Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lubliniankaa

Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie

Polecane posty

Gaha: Będzie dobrze, widocznie to nienajlepszy moment:) Powiem wam że wczoraj moja mała była jakaś ospała... ja zresztą też. Już miałam wizję jak MatkaEV że coś jest nie tak.... i ze względu na fakt że to niedziela i małża nie było w domu strasznie się martwiłam. Na szczęście co jakiś czas dawała pojedyńcze kopniaki. Dziś już w normie, szaleje w brzuchu od rana co chwila:) i jakbym nie liczyła to 10 ruchów na pewno było. Powiedzcie mi bo ja już zgłupiałam. Lekarz kazał mi liczyć ruchy i nie wiem czy liczę każdy kopniak z rzędu, dojdę do 10 i koniec liczenia? czy np. jak kopnie mnie 5 razy po godz. 10 to liczę to jak jeden ruch i każdy kolejny osobno? metod jest wiele ale mi lekarz kazał stosować metodę cardiff. Jak to w końcu jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie gin powiedziała, że liczy się każdy wyraźny kopniak/ruch. Koleżance kazała zapisywać, o której np ile ruchów żeby być spokojniejszym. Okazało się po kilku dniach, że dzidzia była niezwykle regularna :) Ja np byłam na IP w 36 tc ciąży jakoś bo np do 12 w południe nie czułam ani jednego ruchu, podłączyli KTG i ruchy były ale takie delikatnre. Zamiast się denerwować jedź oni tam są super mili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gaha: ty jeszcze nie śpisz? Myślałam że tylko ja tak późno chodzę spać, bo jak czytałam wpisy to zdarzały się cos koło 22 , hehe.. Co do ruchów to czułam ale takie pojedyńcze, mało wyraźne. W dodatku wczoraj byłam sama w domu bez samochodu bo małż w pracy:( i nie chciałam podnosić alarmu. U mnie własnie zaczął się 30 tydzień. U mnie w brzuchu buszuje nocny marek, w ciągu dnia rusza się mało regularnie. Za to od 22 jakby miała zegarek w brzuchu - wierci się i wierzga czasem nawet do 1-2 w nocy:) Ale to chyba ma po tatusiu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W 40 tygodniu o sen już trudno. Dzisiaj mam termin i jestem smutna :( wszystkie objawy mi przeszły, będę pewnie z tym rozwarciem chodzić do przyszłego wtorku aż mi wywołają eh. Gosiaczek - masz prawo się niepokoić to normalne, uważam że jak będziesz miała wątpliwości to jedź żeby się uspokoić. Mnie to bardzo pomogło. Ciekawe co u kosteckiej, może już w domku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwaaa25
Hej dziewczyny. Ja też zamierzam rodzic na Staszica. Termin z miesiączki mam na 8 sierpnia a z usg na 14. Chodzę do doktora Swatowskiego. Podczytuje Was już jakiś czas, dzięki Wam dowiedziałam się bardzo ważnych informacji, co gdzie zamawiac, co kupic, no i zapisałam się do szkoły rodzenia Aktywna Mama do pani Agaty. Niestety musiałam zrezygnowac z Aktywnej bo trafiłam do szpitala ze skracająca się szyjką i skurczami. Dostałam dla małej zastrzyki na rozwój płuc, wyciszyli skurcze i mam leżec. A jestem z pod Lublina, dlatego nie będę dojeżdzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV
Ja wczoraj zakończyłam udział w Aktywnej. Jestem już wyedukowana. Niestety dowiedziałam się, że na Staszica jest dość słaba opieka poporodowa, jeśli chodzi o cesarki -a bardziej dbałość o pobudzenie laktacji. Powiedziała mi o tym w prost położna ze Staszica, więc raczej nie kłamała. Poradziła mi, że jeśli mała się nie obróci - warto rozważyć Lubartowską (ponoć najładniej nacinają i zszywają, małe nacięcia, no i bardzo dobra opieka po porodzie. Mam tam położną -też z Aktywnej, więc jest szansa żeby się z nią umówić. Jeśli mała się obróci, to bez wątpienia Staszic. Pewnie mi się jeszcze odmieni. Gaha, a ja już myślałam, że u Ciebie po wszystkim :) U mnie bolący tyłek - męczą mnie hemoroidy, a wizyta dopiero jutro. Muszę się Wam pochwalić - wczoraj podpisaliśmy umowę kredytu na nasz domek :) Gaha, a tak jeszcze zapytam, kupowałaś może pościel dla dziecka? Bo ja miałam z tym czekać, ale jest taki ziąb, że szok. W pokoju mam 17 stopni i nie wiem, czy nie załączyć ogrzewania :P Ponoć cały czerwiec ma być taki chłodny. Kurdę, fajnie, że jesteście Kobietki, bo u mnie też krucho z wiedzą. W dodatku zostałam sama - mama za granicą, mąż z głową w budowie, teściowa ma mnie głęboko i nawet nie zadzwoni. Nie mam nikogo z kim mogłabym pogadać czy o coś podpytać. Trochę mi przykro....zwłaszcza z powodu teściowej, bo wie, że mnie ma mojej mamy i gdyby miała chociaż za grosz wyczucia, starałaby się przynajmniej jakoś mi pomóc. Nie wspomnę już o finansach, bo przy pierwszej wnuczce kupowała co popadnie. Teraz wyznaje zasadę, że wszytko powinnam wziąć po tamtej dziewczynce. Jakiś czas temu usłyszałam, że skoro tamta tyle dostała to nam kupią chociaż łóżeczko...ale ani łóżeczka ani tematu.....To samo było z weselem. Dam Wam na to, na tamto....a później spłacaliśmy zobowiązania za pieniądze z wesela. Dobrze, że chociaż moja mama - jak powiedziała tak zrobiła - chociaż ma o wiele gorsza sytuację materialną. Ale trzeba umieć wyjść z twarzą. No i ostatnio znów brat męża dostał zastrzyk finansowy od "mamusi", bo przecież nam nie trzeba, bo mamy kasę z banku. Mówię Wam, czasem chce mi się na to wszystko puścić pawia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwaaa25: widzę że masz termin podobny do mojego, to przynajmniej nie zostanę sama do tego sierpnia. U mnie 6 sierpnia z miesiączki a 8.08 z pierwszego usg. Ja też chodzę do Aktywnej do p. Agaty. Może byłyśmy w jednej grupie?:) Dbaj o siebie i nie martw się na pewno wszystko będzie dobrze. Może też spotkamy się na porodówce:) MatkaEV: Nie jesteś sama:) Nie warto przejmować się teściową. Ja mam na odwrót. Jest tak przejęta, że co chwila dzwoni i pyta czy wszystko ok. Nie mówiąc już o jakimś sprzątaniu czy myciu okien przed świętami, koniecznie chciała mi we wszystkim pomagać - żebym przypadkiem się nie zmęczyła:):) A ja tak nie lubię, bo jestem taka Zosia Samosia i nie lubię jak mi ktoś moje brudy sprząta czy zagląda po kątach. Już zaplanowała że się wszystkim zajmie jak będę w szpitalu czy wrócę z małą do domu. Więc chyba nie ma takiej idealnej teściowej:) Tak źle i tak niedobrze. Co tydzień nas zaprasza na obiad. Głupio mi odmawiać. Czasami cieszę się że mój małż pracuje w weekendy. Bo przynajmniej mogę spędzić dzień w domku w spokoju... Gaha: nie myśl tak negatywnie, może po prostu dzidzia potrzebuje jeszcze parę dni:) Podobno nastawienie kobiety ma duży wpływ na akcję porodową, pogoda też nie nastraja optymistycznie. ps: mam taką prośbę, któraś z was wysyłała plan porodu. Mogłabym też prosić o jakiś przykładowy? Co prawda mamy go jeszcze omawiać na zajęciach w Aktywnej ale wolałabym go jeszcze dopracować wcześniej:) mój @: gosiaczek@op.pl A i ostatnio położna wspominała że mają ostatnie opakowanie Dolarganu i mają go już nie stosować na Staszica a proponować coś innego w zamian. Wspomniała też o większej dostępności do zzo. Ale jak to bedzie to jeszcze ma nam powiedzieć w późniejszym terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV
z tym dolarganem to bardzo dobrze. To takie paskudztwo, że szok. już Ci wysyłam plan - bardzo konkretny, rzeczowy i bez fanaberii :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MatkaEV: dzięki za odpowiedź:) zabrakło tylko załącznika:) hehe możesz mi wysłać raz jeszcze? Z tym Dolarganem też nam położna go odradzała. Może dadzą coś innego w zamian a mniej szkodliwego... Mtuśka: dzięki za info. Ten portal już na pierwszy rzut oka zachęca do zapoznania się z tematem. Ja bynajmniej nie gardzę żadną dodatkową porcją informacji. A nigdy nie wiadomo co się może przydać:) Myślę też że dla mojego małża może być ciekawe, zwłaszcza że bardzo chce być przy porodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milvane
No to i ja się przywitam i przyłączę:) Czytam Was już od dłuższego czasu i w sumie jesteście dla mnie takim jakby odświeżeniem. Rodziłam prawie 7 lat temu na Staszica, teraz jestem w 32 tc i też chcę tam rodzić. Pierwszy poród miałam przez cc, mały okręcił się pępowiną. Teraz nie wiem co z nami będzie. Myślę i myślę i wymyślić nie mogę jak mój poród będzie przebiegał. Zresztą samo się ułoży...Poród i opiekę 7 lat temu wspominam bardzo dobrze! Któraś z was pisała, że po cc opieka nie jest najlepsza. Muszę przyznać, że szukam w pamięci czegoś złego i jakoś nic takiego mi nie przychodzi. Co więcej po cc położne co rusz zaglądały do mnie. Poza remontem to chyba nic się nie zmieniło. Położne nadal te same więc zakładam, że ich nastawienie do rodzących też bez zmian. Dziewczyny, ja po porodzie w tym szpitalu zyskałam zaufanie do publicznej służby zdrowia! Takiej opieki i pomocy to się nie spodziewałam!Dopadł mnie podczas pobytu w szpitalu baby blues i też reakcja była natychmiastowa, zostałam otoczona fachową opieką. Tak więc polecam z całego serca, bo pracuje tam naprawdę dobry zespół lekarzy i położnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV
milvane, co do opieki nie ,mam zastrzeżeń. tak jak pisałam, położna ze staszica powiedziała mi, że u nich "laktacja leży" w porównaniu z innymi szpitalami. Skoro osoba tam pracująca (6 lat) tak uważa, to może coś w tym jest...Jeśli chodzi ogólnie o opiekę, to gdybym miała jakieś obiekcje, nie byłoby mnie tu od dobrych kilku miesięcy (zaczynałam na 7 stronie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV
a miałam zapytać.....dziewczyny, które urodziły-czy dostałyście w szpitalu "niebieską paczkę" z próbkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MatkaEV ja zadnej paczki nie dostalam, zadna dziewczyna z mojej sali tez nie. Co do laktacji to masz niestety calkowita racje - przekonalam sie na wlasne oczy. W mojej sali lezala dziewczyna po cesarce, miala problem z przystawieniem synka i nijak nie mogla sie doprosic o pomoc. Urodzila dzien przede mna wiec nie wiem jak bylo tuz po cc ale potem kilka razy chodzila do pokoju poloznych i prosila zeby ktos przyszedl bo maly nie umie zlapac ale bez wiekszego rezultatu. Jeden raz przyszla polozna taka ktora naprawde chciala pomoc w przystawieniu no i zlapal ale przy nastepnym karmieniu znow byl problem i juz nie mial kto jej pomoc. Za to polozne bardzo chetnie daja mleczko w butelkach dla dzieciaczkow - podejrzewam nawet czym to jest spowodowane... Jesli dziecko nie je, nie wydala to zoltaczka dluzej sie utrzymuje, nasila dlatego skoro jest problem z karmieniem to zeby nie trzymac dluzej w szpitalu to daja mm i zoltaczka schodzi a przynajmniej nie wzrasta. Tylko potem w domu problem ale o tym nie mysla. Ta dziewczyna wychodzila ze mna w niedziele, urodzila we wtorek ok 20 czyli 5 dni dziecko bylo na butelce - miala w poniedzialek zglosic sie do poradni laktacyjnej zeby tam szukac pomocy, nie wiem co z tego wyszlo bo nie mam z nia kontaktu... Jednak im dluzej dziecko je z butli tym gorzej potem przyzwyczaic do piersi. Poza tym nie slyszalam zeby ktorakolwiek polozna poradzila jej zeby np sciagala swoje mleko i dawala butelka - wszystkie od razu dawalu mm w takich specjalnych buteleczkach... Z mojej sali ja jako jedyna z nas czterech karmilam tylko piersia - reszta karmila mm albo dokarmiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tez przy pierwszym karmieniu byl problem bo maly nie mogl zlapac ale zawolalam polozna i poprosilam zeby pomogla. Trafilam na taka ktora naprawde pomogla, przy nastepnym karmieniu juz nikogo nie wolalam tylko probowalam sama do skutku i udalo sie, dziecko tez musi miec czas zeby nauczyc sie ssac, nie kazde umie to od razu. Rozpisalam sie bardzo ale naprawde trzeba zwrocic na to uwage jesli oczywiscie chce sie karmic piersia. Ja przy pierwszym dziecku mialam problem, lezelismy 10 dni na lubartowskiej. Maly nie jadl bo nie umial zlapac, mial nasilona zoltaczke (dopiero teraz sie dowiedzialam ze to przez to ze nie jadl i nie wydalal), jako ze tam byl nacisk na karmienie naturalne to nie dokarmiali go tylko podawali glukoze strzykawka do buzi i kazali przystawiac. Po 7 dniach meczarni maz kupil mm w sklepie, butelke i przywizl mi do szpitala - po 3 dobach odkad maly zaczal jesc wyszlismy do domu... Czyli cos w tym jest, ale wtedy ja tez bylam mloda i nie umialam sie klocic i domagac pomocy w karmieniu - warto o tym poczytac przed porodem bo nie zawsze jest to takie proste. Ja wyszlam z zalozenia ze nie bede miec problemu z karmieniem i bardzo sie pomylilam. Pierwszego syna wlasciwie w ogole nie karmilam bo jak wrocilam do domu to juz byl przyzwyczajony do butli. Niestety ale to mnie czegos nauczylo i teraz drugiego karmie od poczatku tylko piersia. Alez sie rozpisalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milvane
Ważne zatem żeby pytać o wszystko jak już się tam jest. Z laktacją u mnie było gorzej, bo po cc troszkę trzeba było czasu żeby się pojawiła, ale jak już zawitała to na całego. Piersi jakbym miała implanty:) Nie wiedziałam, że tak będzie. W szkole rodzenia takiej informacji nie miałam. W ogóle muszę wam powiedzieć, że przeżyłam totalny szok, kiedy wyszkolona w sr poszłam do szpitala a tu nagle wiadomość, że cc będzie. W sr nikt wtedy nie mówił "z czym to się je". Nic o cc nie było. Więc praktycznie cała wiedza o porodzie na nic się zdała. No i chyba stąd dopadł mnie baby blues. Bo uwierzcie mi - jak ma się nastawienie na poród sn a tu robią cc to hormony podwójnie buzują, przynajmniej u mnie. Co do laktacji to dodam, że mi się przydał laktator już w szpitalu. Zostaliśmy dłużej przez żółtaczkę i musiałam jednak odciągać pokarm przy nawale. Niby to moja druga ciąża, ale nie czuję jakoś bardziej doświadczona... Poza tym byłam na oddziale ostatnio i przeżyłam szok, bo rzeczywiscie miejsc brakuje i dziewczyny leżą na korytarzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdules
zadnych paczek juz nie daja a szkoda bo podobno duzo probek bylo i mozna bylo sobie wyprobowac:) jezeli chodzi o opieke przy karmieniu to rzeczywiscie kiepsko, ja sama sobie musialam poradzic i przystawiac ,bo zadna polozna nie pokazala ,ani nawet nie pytala ,cz sobie radze. poprostu jak ktos nie umial to dawaly te buteleczki z mlekiem i nie mialy problemu.to chyba jedyna wada na staszica bo tak przy porodzie to jest super opieka.a chcialam zapytac dziewczyny ktore juz sa po szczepieniach czy braly szczepionki na rotawirusy bo mnie polozna namawia na nie i nie wiem bo to spory koszt 300 zl jedna dawka a trzeba 2 i tak sie zastanawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuś800
Witam nowe forumowiczki! MatkaEV, na Twoim miejscu , a mam podobną sytuację, dałabym sobie spokój z tą lubartowską. Po cesarce problemy z laktacją nie są rzadkością. Jak rodziłam na Kraśnickich, to nikt do mnie nie zajrzał czy wszystko z laktacją ok, chociaż wyłam dniami i nocami z bólu (sutków krwawiących, brzucha po cc i pleców od ciągłego schylenia się nad dzieckiem bo było wciąż głodne i nie umiało ciągnąć mleka- wszystko to razem bardzo wyczerpujące psychicznie, ta bezradność mimo wysiłków..) dopiero niedawno dowiedziałam się od koleżanki że tam w jednym z pokoików można było poprosić o dokarmienie. Ale nie narzekałam na opiekę, bo nie nastawiałam się nie wiadomo na co. Nie wierzę że opieka będzie na Staszica gorsza. Inna sprawa, że w Aktywnej mają poradnię laktacyjną to może też inaczej na to wszystko patrzą. MatkaEV jeśli masz ten plan porodu gotowy to podeślij i dla mnie annaszymczak1@op.pl . Ja zaczęłam pisać ale coś końca nie widać;) A tak między nami, jeżeli czujesz taką potrzebę to możesz sama zadzwonić do teściowej. Na pewno będzie jej miło jak poprosisz o kilka rad (z których przecież nie musisz korzystać;) poczuje się ważna i potrzebna. Jeszcze jak jej czasem powiesz jak to dobrze że możesz z nią pogadać, jak ważne jest dla Was jej wsparcie .. to nie będziesz się mogła potem od teściowej ogonić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już jestem na 80 stronie , powoli moze dojde do 100, też was podczytuję, pisałąm prywatnie z gaha i duzo mi pomogła, termin mam na 20 sierpnia, chodze do dr Morawskiej. dziewczyny jak macie ten plan porodu to podeślijcie yorki.edo2@wp.pl ja niestety z poza LBN i nie bede mogłą uczestniczyc w SR, którą poleciłą mi moja pani dr( brak prawka, mąż pracujący na zmiany), ale chodze do mojej w miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, jestem nowa, czytam was jestesm już na 80 stronie wieć jeszcze chwilę mi zajmie dobicie do 100:) pisałąm prywatnie z Gaha(dziękuje jej za wszelkie info) macie ten plan porodu? podeślijcie yorki.edo2@wp.pl ja niestety nie bedę mogła uczestniczyć w SR, którą poleciła mi moja pani dr Morawska( jesem spoza LBN,brak prawka, mąż pracujący na zmiany) zapisałam się do mojej miejscowej szkoły rodzenia. termin mam na 20 sierpnia. mogę dołączyć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam, jestem nowa, czytam was jestesm już na 80 stronie wieć jeszcze chwilę mi zajmie dobicie do 100:) pisałąm prywatnie z Gaha(dziękuje jej za wszelkie info) macie ten plan porodu? podeślijcie yorki.edo2@wp.pl ja niestety nie bedę mogła uczestniczyć w SR, którą poleciła mi moja pani dr Morawska( jesem spoza LBN,brak prawka, mąż pracujący na zmiany) zapisałam się do mojej miejscowej szkoły rodzenia. termin mam na 20 sierpnia. mogę dołączyć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, jestem nowa, czytam was jestesm już na 80 stronie wieć jeszcze chwilę mi zajmie dobicie do 100:) pisałąm prywatnie z Gaha(dziękuje jej za wszelkie info) macie ten plan porodu? podeślijcie yorki.edo2@wp.pl ja niestety nie bedę mogła uczestniczyć w SR, którą poleciła mi moja pani dr Morawska( jesem spoza LBN,brak prawka, mąż pracujący na zmiany) zapisałam się do mojej miejscowej szkoły rodzenia. termin mam na 20 sierpnia. mogę dołączyć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, jestem nowa, czytam was jestesm już na 80 stronie wieć jeszcze chwilę mi zajmie dobicie do 100:) pisałąm prywatnie z Gaha(dziękuje jej za wszelkie info) macie ten plan porodu? podeślijcie yorki.edo2@wp.pl ja niestety nie bedę mogła uczestniczyć w SR, którą poleciła mi moja pani dr Morawska( jesem spoza LBN,brak prawka, mąż pracujący na zmiany) zapisałam się do mojej miejscowej szkoły rodzenia. termin mam na 20 sierpnia. mogę dołączyć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MatkaEV
wystarczyło raz :) witaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM
Ale mamy duzo nowych kolezanek, fajnie:-):-):-) Ja dzisiaj rano przezylam szok, poszlam do toalety patrze a tu na wkladce taka ropna wydzielina, biore lustro, zagladam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM
a tam moje nitki z szwow wewnetrznych zamiast sie rozpuscic to zaczely ropiec, pognalam do gina i wspolnymi silami wyjelismy 4 sztuki!!!!! Musialam przytrzymywac wziernik bo lekarz nie mogl sie do nich dobrac, troche bolalo, minelo juz 5 tygodni od porodu. Teraz juz mam spokoj, dostalam jeszcze 6 tabletek dopochwowych zeby nie zrobil mi sie jakis stan zapalny. Lezymy sobie teraz z Michasiem w moim lozku, on po kapieli doi cyca a ja buszuje pi necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuś800
karolinalkr , witaj! KassiaM , no nie ładnie ze strony Twoich szwów ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem wiem sorry, komp mi sie zawiesił a nie pojawiało mi się to klikałąm:) zgłosiłam do usunięcia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Forumowe grono się powiększa:) i przeżywa swoją kolejną młodość, chyba tak to się określało, ale to fajnie - dla mnie bynajmniej - więcej koleżanek bliżej mojego terminu dołączyło:) Gaha tylko rano coś skrobnęła a dalej cisza. Może i w końcu u niej coś się ruszyło, no i pewnie niedługo Kostecka się odezwie bo od niej też żadnych wieści nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KassiaM
No i w koncu ide jutro do fryzjera:-):-):-):-):-):-) nareszcie, nie malowalam wlosow odkad zaszlam w ciaze, mozecie sobie wyobrazic moje odrosty :-P:-P:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolinalkr: ja wczoraj też tak miałam, napisałam posta i nic, pomyślałam że nie poszło i pisze raz jeszcze a to pewnie serwer był obciążony a moja wiadomość pojawiła się dopiero po godzinie:) teraz już od razu jest widoczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×