Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trochę rozczarowana

Mam prawie 34 lata....czy mam jeszcze szansę ułożyć sobie życie?

Polecane posty

Gość trochę rozczarowana

Czy w tym wieku mam szanse kogoś poznać, założyć rodzinę? Sama nie wiem.....mam doła przedwalentynkowego. Pewnie zaraz odezwą się głosy, że pewnie sama jestem sobie winna. Otóż,żeby uciąć te dyskusje....właśnie zakończył się mój 8 letni związek...., który do pewnego momentu był pełen ciepła, przyjaźni i miłości..... i szczerze miałam nadzieję, że doprowadzi do założenia rodziny. W ostatniej fazie był już tylko pełen przyjaźni, a mój partner stwierdził, że choćby się starał bardzo to już go nie pociągam i strasznie go to frustruje. Moje starania nie przyniosły żadnych rezultatów, tak więc podjęliśmy decyzję o rozstaniu. Teraz budzę się sama i zastanawiam, czy ja jeszcze potrafię przyzwyczaić się do nowej osoby, czy być może zniechęcona tym co się wydarzyło pozostanę sama, bo przecież nawet gdybym miała kogoś poznać, to nawet nie wiem jak się za to zabrać. Zapomniałam co to randki, co to poznawanie nowych ludzi.A poza tym jak to mówią, w tym wieku większość ludzi ma już etap poszukiwania za sobą, ba... już rodzą im się kolejne dzieci.........a ja już sama nie wiem czego teraz chcę i ta myśl mnie przeraża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m22222222222222222222222222
:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaaaaaaaaaaaaa
masz szanse.. nawet kobiety koło 50-tki czasem kogos poznają tzn raczej nie kawalerów ,ale np rozwodników ,albo takich co chca od zony odejsc .. ale można kogos poznać jesli sie szuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wiem ze to glupie
ale mam 22 lata i czasami nachodza mnie takie same mysli jak Ciebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaaaaaaaaaaaaa
na dzieci tez masz szanse ,ale jesli chcesz je mieć to urodz tak do 40-stki bo potem może byc za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, wszystko się może jeszcze ułożyć. byleby dobrze wybierać, a dzieci ? można wiele dobrego zrobić i adoptować dzieci. Np ja bym chciał kiedyś adoptować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaaaaaaaaaaaaaaaa
może jeszcze urodzić swoje , nie jest za późno jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna w zwiazku
Mam trochę inną sytuację ale kto wie czy niedługo nie podziele twojego losu. Mam 32 lata, jestem w zwiazku 8 lat i mimo że uczucie juz uleciało, nie ma miedzy nami porządania ( seks 1 raz w miesiacu) to zaczynamy mówic o slubie.Ale mówimy o slubie bo czujemy ze to najwyższy czas. Ja poniekąd sie zmuszam do tego ale czuję ze powinnam uciec. Prawda że załosne?:-( Boje się zostac sama w tym wieku, bo boje sie ze nie zdarze juz załozyc rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna w zwiazku
a seks? moglby dla mnie nie istniec. O ile przez pierwsze 5 lat była fascynacja, porządanie to teraz robie wszytsko żeby do seksu nie dochodziło:-(Moj facet mnie kompletnie nie pociąga. Myślę ze to dlatego że juz poprostu nie kocham tak naprawde. Pozostało przyzwyczajenie i trwanie w zwiazku przez strach przed samotnoscia:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wiem ze to glupie
ja jak juz pisalam mam 22 lata i wiem ze jestem mloda cale zycie przede mna i tak dalej bla bla bla, ale patrzac na sytuacje na rynku damsko - meskim zaczynam watpic czy znajde kogos z kim stworze udany zwiazek i bede szczesliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghsdfghsdfghdsfgh
rodzic dzieci to mozesz bez problemu do 42 lat wiec masz jakies 7 lat na poznanie kogos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę rozczarowana
Do samotnej w związku............wiesz najgorsze to chyba podejmować jakiekolwiek decyzje pod wpływem otoczenia. To jest Twoje życie i ty się zastanów, co Ciebie uszczęśliwi. A czy ktoś może mi powiedzieć, jak ja mam się zabrać za to poznawanie nowych ludzi. Lata związku sprawiły, że odcięłam się od starych znajomych, a pójście na kawę z jedną czy drugą koleżanką to raczej nie metody.... eh.... brzmi trochę desperacko, ale na prawdę jest trudno, tak samemu w tym wieku poszukać.......... Boję się tych portali randkowych, bo mam wrażenie, że tam albo desperaci, szukający na siłę, albo rozrywkowi szukający skoku w bok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna w zwiazku
Masz rację ale to jest silniejsze ode mnie. Boję się zakonczyc zwiazek bo boje sie reakcji rodziny, boje sie ze nie urodze dzieci , że juz zostane sama. Ale czasami zastanawiam sie po co to wszytsko? Przeciez czuje sie lepiej sama niz z nim. On mnie drażni, drażni mnie jego zachowanie, jego zapach. Już nie kocham a dalej to ciągnę. To jakas szopka:-( Gdzie poznawac?? Powiem Ci ze jak zerwalismy ze soba na 3 miesiące probowałam kogos poznać i zalozyłam profil na sympatii. Byłam na kilku randkach po ktorych sie załamałam juz całkowicie. Trafiałam albo na totalnie zakompleksione sieroty albo na cwaniaków szukających panienki na jedna noc. I chyba dlatego mój strach przed odejsciem jest teraz wiekszy bo wiem ze nie jest łatwo w naszym wieku kogos poznac:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trochę rozczarowana jak ludzie pytają gdzie kogoś najlepiej poznać itp. to zawsze wydaje mi się że odpowiedzią jest aktywność osoby. Po prostu siedząc w domu się nikogo nie pozna. Praca to inna część życia i lepiej jak się jej nie miesza z domem. Więc hobby : jedni chodzą na fitness, basen, czy jakiegoś tenisa inni lubią chodzić po sklepach, empikach. Zima to taka trochę do bani jest ale generalnie od wiosny można wypełnić sobie cały dzień... i właśnie o to chodzi. Im więcej wypełnionych dni tym łatwiej kogoś poznać. Książkę też można czytać na ławce a nie w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziestolattka
ja juz nie czekam i wybiłam sobie z głowy wszelkie pragnienia, bo każdy związek się w końcu rozleci. Mój sie rozleciał po 8 latach i szezrze mówiąc nie zniosę tego drugi raz, a po tylu latach nie ma się co łudzić, ze nadal jest wielkie uczucie. Jest tylko przywiązanie.Nie wyobrażam sobie wychodzić za mąz i do końća życia patrzeć na męża który mnie drażni, albo mieć świadomosc, ze ja drażnie jego i najchętniej by się mnie pozbył :-( Życie w samotnosci jest o niebo lepsze. Jestem sama już 4 lata i nigdy nie czułam się bezpieczniej, pewniej i szczęśliwiej (chociaz związek nie był zły, pod koniec tylko sie wszystko zawaliło)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna w zwiazku
trzydziestolatka masz rację.. Zwiazek jest fajny rpzez około 5 lat. Potem jak juz staz jest bliższy 10 lat to ludzie zaczynają siebie nietrawić. Jeszcze pół biedy jeśli dobraliscie sie pod wzgledem charakterów i lubicie to samo, ale jeśli byliście ze sobą z wielkiej miłości a nie do konca byliście dobrani pod wzgledem charakterów to juz totalna porażka. Ja po tylu latach bycia z nim uwielbiam byc sama. Uwielbiam sama spac w moim łózku.Moj facet mnie drazni. Poza tym po tylu latach juz nie ma miedzy nami czułości, nie ma przytulania, nie ma całusów nawet na do widzenia. Jest tylko seks raz na miesiąc. I to ma być zwiazek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna w zwiazku
Męski głos Nie do końca się z Tobą zgodzę. Ja jestem dość aktywna, lubie spedzac czas poza domem. A to spacer z psem, a to spacer po parku, a to aerobik. I co? I nikogo w ten sposob nigdy nie poznałam. Niestety polscy faceci nie sa skorzy do podrywania nieznajomych kobiet. Wolą popric zanomego czy znajoma o zeswatanie niz podejśc do nienzajomwej kobiety na ulicy. A dodam ze ejstem atrakcyjną dziewczyną ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna w zwiazku
za kazdym razem kiedy ktos był mna zainteresowany był to jakiś tam znajomy mojego znajmoego lub znajomej. Nigdy nie dostałam zaproszenia od nieznajomego faceta. Także autorko albo jakies spotkania ze znajomymi albo sympatia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę rozczarowana
Zimą faktycznie dość trudno o aktywność, tym bardziej, że do pracy jadę autem, wracam autem - więc po drodze nie spotykam ludzi, na fitnessie same babki i co ja jeszcze o tej porze roku mogę zrobić? Włócząc się po centrum handlowym nic nie wskóram, bo jeszcze mnie wezmą za podstarzałą galeriankę:))) MOże faktycznie faceci raczej nie są skorzy do zapoznawania się z kobietami od tak na ulicy.... Co do portali, jeszcze bardziej się przeraziłam, bo faktycznie albo desperaci z dużymi wymaganiami, albo szukający rozrywki na jedną noc, a mnie to chyba nie bawi. Jak zrobi się cieplej to pomyślę, o jakiś dodatkowych kursach, może tańca, ale co z tego jak mam wrażenie, że przy takich formach aktywności będę najstarszą w grupie:)) Uważam się raczej za atrakcyjną osobę, ale może właśnie to powoduje, że odstraszam normalnym facetów.........sama już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na sile przede
wszystkim. Milosc przychodzi nieoczekiwanie. Poza tym uwazam, ze po tak dlugim zwiazku, dobrze jest "odpoczac" i pobyc samej ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę rozczarowana
Masz rację, dobrze jest odpocząć i chyba tego potrzebuje, ale z drugiej strony przytłacza mnie ta presja wieku.... presja otoczenia. Mam wrażenie, że czas zapierdziela strasznie szybko i coś mnie ominie, a potem już będzie za późno. Racja, że powinnam sobie najpierw wszystko poukładać w głowie, pobyć ze sobą, przekonać, co tak na prawdę jest dla mnie ważne,ale z drugiej strony do ludzi też trzeba wyjść, a jak się potraciło stare znajomości i nie jest się duszą towarzystwa to ciężko w tym wieku to jakoś odbudować, tym bardziej ,że większość znajomych ma już rodziny, dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na sile przede
Pewnie. Ale najgorsze co moze byc to desperacja. A wlasnie presja, o ktorej mowisz, zakrawa juz pod to. Nie przejmowalabym sie opinia innych i nieublagalnym zapieprzaniem czasu. Raczej sie wyluzuj i daj mu plynac..a cos na pewno przyniesie. Niecierpliwoscia niczego nie dokonasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz...........
Ja poznalam swoja milosc w wieku 32 lat, i tez bylam wczesniej w 6 letnim zwiazku, ktory sie zakonczyl jak mialam 27 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę rozczarowana
To chyba też jest tak, że z jednej strony uważam że nasze rozstanie było sensownym wyborem, ale sama myśl, że mój były partner zaraz sobie kogoś znajdzie i ułoży życie, budzi we mnie taki strach, że ja będę tą, której życie się już nie ułoży dobrze....eh.... dziwne to wszystko. To właśnie też powoduje tą presję. Z jednej strony wiem, że nic na siłe, że miłość przychodzi nagle i niespodziewanie, ale szczerze, chciałabym być chociaż te kilka lat młodsza i mieć za sobą ten ciężki etap przejściowy, kiedy tak na prawdę sama nie wiem co chcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna w zwiazku
Niestety w naszym wieku bardzo trudno ułlozyc sobie zycie. Z prostej rpzyczyny, bo wszyscy pozakładali juz rodziny w wkieku 20paru lat. Cięzko Ci będzie niestety ale oczywiscie wszytsko jest mozliwe.. Dlatego wlasnie ja nie potrafie zakonczyc swojego zwiazku, bo juz probowałam sobie ułozyć z kims innym zycie ale niestety nie było to takie proste. O byle jakiego faceta oczywiscie nie trudno, ale jak juz szuka sie kogos wartosciowego to wtedy jest jeden wielki zonk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na sile przede
Spokojnie. Zobaczysz, ze bedzie dobrze. I nie mysl o tym, co ktos ma lub bedzie mial. Mysle, ze wiesz czego chcesz tak naprawde. A zycie tak sie uklada, ze kazdy predzej czy pozniej znajduje swoja polowke, bardziej lub mniej dopasowana. A rozpaczanie nad rozlanym mlekiem i chec cofniecia czasu- to nonsens i szkoda tracic cenny czas na dreczenie sie tym. Mysle, ze bardziej przeraza cie wiek 34 lat. Jestem w tym samym wieku i powiem ci, ze zupelnie sie nie czuje, nie wygladam i w zyciu nie chcialabym cofac czasu. Tez mialam mysli, ze juz tyle za mna..ale dzieki bogu przejsciowe to bylo. Glowa do gory i wiecej luzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na sile przede
Poza tym to tylko 34 lata, nie 54 :) wiec nie rozumiem. Zycie dopiero sie zaczyna tak naprawde. A koniec tamtego zwiazku, pomysl, ze jest poczatkiem czegos nowego dla ciebie i tak wlasnie mialo byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdgfhhgjjk
prawda jest taka, ze faceci w twoim wieku wolą dużo mlodsze od siebie, czyli 20latki... a ty juz masz prawie 34... cienko to widzę. i wspolczuje ci, nie kazdemu dane jest szczescie ;) zajmij sie soba po prostu, po co ci facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×