Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lubliniankaa

Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie

Polecane posty

Gość CzerwcowaMama
też się nad tym zastanawiam, szczególnie nad używanymi ubrankami. Nowe wypiore raz a te uzywane chyba dwa. W samym proszku bo słyszalam ze nie powinno sie uwazac plynu do plukania ( ale w sumie nie wiem czemu :) ) na proszek wstepnie sie zdecydowalam - bialy jelen. Tylko w ilu stopniach prac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, na większości ubranek jest napisane, że 40 stopni (lub mniej) a we wszelkich poradnikach, że należy prać w 60. Przecież wtedy się zniszczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaCiążówka
dołączam do Was dziewczynki:) ja planuję poród na Staszica, termin na 3 wrzesień, czy ktoś jest z podobnym terminem? Mam tez pytanko, czy na Staszica to rzeczywiście takie tłumy odwiedzających w salach? bo dla mnie to najgorsza masakra jak niektórzy siedzą całymi dniami bez oporu, rozumiem mąż, ale nie całe pielgrzymki:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaCiążówka
...a co do prania ubranek to znajoma prała tylko raz te nabyte w Ciuszkowni i jej Mała nie miała żadnych problemów skórnych z tego powodu, ale to pewnie zależy od malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie po porodzie na Staszica pielgrzymnki przewijały się po korytarzach, bo na nim leżałam Najlepsze bylo to jak lezałam po porodzie ok 3 w nocy nie mogłam usnąć z bólu usłyszałam głos jakiejś pielęgniary "najechało sie ich jak czerwonych żydów" - to oczywiście było o rodzących dziewczynach.BRAK SŁÓW.Dziewczyny ta cała porodówka jest przereklamowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaCiążówka
O Matko! To rzeczywiście niezbyt fajnie, jednak o tym przeludnionym staszicu już krążą legendy. No właśnie to gdzie indziej rodzić? Gościu może masz jakieś opinie, bo o Jaczewskiego to słyszałam tylko pochlebne w zakresie cesarek, natomiast naturalny tam to masakra. Kraśnickie? hmm.... Reguła jest pewnie taka, że jak jest wszystko w porządku to wszędzie będzie ok,a w razie komplikacji, to w każdym może być kiepsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, chill z tymi ubrankami ;) Wypierzcie raz w jakieś Loveli lub innym proszku i będzie git. Co do temperatur - na stronie Rossmanna est fajny artykuł. Wgooglujcie sobie "Jak prać ubranka dziecięce Rossmann" to Wam powinien wyskoczyć. Ja prałam wszystko raz - biel i pastele chyba w jakichś 70st. a intensywne kolorki w 40 - nic się nie zniszczyło i nie rozciągnęło :) NowaCiążówka, no to akurat właśnie żadna nowość, że po pierwsze, na Staszica jest megaobłożenie. Ja byłam w poniedziałek rano na tym KTG no i odsyłali wtedy bezwarunkowo. Po drugie, faktycznie są pielgrzymki. Szpital umożliwia po prostu odwiedziny, ludziom brakuje natomiast wyobraźni a ciężarnym asertywności. Bo ja od razu zakrzyczałam wszystkich dokoła że nie życzę sobie żadnych odwiedzin w szpitalu oprócz wizyt męża oczywiście. Teściowa na to: to jak, wnuka nie zobaczę???!!! A no właśnie tak :D Wnuk nie zając, nie ucieknie ;) Jeżeli chodzi o alternatywę to na pewno przed odwiedzinami uchronisz się na Jaczewskiego - tam jest sala odwiedzin i to Ty wychodzisz ze swojego pokoju do gości. Z tym że na Jaczewskiego podpinają Cie pod KTG, możesz sobie podobno co najwyżej dokoła łóżka pochodzić (moja znajoma schowała im się w kiblu, żeby jej od razu nie podpięli). Dla mnie to naprawdę masakra (a kiedyś Jaczewskiego to był dla mnie szpital nr 1, bo każdy mi go polecał, ale w sumie nie wiem czemu). Zostaje Ci w Lublinie Lubartowska i Kraśnickie, jednak ja się przed nimi wzbraniam jak mogę :D Mimo że ostatnio same pozytywy z Kraśnickich słyszę, to jak poszłam tam kiedyś na kontrolne KTG to w ogóle wielki problem mi zrobiono, że przyszłam (a przyszłam ze skierowaniem, nie że tak z ulicy), a podczas samego zapisu i interpretacji u 3 (!!!) lekarzy nie powiedziano mi NIC a kilkakrotnie pytałam czy wszystko ok. Zaproponowano mi jedynie hospitalizację, jednak gdy już zapytałam dlaczego, to kobieta nie umiała mi na to pytanie odpowiedzieć. Na Lubartowskiej chyba 2 faza porodu jest obowiązkowo na bardzo niefajnym łóżku, a Dolargan podawany jest praktycznie na "dzień dobry" - nie wiem; tak mi mówiono - ogólnie każda rodząca mi ten szpital odradzała. Najlepiej jechać do Świdnika :) My mamy właśnie taki zamiar. Tam obłożenie jest momentami zerowe, na sali leżą max. 3 osoby, a czasem sale są puściutkie, pomieszczenie dla rodzącej jest dwupokojowe (gdy rodzi sama ofc; gdy z inną rodzącą to ma wtedy jeden pokój do dyspozycji). Do samego końca II fazy można rodzić w dogodnej pozycji, jeśli poród dzięki temu przebiega lepiej. Ja nie mam może dużych wymagań - nie wiem...Przyjmą na Staszica i każą później leżeć na korytarzu - przeboleję. W przeciwnym razie jedziemy do Świdnika i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaCiążówka
Paula_1989 dzięki za bardzo ciekawe opinie. Ja niestety do Lbn się przeprowadziłam także info zbieram tylko na necie, także bardzo pomocna Twoja odpowiedź:) A skąd masz lekarza? zakładam że ze Staszica skoro tam chcesz rodzić? A Jak to jest z tym Świdnikiem? wiesz coś więcej, bo o tym szpitalu same dobre w zasadzie opinie na necie. A nie robią tam problemu jak lekarz prowadzący jest z innego szpitala? I co najważniejsze to popieram Twoją decyzję odnośnie odwiedzin w 100% ja tez dopuszczam tylko Męża, reszta dopiero wtedy jak przyjdzie na to czas, ale już w domu, a nie w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak pisałam wcześniej tłumy odwiedzających przewijają sie przez ten szpital szczególnie mnie zraziło jak leżałam na korytarzu , każdy łazi i roznosi zarazki, gada, przygląda sie jak ktoś karmi dziecko, leży czasem w zakrwawionej pościeli. Najgorsze jest to ze przed urodzeniem maluszka leżałam na patologii ciązy bo byłam podłączona do cewnika foleya z którym chodziłam 4 dni( zakładał mi taki lekarz ze do tej pory pamiętam jak badał mi rozwarcie) miał spowodować rozwarcie, oczywiście nic z tego nie wyszło przenoszoną ciąze było wywoływać... zaczełam rodzić.Urodziłam 2 tygodnie po terminie dziecko zdrowe lecz zabarwienie skóry- sine odjęło mu 1 punkt.Wody zielone. A czy nie mozna było wywołać ciąze te 4 dni wczesniej? ile zdrowiej dla dziecka.Na staszica super opieka jest jak matka jest w pełni dyspozycyjna po porodzie, bo połoŻne nie mają czasu nawet na umycie dziecka. Drugi raz na pewno tam nie urodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jeszcze ze połozne z patologii ciązy są cudowne.Czasami czułam się jakbym rozmawiała z rodziną.Czułe i delikatne.Nie mogę złego słowa powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pula_1989 - ty z jakiejś wiejskiej dyskoteki się urwałas, że od "lachonków" powazne kobiety wyzywasz? Idź ciagnij loda jak doda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula_1989 czytałam ten artykuł i wydał mi się oderwany od rzeczywistości, jak popatrzyłam na metki ubranek:( Ty prałaś w 6 stopniach nawet, jak było napisane, że prać w 40? Co do odwiedzających to faktycznie może być masakra, niektórzy nie znają umiaru, najbardziej się boję, że jakaś niecierpliwa babcia lub ciocia odwiedzająca inna dziewczynę nie będzie baczyła, że jest przeziębiona czy coś takiego i będzie się pchała na wspólną salę. Macie zamiar wtedy zwrócić uwagę? Czy Wy raczej z tych ugodowych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze piorę ubranka z "ciuszków" jeden raz w 60 stopnich , ale później dobrze prasuję z obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a od samego początku używam płynu do prania i płukania -Dzidziuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość impidimpi
Co do mycia noworodków - nie wynika to z braku czasu..proszę poczytaj trochę na ten temat (chodzi o naturalną barierę ochronną przez pierwsze doby życia). Nie wszystkie szpitale to praktykują. Jest wybór - wiem, ze na Jaczewskiego myją codziennie dzieci. Ubranka używane prałam najpierw w zwykłym proszku, a później w proszku dla dzieci w temperaturze jak na metce. Dodawałam płyn do płukania dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NowaCiążówka, wręcz przeciwnie, mam lekarza spoza szpitala. Ale położna z Aktywnej Mamy jest ze Staszica, mówiła żeby w dniu porodu dzwonić to ona da znać na trakcie że "jej dziewczyna" jedzie. Ani na Staszica, ani w Świdniku nie robią problemu z lekarzem spoza szpitala. Mi powiedziano tylko że na Jaczewskiego odsyłają, gdy ma się prowadzącego spoza ich podwórka - nie wiem, położna mówiła, że to nieprawda, ale znajome mówiły że same tego doświadczyły na porodówce na Jaczewskiego. Gościu, na Staszica w ogóle nie myje się dzieci, więc nie dziw się że i Twojego Bąbla nie umyto. I tak jak impidimpi mówi, maź płodowa to naturalna bariera ochronna i niektóre szpitale choć mogą to i tak nie myją (np. szpital w Zamościu). Silla, ja jestem z tych które ignorują metki (z resztą na połowie ubranek w ogóle metek nie miałam, głównie w przypadku tych od szwagierki, bo je poodcinała). Np. prałam już kilkakrotnie płaszcz z wełny (60% wełny) w pralce i nic mu się nie dzieje ;) Ja nie wiem czy i tak ktoś nas posłucha w przypadku "zarażonych" babć, cioć, itp. W ogóle jak byłam teraz na KTG to podsłuchałam, że prawie wszystkie dzieci na oddziale mają zapalenie płuc (od kogoś to musiało przywędrować), ale położna która to mówiła jakoś zdawała się to bagatelizować. Nie wiem do jakiego stopnia taka choroba jest poważna u dziecka, ale na pewno łatwiej o takie coś gdy leży się z dzieckiem w "przypadkowym miejscu" w szpitalu. Gość, dla mnie z kolei Dzidziuś śmierdzi :D Moja mama normalnie go do prania kupuje i wcześniej mogłam go przetestować. Ale może to tylko ja mam takie skrzywienie :D Mamy właśnie Lovelę - akurat była na promce w Rossmannie albo w Leclercu. Swoją drogą rewelacyjnie piorą te proszki! Raz sypnęłam trochę do prania ręcznego - super się rozpuszcza i dobrze rozprawia się z plamami. No tylko drogi jest :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaCiążówka
Impidimpi ma rację oni nie myją noworodków właśnie z tego powodu -Naturalna bariera. Paula_1989 a to mnie zaskoczyłaś:) Ja posiedziałam troszkę na necie i dużo opinii negatywnych o lekarzach z zewnątrz znalazłam o Świdnickim szpitalu. Dużo dziewczyn pisało, że czuły się wprost wyobcowane:/ Ale to pewnie zależy od tego na kogo się trafi. Wiadomo personel mówi jedno, a te komentarze i opinie znajomych to raczej nie są z palca wyssane.:/ Co do Aktywnej Mamy też miałam tam chodzić i chciałam skorzystać z bezpłatnych lekcji, ale w każdej szkole podstawą do bezpłatnych zajęć jest wybranie w tej szkole pielęgniarki środowiskowej, a ja akurat mam znajomą, którą chciała bym za środowiskową i niestety pozostają mi płatne zajęcia, a pytanie czy mi to aż w takim stopniu pomoże? hmm, nie wiem. A tak w ogóle to Ty musisz już być w końcówce skoro na KTG chodzisz? Jejku to przerażające, jak takie maleństwa są zarażane przez bezmyślność ludzi dorosłych. Ja powiem jedno mogą mnie na sali nienawidzić, ale jak będą przychodzić zakichane i zasmarkane pielgrzymki to na pewno zwrócę na to uwagę. W końcu to szpital, a nie park czy plac zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaCiążówka
Wy tak dziewczyny o praniu ubranek, a ja jeszcze ani jednego ciuszka nie mam:( nie wiem,czy Wy już w końcówce, czy tak po prostu kompletujecie? Na kiedy macie terminy? Ja aktualnie 19tc, termin na 3 wrzesień z USG 30 sierpień. Chodzę do Połuszejko-Kamińskiej może jest jeszcze ktoś od niej? Paula_1989 a jak tam ta Aktywna Mama przydatne zajęcia czy da się bez tego obejść? Ja jak na razie korzystam z ich laboratorium bo mają dużo tańsze badania niż w Luxmedzie, szkoda tylko że tak późno się o ty dowiedziałam bo ceny naprawdę z dużą różnicą na +.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NowaCiążówka, z tym lekarzem to naprawdę nie wiem. O tym się chyba aż tak głośno nie mówi i może dlatego nic ze Świdnika do mnie nie doleciało ;) Jak byliśmy na wycieczce w Świdniku to położna była bardzo miła, wszystko dokładnie tłumaczyła, powiedziała, że już po pierwszym skurczu można spokojnie przyjeżdżać, a po terminie to już wskazane, dlatego my wybraliśmy Świdnik jako szpital alternatywny. Co do ubranek - ja zaczęłam ich szukać dopiero w styczniu (byłam już chyba w 27tc) - wcześniej synek nie chciał się ujawnić i nie wiedziałam jakie ciuszki kupować. Później powoli zbierałam wyprawkę (pisałam tu że część rzeczy kupiłam na lubelskiej Tablicy - polecam! Mi udało się znaleźć kobietę, która sprzedawała nowe oraz mało używane ciuszki i za napraaaawdę sporą wyprawkę ciuchową zapłaciłam tylko 120zł! - a były w tym dwa ciepłe nowe kombinezonki). A na koniec ciuszkami zasypała mnie szwagierka i teraz jestem już pewna że Bąbel może nawet połowy nie wychodzi :D A jeśli chodzi o mój termin to ja już wg metody tradycyjnej jestem po :D Bo mój termin minął 28/9 marca :D Ale z USG wychodzi mi jednak początek następnego tygodnia - 7-8 kwietnia :) Dlatego już muszę na KTG się zgłaszać. A co do Aktywnej Mamy - wiesz co? Ja w ogóle miałam negatywne nastawienie do szkół rodzenia bo nie dość że drogo to jeszcze pomyślałam sobie że niczego nowego niż to co jest w necie tam się nie dowiem. Ale okazało się że przynajmniej w AM są naprawdę praktyczne rzeczy, o których nawet by się chyba nie pomyślało. Naprawdę zajęcia lecą błyskawicznie i są jedynie ukierunkowaniem. Dopiero wtedy w oparciu o to co tam słyszę szukam sobie w necie "rozszerzenia" tych informacji. Także polecam ogólnie zajęcia w szkole rodzenia. A czy na pewno pisząc: pielęgniarka środowiskowa masz na myśli właśnie pielęgniarkę? Czy może położną? Bo żeby zapisać się do AM wystarczy tylko zmienić położną. Ja też jakoś niechętnie do tego podeszłam, bo w ogóle myślałam że trzeba wszystko pozmieniać - i rodzinnego i pielęgniarkę i położną. Ale potem okazało się że zmieniasz tylko położną, która prowadzi zajęcia a w połogu się Tobą opiekuje. Także wiesz...może nie wszystko stracone :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaCiążówka
Paula_1989 no to szybkiego i łagodnego rozwiązania życzę. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że jak już będziesz "po" to opowiesz nam jak było:) Ja niestety jeszcze nie wiem kim jest mój Maluszek, ale mam nadzieje, że za 2 tyg. na połówkowym nie zrobi nam psikusa i się dowiemy, aby móc powoli się za czymś rozglądać. Ja też obserwuję Tablicę i jak na razie upatrzyłam wózek, ale chce się jeszcze chwile wstrzymać przed zakupem. Siedzę od początku ciąży w domu i głupieję:) Co do szkoły rodzenia to ja akurat chciałam chodzić chociażby ze względu na wynudzenie, ale trochę nie uśmiecha mi się płacić za takie zajęcia, kiedyś kobiety nie miały dostępu do takich zajęć, do internetu i wiedziały jak się zająć malcem, więc i ja powinnam dać radę;) Tak chodzi mi oczywiście o położną, której nie chce zmieniać, a ja tołkowałam że pielęgniarkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NowaCiążówka ja zaczęłam pierwsze rzeczy kupować w 24 tyg. paula_1989 Uprałam białe śpioszki w 60 stopniach - faktycznie nic im nie jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, likwidują Krzysia na Wigilijnej. Jest jakaś wielka wyprzedaż asortymentu. My już wszystko mamy, więc miejsca nie zagrzaliśmy i specjalnie się nie rozglądaliśmy, ale np. za głupią wanienkę zapłaciliśmy 30% mniej, a wiem, że są też przeceny -50% i -70%. Pomyślałam, że kogoś to może zainteresować. NowaCiążówka, ja dopiero od miesiąca jestem na urlopie i już mnie trafia. Odpal sobie "Mamo to ja" na TVN Player - super program; ja dopiero pierwszy sezon obejrzałam. Tylko warto zaopatrzyć się w notes i długopis, bo niestety mi już dużo z głowy wyleciało i pewnie będę musiała powtórzyć seans chociażby dziś albo jutro i dopiero ruszyć z kolejnym sezonem. Co do płci Bobasa - no nasz niestety wdał się w mamę i na połówkowym pozakrywał się jak tylko to było możliwe. Dopiero w 26tc. się rozkraczył :D Silla, mówiłam :) Wydaje mi się, że często te "stopnie" są orientacyjnie podane. Ja wyszłam z założenia, że skoro są to ciuszki dla dzieci, to na pewno ta bawełna nie jest równa bawełnie z której robiona jest pierwsza lepsza koszulka H&M :) i na pewno będzie bardziej wytrzymała. Dlatego trzymałam się tych Rossmannowych wytycznych, chociaż właśnie wybierałam te najniższe możliwe temperatury (czyli przy białych nie 90 a 60 właśnie; przy kolorowych nie 50-60 tylko 40).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaCiążówka
Sillaa, ja już się nie mogę doczekać,aby kupić coś dla Maluszka:) ale jak już pisałam na razie się wstrzymam. Byłam dzisiaj w ciuszkolandzie i wypatrzyłam troszkę ładnych rzeczy, mam nadzieję, ze jak już zacznę zakupy, to nie będzie tak, że nic nie spotkam. Paula_1989 to dobry pomysł z tym programem, na pewno obejrzę. Dużo filmów na you tube oglądam jak wygląda poród i jak opiekować się maluszkiem zaraz po porodzie. Także jak macie jakieś fajne programy, książki lub inne to możecie rzucić pomysł:) Co do sklepu na wigilijnej to trzeba się tam wybrać, koniecznie:) Dziewczyny co do ciuszków, to pewnie trzeba je prać w wyższych temp. jednak jak pomyślę o ciuchu dla dorosłych, który uprać w wyższej temp. to każdy by się zbiegł lub rozwlekł. Już tak kilka rzeczy załatwiłam i co dziwne wszystkie należały do mojego Męża, hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NowaCiążówka dzisiaj na TLC chyba cały dzień są programy na temat porodów, macierzyństwa itp. Jeśli lubisz takie klimaty dokumentalne to polecam. Ja np. lubię "Porodówkę" oglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oglądałam wczoraj jeden z tych programów na TLC "Nisforne matki" i się załamałam postawą niektórych dziewczyn. Jedna uważała, że jeśli pali w ciąży nc złego się nie dzieje a wręcz jest to dobre dla dziecka, bo jego serduszko musi bić silniej, więc po porodzie będzie mocniejesze! Druga natomiast, będąc w ciąży bliźniaczj prawie nic nie jadała, bo się bała, że przytyje. Potrafiła przez 2 dni zupełnie nic nie zjeść! Normalnie tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaCiążówka
dzięki Sillaa za podrzucenie pomysłu. Na pewno z chęcią pooglądam:) Wiesz matki są różne, bo ile ludzi tyle charakterów i o tym trudno dyskutować;/ Ważne żebyśmy My nasze Dzieciątka odpowiednio wychowywały:) A jak tam u Ciebie z terminem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, opuszczam Was na nie wiem jak długo. Jestem 12 dni po terminie z OM i 3 dni po terminie z pierwszego USG i dalej nic się nie dzieje. Rozmawiałam z położną - początkowo mówiła żeby siedzieć w domu i nie panikować, ale potem zadzwoniła na IP i powiedziała, żebym zgłosiła się jednak na USG i wzięła torby ze sobą, bo prawdopodobnie mnie tam zostawią. Normalnie chodzę od rana i ryczę, bo dopuszczałam wszystkie najgorsze opcje podczas porodu, a nawet mi na myśl nie przyszło, że mogą u mnie być problemy z terminem i wyląduję na patologii :( Nigdy nie byłam w szpitalu (z wyjątkiem odwiedzin) więc boje się że po prostu nie będę potrafiła się zachować "jak należy". To głupie, bo jeśli o połóg chodzi to akurat o to się nie martwiłam, wiedziałam, że będzie dzidziuś, że nie będę sama, wierzyłam w siebie, a póki co czeka mnie siedzenie i wyczekiwanie i sama nie wiem co jeszcze. Cieszy mnie jedynie fakt, że z tą położną mam kontakt, ale też nie jestem z tych co lubią włazić komuś na głowę, więc też nie chcę się naprzykrzać i o wszystko wypytywać. Jeju, trzymajcie za mnie kciuki i życzcie mi powodzenia - o tyle Was proszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośść 123
Powodzenia Paula, trzymamy kciuki, wszystko będzie dobrze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NowaCiążówka u mnie 26 tc. paula_1989 pytaj śmiało położną o wszystko co Cię martwi, bo być może Twoje niedoinformowanie (niewiedza) jeszcze bardziej będą Cię denerwowały i źle wpływały na Twoje samopoczucie a tym samym dzidziusia. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaCiążówka
Sillaa, a to mnie troszkę wyprzedzasz, pewnie już mam dla maluszka dużo rzeczy?. Ja powoli zaczynam się rozglądać, ale jeszcze tydz. muszę czekać na USG, na którym mam nadzieję się dowiedzieć kim jest mój maluch:) Paula_1989 Trzymam mocno kciuki za Was, aby wszystko było w porządku. Nie martw się na zapas, każda ciąża jest inna. Mam nadzieję, że szybko do Nas wrócisz z uśmiechem i zdrową dzidzią!! Powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×