Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lubliniankaa

Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie

Polecane posty

Gość karmelowelatte
A u mnie dziś termin i NIC NIC NIC. Od kilku dni nie mam żadnych objawów kompletnie. Do tego jutro kończy mi się zwolnienie. Nie wiem co mam robić, chce mi się wyć! Nie mam lekarza, który pracuje w szpitalu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niecierpliwadrugiraz
Witam dziewczyny, ja rodziłam 4 lata temu na Staszica-poród naturalny, nie wszystko było idealnie, ale teraz przy drugim dziecku-36 tyg-także chciałabym rodzić na Staszica- mój lekarz tam przyjmuje i przynajmniej miejsce i personel nie są mi zupełnie obce. Upały i ciężar stają się nie do zniesienia, więc mam nadzieję, że wkrótce będzie po wszystkim Czy któraś z Was ma może także termin porodu na koniec sierpnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Famee
Ja mam termin na jutro i też nic nie czuje no może poza lekkimi skurczami przepowiadającymi mam nadzieje, ze zacznie się jak najszybciej bo jeżeli do poniedziałku nic się nie rozkręci to czeka mnie szpital a tego chce za wszelką cenę uniknąć... Gratulacje dla julkaLa oby maluszek szybko wrócił z Tobą do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Busty
Szczerze Cię podziwiam julkaLa. Tego właśnie się najbardziej boję - że mnie wypiszą a małego zostawią na noworodkach i będę musiała dojeżdżać do szpitala. Słyszałam już od dwóch położnych, że niestety tak działają na Staszica ze względu na duże obłożenie porodówki i noworodków. Boję się (i pewnie nie ja jedna) jak sprostam takim wyzwaniom po przyjściu małego na świat. Raz jeszcze trzymam kciuki za Ciebie julkaLa! niecierpliwadrugiraz - Ja mam termin na 30.08-03.09 (różnie to szacowali na usg ) więc chyba możemy spotkać się jeszcze na oddziale w szpitalu :) Czy chodzisz może do doktora S.? Codziłam dodatkowo na wizyty do pani Małgosi Madej - poleciła mi ją znajoma, która rodziła w zeszłym roku we wrześniu. Mam więc od położnej różne ściągawki odnośnie procedur szpitala, co spakować do toreb i jak....ale też jestem jeszcze bardziej przerażona porodem jak posłuchałam o niegojących się nacięciach, hemoroidach(mąż ma być zabezpieczony w odpowiednią maść dla mnie na drugi dzień po porodzie...)i innych cudach. Od połowy sierpnia mam pić suszone liście malin i Oeparol od początku sierpnia. Na razie boli mnie strasznie wieczorami miednica - wg lekarza to kości rozchodzą się do porodu.....i jeszcze to "cudowne,polskie"lato... Życzę wszystkim czytającym i piszącym na tym forum dziewczynom spokoju ducha i bardziej sprzyjającej ciężarnym pogody:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siaczka
Niecierpliwadrugiraz ja mam termin na 27 sierpnia wiec moze sie spotkamy na porodowce :) U mnie narazie zadnych objawow oprocz klucia w podbrzuszu . Najbardziej boje sie tego, ze jak zaczne juz rodzic i pojade do szpitala to mniejsca nie bedzie dla mnie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sillaa
JulkaLa gratuluję ! Spory ten Twój synio :) oby szybko wrócił z Tobą do domu. Busty mi też się kości miednicy rozchodzily, ból straszny przy wstawaniu i chodzenie jak kaczka;) ale po porodzie to mija dość szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość busty
Oprócz miednicy rozchodzą mi się stopy:( nie spuchly a zrobiły się szersze. Żadnych butów z zeszłego roku nie mogę włożyć..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MrsLensss
Hey Dziewczyny! Ja już 28 tydzień, ale jak do tej pory było wszystko okej... no ale niestety nie ma tak dobrze i mnie dopadły dolegliwości związane z upałem. W nocy nie mogę spać w ogóle, Mała ostatnio tak mnie kopała, że myślałam, że padnę, normalnie całymi dniami i jeszcze jak chciałam usnąć...teraz troszkę się uspokoiła :) Do tego palce jak serdelki mi się zrobiły i u rąk i u nóg. Jak prostuje te u rąk, to aż białe się robią. Nogi na wieczór mnie bolą i pieką, przez co też nie pomaga mi to usnąć... a ******ie bardzo mi pomaga. Jak byłam któregoś dnia na zakupach ze 2 godziny, to potem rano normalnie łapały mnie skurcze w nogach :/ Do tego opuchlizna nie schodzi mi po nocy, mam nadzieję, że to tylko woda mi się zatrzymała a nie białko w moczu. Sikam dalej miliony razy w ciągu dnia więc nie wiem... dziś idę do lekarza. W ogóle to bolą mnie strasznie pachwiny, może już mi brzuch coś uciska, nie wiem, ale stało się tak z dnia na dzień. No i dobija mnie moja waga.. przytyłam już ok 10/11 kg, ważę teraz 65 i czuje się jak słoń :( W ogóle chyba mam spadek humoru. Próbuje go sobie poprawiać wyprawami do ciuchlandów (wczoraj wydałam 10pln za 10 rzeczy dla Małej :)). Booooże a podobno od poniedziałku jeszcze większe upały mają być!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sillaa
busty miałam to sam, musiałam zakupić sobie nowe buty - 2 rozmiary większe. Teraz 3 tyg. po porodzie wszystko wraca do normy, więc głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość busty
sillaa- dzięki za słowa otuchy:) ja mam normalnie 40- i jakby mi te nowy rozmiar zostałto miałabym problem z kupnem butów. i tak cud, że trafiłam 2 pary na wiosnę- lato.... Upały straszne- puls mi skoczył powyżej 110...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MrsLensss
Ja dziś byłam u lekarza.. ciśnienie 130/100 puls 116. Także leki na obniżenie ciśnienia i hydroksyzyna na obniżenie pulsu.. do tego jeszcze mam stan zapalny, więc jeszcze dostałam antybiotyk dopochwowy. Świetnie...Dostałam jeszcze skierowanie na ostatnie usg, na Topolową. Tam się dodzwonić to graniczy z cudem prawie, ale udało mi się, ale termin był albo na jutro (co mi nie pasuje, bo muszę iść po 30tyg.), no więc dopiero na 29.08. się zapisałam. Ogólnie nic mi się nie chce i stopu też mi się w nic nie mieszczą, więc naginam w japonkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maargoolcia
Czesc dziewczyny, nie wiecie jak jest teraz z miejscami na staszica? Ja mam termin na 7 sierpnia, objawow jeszcze nie mam jako takich, nawet jeden skurcx nie wyszedl na ktg.... Opuchniete nogi i palce u rak u mnie to normalka nawet po nocy nic nie schodzi... No i faktycznie, dobrze ze ktos wynalazl japonki bo ciezko by bylo heh pozdrawiam i zdrowka zycze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmelowelatte
Też jestem ciekawa. Niestety jestem 3 dni po terminie. Latam na to durne KTG, na którym jednego dnia jest lepiej, drugiego gorzej. Jutro jadę na KTG na IP. W niedziele też. Jakby coś to mnie zostawią. Jak nie to dopiero we środę, tydzień po terminie. Jestem załamana, bo pogoda jest ciężka i muszę siedzieć w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaCiążówka
Hejka:) dawno tu nie zaglądałam, ale widzę, że coraz więcej mam sierpniowych sie odzywa:) Niecierpliwadrugiraz i Busty ja też z terminem sierpniowo-wrześniowym, a dokładnie takim jak Busty:) 30.08 i 3.09 z OM, co za zbieg okoliczności:)hehe Ja ciągnę ciążę na pesarze i mam nadzieję że jak mi go zdejmą za 2 tyg. to szybciutko się rozpakuję bo upały są nie do życia. ale kto wie może się spotkamy na staszica o ile będą dla nas miejsca. Busty, a może napiszesz na priv co wiesz o staszica, przygotowaniach, maściach itp. bo im więcej informacji tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niecierpliwadrugiraz
hej dziewczyny:) Ja także chodzę do doktora S. i też zamierzam spotkać się z położną. Przy ostatnim porodzie pomagała mi Pani Teresa C.-rodziłam razem z mężem w kucki i chyba teraz też bym tak wolała niż położyć się na łóżku... Termin wg USG mam na 28.08 więc z niektórymi z Was pewnie się spotkamy -jeśli znajdą się dla nas miejsca. Herbatkę z liści malin będę piła, i jeszcze podjadała świeżego ananasa- chcę pojechać na IP już z rozwarciem-ale zobaczymy czy się uda Mam ogromną nadzieję, że drugi raz będzie łatwiejszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaCiazowka
MrsLeens ja Cie pociesze- jestem obecnie w 36 tc i z 53kg zrobilo sie mnie 73 kg takze ja to sie czuje jak slon a upaly robia swoje. Jak pomysle o 24-25 tc to wtedy bylo cudnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaCiazowka
Przepraszan za pomylke MrsLensss:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny do jakiego dobrego lekarza warto na prowadzenie ciązy w Lublinie? Kogo polecacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaCiazowka
Gosc zalezy z jakiego szpitala chcesz miec lekarza. Mysle ze warto zwrocic uwage czy lekarz wykonuje rowniez USG bo mi tego zabraklo u mojego gin. ze musialam na USG chodzic po innych lekarzach, ktorzy bardzo nic nie powiedza bo nie sa prowadzacymi:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za wskazówkę. Zrobiłam dzisiaj test (15 dpo, 29 dc przy cyklach 27 dniowych) i wyszedł negatyw, więc na razie nic z tego, ale będe się rozglądac, bo wreszcie mąż się zapalił do robienia dzieciaka, to może szybko pójdzie :D Nie zastanawiałam sie nad szpitalem, Wy chyba polecacie Staszica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NowaCiazowka - to co wiem mogę spokojnie napisać na forum. Pewnie się z niektórymi rzeczami powtórzę bo pisałam je we wcześniejszych postach - chodzę i do lekarza i do położnej ze Staszica. Wg niektórych to nie gwarantuje miejsca w szpitalu ale...znajoma rodziła w zeszłym roku i korzystała z wizyt indywidualnych u pani Małgosi M. - jak znajoma jechała na poród i dzwoniła do pani Małgosi, że jest w drodze do szpitala to tamta dzwoniła do koleżanki na dyżurze, że w drodze jest jej pacjentka. I moją znajomą przyjęli bez problemu. Może miała szczęści, że akurat nie było dużo rodzących, trudno mi powiedzieć - ale na pewno bardzo pomaga mieć położną ze szpitala w którym planuje się rodzić. Wiem, że jest to nie mały wydatek - 5 wizyt po 70zl i podejrzewam, że czekają mnie jeszcze ze 2 jak zacznę pić napar z suszonych liści malin (od 13.08). Co do maści - jeśli komuś nie grozi raczej cesarka i nastawia się na sn to otrzymałam info od położnej, że warto robić masaż krocza. Zwykle jest polecany do tego olejek migdałowy. Ja testuję niby nowość na rynku Natalis Phyto płyn do masażu. Kupić można na stronie dystrybutora, żadna apteka w Lublinie tego nie rozprowadza już. Wspomnianym płynem wg załączonej ulotki robi się wieczorem masaż, najlepiej przed pójściem spać, po ciepłym prysznicu. Po takim masażu skóra w takim delikatnym miejscu ma być bardziej rozciągliwa i mniej podatna na pęknięcie. Masaż wykonuje się dwoma palcami, dość energicznie ugniatając, rozcierając aż skóra zacznie lekko piec (mąż się jednak za bardzo do tego nie nadaje bo robi to za delikatnie ;P Położne na porodówce z założenia chronią krocze i trzeba słuchać ich instrukcji. Nie jest standardem by każdą cieli. Spakować należy się w dwie torby - oddzielnie dla siebie, oddzielnie dla dziecka. Warto przed zjawieniem się na IP poczytać takie dokumenty: standard okołoporodowy i Karta Praw Pacjenta - podobno dają to do czytania w trakcie przyjęcia więc lepiej klepnąć swój podpis, że się to zna niż z bólami przechodzić przez papierkologię. Na pewno też trzeba mieć plan porodu - nie tyle liczą się nasze pobożne życzenia, co jest to im potrzebne do dokumentacji....Na lewatywę trzeba się zgadzać bo przyśpiesza akcję porodową, na założenie wenflonu też by w razie konieczności personel medyczny nie tracił czasu na wkłucie. Ogolić można się samej nawet tydzień przed - ważne by nie golić przed wyjazdem do szpitala. Na oksytocynę trzeba się zgadzać w 3 fazie porodu - przed urodzeniem łożyska by szybciej urodzić łożyska i nie wykrwawić się. To chyba tyle, co mi tak na szybko przychodzi do głowy. Aha - mam przykazane by jechać do szpitala jak: albo wody odejdą i odczekać 3h, nawet jak nie będzie skurczy w określonym czasie lub jak pojawią się skurcze co 3-5 min lub wzywać karetkę jak będzie się lała krew strugą po nodze (odklejone łożysko). W takich wariantach nie sądzę by odsyłali rodzącą, nawet przy komplecie na porodówce. Jak któraś z was ma jakieś pytania to piszcie - sięgnę wtedy do notatek. Aha - wczoraj znajoma mi opowiadała, że jej koleżanka rodziła na wiosnę i też chodziła do doktora S. W momencie kiedy przyjechała do szpitala na poród i nie było miejsc, zadzwoniła do niego i niestety otrzymała odpowiedź, że nie jest on w stanie jej pomóc i nic nie zrobi jeśli nie ma dla niej miejsca...Trochę się więc dziwię na jakiej zasadzie dostała skierowanie do szpitala dziewczyna pod pseudonimem "gość", cytuję jej wypowiedź: "Co do przyjęcia, chodziłam do lekarza ze Staszica dr S. Na ostatniej wizycie dostałam skierowanie do szpitala mimo ze nie miałam wskazań plus plan porodu. " Więc już sama nie wiem - doktor pomaga pacjentkom które lubi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie trzeba golić krocza do porodu tak mówiła połozna G.Madej ze staszica bo można tylko zaszkodzić jeśli rodzą sn to goloą tylko pasek do zszycia a jesli cc to wzgórek łonowy :)także nie ma co samej kombinować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NowaCiążówka
Busty dzięki za wyczerpującą odpowiedź:) ja też liczę na naturalny więc może wezmę się za te masaże. Ja leżałam jakiś czas temu na patologii i jak nie mieli miejsca to były dni, że każdą dziewczynę odsyłali bez względu na lekarza. Ja rozmawiałam z moim gin i to samo usłyszałam, ze jak nie będzie miejsca to nie będzie - przykro:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny jestem już 3 dni po terminie porodu i zastanawiam się nad wypiciem tzw koktajlu położnych z olejem rycynowym na wywołanie porodu czy któraś z was miała z nim styczność? Chciałabym za wszelką cenę uniknąć oksytocyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmelowelatte
O mamunciu! Ciekawe czy są jakieś miejsca na patologii. Jestem 3 dni po terminie. Mały niewiele się rusza. Brzuch boli potwornie, a skurczy praktycznie nie ma. Bóle jak na okres i tyle. Szyjka twarda i zamknięta. Jadę jutro na IP na KTG. Mam zamiar bardzo jeczec. Najpóźniej we środę mają mnie kłaść, ale wolę wcześniej, bo nie wiem jak łożysko, pepowina itp. 2tyg temu ważył już 3700g!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniaWy
Hej dziewczyny. Wieki mnie nie było, ale cały mój czas spędzam przy synku i nie mam czasu na nic. Julka, gratuluję Ci z całego serca i wierzę, że wszystko będzie dobrze i niedługo będziecie razem w domu. Odezwij się kochana. Karmelowelatte, trzymaj się! Wiem, że upał i czekanie Cię wykańcza, ale lada dzień będziesz tulic swoje Bobo. Mrs Lensss, ja przytyłam w ciąży 18 kg, tydzień po porodzie spadło mi 13 kg, teraz tylko 4 kg na plusie. Większość dodatkowych kg to dziecko, wody płodowe i woda w organizmie. Mam nadzieję, że wszystkie dostaniecie się na Staszica a wasz poród będzie bezproblemowy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosc- a pilaś wcześniej napar z liści malin? Brałaś oeparol? To drugie podobno też powoduje skurcze. Obie rzeczy maja podobno skrocić poród o 2h...ale jak w praktyce to wygląda to nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pije napar i biorę olej z wiesiołka od 37 tyg ciąży i robię chyba wszystko żeby maluszka trochę pogonić, nie mam nawet skurczy przepowiadających czop nie odszedł a teraz koleżanka powiedziała mi o tym koktajlu położnych który ponoć ona piła i tego samego dnia urodziła ale chciałabym usłyszeć jeszcze jakąś opinie na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niecierpliwadrugiraz
Dzięki Busty za obszerną odp. Ja także na ostatniej wizycie u doktora S. dostałam skierowanie do szpitala,ale nie wiem czy na wiele ono się zda jeśli akurat będzie komplet...Mam kilka pytań odnośnie wizyt u położnej M. -co dokładnie obejmuje taka wizyta? czy robione jest KTG? czy oprócz kosztu 5 wizyt( to minimum?) jeszcze trzeba odwdzięczyć się za pomoc przy narodzinach? To naprawdę dołujące, że zamiast oczekiwać w spokoju narodzin maluszków musimy się martwić czy będzie dla nas miejsce:( Nowaciazowka, Busty, Siaczka- mam do Was pytanie, czy macie już spakowane torby i plan B gdyby nie było miejsc na Staszica? Mi zostało 3 tyg więc w tym tygodniu spróbuję wszystko zorganizować- choć poza delikatnymi ukłuciami w podbrzuszu u mnie nie zaobserwowałam innych zmian... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×