Co sądzicie o walentynce od córki dla ojca?? :/

do drugiej gimn chodzi.Mezowi powiedzialam ze ona przyjdzie do nas we wtorek i mu walentynke da, on powiedzial ze na wieczor zadzwoni do niej i postara jej sie oznajmic ze mamy plany rocznicowe rowniez i wolimy samemi zostac, tylko ma to jakos delikatnie zrobic i tak powiedziec by zrozumiala

to ze facet ma corke z innego zwiazku nie znaczy ze juz nic wiecej sie nie liczy!!! chcial miec kobiete/druga zone to niech tez dba o nia i coreczce daje do zrozumienia ze jest jeszcze ktos inny rownie wazny w jego zyciu!!! po jakiego ch...ja sie wiazal jak coreczka najwazniesza???? zeby sperdolic zycie innej kobiecie????

Wiesz ze to jest dwuroczny post jakiejs wariatki, nie?

Nie wiem dlaczego wygrzebal ktos ten temat,ale poczytalam i noz w kieszeni mi sie otwiera..Co za jedza.A potem gorzkie zale,ze bachor meza z poprzedniego malzenstwa jasnie pani zony nie trawi.Wlasnie dlatego moj tato nie ozenil sie po smierci mamy.By jakis zaborczy babofon nie rozstawial mnie po katach dla zasady.

glupie baby to wszystkie te co bronia tu" coreczki tatusia",najwyrazniej to te co maz zostawil dla innej?sam facet albo jaj nie ma,albo zakochany w coreczce patologicznie i kocha bardziej ja niz nowa partnerke,nie szanuajc tej ostatniej.W kazdym kraju Walentynki sie swietuje we dwoje i robia to zakochani ludzie,czyli ci co dziela lozko!(tu uwaga dla knabrnych bab co tego nie rozumieja)Wiec glupie babska co tu wypisuja krytyczne uwagi,albo sa same chore,albo wyzywaja sie,bo facet je zostawil,a mimo to chca aby ich pociecha-czyli coreczka trzymala reke na pulsie i umilala zycie nowej kobiecie.Normalny facet powinien corce wytlumaczyc,ze ten dzien spedza z nowa zona,a jednoczesnie tlumaczy,ze jest dla niego wazna,ale Walentynki to nie swieto dla corki i ojca w duecie.Czytajcie wpisy dokadniej,mloda dala do zrozumienia nowej partnerce ,ze ona jest najwazniejsza i ze ona jej pokaze to,kto za tym stoi?jej matka oczywiscie,bo sama by na to nie wpadla przeciez,nie sadze,aby ta pani byla zla dla pasierbicy,to raczej na odwrot.Dzieci sa jednak manipulowane przez matki,i tu widac najwyrazniej,ze to ma miejsce,Tak poza tym tacy tatusiowe to najgorsi kandydaci do ozenku,bo dosc,ze maja pierwsze dziecko z jakas wredna baba,to jeszcze musza czesto patrzec na jej "slodkie oblicze" przypominajace mu ex,ale dziecko sie kocha,nawet po rozwodzie i za bledy w zlym wyborze kobiety placi sie cale zycie.,placi tez nowa partnerka,bo skazuje sie na masochizm.

Ale pieprzysz autorko, walentynka od córki dla ojca to bardzo miły gest, ja z mamą tego dnia kupujemy sobie małe czekoladki w kształcie serduszek. To święto ludzi którzy się kochają, nie ważne czy jest to miłość kobiety do mężczyzny, miłość braterska, czy rodzicielska.