Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i co mam zrobić

Narzeczony DAJE pieniądze rodzicą

Polecane posty

"fiku mikuuu poczytaj sobie co pisałam... nie 500 zł tylko ok 2000: na papierosy taty, na zakupy mamy, na ciuszki dla sióstr i na inne potrzeby rodziny, w tym naprawy auta ojca, sponsorowanie róznych wycieczek." nowa wersja opowieści?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam zrobić
Nie, ta sama... na rachunki i na jedzenie daje 500 zł, a oni dodatkowo ciągną... eszystko pisałam wczesniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko -nie doczytalam sie
Ty pracujesz , uczysz sie ? Jaki bedziesz miala wklad w mieszkanie , czy to wynajm ma byc , czy kredyt? Bo od tego chyba nalezaloby zaczac dyskusje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam zrobić
Ja się uczę. Chciałam iść do pracy, ale narzeczony jest tego zdania że kobieta powinna zajmować sie domem a nie pracować - tak jest u niego. Jak sie dziecko urodzi nie mam z kim zostawić. Żeby dać do żłobka też muszę poczkeać aż podrośnie więc do pracy nawet jak by juz się uparła szybko nie pójde. Narzeczony ma dziecko w drodze i sypia u rodziców bo nie mamy narazie własnego mieszkania. Pisałam że jesteśmy w trakcie poszukiwań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kasi 30+
Tobie jad zamiast piany tryska z ust, piszesz jak zgorzkniała baba, z takim dennym podejściem do życia na pewno nie masz żadnych znajomych, nikt Cie nie lubi...tak Ci współczuje, tak mi Cie żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja się uczę. Chciałam iść do pracy, ale narzeczony jest tego zdania że kobieta powinna zajmować sie domem a nie pracować - tak jest u niego. " a te oszczednosci, które masz na czarną godzinę, czy zakup auta dla narzeczonego to z wygranej w lotto? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam zrobić
z alimentów, które mi moja mama odkładała, żebym kiedyś miała jak bede z domu wychodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam zrobić
plus jeszcze prezent z mojej 18 stki, których nie wydawałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambiska
no to widac, ze facet sie wogole nie liczy z twoim zdaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj czarno widzę. Ty jakos tam gospodarujesz tymi pieniędzmi, które masz, a on sobie żyje Twoim i Twojej mamy kosztem. On po prostu nie umie powiedzieć " nie" swojej rodzinie, a powinien to umieć. Jesli poszłabyś do pracy - jeszcze bardziej utwierdzisz go w przekonaniu, ze może tak robić. Nie wiem co mogłabyś zrobić, ja chyba najpierw zstosowałabym terapię pt "nie mam pieniędzy" a potem przeszłabym się z nim do psychologa - niech ktoś z boku powie mu,jak bardzo jest chory. Jesli będziesz się zawsze tak zachowywać, ze gdy on wyda swoją pensję, ty będziesz miała i tak, nigdy się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE MNIE TO WKURZA
AUTORKO też tak miałam ,jedyna różnica to że nie byłam w ciąży a tak to samo co u Ciebie.Moja mama wszystko dla mnie a rodzice mojego wszystko od niego.Zmieniło się to po ślubie kiedy zamieszkaliśmy razem!wcześniej jakoś nie zwracałam (i nie chciałam)na to uwagi ale teraz z perspektywy czasu to nienawidze teściów że tak wykorzystywali syna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam zrobić
ALE MNIE TO WKURZA ciesze się że znalazł się ktoś kto mnie rozumie. A próbowałaś rozmawiać z mężem na ten temat? Czy żadnych rozmów? Skoro byas w podobnej sytuacji doradź mi co mam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE MNIE TO WKURZA
gdy "chodziliśmy"ze sobą to ja mu nic nie gadałam,uważałam-jego kasa jego sprawa,zresztą nie wnikałam ile daje.Tak było przez dwa lata.A gdy wzieliśmy ślub no to nie było opcji żeby im dawał.za nim się pobraliśmy to on miał super płatną prace jakieś 4 tyś (to było 10 lat temu) i nic przez nich nie zaoszczędził,a sam rozrzutny nie był więc stad moje pretensje.... po czasie dopiero niestety. Tobie w takiej sytuacji radzę dosadnie mu przemówić do rozsadku!to co napisałaś tutaj -powiedz jemu.Teraz Ty i dziecko będziecie jego rodziną.No i mój teraz żałuje że tak dawał się naciągać,ale oni wychowali go w przekonaniu ze RODZICE NAJWAŻNIEJSI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam zrobić
ALE MNIE TO WKURZA no wlaśnie... Rodzice najważniejsi i trzeba im pomagać. Dużo razy się może sie stawiał, ale próbował to jego matka mało nie płakała, ojciec robił wielka awanturę a siostry nakręcały ojca i dogadywały jaki to narzeczony jest zły bo nie chce rodzinie pomagać. A rodzina podobno najważniejsza. Ja też bym się do tego nie wtrącała, gdyby nie to że dziecko sie za niedługo pojawi, ślub za który jego rodzice ani grosza nie zapłacą, poprostu wejdą na gotowe, twierdząc że to przeciez normalne, ze to im się wszystko należy. Ja w tym momencie jestem bezradna, moje proźby kłótnie nie dają nic do momentu jak zostaje wydojony do końca i żali mi sie że pieniędzy nie ma - ale nawet to go nie uczy. Wręcz przeciwnie, nastepna wypłata przychodzi i znowu obdarowuje ,,najważniejszą'' rodzinę. Zrobie tak jak mi radzisz, spróbuje jeszcze raz porozmawiać z nim, na spokojnie. Może tym razem się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE MNIE TO WKURZA
Walcz dziewczyno:) Wogóle to ja nie wyobrazam sobie abym mogła od własnego dziecka brać kase.Moja mama też zawsze starała się jak najwięcej mi dać,więc dla mnie moi teście pod tym wzgledem są beznadziejni i poprostu zal mi mojego męża że tak dał się wykorzystywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam zrobić
ALE MNIE TO WKURZA ciesze się że spotkałam tutaj kogos takiego jak ty:) mamy bardzo podobną sytuację. Moja mama także walczyła zawsze żebym miała w co się ubrać, żebym głodna nie chodziła mimo że z moim tata sie rozwiodła. Będę walczyć bo chodzi tu o dobro mojego, naszego dziecka. Zobaczymy jak to będzie. A po jakim czasie po slubie Twój mąż przestał dawac rodzicom pieniadze? Przestał sam czy musiałas walczyc o to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Atorki list
Za 4 miesiace porod...nie macie duzo czasu na szukanie mieszkania !!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE MNIE TO WKURZA
praktycznie od zaraz,zamieszkaliśmy razem,nie mieli okazji już go prosić,zresztą też go wyczuliłam i mówiłam mu co i jak ,co ma powiedzieć...on był mi wdzięczny że otwarłam mu oczy.chociaż raz była sytuacja,w której prosiłam męża żeby nie dawał kasy,gdy ojciec policzy sobie za pewną "przysługę"miałam nadzieje ,że teść podaruje sobie ,ale nie,no wtedy mój się ugiął i zapłacił ojcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaakaaaonnaa
moj sie tez ugial i wyremontowal caly dom rodzicom ! ostatnio zrobil dach ! no to teraz jeszcze tylko kostka na plac i moze sie w koncu odpikolom ! co tam tylko 10 lat oszczedzania wazne ze mamusia sie na wsi moze chwalic ze ma ladny dom buu . uciekaj dziewczyno bedzie jeszcze gorzej :( moj maz to chyba bedzie cale zycie rodzicow sponsorowac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsdsgdgsdgsgdsdgs
podnosze wkurza mnie to a was. nie wiem czy mój partner nie daje kasy rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odgrzewane kotlety..........
ale odpiszę: Miałam taką samą sytuację jak autorka. Sępy pospolite, upatrzyli sobie mojego już na szczęście ex narzeczonego za dojną krowę, a on głupi dawał się doić i coraz więcej i więcej. Na szczęście nie byłam w ciąży. Rozmowy nie dawały żadnych efektów. Uważał, że ja mam "on ma" a gówno miał, bo doili z niego dosłownie, przypatrzyłam się uważnie i po czwartej rozmowie na ostrzu noża zerwałam, płakał, błagał, powiedziałam dość, kasa na papierosy i alkohol zawsze była. Dwie porządne emerytury i wiecznie kredyty, bo zawsze sponsor "syn" je spłacał i marzenia mamy realizowane, bo chce nowy komplet wypoczynkowy, kuchnie, wszystko na kredyt i wieczne płacze, że im brakuje ma jedzenie a ten głupi płacił, że nie mają za co jeść i musi. Telefony od siostry, że nie ma za co lekarstw wykupić, od razu otwarty portfel. Matce się tak w dupie powywracało, że jest słaba i nie upiecze ciasta (kobieta 57 lat!! na emeryturze) na święta, to biegł do cukierni i płacił 100zł na ciasta. Dziś mam tak: moi teściowie bardzo biedni ludzie, aż żal!!, ze swojej dziadowskiej emerytury potrafią mi zrobić gar gołąbków, makaron i upiec ciasto. Bardzo porządni ludzie, wszystko dla syna. Zdechną z głodu a oddadzą ostatnią łyżkę dla syna, o nic nie poproszą nigdy!! W zamian mają moją dozgonną wdzięczność. Nic nigdy nie wzięliby od nas nowego, dlatego muszę ich brać na sposób, mam zaaranżowane w planach ich mieszkanie, jak chcę je zmienić i tak ich mebluję, kupuję sobie najpierw a po roku 2 (chociaż mi nie pasują do mojego mieszkania, a pasują do nich), mówię "mamo ten komplet mi tak jakoś nie pasuje, musiałabym go wymienić, weźmiesz go", "tego TV nie można podłączyć na ścianie ( a można), mamo weźmiesz", "kuchnia nie ta, mamo weźmiesz"., "mamo proszę zrób mi sałatkę jarzynową, bo robisz najlepszą na świecie, nie mam czasu jej przygotować, (mam czas i zrobiłabym taką samą), kupuję produkty dwa razy więcej jak mi potrzeba i zawsze się dziwię, że tej sałatki tak dużo wyszło, że wezmą tylko połowę, bo resztę musiałabym wyrzucić. Innej opcji u mojej teściowej nie ma!!!!!!!!Dziękuję, że nie wyszłam za mąż za tamtego, takiej roszczeniowej postawy jak oni mieli, aż ciarki przechodzą, dawaj, dawaj, dawaj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzice zyjacy w niedostatku moga pozwac dziecko o alimenty i tyle bedziecie mieli z mezem do gadania 🖐️ Mama i tata Cie karmili, dach nad glowa dawali, zycie dali i szkole, a Ty tak teraz dla nich? Nieladnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsfasfas
to dawaj. zarób 1000zł utrzymaj dziecko niepracujaca kobiete i dawaj:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
"i co mam zrobić Ja się uczę. Chciałam iść do pracy, ale narzeczony jest tego zdania że kobieta powinna zajmować sie domem a nie pracować - tak jest u niego. " to bardzo piękne i szlachetne - ale na kobitę siedzącą w domu trzeba zarobić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam taki przypadek w rodzinie. Wujostwo tak wykorzystywało kuzynkę , która była panną i planowała ślub z narzeczonym. Pracowała w jakimś tam sklepie zarabiała ledwo tysiaka. Nie mogła nic odłożyć ,bo ojca miała do bani. Jej matka robiła gdzieś na czarno , a ojciec siedział w domu i tylko miał jakieś życzenia , a to fajki się skończyly , a to zjadł by coś innego , niż to co było na obiad , brał jakieś drobne pożyczki bez zaświadczeń a kuzynka spłacała razem z odsetkami , bo windykator przychodził. Nie raz złościło mnie to , że dziewczyna nie może pomyśleć o własnym życiu przez ojca nieroba. Teraz minęło kilka lat. Kuzynka mieszka sąsiedztwie blisko mnie. Z tego , co wiem ma dobrych teściów i zaradnego męża. Można powiedziec , że rodziców prawdziwych nie miała , to przynajmniej teraz ma nową rodzinę. Trzeba walczyć z dziadostwem i nieróbstwem starych byków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam , że pożyczki które brał wujek , były przeznaczane na alkohol. Dwa tygodnie picia za parę stówek a później klepanie biedy lub życie na koszt kuzynki , bo ciotka zarabiała też jakieś grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×