Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość totalnaidiotka

ZMARNOWALAM SZANSE NA MILOSC, BALAM SIE ZWIAZKU Z OBCOKRAJOWCEM, TERAZ ZALUJE

Polecane posty

Gość totalnaidiotka

w maju zeszlego roku na weselu mojej kuzynki (ktora brala slub z francuzem) poznalam swietnego chlopaka, byl on przyrodnim bratem pana mlodego. na weselu sam do mnie zagadall, zaczelismy rozmawiac i tak cala noc tanczylismy i rozmawialismy, pomimo barier jezykowych dogadywalismy sie jak starzy przyjaciele, on byl po prostu cudowny, bystry, zartobliwy.. oczywiscie wymienilismy sie adresem mailowym i nr telefonu.. pisalismy prawie codziennie i w koncu on znowu przelecial do polski, spedzilismy razem tydzien... przylecial jeszcze na 3 dni do mnie w sierpniu i wtedy dal mi do zrozumienia ze czuje do mnie cos wiecej niz tylko przyjacielska sympatie - odpowiedzialam mu tym samym.. on oczywiscie mi obiecal ze przy pierwszej wolnej okazji od szkoly do mnie znowu przyleci i ze nie chce mnie stracic.. mijaly dni, rozmawialismy dlugimi godzinami, az w koncu uswiadomilam sobie ze zakochalam się w nim.. przestraszylam się, teraz tego zaluje, balam sie zwiazku na odleglosc, barier jezykowych, kulturowych i zaczelam sie od niego oddalac, unikalam go, on przez 2 miesiace o mnie walczyl ale ja bylam totalnie glupia i pewnego dnia po prostu zerwalam kontakt, nie wchodzilam na mejla, skype.. jakis miesiac temu odnalazl mnie na facebooku i przez chwile rozmawialismy bylo mi strasznie niezrecznie przepraszalam go za moje zachowanie ale nadal nie mialam odwagi aby zacząć z nim od nowa.. dzisiaj wchodze na fejsa a on ustawil status ze ma dziewczyne... zaraz oszaleje z rozpaczy, przez swoje tchorzostwo stracilam faceta ktorego w jakis sposob kocham, ktory traktowal mnie jak ksiezniczke i z ktorym bylam tak szczesliwa jak z nikim innym.. nawrzucajcie mi ze jestem totalna porazką albo pocieszcie jakos blagam :((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość locitan
W miłości tchórze przegrywają...🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnaidiotka
patrze na ich zdjęcie w profilu tej dziewczyny i płacze do monitora :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobny problem. poznalam faceta. gadalismy nocami na gadu, emaile. spotykalismy sie bardzo rzadko, oboje studiujemy bardzo pochłaniajce kierunki. dzis wiem ze balismy sie przyznac do uczucia. kiedy sie spotykalismy bylo nam dobrze. zartobliwie ale na powaznie, w jego ramionach czulam sie najbezpieczniej. a mino to rozum wygral. do dzis tego zaluje. oboje chyba zalujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnaidiotka
mam ochote mu napisac ze go kocham zeby mi wybaczyl moje zachowanie ale przeciez nie moge tego zrobic.... moje zycie jest beznadziejne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafecafeee
2 wyjscia: albo potraktuj to jako lekcje zyciowa, przestan o nim myslec, ogladac zdjecia, polikwiduj wszystko i wyciagnij wnioski na przyszlosc z innym facetem. Albo - co jest nie do konca fair - sprobuj zawalczyc o niego, jesli bylo miedzy wami prawdziwe uczucie, to moze warto sie do niego odezwac? Jak cie splawi, to juz bedziesz wiedziec, ze ta druga to cos powaznego i jestes spalona. Wtedy patrz punkt 1 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafecafeee
ale nie pisz, ze go kochasz! To desperacja i na 100% go odstraszysz! mozesz odezwac sie na stopie kolezenskiej i zobaczyc co z tego wyniknie. Albo se odpuscic i nie przezywac. Shit happens ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnaidiotka
nie chce niczego pisac pod wplywem negatywnych emocji, nadal jestem w szoku.. nie moge tez do niego napisac za dwa dni bo to bedzie logiczne ze odezwalam sie tylko dlatego bo widzialam ze zmienil status zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalnaidiotka
ale wiem ze musze cos z tym zrobic.. jakos zawalczyc.. dopiero teraz tak naprawde uswiadomilam sobie kogo stracilam i nie wiem jak ja sie pozbieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafecafeee
no, ok rozumiem, nie mowie, zebys od razu sie odezwala, choc z drugiej strony, nawet jak sobie pomysli, ze odezwalas sie, bo zobaczylas ze ma dziewczyne to co wielkiego? Chyba w koncu chcesz mu dac znac ze jestes nim zainteresowana, moze glupio zrobilas wczesniej, ale teraz widzisz swoj blad i kogo stracilas? Co w tym zlego? Wszyscy popelniamy bledy, a ty chcesz go naprawic. A moze ta laska to nie tak calkowicie powaznie? Albo przelkniesz dume i sprobujesz i sie dowiesz, albo daj sobie na luz i juz o tym nie mysl. Najgorzej jest zalowac, ze sie czegos nie zrobilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×