mam sąsiada debila

własnie słysze kolejną awanturę wrzeszczy na syna - chyba o lekcje chodzi bo wyzywa go od idiotów i krzyczy? no ile to jest ile ile? to nie pierwszy raz. kiedys chłopak wybiegł bez kurtki (mróz był -5) z mieszkania po awanturze. Sychac było jak czyms rzuca albo cos spada na podłoge... tylko mnie to stresuje.... jestem w 6 miesiacu i jakos tak strasznie sie teraz tym przejmuję kiedys delikwent wyrwał klamkę od wejscia do piwnicy- nie wiem chyba klucza nie miał czesto są awantury-najczesciej w niedziele wieczorem jak dzieciak lekcje odrabia. Mały ma 11 lat. oni tu mieszkają od lata. Najpierw zamieszkał ON (jako narzeczony dziewczyny która tam sama mieszkała) potem w wakacje pojawił sie chłopak. Wziął go tatus z domu dziecka. Chłopak strasznie newrowy. Ta dziewczyna mówi ze ma zdiagnozowane Adhd. W takim wypadku tatus nie powinien tak sie na niego wydzierać. Kiedys wezwałam policje jak juz wytrzymac nie mogłam bo ganiał chłopaka po mieszkaniu i słychac było tylko wrzaski i trzaskanie drzwiami. Ale policja przyjechała po godzinie (!!!) i nawet nie weszli do bloku tylko postali chwile przed klatką i odjechali.. mam juz ich dosc... średniowiecze mają...palą w piecu bo im centralne odcieli i tylko słychac rabanie siekierą. nawet w nocy. Mam tylko nadzieje ze nich temu chłopakowi nie zrobi. Bo czesto łązi pijany i wtedy muza na całego daje. i stawia auto tuz przed klatką. kiedy jest parking wydzielony kilka metrow dalej. Ale jemu to koło ogona lata.... eehh... ciekawe czy długo dzis będzie jeszcze "aktywny"

urodzisz dziecko opoźnione w rozwoju

sama jestes opóźniona

Napisz mu może list anonimowy... Policja pewnie zareaguje dopiero jak małemu rękę odrąbie...

myslałam o tym tym bardziej ze wiem ze inni sąsiadzi tez słyszą ich akcje. ale przyznam ze troche sie go boje... nigdy mi nic złego nie powiedział. ja z jego synem mam "dobry kontakt" to znaczy ze nieraz z nim rozmawiałą i próbowałam tłumaczyc ojca zachowanie i zapewniłąm o tym ze moze przyjsc do meni to mu pomoge w lekcjach. ale nigdy nie przyszedł. to małą miejscowosc, a osiedle tez jest niewielkie. w naszej klatce mieszka 6 rodzin i wydaje mi sie ze on by sie zorientował ze ten anonim jest ode mnie. bo po pierwsze mieszkam bezposrednio pod nim, a po drugie w klatce na górze na przeciwko niego mieszka kolejny pijaczek, a pozostali mieszkancy to małzeństwa w wielu ok 50 lat i raczej by sie w to nie angazowali. na szczescie juz nie krzyczy...