dostał "mapke" gdzie kto i z kim siedzi , aby ewentualnie pokierować gosci i tak sie dowiedzielismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasankaaaaaaaaaa
moze jestem po prostu za głupia zeby z nimi siedzieć -wszyscy sa po studiach-a ja mam tylko technikum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jydtjjdrrjt
To niech wprowadzi poprawke, korekte do "mapki". Przeciez to jego brat, wiec nie bedzie problemu. I nie wymyslaj z jakimis studiami itp. Niedorzeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jydtjjdrrjt
Jesli bedziesz siedziec nie przy mezu, to bedzie juz twoja osobista porazka moim zdaniem. Masz chyba niskie poczucie wlasnej wartosci, prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasankaaaaaaaaaa
na pewno mam, ale tez nie chciałabym na dwa tygodnie przed stwarzac jakichś kłótni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jydtjjdrrjt
Ale dlaczego masz sie klocic?? Normalnie i grzecznie powiedzcie, ze wkradl sie blad, bo masz miejsce gdzie indziej i to nie wypada. Nie chca popsuc przeciez sobie wesela takim czyms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
odpowiadajac na pytanie: poprosiłabym męża, zeby moje miejsce na "mapce" znalazło sie obok niego i tyle. Zreszta pewnie nawet nie musiałabym go prosić, bo sprawę sam by załatwił. Słuchaj, to, ze masz niską samoocene nie oznacza, ze młodzi mogą Cie posadzić, za przeproszeniem, koło kibla. Niech Cię "dosadza" obok męża i tyle. Jak dla mnie cała ta sytuacja jest chora, a juz najbardziej chore jest brak reakcji ze strony twojego męża!! Kiedy sie dowiedzieliscie o tym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasankaaaaaaaaaa
ja mysle,że to nie jest błąd pozostali dwaj bracia i siostra z małożonkami siedza razem przy jednym stole i razem z nimi ja i wtym problem, to nie jest bład tylko celowe działanie-nie rozumiem czemu, a jesli zaczne to rozdmuchiwac moge zostac posadzoina,ze chce im zepsuc ten dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasankaaaaaaaaaa
dwa dni temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, nikt nie mówi tu o psuciu atmosfery, tylko grzecznym zapytaniu rodzonego brata przez Twojego męża. Pisałaś, że nigdy za sobą nie przepadaliście ale się szanowaliście. Ta sytuacja pokazuje, że z tym szacunkiem to tak nie do końca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jydtjjdrrjt
Masz niskie poczucie wartosci, niska samoocene, to na bank. To idz, nic nie mow i siedz z dala od meza, moze jego bracia sie toba zajma i dotrzymaja ci towarzystwa. Zawsze mozesz smsowac z mezem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
a dlaczego Ty masz zostac posądzona??? Niech mąż powie, zeby Ciebie posadzili obok niego i tyle! Że jesteście razem, razem przyjdziecie to dlaczego macie siedziec osobno na Boga??? Tez kiedys bylam swiadkiem i siedzialam ze swoim chłopakiem, a świadek ze swoja dziewczyna! Nie kumam Waszego zachowania! Dla mnie to nie do pomyślenia, zebym siedziała na weselu nie z męzem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×