Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lubliniankaa

Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie

Polecane posty

Gość Kasssia86
AniaWy nie chcę Cię straszyć, ale moja siostra miała takie objawy (ciśnienie160/100 i bardzo opuchnięte nogi) i to było zatrucie ciążowe. Jeśli możesz to zrób sobie analizę moczu rano. Jeżeli w moczu wyjdzie białko, to marsz na izbę, albo do lekarza. Jest to wskazanie do cesarki, ponieważ grozi stanem przedrzucawkowym. Moja siostra przechodziła z tymi objawami ok 2 tygodni i potem miała ciężkie przejścia po cc. Nie będę o tym pisać, żeby Cię nie straszyć, ale nie ma żartów. Mam nadzieję, że będzie OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym skierowaniem to chodzi o to, ze jak jesteście 7 dni po terminie to lekarz Wam wypisuje skierowanie i wtedy jedziecie przed 10 na izbę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie Ania, Kasia dobrze mówi...bardzo wysokie masz to ciśnienie. Ja jak miałam 140/90 to już mój lekarz reagował i dał mi leki i skierował na mocz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój lekarz też na każdy nawet najmniejszy skok ciśnienia reaguje bardzo nerwowo i wysyła na badania. Po 2 latach od cc faktycznie można próbować rodzić sn ale jeżeli wcześniej odkleiło się łożysko boje się, że z miejsca zrobią mi cc szczególnie, że lekarz stwierdził, że jeżeli nie urodze w terminie to od razu mam zgłaszać sie do szpitala a tam napewno nie będą czekać aż dostane skurczy bo przecież podobno po cc wywoływać też nie mogą:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu, co do tego skierowania, to chyba nie koniecznie tylko po terminie, bo skoro ja jestem w 37 tc, i położna pytała się czy mam już skierowanie, a do terminu to jeszcze 3 tg, to jaki sens... zresztą i tak na każdą ciążę i pacjentke patrzą indywidualnie, więc nie ma co się kłucić. Ania teraz już jest późno, ale jutro rano spróbuj zrobić sobie herbatke z natki pietruszki, obniża ciśnienie i działa moczopędnie, co likwiduje opuchliznę, ja w pierwszej ciąży piłam taki napar non stop, co prawda opuchlizny nie miałam, ale ciśnienie nie bardzo spadło, ale może w Twoim przypadku pomoże. Dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchatka_
Dziewczyny tu na prawde nie ma znaczenia czy ktos ma lekarza z tego szpitala czy nie, przy mnie dzwonili na oddział i mój lekarz nie mógł nic zrobić bo stała nad nim ordynator i powiedziala, ze nikogo nie przyjmują... ja tez miałam skierowanie i byłam 7 dni po terminie i mnie odesłali, dziewczyna ze skurczami i położeniem miednicowym dziecka, czyli do cesarki szybkiej była odesłana, po kolei robili ktg i mówili, że nie ma miejsc bo przecież na stołku nas na posadzą. Ale wtedy było mega obłożenie. Przy nas dziewczyna miała wielkie skurcze juz ledwo co chodziła to pojechała na kozetkę;/ ale życze Wam żebyście się tam dostały:)i miały spokojną głowę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasssia86
JulkaLa tu nie chodzi tylko o zbicie ciśnienia, ale o znalezienie przyczyny wzrostu do aż takich wartości. Jeśli to zatrucie ciążowe to ciśnienie jest tylko objawem, a chodzi o zaburzona prace nerek, co objawia się wzrostem mocznika we krwi , zatrzymaniem wody (opuchniecia) i obecnością białka w moczu. Z tym nie ma żartów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brzuchatka w co ubrałaś synka na wyjście ze szpitala? Smarowałaś mu buzie kremem z filtrem? Jakich kosmetyków używałaś w szpitalu (puder, krem na odparzenia, krem do sutków)? Maluch został wyniesiony ze szpitala na rękach czy w nosidełku - foteliku samochodowym? Czy jest sens kupować krem z filtrem do buzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, czy któraś z was decyduje się na pobranie krwi pępowinowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość czyli tiupek
Julka, źle mnie zrozumiałaś, nie chcę z nikim się kłócić ;) w mojej wypowiedzi nic na to nie wskazuje.. Skierowanie dostaje się gdy: 1.masz wskazania do cc i planowaną cesarkę, 2. lub gdy jesteś po terminie 7 dni lub 3. gdy masz np jakąś ostrą infekcję która wymaga hospitalizacji Trzy warianty. Jak nie ma miejsc to i tak odeślą i nie pomoże ani lekarz ani znajomości. No chyba że masz już zaawansowaną fazę porodu to zdarzają się wypadki że dziewczyny rodzą nawet na samej izbie przyjęć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchatka_
Gość w szpitalu miałam ze sobą tylko bepanthen, może kilka razy użyłam, ale bardziej na skórę na stopkach bo strasznie się łuszczyła...sutki położne kazały smarować własnym mlekiem i wietrzyć, jak miałam małą rankę to przyniosły mi specjalny krem w próbkach i nim smarowałam. co do kosmetyków dla siebie to używałam wyłącznie białego jelenia. Na wyjście ze szpitala Mały był ubrany w pajaca bawełnianego, czapeczkę i przykryty bawełnianym cienkim kocykiem, w samochodzie mu zdjęłam i czapkę i odkryłam... nikt Ci dziecka nie wypisze ze szpitala jak nie masz nosidełka, nie ma opcji...to teraz podstawa... nie smarowałam mu buźki niczym bo mieliśmy parę kroków do samochodu, a wysiadaliśmy w garażu podziemnym. A filtr mam kupiony 30 z ziajki od pierwszych dni życia:) Uważam że taka ochrona jest jak najbardziej potrzebna:) na spacer konieczna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kassia, przyznaje się że nie wiem, jakie jest zagrożenie jeśli chodzi o zatrucie ciążowe, ja nie miałam białka w moczu, a i tak bez tego miałam stan przedrzucawkowy, tylko z wysokiego ciśnienia i żadne leki nie działały, a na stole operacyjnym, zatrzymanie akcji serca. Tak więc każdy przypadek jest naprawde bardzo indywidualny. Gość, jeśli chodzi o to skierowanie, to powtórzyłam tylko to co powiedziała do mnie położna na IP, wiem że jak nie ma miejsc to i tak nic nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brzuchatka bardziej mi chodziło o to czy i czym smarowałaś małemu pupę? Synek był kąpany w szpitalu (kiedykolwiek podczas pobytu) czy dopiero w domu? Był już na dworze (i jak długo) od wyjścia ze szpitala czy jeszcze nie? "A filtr mam kupiony 30 z ziajki od pierwszych dni życia." Kupowałaś go przed porodem czy dopiero mąż jak byłaś w szpitalu? Położne pomagały przy przystawianiu do piersi czy musiałaś radzić sobie sama? Jak długo byliście w szpitalu? Jak dużo pieluch miałaś ze sobą i czy wystarczyło Wam tyle? Potrzebne były Ci te duże podpaski (wkłady poporodowe?) i podkłady na łóżko? Musiałaś mieć swoje ubranka na pobyt małego w szpitalu czy szpital zapewniał? Ile godzin po cc wstałaś z łóżka, mogłaś wyjść do toalety, wykąpać się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchatka_
1.nie smarowałam na początku, później na wyszły jakieś krostki to smarowałam bepanthenem 2. tak kąpiel jest codziennie ok. godz. 13:30-14:00, po kąpieli dziecko jest ubierane w pampersa i kładzione do matki na kangurowanie( skóra do skóry). 3. jeszcze nie był, jutro się wybieramy na pierwszy spacer to będzie 3 dzień od wyjścia 4,kupowałam przed porodem 5.położne jeżeli chodzi o karmienie są mega pomocne, tłumaczą, przystawiają, pokazują jak to robić, nad niektórymi mamami które sobie nie radziły potrafiły spędzić kupę czasu żeby je nauczyć przystawiać dzieciaczka do cyca...nawet w środku nocy...są bardzo nastawione na karmienie piersią przez matki.... 6.na 4 dobę wyszliśmy...w szpitalu jest zasada, że jak nic się nie dzieje z dzieckiem i mamą to po porodzie naturalnym wychodzi się na 3 dobę, a po cesarce na 4 dobę albo 5... 7. mieliśmy paczkę 43 sztuki i jak wychodziliśmy zostało nam ok.10 8.wkłady dostaje się od szpitala, całą paczkę nową(takie jak bella) można spokojnie prosić o więcej, ja miałam swoje z canpola to może wykorzystałam z 2 sztuki bo juz nie chciałam brać nowej paczki, bo wiedziałam , że wychodzę 9.podkłady tez szpitalne, spokojnie jak tylko coś sie zaplami przynoszą nowe, ja zużyłam swój jeden do przewijania Małego w nocy, bo nie chciało mi się wstawać do przewijaka 10.szpital ma swoje ubranka, mój mały przez cały pobyt ubierany był tylko w bluzeczki , bo dzieciaki na początku owijane są w bety(sa wtedy spokojne i śpią)więc było mu cieplutko:) nie powiem niektóre te ubranka troche poniszczone, ale ja założyłam swojemu naszego pajaca, zaraz mu się ulało i odpuściłam:) w każdym momencie można pójść i poprosić o nowe czyste ubranko:) 11.pierwsze wstawanie miałam po 12 godzinach, ale zasłabłam...na pierwszą noc zabierają dziecko na noworodki(na szczęście:)) następne jakoś rano wstałam, wyciągnęli mi cewnik i zaraz poszłam do toalety, a wykąpałam się po południu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sillaa
Wyczerpująca odpowiedź :) A nie chciałaś, by dziecko nie było kąpane (tak jak jest to na Staszica?) Jest w ogóle taka możliwość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ponawiam zapytanie o krew pępowinową, bo my się zastanawiamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmelowelatte
Na szybcika napiszę ;) Gośc, Brzuchatka rodziła w Świdniku :D Nas koszt tej krwi pępowinej troszkę przerósł :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam dziś na ktg w przychodni na Staszica. Wynik był ok, tylko że względu na wysokie ciśnienie dostałam skierowanie do szpitala na patologie ciąży. Biorę maksymalną dawkę leku a i tak skacze wysoko. Dziś rano 164/100. Lekarz od razu powiedział że na Staszica miejsc nie ma. Wróciłam do domu, ściągnęłm męża z pracy i postanowiliśmy spróbować pojechać na IP na Staszica. Przyjmował wspominany przez Brzuchatke lekarz M. Pomijam jak mnie i mojego męża potraktował, ale po dwóch godzinach na IP odesłał mnie do domu z powodu braku miejsca. Obdzwonilismy wszystkie szpitale w Lublinie i Świdnik i nigdzie miejsca dla mnie nie znaleźli. Wszędzie mówili, że w takiej sytuacji to szpital na Staszica ma mnie obowiązek przyjąć albo znaleźć mi miejsce w innym szpitalu. Aha.. na odchodne od lekarza M. usłyszałam jeszcze, że jakbym z nerwów zaczęła rodzić w nocy, to też mam omijać Staszica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wróciłam do domu. Zapłakana, z tak spuchnietymi nogami, że pod blokiem szłam od samochodu prawie boso. Naprawdę genialna jest polska służba zdrowia.. Jutro mam od 7 rano czatować na Staszica i liczyć że coś się zwolni. A jak nie tam, to powtórka z dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Ania W. Jeśli mogę coś doradzić. Jedź wcześniej niż na 7 bo o tej porze może być już spora kolejka. Ja rok temu miałam podobną sytuację, skierowanie na patologię na wywołanie i 3 dni próbowałam się dostać. Zawsze byłam nta w kolejce i brakowało miejsc. Ostatniego dnia pojechałam wcześniej, byłam zaraz po 6,- 2 w kolejce i się udało Tego samego dnia urodziłam.Owszem jak wcześniej pojedziesz to trochę się nasiedzisz ale jest szansa że dostaniesz łóżko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julkaLa
Matko co za polityka, żeby nawet do szpitala i to ze skierowaniem, trzeba było stać w kolejce.... szkoda gadać poprostu. Aniu trzymaj się i nie denerwuj, bo to jeszcze może pogorszyć Twój stan. Trzymam kciuki, żeby się udało, dostać na Staszica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MrsLensss
Jak to możliwe, że w żadnym szpitalu nie ma miejsc.... Paranoja normalnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość busty
Cześć dziewczyny - od pewnego czasu śledzę ten wątek na forum. Sama bym sobie życzyła rodzić na Staszica, mój lekarz prowadzący i położna tam pracują. Wiem, że nie daje to żadnej gwarancji na łóżko w tym szpitalu. Pewnie bym się wcale nie wtrącała w wątek ale ostatnio dostałam informacje od koleżanki która rodziła w Świdniku. Jest to czysty, schludny szpital, po remoncie, a personel jest całkiem do rzeczy. Sama mnie uspokajała, że jeżeli tam wyląduję to nie ma paniki, a wręcz najlepiej kierować się na Świdnik jeśli na Staszica nie ma miejsca. O Lubartowskiej też słyszałam mieszane opinie, na Jaczewskiego moja siostra miała nieprzyjemności z pielęgniarką (na patologii ciąży) i o kraśnickich też nie mam dobrego zdania. No bo jak traktować lekarza, który wychodzi z sali operacyjnej po zabiegu łyżeczkowania, od ucha do ucha uśmiechnięty i do kolegi obok z teksem - "to następna jedzie na skrobanie" (?????). A tak się właśnie zachował niby profesjonalista, który nie wiedział, że obok czeka rodzina "wyskrobanej"pacjentki (siostra niestety straciła ciążę w 12 tygodniu). Podsumowując, trzymam kciuki za każdą z dziewczyn i życzę przede wszystkim życzliwej i ciepłej opieki ze strony szpitala. Niezależnie w jakim się znajdziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myc
To aż niemożliwe że nigdzie nie ma miejsc i nie przyjęli Cie nigdzie Aniu :-( to jak wkońcu są miejsca w Świdniku? Bo to można się załamać.... Ja jeszcze 3 tygodnie ale jak to czytam to już głupieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmelowelatte
Aniu, czytałam Twoją wypowiedź kilka razy i dopiero doszłam do siebie, żeby odpisać. Nie potrafię tego zrozumieć. To odeślą nas jak zaczniemy rodzić? A Ty masz skierowanie z poważnego powodu i tez Cię odsyłają?! To co mamy robić? Rodzić na ulicy? W Twoim przypadku jest zagrożenie życia i zdrowia zarówno Twojego jak i dziecka. Może zadzwońcie po karetkę, pokaż jak źle się czujesz, dokoloryzuj, pokaż skierowanie. Myślę, że gdzieś muszą Cię wtedy zawieść. Zawsze są jeszcze obrońcy praw pacjenta, człowieka, nfz, media, bo Twoja sytuacja ewidentnie nadaje się do prasy!! Jestem załamana tym, w jakich czasach przyszło nam żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka, dzięki za miłe słowa. Już trochę ze mnie spłynęło, ale czułam się taka rozgoryczona tą sytuacją, że musiałam się wypłakać. Karmelowelatte, nie mam siły już dziś roztrząsać tego pod nowa. Jutro muszę wstać po 5 żeby jak najwcześniej szukać jakiegoś miejsca w szpitalu. Szczerze, to już wolałabym pojechać do porodu niż szukać miejsca na patologii z wizją, że czeka mnie to jeszcze raz. Busty, rozmawiałam dziś przez tel z lekarzem dyżurnym ze Świdnika i jako jedyny tłumaczył się jak człowiek, że nie może mnie położyć z noworodkami a innych miejsc nie ma. Jutro na wypisać trzy pacjentki z patologii koło południa . Dobrej nocy dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sillaa
Dzisiaj moje dwie znajome zaczęły rodzić i zostały przyjęte do szpitali. Jedna na Krasnickie a druga na Lubartowska. Nie wiem czy były po prostu z rana i były miejsca czy może dlatego, że już im się poród zaczął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania, trzymaj się jakoś, nic tylko wszystko nagłośnić do telewizji. Ale jakby nie daj Boże coś się stało, to pierwsze kogo będą winić to matke, bo nigdzie się nie zgłosiła, normalnie aż mnie serce boli, w jakim świecie my żyjemy. Ania trzymaj się, bedzie dobrze, Bóg czuwa nad Wami :* dobranoc dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
silla, bo może miejsca na porodówce są, a z patologi ciąży nie mogą położyć na porodówce, jeśli byłoby odwrotnie to tak, urodziłaś dziecko, godzisz się na rozłączenie i ty idziesz na patologie, a dzieciątko na noworodki. Dlatego Ani w Świdniku, tłumaczyli, że nie moga jej położyć z noworodkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzuchatka_
Ania współczuje sytuacji:( Biedaku nawet nie chce mysleć jak się czujesz:( kobieta nie dość, ze sie martwi całą ciążę o dzidziusia to pod koniec zamiast szykować się do wielkiego wydarzenia przyjaścia na świat swojego u kochanego dzieciatka musi się stresować, denerwować:( co za kraj... trzymam mocno kciuki, żebyś znalazła miejsce i już nie musiała się zamartwiać:) trzymaj się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×