Pierwsze dziecko tak dało mi w kość, że nawet nie chcę słyszećo nastepnym

Malinowa mamo ja mam (a może miałam bo teraz jest już inaczej) ten sam model dziecka co ty:)...teraz ma już 2 latka i jest w miarę samodzielną istotką, komunikatywną, sama je zupy i inne dania, sama pije z normalnego kubka, chodzi na nocnik, ogląda baje, zajmuje się malowaniem, wożeniem lali w wózku, na podwórku może godzinami zjeżdżać na zjeżdżalni lub się huśtać albo rysować kredą...wyrosła z tego marudzenia i twoje też wyrośnie...jak sobie przypomnę jej ekscesy, histerie, wycie, moje nieprzespane noce, wiszenie mi na nodze, rękach, jęki, prysznice w biegu, lamenty pod wc to dostaję gęsiej skórki ale MINĘŁO!!!! dodam że moje pierwsze dziecko (5 letni synek) było podług niej aniołkiem i pakując się drugi raz w pieluchy nie wiedziałam tak naprawdę w co się pakuję:) ... autorko rozumiem doskonale, nie potępiam, wiem przez co przechodzisz, uszy do góry, zaciśnij zęby, czas niemowlęctwa szybko zleci, dziecko im starsze tym lepiej - jeśli chodzi o czas wolny dla siebie ale za to zaczną się inne problemy, jak stare mądre przysłowie mówi małe dziecko mały kłopot.duże dziecko duży kłopot

malinowa mamo : to mamy rówieśników. Mój zaraz też kończy 10 miesięcy, pozdrawiam Cię :)