Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lubliniankaa

Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie

Polecane posty

Gość MatkaEV:
Gaha, ja nie wiem co to było :P Może po prostu jakieś coś...Fakt, że to poczułam, i nigdy tego nie widziałam na majtkach czy wkładce. Nic się nie martw, pewnie urodzisz przede mną. A czop może nawet do 3 tygodni przed odejść, więc nawet gdyby to był ON, nie ma pewności, że zaraz urodzę :) A Magdules, próbowałaś masować małej brzuszek? Chociaż nam na SR położna mówiła, że jak dopadnie, to nie ma przeproś i nie ma żadnej 100% -towej metody na pozbycie się kolki. Mówiła i pokazywała masaże brzuszka, które mogą tylko przynieść dziecku ulgę (podkurczanie nóżek, masaż "słońce -księżyc"). Nie mam doświadczenia, więc dzielę się tym co wiem od położnej, może się przyda. U nas dół: pierwsza sprawa to kredyt, druga sprawa to nieciekawa sytuacja w domu męża - konflikt mąż - brat - teściowa. Na domiar złego zepsuł nam się dziś odkurzacz :( Jak coś się pier......to na całej linii ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdules nam kolki przeszły gdzieś 7-8 tydzień więc szybko, super działał bobotic (od 1go miesiąca) i napar z kminku. Napar jest banalny wsypujesz łyżeczkę do kubka, ugniatasz żeby zapach był i zalewasz do połowy wrzątkiem, parzysz 15mn. potem do butli. ja dawałam kilka łyków przed i po karmieniu i zawsze wtedy kiedy mała zaczynała się przeżyć. w smaku okropne ja dodawałam kilka granulek herbatki z kopru żeby złagodzić smak i mała chętnie piła i co najważniejsze pomagało. Biogaię i ja stosowałam super efektów nie widziałam tyle, że kupa ładniej szła. Dobry jest też debridat ale jest na receptę i trzeba skonsultować z lekarzem. A jeśli kolki są z powodu nietolerancji laktozy spróbuj Delicol, nam łagodził trochę kolki. Koper można dawać ale najlepiej parzony z saszetki i też nie duża bo duża ilość powoduje wzdęcia. sisia25 my się zapisałyśmy do dr Kiełbasy ale dopiero na 25 czerwca, bo ta wczorajsza wizyta u dr Mahometa porażka całkowita, nie dziwię się, że ma takie kiepskie opinie. Mała biodra ma super, ale ma delikatną asymetrię kręgosłupa, wiem tyle że nie może leżeć na boczku (choć to kocha) i mam jej główkę kłaść na prawą stronę. chcę to skonsultować z innym (czytaj lepszym) lekarzem. A ten podobno jest świetny a prywatnie też kolejki na połowę czerwca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
wlasnie wróciłam z ktg.. nadal nic!!!!! rozwarcie takie samo jak było. pani doktor zaleciła drażnienie brodawek i wspolzycie, więc biorę męża w obroty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV:
kostecka, jak już wykorzystasz męża, to spróbuj wiesiołka. Na noc 4 piguły dopochwowo i zobaczysz :) Moja znajoma też czekała i czekała i nic.....zaaplikowała wiesiołka na noc i rano maszyna ruszyła :) Warto spróbować, może akurat się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
ale ja już biorę wiesiołka :( od dwóch tygodni 6 dziennie doustnie, a od tygodnia dodatkowo 2 na noc dowcipnie, a przedwczoraj zwiekszylam dawke na 3...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdules
mała ma 3 tygodnie a te kolki tak od tygodnia i wydaje mi sie, że z dnia na dzień się nasilają:(a bierze bobotic i delicol no i to nie pomaga ,zreszta masaże brzuszka też a nawet herbatke koperkową próbowała ale nie chce za bardzo pić a karmie piersią oj oby szybko minęły bo sie wykończe:(a dzieki za informacje o szczepionkach:)we wtorek mamy wizyte u pediatry to jeszcze sie dopytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdules
sisia25 jak kupisz tą parasolke do lupo to daj znac bo i ja musze kupic ,bo slonce strasznie w oczka swieci:) a ciekawa jestem czy w rampersie maja te parasolki do naszych wozeczkow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdules nie boisz się dawać tych wszystkich kropli takiemu maluchowi? one są dopiero powyżej miesiąca, jak rozmawiałam z dobrym pediatrą to mnie ostro ostrzegał bo one mogą uszkodzić układ pokarmowy takiemu maluchowi, mimo że nie są wchłaniane to i tak oddziałują. ja bym na Twoim miejscu poszła z maluchem do pediatry i zrobiła badanie kału to czasem dużo pomaga. a tak dawanie lekarstw takiej kruszynce na własną rękę jest ryzykowne jak dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma chyba parasolek specjalnie dedykowanych do LUPO - tak powiedzieli mi w Rampersie, chociaż im nie ma co wierzyć tak nierzetelny sklep jakiego nie widziałam z wózkiem nieźle zrobili mnie w konia. Kupiłam parasolkę uniwersalną do LUPO i jest super, gruby materiał, łatwo się montuje i można odpiąć jednym guziczkiem bez siłowania (w Rampersie uniwersalna droższa). http://allegro.pl/edisa-parasolka-wozka-dzieciecego-uv-producent-i3219950766.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdules
delicol jest od 1 dnia a bobotic od 28 dnia zycia dziecka i tak wlasnie mi pediatra kazala dawac.a i polozna co do nas przychodzi kazala jeszcze sprobowac te niemoeckie krople bo mowi ze wszystkiego trzeba sprobowac zeby dziecko sie tak nie meczylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Sisia nie wiem ile wazy moj Michalek, we wtorek ide z nim do lekarza to go zwazymy:-) pieluchy 1 robia sie za male i wszystkie ubranka ktore kupilam na 56 tez:-):-) Ogolnie super facet z niego juz rozglada sie po domu i bardzo interesuja go obrazy na scianach, je zdwoch cycow na raz potem klade go na brzuch to popuszcza sobie bąków i zasypia:-):-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mnie rozwaliło :)
"Moja Majeczka od urodzenia prutała ładnie,gazy oochodziły ładnie." Dzięki dziewczyny za wesoły poranek! A co do gazów magdules, to prawdopodobnie mała kiedy ssie łyka za dużo powietrza i stąd kolki. Sprawdź jak się przysysa i jak często odrywa dzioba od piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny!!!! My juz od wczoraj razem w domu:) Synek urodził się 8 maja, ale dostał żółtaczki i troche pobyt nam się przeciągnął, w dodatku dwie ostatnie doby musiał zostac sam w szpitalu, bo nie było miejsc. Był naświetlany lampami, na szczęście wszystko jest już ok, teraz możemy się cieszyc sobą w domu:) jest bardzo grzeczny, nie płacze, w nocy budzi się co 3 godziny na jedzonko i zasypia... Anioł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
Justa nareszcie się odezwałaś, serdeczne gratulacje! :) ale Ci fajnie, że już wróciłaś, ja nadal czekam - wczoraj minął termin :P ale powiedz proszę coś więcej o samym porodzie i pobycie w szpitalu, byłaś z mężem? jak ogólne wrażenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodziłam z mężem, to on przecinał pępowinę. Był ze mną od początku do końca i bardzo sie przydał. Masował mi plecy, wspierał, chodził ze mną pod prysznic, podczas skurczu pilnowal mnie żebym dobrze oddychała. bardzo się cieszę, że był, bo bez niego nie dałabym rady. Chociaż w pewnym momencie myślałam że zacznę bluzgac na niego;) Położna tłumaczyła mu że zaczynają się skurcze parte i niedługo pojawi się dzidziuś, a mój mąż odwrócił się do mnie i walnął tekst: "KOCHANIE, WŁAŚNIE ZACZYNA SIĘ PORÓD", odpowiedziałam mu pytaniem:A DO TEJ PORY TO CO TO K*RWA BYŁO???? Dziś się z tego śmiejemy :) Na IP zgłosiłam się po godzinie 19, 7 maja, miałam skurcze co 5 minut i coraz częściej. Przez cały poród korzystałam z gazu rozweselającego. Oczywiście zaproponowano mi znieczulenie Dolargan, ale odmówiłam, a kiedy wydawało mi się że już nie wytrzymam bólu i poprosiłam o to znieczulenie, to położna odmówiła bo byliśmy już w końcowej fazie porodu:) Pęcherz mi przebijali jak zaczeły się skurcze parte. Byłam nacinana i nie było to zbyt przyjemne, nawet darłam się że ja to wszystko czuję... Urodziłam o 2:10, 8 maja. Bólu już nie pamiętam i myślę że mogłabym się zdecydowac na jeszcze jedno dzidzi :) Było ciężko, ale wszystko do przeżycia:) Położna Pani Edytka super, nawet żartowała między skurczami:) Co do opieki, to zależy od zmiany, ale większośc jest na plus. Stażystki, to kochane dziewczyny i bardzo pomocne. Nie wiem co wam więcej napisac, pytajcie a ja w wolnej chwili odpowiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Justa ja tez serdecznie gratuluje synka:-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
haha tekst męża faktycznie powala :) jeszcze raz gratuluję. no teraz to już chyba moja kolej co? chociaż wczorajsza "indukcja" nadal nie działa, zwiększyłam też dawkę wiesiołka i dalej nic :( dziś mam w ogóle jakiś podły nastrój i płaczę, mam wrazenie, że chyba nigdy nie urodzę, chociaż to dopiero jeden dzień po terminie ;) idę dalej robić porządki, cel na dzisiaj - umyć podłogi w całym domu, w tym za wszystkimi meblami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justaaa wzruszyłam się :) Gratuluje Wam obojgu. Kostecka miałaś tylko jeden termin? w okresu i z 1 usg ten sam? Kostecka swoją "karierę" na tym forum zaczynałyśmy niemal wczoraj a teraz Nasza kolej.. w głowie się nie mieści hehe Ja we wtorek idę na usg jeśli junior nadal głową do góry (tydzień przed terminem), to dzwonie do położnej i chcę ustalić jakiś plan działania. Czekanie na naturalne objawy z perspektywą 100% cesarki jest bardzo wkurzające ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
mam dwa terminy, wg miesiączki 17.05 a wg pierwszego usg (robionego w 6tygodniu) 21.05. ale moja gin mówi, że patrzymy na termin pierwszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co gin Ci mówił że masz dalej robić? ktg co 2 dzień i czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
na razie tak. w poniedziałek mam ktg u siebie a we wtorek ide na staszica bo ona będzie. cos mi się wydaje, że jak nic się nie będzie działo, to mnie już zostawi. w każdym razie będzie wywoływany, jeśli do tygodnia od terminu nie bede rodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawaj znac! Ja dzisiaj mam doła, moja najlepsza przyjaciółka w czerwcu wychodzi za mąż za dwa tygodnie urządzany jest wieczór panieński, doskonale zdaje sobie sprawę że nie pójdę ale jej świadkowa nawet mnie nie zaprosiła! spodziewałam się, że od kiedy będę miała dziecko będę często pomijana przy wszelkich towarzyskich spotkaniach, ale że już teraz? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gaha wszystko mozna, ja uwazam ze dziecko wcale nie misi ograniczac. ja mam panienski w czerwcu i ide a z mala zostanie tatus :D w koncu nam sie tez nalezy chwila oddchu i relaxu dla siebie. bez tego bedziemy zdenerwowane i marudne a dzieciaczkom potrzebne sa radosne i cierpliwe mamy. a co Twojej sytuacji to bardzo brzydko postapila ta swiatkowa, w sumie to panna mlooda powinna decydowac kogo zapraszac a nie ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hania zgadzam się z Tobą :( Jak się okazuje moi znajomi nie podzielają tego zdania heh, przy tworzeniu listy dziewczyn na panieński stwierdziły po prostu " eee tam i tak nie przyjdzie" to po co zapraszać? Mam zamiar głośno w gronie znajomych skomentować tą sytuację, nawet jak młodej albo świadkowej ma zrobić się przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM.
Dziewczyny mi chyba lekarz pominal szwy przy ściąganiu:-( Wczoraj jak sie mylam to poczulam cos dziwnego pod palcami w okolicach krocza, wzielam wiec lusterko, patrze a tam troszeczke glebiej wystaja fioletowe nitki, az mi sie goraco zrobilo, mozliwe ze to jakies szwy wewnetrzne, ktore same wyjda, czy lekarz nie wszystkie mi wyjal?????? We wtorek minie 4 tygodnie od porodu. Boje sie, bo gdyby okazalo sie ze trzeba je wyciagac, to pewnie po tak dlugim czasie powrastaly i bedzie bardzo bolalo:-(:-(:-(:-(:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdules
kassia mialam ten sam problem :)tak sie wystraszylam ze pojechalam na izbe przyjec i okazalo sie, ze to sa te rozpuszczalne szwy ale oni powinny nas poinformowac o tym.a u mnie 3 tyg mijaja dzisiaj i tez mam jeszcze szwy w srodku takze spokojnie nie martw sie bo polozna mowila ze moga nawet 5-6 tyg byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
Kasia, któraś z dziewczyn jakiśczas temu pisała, że po jakims czasie mogą właśnie wychodzić szwy, które zostały i to jest normalne - info ponoć od położnej ze szkoły rodzenia - nie jestem tego pewna, musialabys przejrzec forum wcześniej. najlepiej zadzwon do lekarza i zapytaj co to moze byc. Gaha to faktycznie niemiła sytuacja, mam nadzieję, że miny im zrzedną gdy o tym głośno powiesz. ale nie przejmuj się aż tak, teraz mamy ważniejsze i fajniejsze rzeczy na głowie :) u nas nadal cisza i znowu łapię dołka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostecka
Kasia, któraś z dziewczyn jakiśczas temu pisała, że po jakims czasie mogą właśnie wychodzić szwy, które zostały i to jest normalne - info ponoć od położnej ze szkoły rodzenia - nie jestem tego pewna, musialabys przejrzec forum wcześniej. najlepiej zadzwon do lekarza i zapytaj co to moze byc. Gaha to faktycznie niemiła sytuacja, mam nadzieję, że miny im zrzedną gdy o tym głośno powiesz. ale nie przejmuj się aż tak, teraz mamy ważniejsze i fajniejsze rzeczy na głowie :) u nas nadal cisza i znowu łapię dołka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×