Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość progressor

Uczucia - fascynacja, chemia, tęsknota... miłość?

Polecane posty

Gość progressor

Witam, Mam problem z uczuciami i jestem ciekaw jak to jest w waszych związkach. Jestem w związku prawie rok. Dogadujemy się i miło spędzamy czas ale nie czuję jakiejś fascynacji, chemii, tęsknoty. Spotykamy się wieczorami po pracy kilka razy w tygodniu i mi to wystarcza. Nie mam potrzeby permanentnego przebywania razem i przytulania się czy czegoś w tym stylu. Gdy pojawił się pomysł wspólnego mieszkania to zacząłem się zastanawiać nad tym związkiem. Jak jest w waszych związkach? Czy tęsknicie? Co czujecie gdy się nie widzicie? Jak się zastanawiam to widzę, że więcej czasu poświęcam na rozmyślania o planach zawodowych niż związkowych. Czy lub czym wasi partnerzy/partnerki wam imponują? Czy to jakaś holywoodzka szopka, że trzeba wzdychać do drugiej osoby? Jak to wygląda u was uczucie? Dzięki i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chyba wolny nie wierze
inaczej niz u Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to możliwe, ze jesteś
w związku ,w którym nie czujesz chemii? jak w ogóle do tego związku doszło? Przeciez żeby zaistniał związek MUSI być najpierw chemia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kochasz jej
to więcej niż pewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to możliwe, ze jesteś
chemia to coś czego się nie da opisać, coś na co kompletnie nie masz wpływu, coś co sprawia, ze zachowujesz się jak idiota i nawet zdajesz sobie z tego sprawę, ale to i tak jest silniejsze od ciebie. Ja jak poznałam mojego to od poczatku była taka chemia, ze nigdy w zyciu bym się tego nie spodziewała. Zawsze byłam realistką i nie wierzyłam w takei brednie, az w końcu mnie dopadło i powiem ci ze to co sie działo to masakra, dosłownie pożeraliśmy się wzrokiem oboje :-O :-D szliśmy obok siebie i zamiast patrzeć przed siebie to patrzyliśmy sobie głęboko w oczy, w czasie rozmów dosłownie pożeraliśmy sie wzrokiem. Spojrzenia były barrrrrdzo długie i nieprzyzwoite wręcz, ale nie czuliśmy sie głupio po prostu tak nas do siebie ciągnęło, ze szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mpaksu
Może to nie ta jedyna? Odpocznijcie od siebie ze 2 tygodnie, może to coś da. Ja czułem to samo, tylko że po 7 miesiącach. Daliśmy sobie czas i okazało się że to uczucie się wypalilo. Nie mialem zamiaru jej oszukiwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak jaaaaa
albo wystraszyles sie przeprowadzki, zrozumiales, ze sprawy przybieraja na sile. albo nie traktujesz dziewczyny powaznie. mlodzi jestes? 30+ ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja spytam
Czy taka "niesamolwita chemia" zawsze jest obopóllna? Powinna być? Wtedy jest prawdziwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tereska1234
Chemia i tęsknota powinna być. A jak było na początku? Ale może lepiej trwaj bo ludzie nawet nie mają szans na taki związek. Jeżeli nie ma kłótni, walki czy szarpania się w związku to trwaj, bo możesz znależć inną pannę że się zakochasz bez pamięci a ona Cię zostawi, ale to tylko takie moje rozważania. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedni wzdychają inni nie. Chemia zawsze po jakimś czasie zanika, ale mimo wszystko obojętność na rzadki kontakt dobrze nie wróży - mieszkanie razem może być cholernie niewygodne jeżeli nie ma tej potrzeby przebywania z kimś większą część czasu i kiedy człowiek nie czuje się w otoczeniu partnera zupełnie swobodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×