Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katiuszaaa

Pierwsze dziecko tak dało mi w kość, że nawet nie chcę słyszećo nastepnym

Polecane posty

Gość katiuszaaa

jw:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to nie rób
drugiego, jaki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katiuszaaa
chciałam zapytac czy tylko ja mamtakie odczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje ma niecałe 2
lata i na razie wiem, że nie dam rady! ale później kto wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja córka
ja mam roczne ale więcej dzieci z mężem nie chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtrtrt
Nie tylko ty. Moje wprawdzie nie jest trudne ale widzę że się nie nadaję na matkę. Wypalam się przy tym jednym, wciąż czuję zmęczona, nie mam radości z bycia matką. Drugie jest więc wykluczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
mój ma 15 m-cy - nadal daje w kość ale myśle o drugim - ale za jakiś czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. Coś w tym jest :) Jestem pełna zrozumienia dla mam jedynaków, które rodziły po 30 godzin, potem nie spały przez rok i miały masę innych komplikacji. Myślę, że w takim przypadku też zostałabym mamą jedynaka ;P A tak, przy czwórce, przechodzę na widok wózka na drugą stronę, bo uwielbiam małe dzieci...nic a nic mi nie przeszło ;P Ale jak to mówi mój najstarszy, najmądrzejszy syn "Mamo, jak będziesz miała 16 wnuków to Ci dzieci bokiem wyjdą" ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem mamą 5miesięcznej córki
I mam dość! Może to zabrzmi egoistycznie, ale nigdy więcej nie wpakuję się w pieluchy. Nie nadaję się na matkę, tak jak koleżanka która opisała siebie w jednym z powyższych postów. Dziecko wyssało ze mnie wszystkie chęci do życia. I nie chodzi o nieprzespane noce - chociaż owszem, brakuje mi też snu ale dobija mnie świadomość, że nie mogę nic zrobić ze sobą, dla siebie, dla męża, dla przyjaciół, rodziny. Istnieje tylko córka, która w ogóle nie sypia, non stop kolor płacze i jest zdrowa (dzięki Bogu) ale po prostu tak ma. Taki typ, charakterek i nie wiem co tam jeszcze w jej małej główce się tworzy. Kocham ją, bo to moje dziecko ale czasem chciałabym się katapultować w kosmos i nie wracać na Ziemię, ostatnio nawet częściej niż czasem. Dnie spędza na moich rękach, rekordy bije w noszeniu jej bo inaczej płacze (i dostaje piany na ustach jak słyszę, że ją tego sama nauczyłam - cóż jak miała kolki przez 4mce to lepiej żeby leżała w łóżeczku i wyła...), bywa że nawet po 12h, a wtedy nie jem (śniadanie dopiero o 18, jak mąż wróci z pracy), nie korzystam z toalety, nie mam się kiedy umyć. Odkąd się urodziła ani razy nie ugotowałam obiadu w domu, żyjemy na kanapkach. Widać jestem strasznie do dupy zorganizowaną matką, czy jestem sama? Czy ktoś w zyciu znalazł się w podobnej sytuacji gdzie bezsilność bierzę górę i nic nie da się zrobić bo jest mała istotka i trzeba się jej poświęcić? Mamy, które nie chcą mieć drugiego bobasa bo pierwsze tak dało czadu - chętnie z Wami pogadam, może ktoś mnie wesprze albo ja kogoś, a na pewno jestem w stanie zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gytfryfdyrtu
kurcze ja rodze za1,5miecha niecale i tez sie wlasnie boje tego braku czasu i wogole...juz mi ciaza daje w kosc i wiem ze NIGDY NIEZAJDE ZNOW W CIAZE!CHOCIAz kocham to nienarodzone dzieciatko, to wiem ze never ever...one is enough!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama4latka.x
plakalam tak do roku :)ciagle choroby, niewyspanie itp, bylam jak zombi, mowilam nigdy wiecej, kto mnie pokara, a teraz ? synek ma 4 lata, rozrabia niby, ale milosc moja do niego i jego do mnie, jest czysm najpiekniejszym na swiecie ! i juz myslimy o drugim, bo to jednak cud miec dziecko, zobaczycie, jak dzieci podrosna, ze beda juz samodzielne i kochane, beda mowic itd, o wszystkim zapomnicie, kazda matka to przezywa i potem chce jeszcze (no prawie kazda bo sa i wyjatki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiuytrakjuhygt
hahaha matki polki jednak nie są szczęśliwe :D myślały że to tak kolorowo i cudownie i słodko pierdząco jak na reklamach a tu zonk :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama4latka.x
no i koszmarne poczatki ! kolki, ciagle karmienie, brak zycia osobistego, zero czasu dla meza, nawet paznokci nie mialam kiedy pomalowac, tylko szybki prszynic i dziecko..............ale jednak teraz to wspominam z rozrzewnieniem, wiem ze arto bylo, dla takiego wspanialego dziecka, bo niestety niemowlaki a kochane tylko na zdj haha, ale tak juz jest, potem jest tylko lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama4latka.x
oiuytrakjuhygt tak, mozna sie naciac, ale tylko matka wie, ze miec dziecko to skarb, i tej bezwarunkowej milosci nie da jej nikt inny, i bycie matka jest piekne,, bywa ciezko i pod gorke, teraz wiem, ze chce miec drugie, bo wiem,ze wszystko mija bardzo szybko, za chwile synek pojdzie do przedszkola, szkoly...i juz nie bedzie tak zwiazany ze mna, beda koledzy itp, i wtedy zatesknic mozna za pieluchami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana 1982
mama 5miesięcznej córki a malutka lubi chodzić na spacery czy w wózku tez dużo płacze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki231
Mama 2 coreczki. Ja was rozumiem. Ale im jest wieksza tym jest lzej. Na poczatku tez bylo mi trudno. W sumie teraz tez chodze zmeczona ale jakos organizuje te godzinke dziennie zeby o siebie zadbac. Jest troszke nie teges ale jak pomysle ze czas szybko przeleci a mala dorosnie . . . . Tez niechce miec 2 dziecka. Czekam na druga mlodosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie jak ktoś pytał po pierwszym dziecku, kiedy nastepne, to zawsze odpowiadałam - na pewno nie w tej pięciolatce :D minęło 2,5 pieciolatki i jednak się zdecydowałam mały spał, nie płakał, był i jest do dzisiaj spokojny, zrównoważony i kochany żebym wcześniej wiedziała, że takie mi sie trafi, to już pewno miałabym czwórke :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaznaczę, że 1 dziecko nie miało kolek, spało w nocy i było bardzo samodzielne natomiast kiedy nie spało, to 4 pary oczu było mało, żeby upilnować w wieku 12 miesięcy biegala szybciej niż ja ... i nigdy w pożądanym kierunku :D nigdy już w życiu nie byłam taka chuda, wszystkie kalorie spalałam błyskawicznie przy opiece nad nią ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Moje nie dało mi w kość. Było i jest słodkie, mądre, przesypiające całe noce, starające się dopasować do dorosłych... Ale i tak mam podobne odczucia. Przekonałam się że nie mam siły być matką. Drugiego więc nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem mamą 5miesięcznej córki
Moja córka owszem lubi spacery, ale tylko kilkanaście, na czasem padnie rekord i kilkadziesiąt minut spacerowania. Bo sobie zaśnie w wózku i jest fajnie, a potem przestaje się podobać i jest ryk jakiego nikt nie słyszał. Nie pasuje leżenie, a na spacerówkę jeszcze za wcześnie bo nie siedzi i bywa, że nasze spacery wyglądają tak, że ona w mojej jednej ręce a wózek w drugiej. Ćwiczy moją cierpliwość nieustannie. Aaaa i do użytkownika, który napisał tekst o "matkach polkach" - nigdy nie planowałam nią być, tak samo jak nigdy nie sądziłam, że będzie łatwo więc oszczędź sobie i skoro tak krytycznie postrzegasz posiadanie dzieci w ogóle to pamiętaj, że Ciebie też musiała Matka urodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mamy 5 miesiecznej corki
ja Cie w pelni rozumiem :) moj syn tez tak mial ze cale dnie spedzal na moich rekach inaczej byl ryk; mial kolki szkoda mi go bylo wiec nosilam. tak prawde mowiac to czulam sie tez troche zaszcz,po 15 min takze jedzenie w biegu, o myciu nie bylo mowy a skorzystac z toalety tez tylko z nim moglam...spacery to byl koszmar nie chcial spac darl sie ciagle w nieboglosy az sie ludzie ogladali. urodzil sie z waga ok 5kg ja po cesarce i dzwigac go musialam ciagle...do pol roku byly kolki pozniej zaczely sie zeby...nocy nie przespalam do 1,5 roku :) jak przespal pierwsza cala noc to bylam tak zaskoczona...do 1,5 roku jest ciezko a pozniej idzie ku lepszemu..dziecko chodzi zajmie sie troche zabawkami, pooglada bajki...masz czas dla siebie. aha syn spi 11 h w nocy i 3h w ciagu dnia wiec wynagradza mi ten pierwszy rok. glowa do gory dasz rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem mamą 5miesięcznej córki
Dam radę bo muszę, tylko jest to okupione moim strasznym samopoczuciem, łzami, nerwami, poczuciem bezsilności i bezradności. A gdzie miejsce na chwile radości z macierzynstwa? No dobra, jak moja Ola się budzi rano to zawsze ma na twarzy mega wielki uśmiech i ta bezzębna szczęka mnie rozbraja i łapie za serce i wtedy powtarzam sobie "WARTO". Może nie powinnam narzekać, bo odsypiam zmęczenie w nocy. Córka śpi nawet z 8 godzin więc jest ok pod tym względem, ale tylko noc zostaje mi na inne, życiowe aktywności jakimi jest ogarnięcie siebie samej, obiad w domu, porządki a wielokrotnie jest tak, że nie daję rady albo po prostu muszę się przespać bo następnego dnia najzwyczajniej w świecie padnę, tyle mnie to wszystko kosztuje energii. Poza tym psychicznie chyba jestem słaba, za słaba na to żeby sprawić dziecku rodzeństwo. Też miałam cc, ale akurat to zniosłam super, a córka była kruszynką - 2700g, początki były piękne, piekło zaczęło się po 3 tyg, wraz z pierwszą kolką, potem doszły problemy ze snem. Kolki ustąpiły, ale nie śpi dalej, zaraz się zacznie ząbkowanie - także nie mogę powiedzieć "chwilo trwaj" i cieszyć się tą małą istotką, chociaż bardzo bym tego chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam ponad roczne dziecko i nikogo do pomocy nigdy procz meza od samych narodzin bobasa. i tylko pierwsze dwa tygodnie byly koszmarem ale reszte naprawde da sie przezyc. nie wiem jak mozna nie miec czasu np na prysznic. nie mam pojecia jak Wy to robicie. nie wyobrazam sobie co mialabym robic jak np. dziecko spi w dzien??? toz to sie czasem zanudzic mozna. poza tym wrocicie do pracy i bedzie lepiej:) a i dodam ze dziecko calkowicie wyczuwa nastroje mamusi dlatego moze jest Wam takie plakliwe??? usiadzcie kiedys przy maluszku i tylko popatrzcie na tego buziolka slicznego i wam wszystkie humorki przejda. a potem jak sie zacznie przytulac to och i ach:) a jak pozniej bedzie mowil ze kocha(nie moge sie doczekac)ja tam myslalam o kolejnym juz po 8 miesiacach:) ale mi sie nie spieszy az tak:)powodzenia mamusie i pamietajcie zeby maluszki przytulac rzadko ale z uczuciem a nie czesto i z przymusu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joiereirhei
Moje dziecko bardzo dawało w kość i miałam wrażnie że od porodu aż do 18 miesiąca zycia malucha postarzałam się na twarzy o 6 lat ale uwierzcie mi że zawsze byłam wykąpana, wybalsamowana, włosy świeże i zrobione i lekki makijaż na oczach i to dodawało mi siły i poczucia że nadal jestem kobietą. Wieczorem jak córa szła spać ja najpierw sprzątałam kuchnię i stół jadalny a potem wędrowałam do łazienki by wziąć prysznic lub kąpiel, zrobić to i owo koło siebie, zrobić sobie maseczkę a często i farbę rozjaśniającą na włosy kładłam kiedy maluch spał popołudniu i tak 40 minut robiąc coś w mieszkaniu chodziłam z włosami i jeszcze zdążyłam je umyć i wysuszyć i moim zdaniem da się wszystko tylko trzeba robić to z organizacją i nie tak że siadam , zasłaniam ręce i płaczę tylko energicznie i z celem;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joiereirhei
a jeszcze tak dodam że gdybym miała nie korzystać z wc bo dziecko płacze to predzej palnęłabym sobie w głowę. Jak można się tak zaniedbywać bo dziecko płacze. Trzeba o siebie dbać i się szanować a dziecku nic się nie stanie jak 5 minut popłacze kiedy ja jestem w ubikacji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dalera
Jestem mamą 5miesięcznej córki może będziesz nosić Mała w chuście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka bez manka
Zapomnisz. Moje nie spało wcale przez pierwsze 8 mcy, poważnie chorowało i nie przybierało na wadze. Myślałam, że to koniec, a mam następne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem mamą 5miesięcznej córki
Drogie Mamy, proszę nie demonizujcie. Przecież to jest oczywiste, że biorę prysznic i mam porządek na głowie, aż tak się nie stoczyłam i nie chcę stoczyć bo wtedy to już w ogóle, zycie stałoby sie koszmarem. Chodzi o to, ze ja w ciągu dnia dostaje taki wycisk, że mam dośc o tej godz. 20 i nie zrobię już nic w domu, bo nierzadko kładę się do łóżka z temp. 38-39st (wynik przemęczenia) Kapię się rano, kiedy mój mąż przed wyjściem do pracy może zająć się przez 20min naszą córką, do fryzjera chodzę w weekendy kiedy ma wolne więc nie przesadzajmy. Ja tylko narzekam na mega przemęczenie organizmu. Jem w biegu, piję w biegu bo w ciągu dnia moje dziecko nie śpi i ja nie mogę sie nudzić. Któraś z Was pisze, że farbę nakłada na włosy nawet jak maluch zasnie. Super, jak mi sprzedaż receptę na to jak to zrobić na spacerze to ja chętnie skorzystam, bo moja córa toleruje drzemki w wózku i na świezym powietrzu. Są takie dzieci, które mają problemy z zasypianiem i jest ich mnóstwo, niektóre leczy się neurologicznie. Moja śpi w nocy więc większych zaburzeń się nie dopatrzono a z w dzień ma problem bo przerastają ją jeszcze bodźce zewnętrzne takie jak szczekanie psa za oknem, ruch uliczny, telefon a przecież niektórcyh czynników nie wyeliminuję. Tulę ją do siebie całymi dniami i chociaż staram się uspokoić, chusta się u nas nie sprawdziła. Nieco lepiej było z nosidełkiem, ale w pozycji pionowej nie zaśnie. Niektóre mamy to wszystko przerasta w tym mnie, najwyraźniej się nie nadaję do tej roli, ale będe walczyć o to żeby mojemu dziecku było jak najlepiej bo to w końcu istotka ktora nosiłam pod sercem 9mcy i tez z poważnymi przejsciami. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikalek
nasz syn ma 13 m-cy i juz planujemy drugie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×