Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka tam dziewczyna

Jestem z facetem i nie wiem jak rozwiazac kwestie placenia za wspolne wyjscia

Polecane posty

Gość cfewfewdf
Dziewczyny, nie dajcie się zwariować. Kawa, czy lody z ukochanym mężczyznom to nie sponsoring. Dla mnie gorszą rzeczą jest jak facet wręcza ci kluczyki od mieszkania i mówi "zamieszkajmy razem" zamiast "zostań moją żoną" Świat naprawdę schodzi na psy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfewfewdf
Facet ma pokazać, że nie jest egoistą, że potrafi zadbać (i finansowo) o swoją sympatię. Ty będziesz miała przerwę na urlopy wychowawcze, macierzyńskie itd. i co wtedy? Rozpłaczesz się, że nie możesz zapłacić za siebie? A z czasem każdy jeden coś wypomni, nie tylko kasę, ale i wiele innych rzeczy, oczywiście w ramach tego na ile sobie pozwolimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eowyn
No właśnie, nie dajmy się zwariować, skoro faceta stać i sam zaprasza, to żaden sponsoring, sponsoring to byłby gdyby go dziewczyna naciągała na wyjścia czy ciuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam dziewczyna
p[rg3[pgnjo ty chyba masz cos z glowa:O Tak na net jest, bo wynajmuje pokoj za ktory place w calosci z rachunkami (w tym net, ktory tak cie boli). Nie mam dzieci, a na leki wydaje, bo musze, zadna przyjemnosc. I nikt latami za mnie nie placi. Ty myslisz, ze ja sie z nim dzien w dzien spotykam? Nie, tylko w weekendy i to wieczorem, bo nie mam czasu na czestsze spotkania. Nie zydze na kawe wyobraz sobie, ale nie stac mnie na to by ja stawiac w knajpkach. Moge w domu jedynie zrobic, bo tak madra panno 10zl to dla mnie duzo. Juz ci pisalam ciesz sie, ze tego nie rozumiesz i nie doswiadczylas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p[rg3[pgnjo
a ja ci pisalam wczesniej ze doswiadczylam ale widze ze i problem z czytaniem:) ide rob co chcesz ale wiesz moze on tez sprawdza czy nie jestes materialistka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a sluchaj, napisalas, ze on sie nie ucieszy z makaronu z ketchupem czy parowek. A moze z nalesnikow? Powaznie mowie, za male pieniadze mozna do nich zrobic swietny farsz. Albo jakies tanie ciasto i kawa u Ciebie w domu. Wiem, ze sie da bo tez tak startowalam z moim, ze bida mi piszczala. Albo spagetti, nie musi byc przeciez pelno miecha w nim.....no nie wiem, ja bym sie czula jednak troszke skrepowana i zaprosila go czasem do siebie na cos domowego-nawet na herbate czy kawe i do tego np. galaretka owocowa.....dosc banalne ale moze byc mile....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfewfewdf
Taka tam dziewczyna Ty masz po prostu kompleks z tego tytułu, że nie masz kasy. Zupełnie niepotrzebnie.Dla studentki to honor być biedna i mądra. Ty teraz nie zarabiasz i dobrze. Jeśli facet warty grzechu, daj się zapraszać. Ciesz się życiem i nie myśl o pieniądzach. One same przyjdą. I pamiętaj - nie rób z siebie ofiary. Bądź pewniejsza siebie. Pomyśl, że dla niego to przyjemność zabrać cię do kina. Zrób mu szalik na drutach będzie cię kochał do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam dziewczyna
o tym spagetti to myslalam wczesniej, ale dopiero w przyszlym tygodniu jak cos bym mogla go zaprosic. Nalesniki i ciasto odpadaja, bo przyznaje sie bez bicia nie potrafie piec ani zrobic nalesnikow:P Jak go zaprosilam na film to jasne, ze zaproponowalam herbate, kawe i nawet wspollokatorka pozwolila mi wziac swoje ciasta, bo jest na diecie i jak stwierdzila, ze lepiej jak my zjemy niz mialoby ja kusic:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfewfewdf
No widzisz :) i czym się przejmujesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, spokojnie, wez przepis i zobaczysz jakie to latwe: ja nie umialam ugotowac nawet najprostszej zupy a od kilku lat spelniam sie jako kura domowa robiaca kariere tez :D poszukaj w necie tanich dan, przepisow jest multum, wszystkim nam tak samo dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam dziewczyna
cfewfewdf- dzieki:) za przepis na nalesniki takze dziekuje, ale probowalam nie raz i nie wychodza mi- tak masz kolejny powod by pomarudzic:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam dziewczyna
zupy i inne danie umiem zrobic:D Po prostu nalesniki mi nie wychodza, nie mam chyba szczescia do nich. Tylko, ze wlasnie dopiero za tydzien bede mogla go na cos porzadniejszego zaprosic, bo teraz to nic kasy nie mam. I zastanawiam sie czy takie spagetti czy kurczak bedzie ok, bo nie ukrywam, ze na pewno miesa za duzo kupic nie bede mogla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle, ze wszytsko co domowe i podane przez Ciebie bedzie ok ;) a nalesniki to dla ciebie cos jak dla mnie kopytka: umiem zrobic wystawna kolacje z faszerowanym kurczakiem np a zwykle kopytka mnie pokonuja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam dziewczyna
rozmawilam z nim niedawno i powiedzialam wszystko co tutaj pisalam, ze mi, zle, ze chcialabym czasami tez cos zrobic dla niego. I on mi powiedzial, ze wystarczy mu, ze jestem i, ze wiadomo jak to jest na studiach, bo sam wtedy tez nie mial pieniedzy i cieszy go to, ze sama nie namawiam go na jakies drogie wypady, ze podoba mu sie, iz chce cos tez zrobic dla niego i, ze absolutnie zabrania mi wydawania jakichkolwiek pieniedzy, bo zna moja sytuacje i dla niego to jest przyjemnosc moc zaprosic mnie gdzies. Chce tez bym byla bardziej otwarta i nie wstydzila sie tego, ze np. chcialabym gdzies pojsc, ale sie wstydze, bo mnie nie stac. Jak to okreslil jestem kobieta, na ktora nigdy mu nie bedzie szkoda pieniedzy, gdyz jestem tego warta:) Zrobiloby mi sie naprawde milo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam dziewczyna
rozmawilam z nim niedawno i powiedzialam wszystko co tutaj pisalam, ze mi, zle, ze chcialabym czasami tez cos zrobic dla niego. I on mi powiedzial, ze wystarczy mu, ze jestem i, ze wiadomo jak to jest na studiach, bo sam wtedy tez nie mial pieniedzy i cieszy go to, ze sama nie namawiam go na jakies drogie wypady, ze podoba mu sie, iz chce cos tez zrobic dla niego i, ze absolutnie zabrania mi wydawania jakichkolwiek pieniedzy, bo zna moja sytuacje i dla niego to jest przyjemnosc moc zaprosic mnie gdzies. Chce tez bym byla bardziej otwarta i nie wstydzila sie tego, ze np. chcialabym gdzies pojsc, ale sie wstydze, bo mnie nie stac. Jak to okreslil jestem kobieta, na ktora nigdy mu nie bedzie szkoda pieniedzy, gdyz jestem tego warta:) Zrobiloby mi sie naprawde milo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×