Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trochę rozczarowana

Mam prawie 34 lata....czy mam jeszcze szansę ułożyć sobie życie?

Polecane posty

Gość vr grte
Bursztynku...slowa uznania. Powiedzialas to, co sama chcialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sądzisz że deklaracja małżeństwa daje choćby ciut większą szansę że człenio nie myśli tylko o luźnym bzykanku ??? Wiadomo że zdarzyć się może wszystko ale jednak.....zawsze po ślubie można liczyć choćby na alimenty...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wydaje mi sie. Moj znajomy
wyrywal laski na bzykanko na poczatku zwiazku oferujac im malzenstwo. Szybko sie oswiadczal, a pozniej przeciagal... az w koncu sie ozenil i zdradza zonke az milo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak juz njest
A dzieci bedziesz jeszcze miec.U mnie w rodzinie to wszyscy rodza sie po 40-tce hehe.Do 40 sie staraja i nic a po 40 jest wysyp haha.Moja mama miala 43 jak mnie urodzila- 1 dzieciaka i 45 jak urodzila dwoch moich braci. Dzis ma 70 pare a trzyma sie jak dobra 50na hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
a co Wy z tym luźnym bzykankiem? Że w małzeństwie to już nie jest luźne, czy jak? :) Związek to nie tylko seks, noż ludzie! To takze wspólne zobowiązania, wspólne inwestycje- naprawdę nie potrzeba deklaracji, zeby zobaczyć, czy mężczyzna myśli poważnie. Żeby było śmieszniej u mnie akurat facet się oświadczył, wieki temu- to ja jestem ta zła :) Myślę dokładnie jak Bursztynek, też żyje bez ślubu już 9lat. A alimenty mam gdzieś, bo mam na tyle dojrzałego partnera, że w razie rozstania na pewno na córce, którą kocha, nie będzie oszczędzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wole Bursztyn od Diamentu
jck869, Nie ma zadnych gwarancji. Staram sie tak zyc moje zycie, zebym nie musiala polegac na niczyjej pomocy finasowej. Rozwijam sie zawodowo, alimenty mi nie potrzebne. Ale jezeli juz, to mam nadzieje, ze zwiazalabym sie z czlowiekiem takim, ktory bylby swiadomy odpowiedzialnosci za dziecko i sam by na nie placil w miare mozliwosci. Jak widac z wielu tragicznych historii tego rowniez nie gwarantuje slub. A co do seksu to dziwi mnie takie podejscie jakby tylko mezczyzni mieli na to ochote i kobiety sie w tym "poswiecaly". Ja rowniez seks bardzo lubie, wiec korzystamy (jezeli to jest wlasciwe slowo...) z tego oboje :) Juz sie ciesze na wieczor po pracy kiedy go dopadne przy wejsciu i zawleke do sypialni ;) To dziala w obie strony. Nikt nikomu nie robi zadnej laski ani przyslugi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vr grte
Alimenty dostaje sie bez wzgledu na slub !!!!o moj boze..:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
a moze chodzi o alimenty na żonę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vr grte
No mysle, ze kobieta w wieku 34 lat jest juz niezalezna od nikogo. Chyba, ze jest kura domowa i maz placi za wszystko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
oj zdziwiłabyś się, znam mnóstwo dziewczyn, które siedzą w domu "przy dziecku", a mąż utrzymuje rodzinę. To nie jest zależne od wieku tylko od podejścia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vr grte
Mowimy o autorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumpel
jeżeli chodzi o ślub to może jestem staroświecka ale wydaje mi się że idziemy na większy kompromis i bardziej się staramy żeby z tego zwiazku coś wyszło. W nieformalnym nie podoba sie to fora ze dwora i troszeczkę idziemy na łatwiznę.Pomijam skrajne przypadki kiedy przed ślubem on lub ona są słodcy jak miód a potem zmiana o 180 stopni bo klamka zapadła.Moi znajomi są ze sobą 15 lat dzieci nie mają za to jak się śmieją kredyt wiąże ich lepiej niż ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
formalne malzenstwo jest przezytkiem.Zostalo stworzone aby podtrzymac spoleczenstwo nic wzamian nie oferujac.Potem stalo sie zwyczajnym kontraktem i tak go npholenderskie prawo nazywalo: ja tobie to a ty mnie to! TEraz zas jak ludzie sa samodzielni, samofinanasujacy papierek tylko utrudnia zycie w momencie gdy okazuje sie ze obu partnerom nie po drodze. Faceci tez podlegaja biologicznemu zuzyciu i im latek przybywa tez i atrakcyjnosci ubywa wiec facet tez musi zdawac sobei sprawe ze wiecznie motylem nie warto byc ,bo stala partnera to wiele pozytywow:) i vice versa Uwazam ze lepiej aby miedzy dwojgiem ludzi byla rzeczywista wiez anie nie papierek ktory ich tylko na sile trzyma ze soba. Czasem samotne zycie jest zdrowsze niz z partnerem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe dlaczego geje tak walczą o możliwość zawarcia małżeństwa ? czyżby to były stare mohery ???? We wspólnym życiu jest raz lepiej a raz gorzej, ale jeśli robi sie gorzej i wchodzą w grę emocje, to jednak łatwiej chyba o nieprzemyślaną decyzję jak nie masz ślubu. Ale wiadomo że jak się zwiążesz ze śmieciem, to i tak wszystko jedno. Facetów rozumiem że chcą bez ślubu, dziewczyn nie bardzo.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość killme
ale jeśli byliście ze sobą z wielkiej miłości a nie do konca byliście dobrani pod wzgledem charakterów to juz totalna porażka. Dobree!!ha,ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
jc869- geje walczą o możliwość zawarcia małżeństwa po to, żeby społeczeństwo uznało ich prawo do szeroko rozumianej "normalności". Bo skoro mogą brać ślub to znaczy, ze niczym się nie różnią od "tradycyjnej" pary- kobieta-mężczyzna. A powiedz mi dlaczego rozumiesz facetów, ze nie chcą ślubu, a kobiet już nie rozumiesz? W dzisiejszych czasach, kiedy kobiety są niezależne, same na siebie zarabiają ... Dlaczego ślub jest tak ważny, według Ciebie, dla kobiet a dla mężczyzn niekoniecznie? Bo nie rozumiem Twojego toku myślenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W dzisiejszych czasach nie wzsystkie kobiety mogą zarobić na siebie, na dzieci i na kupno i utrzymanie mieszkania....tak sobie myślę, ale to nie ma nic do rzeczy. Mireczka, przeczytałem Twoje wpisy i trzymam kciuki za Twój sukces partnerski, ale 9 lat to dopiero początek drogi. Ja też kroczę tą drogą, chociaż trochę dłużej :) , i wiem jak czasem jest ciężko jak człowiek jest tak wściekły że może przegryźć poręcz. Czy fakt slubu pomaga mi w takich chwilach ???? jednak tak, bo zanim trzasnę drzwiami, pójdę na wódkę z kolegami a potem do agencji towarzyskiej, ten ślub, ta przysięga jest dodatkową nicią która nie pozwala mi tego zrobić. Tyle i aż tyle. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytasz dlaczego dla facetów ślub jest mniej ważny ?? bo przeciętny młody facet w 90% myśli w pierwszym rzędzie o seksie - tak jest zbudowany - biologia i miliony lat ewolucji takim go stworzyły. Kobiety z kolei w iluś tam % bardziej myślą o związkach, o relacjach itd - totalna nierównowaga potrzeb. I dlatego związki są na rękę facetom - dają im wszsytko co chwilowo potrzebują bez "komplikowania" odpowiedzialnościami i podobnymi "pierdołami". Mówię to, bo sam tak odczuwałem i tego chciałem. A że są laski które są takie same jak faceci i mają takie same cele - OK ale na pewno jest ich stosunkowo mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
hmmm...Trochę Cię nie rozumiem, bo akurat za dziecko odpowiedzialni są oboje rodzice. A na siebie czy na kupno mieszkania faceci też często nie są w stanie sami zarobić... Więc argumentu finasowego nie bardzo rozumiem... Zmierzasz do tego, że jak kobieta ma ślub to "z automatu" się jej coś należy w razie rozstania czy jak? Przecież jeśli facet nie będzie chciał płacic np. na dziecko to czy ze ślubem czy bez tego nie będzie robił! Więc jakie tu korzyści ze ślubu? Ludzie w "wolnych" związkach żyją tak samo jak Wy, małżonkowie. Mają dzieci, wspólne "dobra"- nie ma możliwości, zeby ot tak sobie wyjść z jedną walizką. Jeśli kogoś kochasz to do głowy Ci nie przyjdzie, zeby iść do agencji towarzyskiej, bo to zranienie ukochanej osoby. I nie bardzo rozumiem w jaki sposób ten ślub dodatkowo Cie przed tym powstrzymuje...naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
nie pytam dlaczego dla facetów śłub jest mniej ważny tylko dlaczego dziwisz się kobietom, że ślubu nie chcą. Wiadomo, że dla faceta seks jest ważniejszy niż dla kobiety- tylko jaki to ma związek ze ślubem??? Każdy w pewnym wieku dąży do pewnej stabilizacji, do osiągnięcia czegoś- dodatkowo jeśli może to robić z kobietą, którą kocha, która jest dla niego partnerem ( i w domu i w łóżku) to czy ze ślubem czy bez , żaden nie będzie ryzykował utraty fajnego związku dla szybkiego numerku z przygodną laską, nie sądzisz? Ja uważam, że ludzie, zanim zdecydują się na ślub powinni ze sobą mieszkać, przeżyć razem dobre i złe chwile, sprawdzić się w codziennym zyciu. Bo wtedy wychodzi, czego obie strony chcą od życia. A nie szybko ślub, bo ludzie Twojego pokroju potem mowią, że bycie razem bez ślubu to tylko chęć na zdrowy, wolny seks... Czym się różni seks w związku bez ślubu, seks traktowany jako dopełnienie miłości, jako jedna z form wyrażenia uczuć od seksu "przypieczętowanego" w kościele czy USC? Uznajesz seks po ślubie jako myślenie poważnie o dziewczynie, a seks bez ślubu jako bzykanko bez zobowiązań- uważaj, bo przez takie głupie, moim zdaniem, gadanie właśnie sprawiasz, ze ludzie prą na ten ślub jakby to miała być jedyna gwarancja szczęśliwego związku. A to totalna bzdura!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaxxx
mireczka jakas ty glupia, nie porownuj malzenstwa do szmacenia sie na kocią łapę... slub to wyraz szacunku i milosci do drugiej osoby, nie ma slubu? od razu widac, ze jedną nogą za drzwiami są i jak sie znudzą sobą to papa bez zadnych konsekwencji. jeszcze kilka lat temu konkubinat to byla patologia, ludzie z marginesu tak zyli, nie pojmuję czemu dzis takie dziwkarstwo jest modą, to jest chore. ale to sie msci na kobietach... bo potem w 90% przypadkow taka dziwa po ilus tam latach konkubinatu zostaje po propstu porzucona i zostanie z niczym. a zona chociaż była Żoną a nie szmatą do ruchania bez zobowiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdsscbhh
mireczka to ze ty lubisz się pieprzyc bez zobowiązań to nie znaczy ze kazdy wiec zamilcz i uszanuj czyjes poglądy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wole Bursztyn od Diamentu
jc869 Dziwi mnie twoj sposob myslenia. Implikujesz jakby kobieta byla mniej warta, byla gorsza od mezczyzny i musi jej dlatego bardziej zalezec na wyjsciu za maz. Mam wrecz wrazenie jakbys widziala to wszytko z punktu widzenia materialnej zaleznosci kobiet i poczucia niskiej wartosci wpajanej kobietom w konserwatywym spoleczenstwie jakim jest Polska. Ale to wszytko sie zmienia. Wspolczesne dziewczyny napatrzyly sie dosc na los kobiet, ktore nie pracowaly i zdaja sobie w wiekszosci sprawe, ze droga do rownorzednego ukladu i niezaleznosci prowadzi przez ciagly rozwoj zawodowy i wlasne zarobki. Wiele z nas zarabia dobrze albo bardzo dobrze i nieraz wiecej niz przecietny mezczyzna w naszym otoczeniu. Pozwala nam to na podejmowanie decyzji o zyciu z zupelnie innej perpektywy. Noi sorry, jezeli mezczyzni dzialaja wylacznie przez imperatyw biologiczny to zadna przysiega ich nie zatrzyma przed skokiem w bok. Ludzie w malzenstwach zdradzaja sie na prawo i lewo. Jak myslisz skad sie tyle rozwodow bierze? Nikt kto razem ze soba mieszka, kto sie zakocha nie mysli o tym ze sie rozstanie ale jednak sie to zdarza. Ludzie rozwijaja sie w innych kierunkach, milosc gasnie. Dobrze jezeli u obydwojga jednoczesnie. Ale jezeli jedno z nich okaze sie osoba kontrolujaca i zadna zemsty, to masz ochote na to, zeby robila ci z zycia pieklo przez jakies ciaganie po urzedach itd.? Na co to komu. I moje drogie, osobiscie uwazam to za obrzydliwe podejscie kiedy sie traktuje seks jak rodzaj towaru, ktory sie sprzedaje za malzenstwo :O Jedyna regula, ktora dotyczy seksu to taka, ze trzeba to robic wylacznie wtedy kiedy sie to lubi i ma sie na to ochote a nie kiedy sie kalkujuje z tego aktu jakies tam korzysci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panie i Panowie....nie tak ostro, w sumie każdy ma prawo do życia wg swoich zasad, tylko pytanie czy te "jego" zasady sa naprawdę jego (czy nie narzucone przez partnera -związkowca) i czy na pewno są lepsze od tych tradycyjnych ? I powtórzę jeszcze raz - najważniejsze z kim się zadajesz - zadasz się ze śmieciem to i po ślubie będzie masakra. Bo jeśli człowiek się zakocha, to przecież nie mysli że to tylko na chwilę, tylko ma nadzieję że to będzie trwało zawsze, a skoro tak to dlaczego nie wziąć ślubu ? Jeśli ktoś nie chce ślubu na początku, to pewnie gdzieś tam w głebi duszy nie jest przekonany, czy to na pewno ta osoba, czy na pewno na zawsze? Takie pytania pewnie leżą u podstaw "związkowców" (tych męskich, bo kobiety mają nadzieję że taki związek to też na całe życie). Pozdrawiam i życzę szczęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wole Bursztyn od Diamentu
taaaaaaaxxx Jak ludziom brakuje rzeczowych argumentow to zaczynaja wyzywac osobe z ktora dyskutuja. Widac, ze nie masz co powiedziec. Slub to wyraz szacunku? Haha. W jaki sposob? Ze przysiegasz cos czego sie nie da przysiac to znaczy wlasne uczucia? A potem co drugi i tak sie rozwodzi :O Jak ci sie uda zmiescic w mozgu jakas racjonalna mysl oprocz wyzwisk, to pomysl, ze wlasnie udany seks to wlasnie jeden z najbardziej szczerych wyrazow milosci do drugiej osoby. Ciala i jego reakcji nie oszukasz. Sprobuj sobie powiedziec: "a teraz sie podniecisz". Zycze powodzenia. Natomiast wielu ludzi potrafi sobie w imie slubu wmowic, ze chca bys z druga osoba: no bo nie pije, nie bije ;) albo "jest porzadny, dobrze zarabia" itdp. Zastanowcie sie same, I co tu jest bardziej szczere i prawdziwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bursztyn Nie znam Ciebie, i nie mówię jak masz żyć - żyj jak chcesz. A w tym wątku pozwalam sobie wyrazić tylko moją opinię, że dla mnie instytucja małżeństwa coś znaczy i tyle. To że jest dużo rozwodów ma usprawiedliwiać że sa one złe i niepotrzebne ? To znaczy tylko tyle że jak ślub biorą dzieciaki po 20 lat bo zaszły w ciążę na stancji po studenckiej balandze, to przeważnie się tak skończy, czy małżeństwo czy związek. Ty jesteś młoda, bardzo dobrze zarabiasz, nie masz dzieci i żyjesz w związku - (trafiłem ? ) i na tym etapie życia jest Ci z tym dobrze. I niech tak zostanie. Pozdrawiam i życzę powodzenia. Mąż swojej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wole Bursztyn od Diamentu
jck869 masz racje, ze czlowiek ma nadzieje ze milosc bedzie na zawsze. Ale nie trzeba przy tym tracic zdrowego rozsadku. Przyznaje cie racje, ze najwazniejsze jest z kim sie zadajesz bo o dtego bedzie zalezalo twoje codzienne zycie a nie od tego czy ksiadz pokropil pierzyne ;) Wczesniej tak wychowywano chlopcow zeby marzyli o dokonaniu wielkich czynow. A dziewczynki, zeby marzyly o chlopakach, ktorzy dokonuja wielkich czynow. Moi rodzice postanowili isc na skroty i wychowali mnie tak, zebym mogla sama dokonywac "wielkich czynow" ;) A mama przedstawila mi alternatywna wersje Kopciuszka, ktory zalozyl siec sklepow z butami sportowymi bo sie przekonal, ze bieganie na obcasach jest nieefektywne i ogolnie pracowita byla z niego dziewczyna jak ogolnie wiadomo. A wogole zamczysko ksiecia bylo zadluzone i wylacznie ze wzgledu na stara sympatie Kopciuszek udzielil mu niskoprocentowej pozyczki na remont. Dzieki wlasnej pracowitosci Kopciuszek niezle sie dorobil, robil to co chcial i zyl dlugo i szczesliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajna ta alternatywna bajka o kopciuszku....chociaż to tylko bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W każdym wieku można sobie życie ułożyć!! Kierój się rosądkiem i tym co ci serce podpowiada a nie słowami i pięknym wyglądem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze takie przemyślenie....teraz jest bardzo dużo rozwodów (ileś tam tysięcy, procent etc). Czy myślicie że rozpadów "związków" jest mniej ? że są one lepsze niż małżeństwa ? Ja myślę że jest ich jeszcze więcej niż rozpoadów małżeństw, bo jest mniej hamulców i powodów do wciąż bycia razem. Ale o tym statystyki milczą bo brak danych, i tylko czasem w kafeterii trafi się wątek jak ten, że dziewczyna była 8 lat w świeżo zakończonym związku. Dlaczego nie chcieli wziąć 8 lat temu ? nie byli pewni ? chcieli być nowocześni a nie moherowi ? autorka miała mieszkanie od rodziców i wpuściła chłopa na kwadrat ? Nie moja sprawa, ale pytanie ciśnie mi sie na usta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×